StoryEditor
Producenci
06.06.2018 00:00

Sieci handlowe zrezygnują z druku gazetek promocyjnych. Ceny papieru i druku uderzają w handel

Sieci handlowe płacą coraz więcej za papier. W zależności od jego rodzaju, ceny wzrosły od kilku do kilkunastu procent w ciągu roku. A już 1 lipca nastąpią kolejne podwyżki, co ma związek m.in. z rosnącymi stawkami za surowce, zwłaszcza za celulozę i drewno. Rosną też ceny usług drukarskich. Sieci z niepokojem obserwują rozwój sytuacji, bo papierowe gazetki wciąż pozostają dla nich ważnym kanałem komunikacji.

Gazetki sieci handlowych są istotnym narzędziem marketingowym wspierającym sprzedaż. Jednak tego typu działania stają się coraz droższe. Wpływ na to mają m.in. rosnące ceny papieru i usług drukarskich. Wyzwaniem pozostaje pogodzenie budżetu firmy z rynkowymi realiami. Branża w głowie ma czarne scenariusze i uważa, że zmiany wydają się być nieuniknione.

– Od maja 2017 roku ceny papierów ulepszonych rosły dwukrotnie, łącznie o 15 proc. Natomiast od 1 stycznia 2018 roku za tzw. tworzywo gazetowe trzeba płacić o około 8 proc. więcej. Kolejna podwyżka będzie miała miejsce już 1 lipca tego roku. Głównymi przyczynami tej zmiany są przede wszystkim deficyt na rynku oraz wzrost cen surowców, a szczególnie celulozy i drewna. Wpływ na rynkową podaż ma także poważna awaria papierni IP Kwidzyn i przestój, który nieprzerwanie trwa od 18 marca br. roku – informuje Andrzej Goliński, menadżer ds. kluczowych klientów w Agorze.

Z kolei Agnieszka Kapturkiewicz, sales manager w Grupie Bauer Media podkreśla, że najczęściej co 6 miesięcy ceny są negocjowane z papierniami i zawsze dochodzi do podwyżek. W ciągu ostatniego roku stawki za wybrane papiery rosły szybciej, niż prognozowano, inne − zgodnie z przewidywaniami drukarni. Ekspert prognozuje, że najbliższe podwyżki nie będą wyższe, niż w ostatnich miesiącach.

– W tym roku ceny papieru wzrosły już dwukrotnie na rynku światowym i europejskim. Decyzje tłumaczono m.in. rosnącymi kosztami produkcji. To przekłada się na sytuację w Polsce, zwłaszcza że wszystkie znane koncerny mają tutaj swoje oddziały oraz dystrybutorów. Trudno jednoznacznie powiedzieć, jak podwyżki wpłynęły na cennik usług drukarń. One zazwyczaj nie podają tego do publicznej wiadomości – tłumaczy Iwona Zdrojewska z branżowego miesięcznika „Poligrafika”.

Droższy papier, droższy druk

Koszt papieru pozostaje zazwyczaj najistotniejszą częścią zamówienia w drukarni. Jednak Andrzej Goliński wskazuje, że na cenę usługi wpływa również technologia wykonania. Liczy się także rodzaj maszyn wykorzystywanych do realizacji zlecenia. Spore znaczenie mają też koszty farb drukarskich, płyt do druku oraz inne wydatki ponoszone przez zakład. Ekspert podkreśla, że w ostatnim roku nastąpił wzrost cen materiałów produkcyjnych oraz kosztów pracy, transportu i kursu euro. Ponadto od 2014 roku sieci handlowe stopniowo decydują się na druk na papierze o wyższej jakości. Istotnie podnosi to wydatki na dotarcie z informacją do klienta. Niemniej jednak ta forma reklamy jest nadal uznawana za skuteczną formę promocji.

– Jeśli koszt papieru przewyższa budżet danej firmy, to wtedy szuka się zamienników parametrowo bardziej zbliżonych do jej możliwości. Wybiera się konkurencyjne papiernie, które mogą mieć ceny o kilkanaście procent niższe. Sieci handlowe niechętnie decydują się na gorszą jakość, co jest oczywiście zrozumiałe. Wybierają materiały w ramach tej samej gramatury lub tylko nieznacznie z niej schodzą. Dla konsumenta, który weźmie gazetkę do ręki, niewyczuwalne są 2 gramy na papierze. Jednak na całym zamówieniu daje to duże oszczędności – wyjaśnia Agnieszka Kapturkiewicz.

Natomiast Iwona Zdrojewska podkreśla, że gazetki sieci handlowych powstają w druku tradycyjnym, nie cyfrowym. Ponadto różnią się nakładem. Na rynek zazwyczaj trafiają miliony sztuk, co przekłada się na koszt usługi. Spory wpływ na wydatki ma również wybór liczby kolorów. Istnieje też możliwość wysłania gazetki do konkretnych osób, a także jej spersonalizowania, tj. wydrukowania imienia i nazwiska klienta, nie tylko na przesyłce. To pozytywnie wpływa na odbiorcę, ale równocześnie oznacza dodatkowe koszty.

– Rynek gazetek jest stabilny, ale w jego ramach zmieniają się koncepcje produktu. Kiedyś publikacje były wydawane raz na 2 tygodnie, miały od 32 do 40 stron na papierze bardziej błyszczącym i przypominały katalogi. Teraz są np. rzuty tygodniowe o mniejszej objętości, tj. 8-16 stron. Jednak patrząc na wolumen roczny, to nakłady są bardzo podobne w przeliczeniu na liczbę stron czy egzemplarzy – dodaje ekspert z Grupy Bauer Media.

Alternatywne rozwiązania

Obecna sytuacja, choć się o tym głośno nie mówi, jednak mocno uderza w sieci handlowe. Tomasz Jabłoński, prezes zarządu aplikacji mobilnej Blix, uważa, że one liczą na przeczekanie kryzysu i powrót do wcześniejszych stawek. Zdaniem eksperta, jednak to mało prawdopodobny scenariusz. Wydatki przeznaczone na produkcję materiałów drukowanych zajmują znaczną część budżetu marketingowego. Znalezienie tańszego materiału nie będzie łatwe. Na rynku już teraz brakuje papieru, przez co drukarnie nie są w stanie sprostać rosnącym potrzebom sieci handlowych. One będą musiały zmniejszać nakłady, rzadziej publikować gazetki lub szukać nowych rozwiązań, co również nie będzie prostym zadaniem.

– Najbardziej prawdopodobne jest to, że sieci przeniosą wyższe koszty na producentów, którzy reklamują się w gazetkach. Forma papierowa będzie stosowana, dopóki konsumenci nie odejdą od niej. Wówczas zostanie ona definitywnie z rynku wyparta przez kanały ICT. Informacje o promocjach będą częściej podawane na dużych plakatach przed sklepami, a także w Internecie, gdzie już można znaleźć e-wydania gazetek na smartfony, tablety czy komputery – stwierdza Andrzej Wojciechowicz, założyciel FMCG Business Consulting i ekspert Komisji Europejskiej.

I tutaj z pomocą handlowcom przychodzą rozwiązania elektroniczne. Strony internetowe, agregatory gazetek i aplikacje mobilne. Carrefour Polska przyznaje, że już od kilku lat prowadzi działania na rzecz optymalizacji stref dystrybucji gazetek i promowania ich elektronicznych wersji na swojej stronie internetowej. Od pewnego czasu firma obserwuje wzrost zainteresowania publikacjami zamieszczanymi online, ale jednocześnie stale testuje także inne modele docierania do klientów.

– Sieci będą jeszcze przynajmniej przez jakiś czas drukować, nie patrząc na rosnące koszty. Jednak gdzieś jest granica opłacalności, już nie do przekroczenia. Za kilka lat zwyczajnie stanie się to nieopłacalne, dlatego firmy już teraz poważnie szukają alternatywy, np. w Internecie. Jednocześnie obserwują rynek, a także wszelkiego rodzaju badania, które pokazują, jak ewoluują kanały online. Kiedy tylko uznają za stosowne, żeby ograniczać bądź wycofać papierowe wydania, to zdecydują się na ten ruch. Sądzę, że to się wydarzy już za kilka lat albo nawet wcześniej – mówi prezes zarządu aplikacji mobilnej Blix.

– Sieci są świadome, że gazetki wciąż pozostają dla nich najefektywniejszym kanałem promocyjnym. Nie będą chciały rezygnować z ich publikacji, a nawet pogodzić się ze zmniejszeniem nakładów. Obecni seniorzy rzadko wybierają rozwiązania online, a to oni w dużej mierze korzystają tradycyjnych wydań papierowych. Trzeba też pamiętać, że Polska jest jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw w Europie. Ale za 5-10 lat drastycznie zmieni się przekrój w tej kategorii. Dojdą do niej osoby, które z elektroniką nie będą aż tak bardzo na bakier, bo przecież korzystają z niej już teraz. To z pewnością przyspieszy decyzję o wycofaniu lub znacznym ograniczeniu tego typu form. Firmy handlowe, stawiając na internet, nie poniosą kosztów wydruku i dystrybucji, dzięki czemu publikacja jednego egzemplarza gazetki może być nawet kilkakrotnie tańsza. I co ważniejsze, takie rozwiązanie nie będzie drożeć, jak np. farba do druku. I to może być realny ratunek dla branży – podsumowuje Tomasz Jabłoński.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
29.04.2024 11:37
Kultowy niebieski krem Nivea zmienia opakowanie
Krem Nivea wymienił aluminiowe puszki na wykonane w 80 proc. z surowca pochodzącego z recyklingufot. Nivea
Najbardziej znany krem Nivea zmienia opakowanie, ale marka absolutnie nie odchodzi od swojego znanego wizerunku. Tu zmiany są kosmetyczne. Idzie natomiast pod rękę z wymaganiami środowiskowymi i wprowadza puszkę, która w 80 proc. składa się z recyklingowanego aluminium.

Marka Nivea wprowadza zmiany w swoim kultowym kremie Nivea. Niebieska puszka jest teraz wykonana w 80 proc. z aluminium pochodzącego z recyklingu.

image
Krem Nivea w puszce wykonanej z aluminium pochodzącego z recyklingu
Nivea
Przejście na bardziej ekologiczne opakowanie ma na celu zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych z opakowań o 8 tys. ton do 2025 roku. To konkretny krok ku wdrożeniu podejścia o obiegu zamkniętym, które minimalizuje obciążenie naszych cennych zasobów naturalnych – podała marka w komunikacie.

Wygląd opakowania zmienia się minimalnie, tak aby nic nie zachwiało wypracowanym wizerunkiem marki. Opakowanie jest nowocześniejsze w swoim przekazie, ma żywsze kolory, na wszystkich opakowaniach zostało ujednolicone logo marki. Na puszce pojawiła się również wyróżniona zielonym kolorem informacja o wykorzystaniu surowców pochodzących z recyklingu.

Nivea to marka należąca do koncernu Beiersdorf. Krem Nivea w okrągłym niebieskim opakowaniu ma ponad 100 lat i jest najbardzej rozpoznawalnym produktem marki. 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
29.04.2024 10:59
Dr. Miele Cosmed Group chwali się rekordowymi wynikami
Magdalena Miele, prezeska Dr Miele Cosmed Groupfot. mat. prasowe
Grupa Kapitałowa Dr. Miele Cosmed Group opublikowała wyniki finansowe za 2023 r. Jak podaje zarząd spółki, są one najlepsze w historii firmy.

Spółka Dr. Miele Cosmed Group S.A. opublikowała 26 kwietnia 2024 r. informacje o wynikach Grupy Kapitałowej za rok 2023. Firma osiągnęła przychód w wysokości 444 mln zł. Jest to wzrost o 12 proc. w porównaniu do 2022 r.

Osiągnięta EBITDA 45,0 mln zł w całym roku 2023 jest rekordowym wynikiem w historii Grupy Kapitałowej.  Wartościowy wzrost o 32,2 mln zł, czyli 255 proc. w porównaniu z 2022 rokiem, uwydatnia jeszcze bardziej skalę poprawy w wynikach – czytamy w komunikacie prasowym.

Magdalena Miele, prezes spółki, podkreśliła, że takie wyniki udało się osiągnąć spółce pomimo obiektywnych czynników rynkowych: szalejącej inflacji, wzrostu kosztów operacyjnych niezależnych od firmy, dalszych zawirowań na rynku surowców, w tym ich dostępności. „Jest to wynik determinacji i konsekwentnej realizacji strategii ostatnich lat oraz potwierdzeniem przygotowania organizacyjnego Grupy Kapitałowej do wykonania kolejnych kroków w rozwoju” – napisała prezes w liście do akcjonariuszy rozpoczynającym raport finansowy spółki.

Dr. Miele Cosmed Group to jeden z największych producentów kosmetyków i chemii Gospodarczej. Jego marki to Bobini, Apart, Sofin, Kret. Nazwa Dr. Miele Cosmed Group powstała po połączeniu 1 marca 2024 r. dwóch spółek grupy kapitałowej Global Cosmed i Global Cosmed Group i dodaniu w nazwie nazwiska założyciela Global Cosmed, dr. Andresa Miele. 

Czytaj więcej: Global Cosmed zmienia nazwę na Dr. Miele Cosmed Group. Zapowiada też podwojenie skali biznesu

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
29. kwiecień 2024 13:22