StoryEditor
Rynek i trendy
24.08.2019 00:00

Jakie kosmetyki do włosów sprzedają się latem?

Na każdą kategorię kosmetyczną mają wpływ pory roku. Nie inaczej jest w przypadku kosmetyków do pielęgnacji włosów. Latem sprzedaje się więcej szamponów, preparatów nawilżających, z filtrami UV i zapobiegających puszeniu się włosów.

Kiedy jest gorąco, pocimy się, więc częściej się kąpiemy, częściej myjemy głowę. To ma wpływ na sprzedażowe wahania w poszczególnych segmentach kategorii produktów do włosów. Rośnie popyt na szampony i odżywki do włosów, ale konsumenci sięgają po nieco inne kosmetyki niż zimą.

Co roku o tej porze obserwujemy dwucyfrowe przyrosty sprzedaży linii typowo nawilżających i kosmetyków typu anti-frizz, ponieważ suche i kręcone włosy jeszcze bardziej przesuszają się i puszą pod wpływem gorącego powietrza – mówi Katarzyna Kostrzyńska, marketing manager w firmie Chantal. Z kolei kobiety o cienkich i delikatnych włosach narzekają na to, że się one przetłuszczają, są oklapnięte. – Stąd wzrost sprzedaży także szamponów i odżywek odświeżających, normalizujących i ograniczających wydzielanie sebum – tłumaczy. Na kondycję włosów ogromny wpływ ma promieniowanie słoneczne oraz słona woda, które je wysuszają, powodują, że tracą swoją elastyczność i blask, zaczynają się łamać, przestają się ładnie układać.

Szampony dopasowane do potrzeb

Szampon to podstawowy i najbardziej powszechny kosmetyk do pielęgnacji włosów. Joanna Kowalczuk, kierownik działu marketingu w firmie Ziaja, zaznacza, że w związku z tym w tym segmencie w analizach sprzedażowych Ziai nie widać zmian na przestrzeni roku. Podkreśla też, że wybierając konkretny szampon, użytkownicy biorą pod uwagę szereg czynników. – Najczęściej klienci wybierają kosmetyki pod kątem ich działania i rodzaju włosów. Zwracają też uwagę na wygląd opakowania, sposób aplikacji, na użyteczność samego produktu, jego pojemność, a także zapach. Istotne jest też działanie szamponu, konkretny powód, dla którego konsument go poszukuje, a także zawarte w nim składniki aktywne – wymienia Joanna Kowalczuk.

Katarzyna Kostrzyńska podkreśla, że polecając jakikolwiek szampon, doradca w drogerii powinien się dowiedzieć, do jakiego rodzaju skóry ma być on przeznaczony. Dodatkowo trzeba pamiętać, że latem włosy pod wpływem słońca mogą się przetłuszczać, wymuszając nawet codzienne mycie. – W takim przypadku można polecić delikatniejszy szampon bez SLES i SLS, np. szampon z nowej linii Sessio Hair Vege Coctail oparty o łagodne substancje myjące pochodzenia naturalnego – mówi Katarzyna Kostrzyńska. Równocześnie trzeba mieć świadomość, że nie zawsze to, co wydaje nam się najlepsze, takie jest. Np. dorośli sięgają po szampony przeznaczone dla dzieci, ponieważ uważane są one za szczególnie delikatne.  – Mają one jednak wyższy odczyn zasadowy zbliżony do odczynu łez, żeby nie szczypały w oczy. Przy dłuższym używaniu mogą doprowadzić do przesuszenia skóry – zaznacza Katarzyna Kostrzyńska.  

W letniej pielęgnacji szczególnie ważne jest intensywne nawilżenie i dostarczenie włosom  substancji odżywczych.

Lekkie odżywki i nawilżające maski

Szampony na ogół mają obojętne lub zasadowe pH, które delikatnie rozchyla łuski włosa, dlatego po myciu wymagane jest zastosowanie odżywki o lekko kwaśnym pH. Latem chętniej zamieniamy bogatsze kremowe odżywki na lekkie odżywki bez spłukiwania. W firmie Chantal wakacyjnym hitem są dwufazowe odżywki w sprayu, łatwe w aplikacji i nieobciążające włosów. Takim preparatem jest na przykład dwufazowa odżywka do włosów z linii Sessio Hair Micellar System. – Tego typu odżywki mają przewagę fazy wodnej z mniejszym dodatkiem fazy olejowej, które mieszają się dopiero po potrząśnięciu butelką – tłumaczy Katarzyna Kostrzyńska. Jak nakładać odżywkę? Obowiązuje zasada „od ucha w dół”. Jeśli włosy są cienkie, delikatne i mają dużą skłonność do przetłuszczania się, najlepiej odżywkę nałożyć na same końce.

Odżywki w sprayu poleca na lato także firma Ziaja, np. z serii argan, kaszmir, ceramidy lub jedwab. – Działają kojąco na włosy, a ich aplikacja jest przyjemna, prosta i zajmuje mniej czasu. Przydatne są również odżywki, które zawierają filtry UV. Takim preparatem w naszej ofercie jest morska odżywka z serii Gdanskin, która wspomaga ochronę włosów przed słońcem i słoną morską wodą – mówi Joanna Kowalczuk.

Katarzyna Kostrzyńska zaznacza jednak, że niezależnie od pory roku raz w tygodniu warto nałożyć na umyte włosy maskę. – W letniej pielęgnacji szczególnie ważne jest intensywne nawilżenie i dostarczenie włosom  substancji odżywczych. Humektanty absorbują i wiążą wodę, emolienty tworzą warstwę ochronną zapobiegającą jej odparowaniu. Naturalnymi humektantami są na przykład aloes, miód czy pantenol. Taki właśnie skład ma 3-minutowa maska nawilżająca Sessio Hair Micellar System – tłumaczy. Do nawilżania włosów można użyć również czystego kwasu hialuronowego, roztworu z siemienia lnianego czy żelu z aloesu, który dodatkowo chroni przed promieniami UV.

Peeling i oczyszczanie

Anna Piwnicka, współwłaścicielka Laboratorium Kosmetycznego Cosmoderma, przypomina, że latem wskazana jest szczególnie staranna higiena skóry głowy i włosów. – W gorące dni skóra głowy staje się wilgotna, a włosy tłuste i nieświeże. Dlatego do codziennej pielęgnacji powinno zostać włączone dokładne oczyszczanie. Pozbawionym blasku włosom można pomóc, stosując szampon peeligujący, który jest połączeniem szamponu i scrubu – mówi. Dlaczego to takie ważne?  – Masaż skóry głowy połączony z peelingiem pomaga usunąć zrogowacenia i dokładnie oczyścić włosy i skórę głowy z resztek produktów do pielęgnacji oraz stylizacji, z martwego naskórka oraz z zanieczyszczeń pochodzących ze środowiska. Oczyszczona skóra jest dotleniona, chłonie substancje odżywcze z wcierek, z masek i odżywek, dzięki czemu włosy szybciej rosną i są zdrowsze – tłumaczy Anna Piwnicka. Mówi, że szampony peelingujące nadają się do każdego rodzaju włosów i powinno się je stosować 1-2 razy w tygodniu. Przeciwwskazaniem do stosowania są stany zapalne skóry głowy. W ofercie Cosmodermy znajdziemy szampony peelingujące z naturalnymi ekstraktami – m.in. z żurawiną i z zielonej herbaty. Peelingującym składnikiem jest naturalna luffa (trukwa, gąbczak Luffa Mill – rodzaj jednorocznych pnączy z rodziny dyniowatych, występujących w strefie tropikalnej i subtropikalnej. Po wysuszeniu zwane są „gąbkami roślinnymi”, mają różny stopień szorstkości i używane są np. do mycia ciała).

Ochrona przed UV

Trycholodzy zajmujący się zdrowiem skóry włosów i głowy podkreślają, że latem najważniejsza jest ochrona przed natężonym promieniowaniem słonecznym. Na włosy i na skórę głowy słońce oddziałuje tak samo jak na całe ciało. Promienie słoneczne rozjaśniają włosy, co daje ładny i naturalny efekt, ale równocześnie osłabiają je. Włosy stają się suche i łamliwe, tracą blask. Podobnie działają na nie słona woda i chlor dodawany do basenów. – Potrafią bardzo zaszkodzić tak skórze głowy, jak i włosom, niszcząc ich podstawowy budulec – keratynę – mówi Katarzyna Kostrzyńska i jako przykład wielofunkcyjnych kosmetyków (czyli wygodnych w kontekście wakacyjnych podróży) zawierających filtry UV wymienia Sessio Vege, multifunkcyjny krem BB do włosów, oraz Sessio Detox, ochronny spray wygładzający i nabłyszczający włosy.

Przed promieniowaniem UV chroni też włosy i skórę głowy szereg naturalnych preparatów, czystych wyciągów roślinnych, np. wspomniany już aloes oraz niektóre oleje, np. z awokado, kokosowy, z pestek malin, ze słodkich migdałów, makadamia czy oliwa z oliwek.

W przeciwieństwie do widocznych od razu oparzeń słonecznych skóry dewastacja włosów staje się widoczna dopiero z czasem, kiedy przyczyny są możliwe do określenia tylko podczas badania trychologicznego. Na szczęście z każdym rokiem informacje o wpływie czynników zewnętrznych na kondycję włosów są upowszechniane, a dzięki zbudowaniu tej świadomości także rynek preparatów ochronnych do włosów przestaje być niszą – stwierdza Katarzyna Kostrzyńska.

Regeneracja końcówek

Kompletując letni asortyment w drogerii, warto też pamiętać o tym, by na półki trafiły olejki i sera do włosów, które świetnie chronią końcówki włosów przez cały rok. Latem są jednak szczególnie wskazane, ponieważ pod wpływem wysokiej temperatury włosy szybciej wycierają się i kruszą. – Nie trzeba bać się silikonów – to właśnie one stanowią ochronny pancerzyk na włosach latem – dodaje Katarzyna Kostrzyńska. Silikony oklejają włosy i zabezpieczają je przed utratą wilgoci. Warto np. silikonową mgiełką spryskać włosy przed wejściem do słonej wody.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.11.2025 10:37
Japońscy pracodawcy łagodzą przepisy: pracownicy mogą już farbować włosy i malować paznokcie
Najnowsze zmiany dotyczące koloru włosów, lakieru do paznokci i dodatków dotyczą głównie mniejszych firm, które borykają się z poważniejszymi niedoborami kadrowymiShutterstock

Coraz więcej japońskich firm łagodzi przepisy w obliczu kryzysu demograficznego na rynku pracy – opisuje Reuters. Sieć dyskontów spożywczo-przemysłowo-drogeryjnych Don Quijote już trzy lata temu złagodziła przepisy, dotyczące zakazu farbowania włosów i zdobienia paznokci przez pracowników. Efekt? Obecnie prawie jedna czwarta pracowników sieci ma już kolorowe włosy, a ponad połowa (55 proc.) ma włosy inne niż czarne.

Inny przykład to sieć drogerii Fuji Yakuhin, która zniosła wiele obostrzeń wobec  pracowników, nie będących farmaceutami. Teraz zezwala ona na dowolny kolor włosów, zdobienie paznokci, mocny makijaż, a także wszelkiego rodzaju pierścionki, podczas gdy wcześniej dozwolone były wyłącznie obrączki ślubne. Podobnie operator supermarketów Tokyu Store złagodził ograniczenia dotyczące kolorów włosów, fryzur, akcesoriów, lakierów do paznokci i piercingu.

Najnowsze zmiany dotyczące koloru włosów, lakieru do paznokci i dodatków dotyczą głównie mniejszych firm, które borykają się z poważniejszymi niedoborami kadrowymi niż większe przedsiębiorstwa i nie mają tak dużego pola manewru w oferowaniu konkurencyjnych wynagrodzeń.

Również niektóre duże firmy giełdowe złagodziły w tym roku zasady ubioru. W zeszłym tygodniu Japan Airlines dołączyły do ​​operatora metra Tokyo Metro i krajowych tanich linii lotniczych Skymark Airlines, zezwalając pracownikom na noszenie obuwia sportowego w pracy.

Z danych OECD wynika, że Japonia – kraj szybko starzejący się, z ograniczoną imigracją – odnotowała spadek liczby ludności w wieku produkcyjnym o 16 proc. od 1995 roku. To wywołało ostrą walkę o pracowników.

Dwie trzecie japońskich firm potwierdziło, że niedobór siły roboczej ma poważny wpływ na funkcjonowanie biznesu – było to głównym powodem bankructw w Japonii w okresie kwiecień-wrzesień, a liczba upadłości w pierwszym półroczu osiągnęła najwyższy poziom od 12 lat (wg danych Tokyo Shoko Research).

To z kolei daje młodym ludziom większą swobodę, szczególnie w odniesieniu do pracy w niepełnym wymiarze godzin. Dwie trzecie studentów uważa, że ​​powinni mieć możliwość decydowania o swoim wyglądzie przy pracy w niepełnym wymiarze godzin. Jedna trzecia natomiast stwierdziła, że ​​wycofała aplikacje o pracę z powodu dress code‘u, obowiązującego u potencjalnych pracodawców.

Mimo częściowego poluzowania dotychczasowych zasad, dotyczących dress code’u pracowników w Japonii, to niektóre aspekty wyglądu, które stały się powszechne na Zachodzie (np. liczne kolczyki, piercing twarzy) wciąż stanowią dla wielu firm zbyt trudny tematy. Pracownicy z tatuażami – sztuką tradycyjnie kojarzoną w Japonii z yakuzą – są zazwyczaj proszeni o ich zakrywanie, aby nie onieśmielać klientów.

Najnowsze zmiany nie dotarły też jeszcze do wielu tradycyjnych, dużych japońskich firm, takich jak banki – mimo że nie ma tam polityki dotyczącej farbowania włosów czy używania lakieru do paznokci, wśród pracowników panuje przekonanie, że ich wygląd nie powinien wzbudzać sensacji i przyciągać uwagi.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. listopad 2025 07:35