StoryEditor
Producenci
21.02.2019 00:00

Wraca moda na mydła w kostkach i nie tylko

Mniej znaczy więcej i dotyczy to również sektora kosmetycznego. Coraz więcej marek oferuje "stałe" wersje kosmetyków, aby zapewnić konsumentom bardziej naturalną i ekologiczną alternatywę produktu beauty.

Dzisiejsi konsumenci różnią się od dawnych. Nie tylko tym, że poszukują zdrowych, naturalnych produktów o możliwie najczystszej kompozycji. Oni również ufają branży kosmetycznej w mniejszym stopniu, prawdopodobnie z powodu kryzysów medialnych dotyczących niektórych składników. 

Kosmetyki w kostkach były długo pogardzane przez konsumentów, teraz w trendzie jest powrót do nich w postaci ciał stałych. Jako przykład można już znaleźć szampony, żele pod prysznic, pastę do zębów lub dezodoranty w kostkach. 

Biorąc pod uwagę dążenie do naturalności, marki takie jak Druydès, która specjalizuje się w szamponach, opracowały nowe formuły w oparciu o koncepcję stałych kosmetyków. Ale uwaga, takie kosmetyki nie zawsze wiążą się ze zdrowym składem. Przed dokonaniem zakupu należy uważnie przeczytać listę składników.

Przyjazne naturze i środowisku

Kwestie ochrony środowiska są również podstawą motywacji marek stałych kosmetyków. Płynny szampon ma opakowanie z plastiku, a tworzywo użyte do produkcji butelek nie jest poddawane recyklingowi i ostatecznie zanieczyszcza morza i zielone tereny.

"Stałe" kosmetyki nie tylko wymagają bardzo mało wody i energii podczas fazy produkcyjnej, ale także uniemożliwiają użycie jakiegokolwiek opakowania, które pogłębia zanieczyszczenie planety.

Ponadto produkty w takiej postaci są ekonomiczne, ponieważ używa się ich średnio dwa razy dłużej niż ich konwencjonalne odpowiedniki i ten argument może przekonać najbardziej sceptycznych konsumentów

Zmysłowe, ale czy skuteczne?

Jednak kosmetyki mają przede wszystkim dostarczyć przyjemność naszym zmysłom. Prawdziwym wyzwaniem w pielęgnacji skóry stałymi kosmetykami jest zagwarantowanie użytkownikowi takiej samej przyjemności, jak w przypadku zwykłego produktu.

Zdaniem Gwendoline Bressand, założycielki Druydès, marki stałych i naturalnych kosmetyków, w końcu znalazły  się łagodniejsze alternatywy, bezsiarczanowe środki powierzchniowo czynne, które są równie skuteczne i pomagają w formułowaniu szamponów w kostce, które myją, pielęgnują włosy i zapewniają to wrażenie czystości, które konsumenci po prostu kochają.

– Przyjemność leży w tej pianie, która sama symbolizuje oczyszczanie, czystość i przyjemność z mycia – mówi założycielka marki Druydès 

Jednak pod względem formuły z pewnością nie jest łatwo stworzyć takie kosmetyki. Ale czystsze składy, pozytywny wpływ na środowisko i atrakcyjne ceny to cechy, które mogą charakteryzować produkty beauty w postaci stałej. Mimo że obecnie nie są faworytami większości konsumentów, to bez wątpienia mają przed sobą przyszłość i długie życie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 15:27
Azbestowa saga przenosi się na Wyspy Brytyjskie; 3000 osób pozywa Johnson & Johnson
Johnson & Johnson nie przestaje boksować się z pozwami ws. pudru niemowlęcego.Watstinwoods, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Johnson & Johnson oraz jej spółka zależna stanęły w obliczu jednego z największych pozwów zbiorowych w historii brytyjskiego rynku produktów konsumenckich. Ponad 3000 osób twierdzi, że koncern świadomie sprzedawał puder dla niemowląt zawierający talk zanieczyszczony azbestem, co miało przyczynić się do przypadków raka jajnika i międzybłoniaka opłucnej. Pozew został złożony w Wielkiej Brytanii przez kancelarię KP Law.

Według dokumentów przytoczonych przez prawników, wewnętrzne raporty firmy oraz publikacje naukowe z lat 60. XX wieku wskazywały, że produkty Johnson & Johnson mogły zawierać minerały włókniste, takie jak tremolit i aktynolit – substancje klasyfikowane jako formy azbestu. Pomimo tych informacji, koncern miał kontynuować sprzedaż pudru, reklamując go jako „czysty i bezpieczny” oraz minimalizując ryzyko zanieczyszczenia. W pozwie zarzucono również, że firma wpływała na amerykańskie normy regulacyjne, aby dopuszczały śladowe ilości azbestu w talku.

Puder dla niemowląt Johnson’s został wycofany z rynku amerykańskiego w 2020 roku, a trzy lata później – w 2023 roku – z rynku brytyjskiego. Obecne roszczenia odszkodowawcze mogą sięgnąć setek milionów funtów, co potencjalnie uczyniłoby tę sprawę największym procesem z zakresu odpowiedzialności za produkt w historii Wielkiej Brytanii. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych podobne pozwy zakończyły się wielomilionowymi odszkodowaniami dla poszkodowanych.

Johnson & Johnson stanowczo zaprzecza wszystkim zarzutom. Firma oraz wydzielona z niej spółka Kenvue utrzymują, że puder był zgodny z obowiązującymi regulacjami i nie zawierał azbestu. Wskazują przy tym na wieloletnie testy prowadzone przez niezależne laboratoria i instytucje zdrowia publicznego, które miały potwierdzać bezpieczeństwo produktu.

Sprawa w Wielkiej Brytanii uwydatnia rosnące ryzyko prawne i reputacyjne dla globalnych producentów kosmetyków i artykułów higienicznych w zakresie transparentności testów składników i bezpieczeństwa produktów. Równocześnie odzwierciedla zaostrzenie nadzoru regulacyjnego nad produktami zawierającymi talk, których bezpieczeństwo – mimo dziesięcioleci obecności na rynku – coraz częściej jest podważane przez konsumentów i sądy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 10:26
Coty rozprzedaje dział makijażu. Reuters: Wartość transakcji może być niższa od oczekiwań
Na „szafot” mogą iść między innymi Rimmel i CoverGirl.Coty

Coty ogłosiło rozpoczęcie strategicznego przeglądu swojej działalności w segmencie kosmetyków masowych Consumer Beauty, obejmującej marki CoverGirl i Rimmel. Firma rozważa sprzedaż lub wydzielenie części portfolio, by obniżyć zadłużenie, poprawić przepływy pieniężne i skoncentrować się na bardziej rentownym segmencie perfum. Dział Consumer Beauty generuje ok. 1,2 mld dolarów rocznych przychodów, lecz jego sprzedaż w roku finansowym zakończonym 30 czerwca spadła o 8 proc. Według analityków Morningstar spadki o wysokie jednocyfrowe wartości procentowe utrzymają się również w bieżącym roku.

Zdaniem ekspertów Barclays cytowanych przez agencję Reuters, dział Consumer Beauty jest „trudnym aktywem do sprzedaży”, a jego wartość rynkowa może mieścić się w przedziale od 690 mln do 950 mln dolarów. Głównym problemem pozostaje utrata udziałów w rynku na rzecz młodszych, dynamicznych marek, które szybciej reagują na trendy i oferują bardziej przystępne cenowo produkty. – Te marki nie wyglądają na nowe w oczach dzisiejszych konsumentów, a nowość jest kluczowa zwłaszcza w segmencie makijażu – komentuje analityk Morningstar Dan Su.

Sytuację Coty dodatkowo komplikuje fakt, że nabywcy na rynku kosmetycznym preferują obecnie mniejsze, szybciej rosnące marki. W 2025 roku amerykański detalista Elf Beauty przejął markę Rhode Hailey Bieber za 1 mld dolarów, a L’Oréal kupił markę Medik8, specjalizującą się w produktach z witaminą A, również za ok. 1 mld dolarów. Analitycy wskazują, że dział Coty może wzbudzić zainteresowanie funduszy private equity – podobnie jak w 2020 roku, gdy KKR nabyło większościowy pakiet w segmencie Wella. Według Michaela Ashleya Schulmana z Running Point Capital Advisors, bardziej prawdopodobne są jednak transakcje częściowe niż sprzedaż całego działu.

Z kolei główny obszar działalności Coty, czyli perfumy, odpowiada już za 69 proc. sprzedaży firmy i notuje wzrosty między 2 proc. a 9 proc. w poszczególnych kategoriach. Jednak analitycy Bank of America ostrzegają, że około 14 proc. licencji zapachowych Coty wygaśnie w ciągu najbliższych trzech i pół roku. Najważniejsza z nich – licencja na perfumy Gucci, obowiązująca do 2028 roku – przynosi ok. 500 mln dolarów rocznie, czyli niemal dwukrotnie więcej niż całkowity wolny przepływ gotówki Coty, który w ostatnim roku wyniósł 277,6 mln dolarów.

Eksperci zauważają, że Coty zbyt późno rozpoczęło strategiczną rewizję swojego portfela marek. – Taki przegląd należało przeprowadzić dekadę temu, gdy rynek perfum zaczął przesuwać się w stronę marek konceptualnych i doświadczeniowych – komentuje Alfonso Emanuele de Leon z FA Hong Kong Consultancy. W tym czasie konkurenci, tacy jak L’Oréal, Estée Lauder czy Puig, inwestowali w niszowe marki zapachowe z Chin i Europy, umacniając swoją pozycję w segmentach premium. Jak podkreśla de Leon, Coty nadal ma możliwość inwestycji w rozwój zapachów, ale będzie to znacznie droższe – i może okazać się, że „fala już dotarła do brzegu”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. październik 2025 05:26