StoryEditor
Rynek i trendy
31.08.2023 14:04

Chińscy konsumenci tworzą czarne listy japońskich marek w związku z Fukushimą; na celowniku m.in. Shiseido

Chińscy konsumenci i konsumentki są bardzo ostrożni i prześcigają się w środkach zaradczych na rzekomy kryzys bezpieczeństwa. / Raymond Tan via Unsplash
Chińscy konsumenci coraz bardziej sprzeciwiają się zakupom japońskich produktów, w tym kosmetyków, ze względu na niebezpieczny plan Japonii polegający na zrzucaniu do oceanu ścieków skażonych energią jądrową. Wielu chińskich konsumentów tworzy czarne listy, na których znajduje się ponad 30 japońskich marek kosmetycznych oraz listy zamienników, a niektórzy nawet zaczęli zwracać zakupione towary.

Zauważalny jest rosnący sprzeciw chińskich konsumentów wobec japońskich produktów, w tym kosmetyków, w reakcji na kontrowersyjny plan Japonii dotyczący wypuszczania skażonych energią jądrową ścieków do oceanu. Wśród chińskich konsumentów coraz częściej pojawiają się czarne listy obejmujące ponad 30 japońskich marek kosmetycznych oraz listy alternatywnych produktów, a nawet niektórzy zaczęli zwracać już zakupione artykuły.

Wątpliwości co do japońskich kosmetyków narastają od czerwca, kiedy operator zniszczonej elektrowni jądrowej w Fukushimie, miejscu drugiej najgorszej katastrofy nuklearnej w historii, rozpoczął testy nowo wybudowanych obiektów zrzutu rozcieńczonych ścieków radioaktywnych do morza. Proces wywołał viralną debatę w chińskich mediach społecznościowych, a zaniepokojeni konsumenci zadawali pytania dotyczące bezpieczeństwa wszelkiego rodzaju produktów wytwarzanych w Japonii, w tym kosmetyków i produktów do pielęgnacji skóry.

W poście szeroko rozpowszechnionym na Weibo kilka japońskich marek kosmetycznych – w tym marki premium, takie jak Shiseido i Clé de Peau Beauté – uznano za niebezpieczne. W odpowiedzi na czerwcową ankietę przeprowadzoną w Xiaohongshu, platformie społecznościowej i preferowanym miejscu docelowym chińskich klientów poszukujących uczciwych recenzji produktów, prawie 80 proc. z 4472 uczestników ujawniło, że nie używałoby japońskich produktów do pielęgnacji skóry i makijażu ze względu na obawy związane z odpadami z Fukushimy.

 

 

Taka tendencja zagraża jednemu z głównych eksportów Japonii do Chin, który w okresie styczeń-listopad 2022 r. osiągnął ponad 4 miliardy dolarów — produktom urodowym. Japonia miała w 2022 r. drugi co do wielkości udział w chińskim rynku kosmetyków, ale sprzedaż już spada, a rosnący opór konsumencki prawdopodobnie przyspieszy tendencję spadkową, na czym skorzystają marki kosmetyczne z innych krajów i regionów, takich jak Europa.

Na chińskich platformach mediów społecznościowych wiele osób zamieszcza czarne listy japońskich marek kosmetycznych i przypomina innym, aby unikali, jak nazwano rzekomo niebezpieczne kosmetyki, „min lądowych”. Jedna z szeroko udostępnianych czarnych list na Sina Weibo zawiera 31 marek, w tym SK-II, Shiseido i Muji. Tematyka japońskich kosmetyków przyciągnęła setki milionów wyświetleń.

Niektórzy konsumenci zasięgają już opinii organów celnych, czy japońskie kosmetyki zostaną poddane większej kontroli. Odpowiadając na takie pytania, Szanghajski Okręg Celny oświadczył w czerwcu, że władze zwiększą wykrywanie promieniowania jądrowego na produktach pochodzących z Japonii i podejmą działania mające na celu zapobieganie importowi produktów, których promieniowanie jądrowe przekracza normy. W zeszłym tygodniu chińskie służby celne nałożyły całkowity zakaz na wszelki import japońskich produktów pochodzących z morza i rzek, starając się chronić bezpieczeństwo żywności, zadając poważny cios japońskiemu eksportowi owoców morza, dla którego Chiny są głównym rynkiem.

Czytaj także: Chiny wprowadzają coroczne kontrole kosmetyków dla dzieci

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
28.11.2025 13:27
Chińskie platformy nie osłabiają polskiego e-commerce. Nowe dane z 22,5 tys. zamówień pokazują odwrotny trend
Czy chińskie platformy podkradają polskim klientelę?Karolina Grabowska Kaboompics

Najnowsze dane z 22,5 tys. rzeczywistych zamówień pokazują, że rozwój chińskich platform nie tylko nie osłabia pozycji polskich sprzedawców internetowych, ale może wręcz wzmacniać ich wyniki. Analiza zamówień dokonanych przez użytkowników aplikacji When U Buy wskazuje, że klienci Temu, Shein czy Aliexpress kupują również więcej na Allegro, Zalando oraz w polskich sklepach internetowych. Zjawisko to przeczy obawom o odpływ ruchu i wydatków z lokalnych marketplace’ów – aktywni kupujący z platform chińskich okazują się także jednymi z najaktywniejszych klientów krajowych e-commerce.

Między wrześniem 2024 a sierpniem 2025 roku użytkownicy When U Buy zrealizowali 22,5 tys. zamówień obejmujących ponad 47 tys. produktów. Średni użytkownik wydał w tym czasie 4156 zł, zrealizował 27 zakupów, a przeciętna wartość koszyka wyniosła 153 zł. To twarde dane oparte na realnych transakcjach, które stały się podstawą raportu „Kupione 2025”, publikowanego w ramach portfela badawczego Polak Inwestor. Autorzy podkreślają, że analiza paragonów, a nie deklaracji, pozwala uchwycić faktyczne zachowania, skalę wydatków oraz zmieniające się nawyki polskich konsumentów.

image
When U Buy

Raport przygląda się różnicom zakupowym wynikającym z płci, wieku i indywidualnych przyzwyczajeń, ale szczególną uwagę poświęca wpływowi platform Temu, Shein i Aliexpress na polski rynek. Z zebranych danych wyłania się obraz konsumenta coraz bardziej świadomego, szybszego w płatnościach i bardziej wymagającego wobec dostaw, a jednocześnie skoncentrowanego na cenie i dostępności produktów. Dane unaoczniają rosnące znaczenie wygody oraz elastyczności w podejmowaniu decyzji zakupowych, co przekłada się na częstsze transakcje i dywersyfikację wyborów.

image
When U Buy

Jednym z kluczowych wniosków raportu jest to, że osoby kupujące na platformach z Chin częściej korzystają również z ofert europejskich i polskich sprzedawców. Ich koszyki bywają większe niż u użytkowników, którzy unikają takich platform. Oznacza to, że klient Temu czy Shein nie jest „stracony” dla polskiego handlu – wręcz przeciwnie, należy do grupy najbardziej aktywnych konsumentów, którzy jednocześnie kupują w wielu kanałach, zwiększając ogólną wartość rynku.

image
When U Buy

Jak podkreśla Ewa Kraińska, właścicielka When U Buy, celem raportu jest popularyzacja wiedzy o faktycznych zachowaniach zakupowych Polek i Polaków. Dokument ma pomóc branży e-commerce lepiej zrozumieć oczekiwania klientów wobec metod dostawy, płatności i jakości obsługi, a samym konsumentom – zwiększyć świadomość swoich decyzji zakupowych. „To narzędzie, które może wspierać zarówno biznes, jak i budowanie bardziej odpowiedzialnych nawyków zakupowych oraz lepszego zarządzania domowym budżetem” – podkreśla.

image
When U Buy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
26.11.2025 13:00
Jaki będzie Kolor Roku 2026 wg. Pantone? Być może znamy odpowiedź na to pytanie.
Który odcień stanie się kolorem roku 2026?Canva

Pantone od 26 lat wybiera kolor, który ma symbolizować nastroje społeczne i kierunek globalnych trendów. Analiza dotychczasowych wyborów oraz tendencji w modzie, designie i kulturze pozwala wskazać pięć prawdopodobnych kandydatów na Kolor Roku 2026. Każdy z nich spełnia kryterium świeżości — nie powtarza barw, które Pantone już wcześniej ogłosił, a jednocześnie odzwierciedla to, czym żyje współczesny świat.

Pantone Color Institute od 2000 roku ogłasza odcień reprezentujący globalne emocje, przemiany i aspiracje. W dotychczasowych wyborach — od Cerulean przez Living Coral po Mocha Mousse — widać wyraźną zależność między kolorem a kontekstem społeczno-kulturowym. Pantone analizuje modę, design, sztukę, media cyfrowe, nastroje konsumenckie i kierunki rozwoju technologii, aby wybrać barwę, która będzie językiem wizualnym nadchodzących 12 miesięcy. Skoro więc historia odcieni wiele mówi o świecie, kolejne wybory mogą zdradzać kierunek zmian.

Jakie trendy mogą zdefiniować kolor 2026?

Rok 2026 nadchodzi w czasie gwałtownych transformacji: cyfryzacji przestrzeni pracy, presji ekologicznej, napięć geopolitycznych, redefinicji wellbeing, renesansu rzemiosła i poszukiwania równowagi po latach destabilizacji. To wyzwania, które zwykle popychają Pantone ku barwom symbolicznym: naturalnym, uziemiającym, uspokajającym — albo przeciwnie, dodającym energii. Jednocześnie obserwacja designu i mody na 2025/2026 pokazuje rosnące znaczenie kolorów organicznych, zgaszonych, o strukturze nawiązującej do natury i materiałów.

Moja prognoza: odcienie natury i technologii

Patrząc na dotychczasowy wybór odcieni od 2000 roku, widać wyraźną sinusoidę: po kolorach wyrazistych przychodzą neutralne, po chłodnych – ciepłe, po intensywnych – przytłumione. Po ciepłym, ziemistym Mocha Mousse ogłoszonym na 2025 rok naturalnym kierunkiem może być odcień bardziej konceptualny: łączący naturę, technologię i miękkie wyciszenie. Dlatego wśród potencjalnych kandydatów dominują barwy organiczne, spokojne, ale niepozbawione charakteru.

image

Nowe biblioteki kolorów Pantone ułatwią produkcję aluminiowych opakowań

Pięciu pretendentów do tytułu Koloru Roku 2026

1. Oliwkowa zieleń z szarym tonem

Zieleń już pojawiła się w historii jako intensywna Greenery, ale odcień oliwkowo-szary był dotąd pomijany. Symbolizuje harmonię, dojrzałość i bliskość natury, a jednocześnie pozostaje niezwykle nowoczesny. W świecie zmęczonym nadmiarem bodźców taka zgaszona zieleń może stać się metaforą równowagi i regeneracji — odpowiadając na zrównoważony styl życia, popularność „slow beauty” oraz rosnące znaczenie ekologii.

2. Błękit o nutach metalicznych

Pantone wybrał Classic Blue w 2020 roku, ale chłodny, szafirowy błękit z delikatnym połyskiem nie był dotąd nominowany. To kolor przyszłości, technologii i cyfrowych przestrzeni, ale jednocześnie uspokajający. Mógłby stać się symbolem stabilizacji i powrotu do porządku w świecie, który nadal adaptuje się do cyfrowych zmian. Pasuje do trendów UX, AI, VR, ale także lifestyle’u premium i packaging design.

3. Miedziana, rdzawa terakota

Ciepłe odcienie ziemi i rzemiosła wracają do wnętrz, mody i opakowań kosmetycznych. Odcień terakotowo-miedziany jest bardziej zmysłowy niż klasyczne brązy, a jednocześnie nowoczesny. To kolor powrotu do korzeni, rękodzieła, stabilności i surowości materiałów — wpisujący się w popularność ceramiki, raw designu i ekologicznych tekstur. Nie występował dotychczas w historii kolorów roku, co czyni go atrakcyjnym wyborem.

4. Lawendowo-szary aksamitny fiolet

Ultra Violet z 2018 roku był intensywny i futurystyczny, ale jego przygaszona, pastelowa, „wellnessowa” wersja nie została wykorzystana. Taki fiolet to kolor intymności, spokoju, aromaterapii, uważności. Wpisuje się w kulturowy zwrot w stronę zdrowia psychicznego i terapii sensorycznych — od aromatycznych świec, przez kosmetyki SPA, po barwy stosowane w relaksacyjnych przestrzeniach.

5. Beż z nutą szałwii

Miękkie, naturalne beże stały się podstawą komunikacji marek beauty i wellness. Odcień, w którym beż przełamany jest subtelnym zielonym tonem, nie był jeszcze ogłaszany przez Pantone. Łączy w sobie naturę, minimalizm i organiczny luksus, pasując zarówno do wnętrz, jak i opakowań kosmetycznych. To kolor „bezpieczny” w użyciu, ale nienudny. W czasie zmęczenia przesadą i krzykliwością może zostać bardzo dobrze przyjęty.

image
Pantone: Kontrowersje wokół nowego koloru czerwieni nazwanego od menstruacji

Co najbardziej pasuje do roku 2026?

Największe szanse mają — moim zdaniem — oliwkowy oraz terakota. Pierwszy odpowiada tęsknocie za spokojem i zrównoważeniem, drugi — potrzebie ciepła, materialności i powrotu do natury. Oba estetycznie wpisują się w prognozy dla mody, designu i stylu życia na 2026 rok i jednocześnie nie powielają wyborów z poprzednich lat.

Wybór Pantone bywa jednak zaskoczeniem, dlatego ostateczna decyzja może otworzyć zupełnie nowy kierunek w globalnej palecie. Jedno jest pewne: Kolor Roku 2026 ponownie stanie się punktem odniesienia dla całej branży kreatywnej — od kosmetyków, przez modę, po projektowanie wnętrz.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
28. listopad 2025 16:12