StoryEditor
Rynek i trendy
21.05.2025 09:48

Już 35 proc. brytyjskich konsumentów korzysta z pomocy AI podczas zakupów

Konsumenci przyjmują wsparcie AI w procesie zakupowym w niespotykanym tempie - potwierdzają eksperci / shutterstock

Obecnie już ponad jedna trzecia konsumentów w Wielkiej Brytanii wspiera się sztuczną inteligencją w procesie zakupowym. Wzrost użytkowników AI w porównaniu z rokiem ubiegłym wyniósł 39 proc. – wynika z rocznego raportu platformy technologicznej Ayden. Zaskakujące jest podejście dojrzałych konsumentów do korzystania z pomocy AI.

Spośród tych, którzy potwierdzili korzystanie z pomocy AI, 56 proc. stwierdziło, że pomogła im ona „zainspirować” się podczas kupowania produktów lub wyborze posiłków, a 51 proc. było zdania, że AI pomogło im przebić się przez “internetowy szum”. 

Chociaż korzystanie z AI podczas zakupów zyskuje na popularności we wszystkich grupach wiekowych, to największy wzrost w ciągu ostatnich 12 miesięcy odnotowano wśród osób dojrzałych (od 44 do 59 lat). Odsetek ten spada jednak mocno u użytkowników 60 plus (jest to tylko 15 proc.). 

Nie zaskakują natomiast wyniki, jeśli chodzi o najmłodszych konsumentów: dla grupy 16-27 lat jest to ponad połowa (54 proc.), a dla grupy 28-43 lata – 51 proc.

W sumie aż 66 proc. konsumentów w Wielkiej Brytanii potwierdziło, że rozumieją mechanizm użycia AI przy rekomendowaniu im zakupów przez sprzedawców detalicznych.

Konsumenci przyjmują AI w niespotykanym tempie, odkrywając, jak technologia zmienia doświadczenie zakupowe. Prawdopodobnie wkraczamy w erę, w której AI może działać jako nasz osobisty stylista, dobierając stroje dostosowane do indywidualnych gustów i preferencji. Podział demograficzny z naszych badań pokazał pewne interesujące wyniki, szczególnie gdy widzimy, jak starsze pokolenia włączają AI do swoich zwyczajów i nawyków zakupowych – komentuje Roelant Prins, dyrektor ds. handlowych w Adyen.

Jeśli chodzi o sprzedawców detalicznych w UK, to 35 proc. z nich stwierdziło, że zainwestuje w AI, aby wesprzeć sprzedaż i marketing.

Badanie wykazało również, że blisko jedna trzecia konsumentów (30 proc.) korzysta z social mediów do robienia zakupów. Jednak 30 proc. kupujących uznało, że to sklepy stacjonarne pozostają nadal ich preferowanym miejscem zakupów. 26 potwierdziło, że wolą robić zakupy online.

Około 44 proc. konsumentów stwierdziło, że chcą zobaczyć i “poczuć” produkt przed dokonaniem zakupu, 41 proc. lubi przymierzyć lub przetestować  produkty przed zakupem. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
21.05.2025 09:37
UCE Research: Drogerie i apteki w tendencji spadkowej z promocjami w gazetkach
Gazetki wracają do łask wśród klientów i klientek.Wiadomości Kosmetyczne

W pierwszym kwartale 2025 roku liczba promocji w gazetkach sieci handlowych wzrosła o 11,7 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku – wynika z raportu Hiper-Com Poland, Grupy BLIX i UCE Research. To znacznie więcej niż w I kwartale 2024 roku, kiedy odnotowano jedynie 1,5-proc. wzrost rok do roku. Łącznie przeanalizowano blisko 543 tysiące ofert promocyjnych, co pozwala dostrzec wyraźne przyspieszenie działań marketingowych sieci.

Największy wzrost liczby promocji zanotowały sieci cash&carry – aż o 26,7 proc. rdr. Zdaniem autorów raportu, to efekt powrotu klientów biznesowych, szczególnie z sektora gastronomii, do intensywnych zakupów. W tym segmencie gazetki promocyjne pełnią ważną funkcję informacyjną i wspierają sprzedaż w zależności od sezonu. Na drugim miejscu znalazły się dyskonty ze wzrostem liczby promocji o 20,3 proc. rdr., które w czasach szukania oszczędności są postrzegane przez konsumentów jako podstawowy wybór zakupowy.

Wzrosty odnotowały także sklepy convenience, które zwiększyły liczbę ofert promocyjnych o 18,1 proc. rdr. Popularność tego formatu wynika ze zmiany stylu życia – coraz więcej osób decyduje się na szybkie zakupy w pobliżu domu. Zwiększona liczba promocji sprzyja częstszym wizytom i budowaniu lojalności klientów, co wpływa na strategię komunikacji tego segmentu.

Z kolei największe spadki liczby promocji wystąpiły w drogeriach i aptekach (–13,3 proc. rdr.) oraz w sklepach z RTV i AGD (–11,8 proc. rdr.). Eksperci podkreślają, że nie oznacza to całkowitego ograniczenia działań promocyjnych, lecz ich przesunięcie do kanałów cyfrowych. W tych branżach tradycyjne gazetki są wypierane przez bardziej elastyczne formy promocji, lepiej dostosowane do oczekiwań współczesnych konsumentów i ich nawyków zakupowych online.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
19.05.2025 16:41
Koniec efektu szminki? Ekonomiści: Stary mit przestaje się sprawdzać
Efekt szminki, kochany przez dziennikarzy gospodarczych, powoli odchodzi do lamusa.Shutterstock

Po latach dwucyfrowych wzrostów i odporności na kryzysy gospodarcze, branża kosmetyczna doświadcza wyraźnego spowolnienia. W ostatnim kwartale niemal wszystkie duże firmy z sektora beauty zanotowały słabe wyniki finansowe. Coty ogłosiło spadek sprzedaży o 6 proc., obniżyło prognozy roczne i zapowiedziało zwolnienie około 700 pracowników, co stanowi 5 proc. zatrudnionych. LVMH nie odnotowało wzrostu w segmentach perfum, kosmetyków ani sprzedaży detalicznej, a L’Oréal osiągnął jedynie 3,5 proc. wzrostu w pierwszym kwartale – znacznie mniej niż w poprzednich latach. Słabe wyniki odnotowały także Estée Lauder i Shiseido.

Choć od dawna uważano kosmetyki za kategorię odporną na kryzysy, tzw. “efekt szminki” (lipstick index) – teoria mówiąca, że w trudnych czasach konsumenci kupują drobne luksusy, jak szminka – dziś przestaje się sprawdzać. Po pandemii rzeczywiście obserwowano boom na kosmetyki do pielęgnacji i wzrost inwestycji (w 2021 r. do firm beauty trafiło ponad 1,5 mld dolarów, o 600 mln więcej niż w 2019), jednak obecnie nastroje się zmieniają. Wśród przyczyn spadków zarządy firm wymieniają m.in. niepewność gospodarczą, ograniczenie zapasów u detalistów i ryzyko ceł.

Obecnie konsumenci wykazują tzw. „spersonalizowaną powściągliwość” – ostrożniej podchodzą do wydatków. W przeciwieństwie do dawnych czasów, gdy dominowały tańsze impulsywne zakupy, dziś marki coraz częściej promują droższe produkty premium. To, w połączeniu z inflacją i stagnacją gospodarczą, sprawia, że klienci rzadziej sięgają po kosmetyki, które przestają być traktowane jako niezbędne zakupy. W USA sprzedaż detaliczna w kwietniu spadła o 0,1 proc. w porównaniu do marca.

image
Pexels

Zachowania konsumenckie wyraźnie się zmieniają. Fryzjerzy obserwują rosnącą popularność stylizacji wymagających mniejszego nakładu finansowego, jak „recession blonde”. Klienci nie rezygnują całkowicie z wizyt w perfumeriach, ale stają się bardziej wrażliwi na ceny – szukają promocji i korzystnych ofert. Przykładowo: podczas gdy perfumy Chloé w Nordstrom kosztują 162 dolary za 70 ml, na Amazonie można je znaleźć nawet za 72 dolary. W badaniu TD Cowen aż 36 proc. kobiet zarabiających między 100 a 149 tys. dolarów rocznie przyznało, że w ciągu ostatnich 30 dni kupiło kosmetyki u sprzedawcy off-price.

Fragmentacja rynku, zmęczenie konsumentów nadmiarem ofert oraz zmiany kulturowe, jak ruch „underconsumption core” na TikToku, gdzie młodzi użytkownicy dzielą się minimalistycznymi rytuałami pielęgnacyjnymi, podkreślają zmęczenie nadmiarem produktów. Nawet marki skutecznie operujące w digitalu muszą dziś konkurować o uwagę z wiadomościami i trendami społecznymi – szef e.l.f. Beauty przyznał, że konwersja z kampanii spadła, gdy media społecznościowe zdominowały newsy o możliwym zakazie TikToka.

Analitycy przewidują, że spowolnienie utrzyma się przynajmniej do lata. Kluczowe będą: silna propozycja wartości, innowacyjność i zrozumienie potrzeb emocjonalnych klientów. Jak podkreśla w artykule Business of Fashion analityk z TD Cowen, Oliver Chen: „Wartość nie zawsze oznacza niższą cenę – to także inwestycja w jakość produktu.”

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. maj 2025 11:22