StoryEditor
Rynek i trendy
18.06.2021 00:00

Kobiety chętniej niż mężczyźni kupują stacjonarnie. A kto woli zakupy online? [RAPORT]

Kobiety częściej niż mężczyźni kupują w sklepach stacjonarnych, a online jest najpopularniejszym kanałem sprzedaży w grupach wiekowych 18-24 lat oraz 45-54 lat – wynika z najnowszego badania konsumenckiego przeprowadzonego na zlecenie Cushman & Wakefield przez Inquiry.

Kobiety częściej niż mężczyźni kupują stacjonarnie (36 proc. vs 26 proc.). Osoby z przedziału wiekowego 18-24 lat oraz 45-54 lat najchętniej kupują online. Najwyższy udział osób przywiązanych do zakupów stacjonarnych odnotowano jednak wśród emerytów. Wśród osób z wyższym wykształceniem jedynie 25 proc. deklaruje chęć dokonywania większości lub wszystkich zakupów w sposób stacjonarny.

Udział e-commerce w sprzedaży detalicznej w Polsce

Udział e-commerce w sprzedaży detalicznej przed pandemią oscylował w Polsce w granicach 5-6 proc. W wyniku kolejnych obostrzeń nakładanych na branżę i wielu tygodni niemal całkowitego zakazu handlu drogą stacjonarną dla wielu sklepów handel internetowy był jedynym kanałem dystrybucji. Udział e-commerce w sprzedaży detalicznej osiągał w tych okresach rekordowe dla Polski wyniki 11,9 proc. w kwietniu 2020 r. i 11,4 proc. w listopadzie 2020 r. Jednocześnie wraz z luzowaniem obostrzeń konsumenci wracali do handlu stacjonarnego, o czym świadczyć może wyraźne wyhamowanie dynamiki sprzedaży online wraz z kończącymi się kolejnymi lockdownami i luzowaniem obostrzeń w działalności centrów handlowych.

Udział sprzedaży przez Internet w sprzedaży detalicznej

Ponad 30 proc. badanych deklaruje, że w przyszłości większość lub wszystkie zakupy ma zamiar dokonywać w sklepach stacjonarnych, jednocześnie 44 proc. ankietowanych planuje rozłożyć zakupy równomiernie pomiędzy internet i sklepy stacjonarne. Jedynie 23 proc. respondentów zamierza realizować większość lub wszystkie zakupy online.

Ewolucja rynku powierzchni handlowych jest niekwestionowanym faktem, a handel, zarówno w centrach handlowych, jak i na ulicach handlowych, czy w internecie potrzebuje świeżego, nowego pomysłu, który pogodzi i zaspokoi oczekiwania konsumentów, najemców i właścicieli centrów handlowych - Małgorzata Dziubińska, Associate Director, Cushman & Wakefield.

W sieci. Kto zatem kupuje online?

Biorąc pod uwagę status zawodowy respondentów, najwyższy udział deklarowanych w przyszłości zakupów wyłącznie lub w większości dokonywanych w kanale internetowym zanotowano w grupie studentów (32 proc.) Jednocześnie aż 53 proc. ankietowanych z tej grupy deklaruje chęć dokonywania zakupów w równym stopniu w internecie i w sklepach stacjonarnych. Najwyższy udział osób przywiązanych do zakupów stacjonarnych odnotowano wśród emerytów (39 proc.), natomiast najniższy odsetek ankietowanych deklarujących dokonywanie większości lub wszystkich zakupów w przyszłości w kanale internetowym zanotowano w grupie osób niepracujących (12 proc).

Większa skłonność do zakupów internetowych rośnie wraz z wykształceniem, a w przypadku osób z wyższym wykształceniem jedynie 25% deklaruje chęć dokonywania większości lub wszystkich zakupów w sposób stacjonarny.

Jak podkreśla Beata Kokeli, Head of Retail Agency, Cushman & Wakefield, duże wyzwanie, które stoi przed branżą handlową, to podjęcie decyzji jak kształtować ofertę w centrach handlowych jeśli tendencje zaobserwowane w wynikach badania przekształcą się w trendy.

- Oferta centrów handlowych będzie musiała ulec zmianie – klientami będą w większości kobiety, przedstawiciele grup wiekowych 18 – 24 lat oraz 45 – 54 lat będą preferować zakupy online i raczej nie będą odwiedzać galerii, a tego rodzaju zakupy będą wybierane przez grupę konsumentów 35 – 44 lat, co wpłynie na przesunięcie średniego wieku osób odwiedzających centra handlowe Rolą właścicieli oraz najemców będzie takie przygotowanie oferty, by była ona dostosowana do potrzeb konkretnych grup kupujących - podsumowuje.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
29.12.2025 16:35
Wolt: Kosmetyki last minute na Sylwestra coraz częściej zamawiane z szybką dostawą
Na zdj. dostawca platformy Wolt.ChameleonsEye/Shutterstock

Zakupy kosmetyków „na już” stają się w Polsce coraz popularniejsze, szczególnie w okresach wzmożonych przygotowań, takich jak Sylwester. Z danych przywołanych w informacji prasowej wynika, że 65 proc. konsumentów zamawia kosmetyki przez internet, a decyzje zakupowe coraz częściej podejmowane są impulsywnie, dokładnie w momencie pojawienia się potrzeby. Trend ten wpisuje się w szerszy rozwój rynku beauty oraz zmianę nawyków zakupowych Polek, które nie ograniczają się już do tradycyjnych wizyt w drogeriach stacjonarnych.

Rosnące zainteresowanie zakupami z ekspresową dostawą widoczne jest również w wynikach platformy Wolt. W ostatnim roku wartość segmentu retail na tej platformie wzrosła o 56 proc., co pokazuje, że Polacy coraz częściej zamawiają nie tylko jedzenie, ale także kosmetyki i produkty codziennego użytku. Kluczowym czynnikiem jest czas – szybka dostawa pozwala uzupełnić kosmetyczkę nawet na kilka godzin przed wyjściem na sylwestrową imprezę.

Sylwester generuje szczególnie wysoki popyt na określone kategorie produktów. Do najczęściej kupowanych należą m.in. błyszczące cienie do powiek, eyelinery, sztuczne rzęsy oraz produkty utrwalające makijaż, które trafiają do koszyków zakupowych w trybie last minute. Na platformach szybkiej dostawy dostępna jest oferta drogerii i marek kosmetycznych takich jak Drogeria Jasmin, Cosibella czy Inglot, co znacząco skraca czas od decyzji zakupowej do otrzymania produktu.

Jednocześnie zmienia się sposób spędzania nocy sylwestrowej. Według badania opublikowanego przez Dziennik Internautów, 50 proc. Polaków planuje spędzić Sylwestra 2025 w domu. Z tej grupy 30 proc. deklaruje organizację domówki, natomiast 20 proc. zamierza spędzić wieczór w spokojnej atmosferze, np. przed telewizorem. Taki model sprzyja zakupom produktów do domowego SPA, takich jak maseczki, kule do kąpieli czy świece zapachowe, zamawiane z szybką dostawą.

Trend „beauty na już” jest elementem szerszej zmiany stylu życia i oczekiwań konsumentów, którzy coraz częściej wybierają rozwiązania elastyczne i dopasowane do tempa dnia. Szybkie dostawy nie zastępują klasycznych zakupów w drogeriach, lecz pełnią funkcję ich uzupełnienia – szczególnie w sytuacjach nieplanowanych lub w okresach wzmożonej aktywności zakupowej, takich jak końcówka roku. Rozwój tego segmentu wpisuje się również w długofalową strategię platform technologicznych, takich jak Wolt, działających globalnie po fuzji z DoorDash.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
29.12.2025 14:23
Perfume marinating – viralowy trend z TikToka, który ma przedłużać trwałość perfum
Perfume marinating to nowy tiktokowy trend, który może wpłynąć na sprzedaż zapachów.Karolina Grabowska Kaboompics

Dla wielu konsumentów trwałość zapachu jest jednym z kluczowych kryteriów przy wyborze perfum. W praktyce wiele kompozycji utrzymuje się na skórze jedynie kilka godzin, co skłania użytkowników do poszukiwania alternatywnych sposobów aplikacji. Jednym z najnowszych rozwiązań, które zdobyło popularność w mediach społecznościowych, jest tzw. perfume marinating – trend rozpowszechniony na platformie TikTok, polegający na aplikowaniu perfum bezpośrednio na ubrania i przechowywaniu ich w zamkniętej przestrzeni w celu wzmocnienia i wydłużenia zapachu.

Trend zyskał rozgłos dzięki użytkowniczce TikToka działającej pod pseudonimem @EarthlingSabi. W opublikowanym nagraniu pokazała ona, jak obficie spryskuje białą koszulkę perfumami Tom Ford Lost Cherry, a następnie zamyka ją w foliowym woreczku na całą noc. Film opatrzony hasłem „marinating my going out top” osiągnął 1,9 mln wyświetleń, stając się jednym z najbardziej komentowanych materiałów beauty ostatnich tygodni.

W dyskusjach pod nagraniem pojawiły się skrajne opinie. Zwolennicy trendu wskazują, że tkaniny – zwłaszcza naturalne, takie jak bawełna czy wełna – mogą zatrzymywać zapach znacznie dłużej niż skóra. Według relacji użytkowników aromat utrzymuje się na ubraniach nie przez godziny, lecz nawet przez kilka tygodni, co znacząco ogranicza konieczność ponownej aplikacji perfum w ciągu dnia.

Równolegle pojawiają się jednak ostrzeżenia dotyczące potencjalnych skutków ubocznych. Perfumy zawierają alkohol i olejki zapachowe, które mogą reagować z materiałem, powodując trwałe plamy lub odbarwienia. Ryzyko jest szczególnie wysokie w przypadku jasnych i delikatnych tkanin, takich jak jedwab, satyna czy wiskoza. Użytkownicy zwracają też uwagę, że niektóre kompozycje zapachowe rozwijają się wyłącznie pod wpływem ciepła skóry, przez co na ubraniach mogą pachnieć inaczej niż zgodnie z zamierzeniem twórcy.

Choć perfume marinating uchodzi za skuteczny sposób na zwiększenie trwałości zapachu, eksperci zalecają ostrożność. Przed zastosowaniem metody rekomendowane jest wykonanie próby na niewidocznym fragmencie materiału lub na ubraniu o mniejszej wartości. Dane z mediów społecznościowych pokazują, że trend osiąga milionowe zasięgi, jednak jego długofalowy wpływ na jakość tkanin i odbiór zapachu pozostaje kwestią indywidualną i zależną od rodzaju perfum oraz materiału.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
29. grudzień 2025 23:58