StoryEditor
Producenci
22.07.2020 00:00

Stan post-COVID. Jak małe i średnie firmy w Polsce znoszą pandemię? [Raport Facebooka]

64 proc. polskich firm działających na Facebooku optymistycznie patrzy w przyszłość. Udało im się też uniknąć redukcji zatrudnienia na skalę spotykaną w innych krajach. Dla wielu z nich nadchodzące miesiące mogą być jednak wyzwaniem – wskazuje raport “State of Small Business” przygotowany przez Facebooka we współpracy z Bankiem Światowym oraz OECD. W badaniu wzięło udział ponad 30 tysięcy firm z ponad 50 krajów.

Facebook wraz z Bankiem Światowym i OECD opublikował raport “State of Small Business” poświęcony wyzwaniom, z jakimi małe i średnie przedsiębiorstwa mierzą się w czasie pandemii, oraz obszarom, w których potrzebują wsparcia. Badanie zostało zrealizowane za pośrednictwem Facebooka. Wzięło w nim udział ponad 30 tysięcy firm z ponad 50 krajów – w tym z Polski.

Małe i średnie firmy są filarem gospodarki na całym świecie. Przyczyniają się do redukcji biedy i nierówności społecznych, szczególnie w krajach rozwijających się. Odgrywają ważną rolę w lokalnych społecznościach i tworzą miejsca pracy. W Polsce odpowiadają za blisko 60 proc. zatrudnienia i niemal połowę PKB. W ostatnich miesiącach ich działalność została jednak drastycznie utrudniona. Liczymy, że ten raport pomoże w lepszym zrozumieniu sytuacji przedsiębiorców w Polsce i na całym świecie - tłumaczy Robert Bednarski, dyrektor Facebooka w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

Jak wynika z raportu, 13 proc. polskich przedsiębiorstw zakończyło lub zawiesiło działalność, a spośród tych, które wciąż funkcjonują, 63 proc odnotowało mniejsze obroty niż przed rokiem.

Kryzys bardziej dotknął podmioty kierowane przez kobiety – 15 proc. firm prowadzonych przez panie było zamkniętych w momencie realizacji badania (w porównaniu do 12 proc. spośród tych kierowanych przez mężczyzn). W wielu krajach dysproporcja między płciami jest duża - na przykład w Rosji, gdzie odnotowano 26 p. proc. różnicy we wskaźnikach zamykania przedsiębiorstw prowadzonych przez kobiety (37%) i przez mężczyzn (11%). Firmy zarządzane przez kobiety częściej też zgłaszały spadek przychodów.

Taka dysproporcja wynika z większej reprezentacji kobiet w sektorach szczególnie odczuwających skutki zamknięcia gospodarki – wyjaśnia Robert Bednarski. – Mowa o mikroprzedsiębiorstwach oraz branżach nakierowanych na konsumentów. Na przykład blisko połowa spośród wszystkich przebadanych małych i średnich firm zajmujących się organizacją wydarzeń oraz z branży hotelarsko-gastronomicznej była zamknięta w czasie realizacji badania.

Z drugiej strony okazuje się, że Polki zarządzające firmami poświęcają dużo więcej uwagi obowiązkom rodzinnym niż ankietowani mężczyźni. Kobiety prowadzące biznesy o 18 p. proc. częściej poświęcają przynajmniej sześć godzin dziennie na obowiązki domowe niż ich męscy odpowiednicy. Równie dużą różnicę zaobserwowano tylko w Brazylii i Japonii.

Pomimo trudnej sytuacji polscy przedsiębiorcy radzą sobie lepiej od właścicieli firm w wielu innych krajach szczególnie spoza Europy. Spośród wszystkich podmiotów ujętych w badaniu ponad jedna czwarta zawiesiła działalność, a co trzecia z tych, które wciąż pracują była zmuszona do redukcji zatrudnienia. Dla porównania, w Polsce na zwolnienia w wyniku pandemii COVID-19 zdecydowało się 16 proc. działających przedsiębiorstw.

Choć najsurowsze obostrzenia dla funkcjonowania małych i średnich firm w naszym kraju zostały już zniesione, a większość przedsiębiorców optymistycznie patrzy w przyszłość (takie nastawienie deklaruje 64 proc. z nich) nie oznacza to, że ich sytuacja wróciła do normy. Wciąż borykają się z trudnościami i dążą do odbudowania obrotów sprzed kryzysu. Wielu z nich może także potrzebować dodatkowej pomocy – aż 28 proc. działających polskich firm spodziewa się problemów z płynnością finansową w nadchodzących miesiącach.

Istotną rolę w powrocie do normalności może odgrywać internet. Już 42 proc. działających przedsiębiorstw zadeklarowało, że kanał ten odpowiada za ponad jedną czwartą ich obrotów. Raport “State of Small Business” będzie w nadchodzących miesiącach regularnie aktualizowany i umożliwi śledzenie, na ile firmom w Polsce i na świecie uda się wykorzystać potencjał narzędzi cyfrowych i odbudować pozycję sprzed pandemii.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 11:23
Aflofarm ponownie liderem Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w województwie łódzkim
Nagrodę podczas gali Forum Firm Rodzinnych „Forbesa” w Łodzi odebrał Kacper Furman, wnuk Andrzeja Furmana — twórcy firmy.Aflofarm

Aflofarm Farmacja Polska po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce w Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w kategorii przedsiębiorstw z przychodami przekraczającymi 100 mln zł w województwie łódzkim. Wyróżnienie to stanowi podsumowanie ponad 35 lat działalności na rzecz farmacji, profilaktyki oraz ochrony zdrowia i życia Polaków.

Firma, założona w Pabianicach przez Andrzeja Furmana, po raz pierwszy zdobyła pierwsze miejsce w tym rankingu sześć lat temu. Obecnie Aflofarm jest prowadzony przez jego synów: Jacka, Wojciecha i Tomasza, kontynuując rozwój organizacji zarówno na rynku krajowym, jak i na ponad 30 zagranicznych rynkach. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 1500 osób, co czyni je jednym z największych pracodawców w regionie łódzkim.

W imieniu zarządu nagrodę odebrał Kacper Furman, wnuk założyciela, podkreślając, że Aflofarm wkracza w etap aktywnego udziału trzeciego pokolenia w zarządzaniu firmą. Jak zaznaczył, dorastał wraz z firmą i obserwował jej rozwój, a dziś z entuzjazmem patrzy na możliwości dalszego wzmacniania pozycji przedsiębiorstwa w kolejnych dekadach. To symboliczny moment dla rodzinnego biznesu, który opiera się na ciągłości i międzypokoleniowej współpracy.

W swojej wypowiedzi prezes zarządu Jacek Furman zwrócił uwagę na znaczenie rodzinnego charakteru przedsiębiorstwa. Podkreślił, że Aflofarm to nie tylko biznes, ale środowisko pracy, w którym część zespołu jest związana z firmą od dekad. Zatrudnione są tu całe rodziny, a wielu pracowników zaczynało w Aflofarmie swoją karierę — co wzmacnia kulturę organizacyjną opartą na lojalności, stabilności i wzajemnym szacunku.

Aflofarm angażuje się również w działania społeczne realizowane poprzez Fundację Aflofarm oraz fundację My Kochamy Pabianice. Inicjatywy te obejmują promocję zdrowia, edukację prozdrowotną oraz projekty podnoszące jakość życia mieszkańców Pabianic i okolic. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. listopad 2025 17:58