StoryEditor
Rynek i trendy
30.12.2024 11:27

Marki kosmetyczne celebrytów, które przyciągały uwagę w 2024 roku

Ariana Grande tuż przed listopadową premierą Wicked wprowadziła na rynek kolekcję produktów, inspirowanych tym filmem.  / IG r.e.m.beauty

2024 rok był okresem dużej aktywności całej branży kosmetycznej – byliśmy świadkami niezliczonych otwarć nowych perfumerii i drogerii, powstawania nowych marek (w tym wielu powiązanych z celebrytami!) oraz premier nowych produktów i trendów kosmetycznych.

Niekwestionowaną królową wśród celebrytów w branży kosmetycznej jest Rihanna i jej Fenty Beauty, w które od lat inwestuje z powodzeniem koncern LVMH. Jakim innym markom, stworzonym przez celebrytów, media poświęcały wiele uwagi w mijającym roku?

Ariana Grande: r.e.m beauty

Ariana Grande jest obecna na rynku kosmetycznym blisko od dekady – w 2015 roku debiut miały jej pierwsze perfumy Ari, a kolejne słodkie kompozycje wokalistki trafiały regularnie na rynek. W Polsce największą popularnością cieszy się jej zapach Cloud, będący całkiem udanym klonem niszowego (i o wiele droższego) Baccarat Rouge 540.

W tym roku marka kosmetyczna Ariany została wzmocniona podwójnie: najpierw dzięki jej występowi w Wicked, filmie muzycznym 2024 roku roku, a potem – za sprawą dofinansowania r.e.m. beauty przez inwestorów z Sandbridge Capital, prywatnej firmy inwestycyjnej, specjalizującej się w globalnych markach o wysokim wzroście. Partnerstwo to wzmocniło możliwości i potencjał dalszego rozwoju r.e.m beauty.

W sierpniu Grande wprowadziła na rynek najnowszą linię perfum Lovenotes – oczywiście słodkich. Tuż przed listopadową premierą Wicked (gdzie gra Glindę, jedną z dwóch głównych bohaterek) wprowadziła na rynek kolekcję produktów, inspirowanych tym filmem. 

Wśród produktów znalazły się m.in. serum Glinda Glow Drops, paleta cieni do powiek Ozdust, pomadka Tulip Field Lip Stain oraz olejek do ust So Popular pH Adaptive Lip Oil – wszystkie w opakowaniach graficznie nawiązujących do filmu. 

Czytaj też: Ariana Grande zachęca Polki do zakupu swoich kosmetyków

Hailey Bieber: Rhode 

Hailey Bieber, która zaistniała w social mediach jako żona gwiazdy muzyki pop Justina Biebera, wyszła w końcu z cienia swojego małżonka. Jej stylizacje (m.in. gładka fryzura na boba) oraz charakterystyczny, oszczędny makijaż (styl glazed donut), prezentowane w social mediach, od dłuższego czasu przyciągały uwagę followersów i wkroczenie Hailey do biznesu kosmetycznego wydawało się jedynie kwestią czasu.

Własną markę kosmetyczną Rhode uruchomiła pod koniec 2022 roku, a w 2024 udało jej się odnieść spory sukces na rynku dzięki kilku produktom do pielęgnacji cery. Największą popularnością wśród młodych konsumentek cieszą się róż Pocket Blush oraz krem Barrier Cream

W październiku Rhode otworzyło swój pierwszy pop-up store w Londynie, gdzie klientki mogły osobiście wypróbować nowy produkt Barrier Butter jeszcze przed oficjalną premierą, a także zakupić inne kultowe produkty marki.  

Selena Gomez: Rare Beauty 

Selena to “odwieczna” rywalka Hailey Bieber (w tle jest walka o uczucia Justina Biebera, w którą od lat namiętnie angażują się fanki obydwu amerykańskich celebrytek). Obydwie panie rywalizują obecnie już nie tylko w sferze prywatnej, ale od niedawna – również w branży kosmetycznej.

Marka należąca do Seleny Gomez odnosi sukcesy praktycznie od momentu wypuszczenia na rynek pierwszej linii kosmetyków w 2020 roku. Media przypominają, że powstanie Rare Beauty zostało zainspirowane trzecim albumem wokalistki, zatytułowanym Rare. Gomez podkreślała w tekstach samoakceptację i fakt, że piękno nie polega na perfekcji.

W 2024 roku Selena dzięki popularności Rare Beauty oficjalnie osiągnęła status miliarderki. Z danych Bloomberga wynika, że majątek Gomez to obecnie 1,3 mld dolarów.

Praktycznie od samego początku powstania Rare Beauty hitem marki pozostaje Soft Pinch Liquid Blush, który szybko stał się trendem w social mediach i zapoczątkował modę na zaróżowione policzki. Rare Beauty wciąż rozszerza swoją ofertę różów, wprowadzając na rynek róże sypkie oraz w płynie, w tym Soft Pinch Luminous Powder Blush. Produkt ten zdobywa bardzo dobre recenzje za gładkość, lekkość, a przy tym wysokie napigmentowanie i perłowy blask. 

Czytaj: Czy makijaż płynno-kremowy wysuszy portfele konsumentów?

Harry Styles: Pleasing

Młody Brytyjczyk osiągnął szczyty popularności na rynku muzycznym w 2023 roku. Natomiast rok 2024 to próba podbicia przez Stylesa (kojarzonego m.in. z pomalowanymi na kolorowo paznokciami) rynku kosmetycznego. O jego marce Pleasing sporo pisano w mediach, wskazując m.in. na udane wprowadzenie linii kosmetyków z SPF, a także na rozpoczęcie dwóch udanych współprac z innymi markami.

Na początku sezonu letniego marka Pleasing wprowadziła dwa nowe produkty z kategorii ochrony przeciwsłonecznej: Solar Dew Mineral Serum SPF 50+ (w cenie 45 funtów) oraz Big Lip Moisture Balm SPF 30+ (25 funtów). Miały one zapewnić ochronę wszystkim rodzajom skóry przed promieniowaniem UV.

We wrześniu marka Stylesa zaczęłą współpracę z Disneyem. Linia produktów, nawiązująca do filmu Fantasia z lat 40., objęła trzy limitowane zestawy lakierów do paznokci, balsam do rąk i paznokci oraz balsam nawilżający Big Lip HA Moisture Balm o nowym smaku.

Styles nawiązał ponadto współpracę z JW Anderson – brytyjską luksusową marką modową. Powstała wspólna kolekcja obydwu panów, zawierająca zarówno kosmetyki, jak i odzież. Wspólnym mianownikiem kolekcji stały się “kolory, radość, emocje i wrażenia sensoryczne”.  

Paris Hilton – współpraca z Tan Luxe

Uwagę mediów przyciągnęło też najnowsze przedsięwzięcie Paris Hilton w branży kosmetycznej. Dzięki współpracy z Tan Luxe wykreowała najbardziej komentowaną, innowacyjną opaleniznę tego roku.

Hilton, która często podkreśla swoją miłość do kalifornijskiej złotej opalenizny, połączyła w kwietniu siły z Tan-Luxe, aby zaprezentować “przyszłość opalania” i zupełnie nowy produkt: Future Airbrush 360 Self-Tan Mist. Zdaniem celebrytki to najłatwiejsza w użyciu, “najtrwalsza i najbardziej nawilżająca opalenizna w historii”. Dzięki przełomowej formule ma ona zredefiniować standardy piękna poprzez wprowadzenie profesjonalnej opalenizny do użytku domowego. 

W ramach tej współpracy Hilton z Tan-Luxe na rynek trafiła nie tylko mgiełka do opalania, ale również perfumy Pink Sands.

Warto przypomnieć, że nie był to debiut Paris Hilton w branży kosmetycznej. W 2004 roku wypuściła na rynek swoje pierwsze perfumy Paris Hilton for Women, które okazały się wielkim sukcesem sprzedażowym. Hilton stała się prekursorką kategorii “perfum celebryckich” początku XXI wieku, wypuszczając od tamtej pory regularnie nowe zapachy i zarabiając dzięki temu miliony dolarów.

Czytaj też: Top 10 marek kosmetycznych w social mediach w 2024 roku

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
10.12.2025 11:09
Ozempic zmienia branżę beauty. Nowe terapie, nowe wyzwania, nowe strategie
Popularny Ozempic zmienia branżę urodową na stałe.Karolina Grabowska Kaboompics

Rosnąca dostępność i spadające ceny leków z grupy GLP-1 zmieniają zachowania konsumentów i wymuszają korekty strategii w całej branży beauty. Semaglutydy, takie jak Ozempic, Wegovy czy Zepbound, zdobyły dominującą pozycję na rynku, a nowe porozumienie administracji Donalda Trumpa ma dodatkowo obniżyć ich koszt w USA. Producenci pracują też nad kolejnymi generacjami terapii: Eli Lilly rozwija doustny odpowiednik w postaci Orforglipronu, Iconovo testuje donosowe formy semaglutydów i plastry z mikronakłuciami, a Vivani Medical pracuje nad implantami o rocznym okresie uwalniania substancji.

Jak donosi Vogue Business, według firmy badawczej Rand już nawet 12 proc. Amerykanów może korzystać z GLP-1, a odsetek ten będzie rósł wraz z wprowadzaniem nowych formatów leków i poszerzaniem wiedzy na temat ich skuteczności oraz skutków ubocznych. Chirurdzy plastyczni raportują wzrost zainteresowania zabiegami estetycznymi, zwłaszcza wśród młodszych pacjentów. Popularność zdobywają preparaty stymulujące kolagen oraz bioremodelery pomagające przeciwdziałać tzw. “Ozempic face”, czyli efektowi zapadniętych policzków, cieni pod oczami i wiotkości skóry. GLP-1 mogą również powodować wypadanie włosów, problemy stomatologiczne i zaburzenia powonienia.

Z tego względu na rynku pojawiają się nowe marki adresujące potrzeby użytkowników GLP-1, a firmy kosmetyczne i gabinety estetyczne redefiniują swoje usługi. Rośnie zapotrzebowanie na pielęgnację o jakości zbliżonej do produktów na receptę — użytkownicy zgłaszają suchość i napięcie skóry, matowość oraz wzrost widoczności drobnych zmarszczek. W Wielkiej Brytanii klinika Cultskin odnotowała 31 proc. wzrost liczby nieinwazyjnych zabiegów na porost włosów, takich jak mikronakłuwanie, PolyPhil czy Keralase, skierowanych do pacjentów stosujących GLP-1.

image

Bloomberg: Telemedycyna napędza mikrodozowanie semaglutydu i Ozempicu

Zmiany dotykają również stomatologii. Leki GLP-1 zmniejszają produkcję śliny, co prowadzi do suchości jamy ustnej, próchnicy, chorób dziąseł, nieświeżego oddechu i erozji szkliwa, zjawiska określanego jako “Ozempic mouth”. Utrata masy ciała wpływa ponadto na objętość twarzy i ekspozycję zębów, co — jak wskazuje dr Rizwan Mahmood z Ruh Dental — zwiększa popyt na zabiegi rekonstrukcyjne. Zmianie może ulec również percepcja zapachu: część pacjentów zgłasza nadwrażliwość na aromaty, inni z kolei odczuwają awersję do niektórych zapachów.

Kolejnym efektem ubocznym terapii jest ograniczone przyjmowanie składników odżywczych wynikające ze zmniejszonego apetytu. W efekcie rośnie sprzedaż suplementów. Sieć Holland & Barrett notuje wzrost popytu na monohydrat kreatyny o 163 proc., białko serwatkowe o 78 proc. oraz kolagen o 30 proc. Pacjenci coraz częściej wybierają formuły płynne i proszkowe oraz mieszanki łączące białko, kolagen i elektrolity, które — jak podkreśla dr Mohammed Enayat z kliniki Hum2n — są lepiej tolerowane przez osoby doświadczające nudności związanych z GLP-1.

Dynamiczny rozwój terapii GLP-1 będzie wywierał coraz większy wpływ na rynek kosmetyczny. Jak podsumowuje chirurg plastyczny z Beverly Hills, Roy Kim: „Ozempic nie tylko zmienia rysy twarzy — zmienia przyszłość całej branży beauty”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.12.2025 16:33
Boom na kosmetyczne „dupes”: czego szukają konsumenci i ile mogą zaoszczędzić?
Dupes to nadal popularny temat w branży urodowej.Karolina Grabowska Kaboompics

Rynek tzw. „dupes”, czyli tańszych odpowiedników kosmetyków luksusowych odwzorowujących ich wygląd, działanie i kolorystykę, dynamicznie rośnie. Według najnowszych danych Fresha, tylko w ostatnim miesiącu fraza związana z dupes była wyszukiwana 1,2 mln razy. Oznacza to wzrost o 4 proc. w ujęciu kwartalnym, co potwierdza, że zjawisko nie jest jedynie chwilowym trendem, lecz rozwijającym się segmentem rynku beauty.

Rosnące zainteresowanie skłoniło Fresha do przeprowadzenia analizy, której celem było ustalenie, jakich marek i produktów konsumenci z Wielkiej Brytanii najczęściej poszukują w tańszych odpowiednikach. Wyniki pokazują, że użytkownicy aktywnie porównują ceny i formuły, a chęć oszczędności staje się jednym z istotnych czynników zakupowych. Zestawienie uwzględnia zarówno marki makijażowe, jak i pielęgnacyjne, co odzwierciedla szerokie spektrum zainteresowania dupe’ami.

Najczęściej wyszukiwanym dupe w Wielkiej Brytanii okazała się marka Sol de Janeiro, którą internauci wpisują w wyszukiwarkę 69 600 razy rocznie. Duża różnica względem kolejnych pozycji podkreśla dominację tej marki w kontekście alternatyw cenowych. Na drugim miejscu znalazła się Charlotte Tilbury z wynikiem 24 000 rocznych wyszukiwań, a trzecie miejsce przypadło Drunk Elephant, które generuje 14 160 wyszukiwań dupe’ów rocznie.

image
Happi

Jeśli chodzi o konkretne produkty, zdecydowanym liderem jest Charlotte Tilbury Magic Cream. Krem ten przyciąga aż 15 600 wyszukiwań rocznie, co czyni go najbardziej pożądanym kosmetykiem wśród osób poszukujących tańszych zamienników. Wynik ten pokazuje, jak mocno premium care wpływa na zachowania konsumenckie — wysoka cena produktu często motywuje klientów do poszukiwania alternatyw.

Z analizy wynika również, że różnice cenowe pomiędzy produktami premium a ich odpowiednikami są bardzo znaczące. Średnio kosmetyki z wyższej półki są aż o 347% droższe od swoich tańszych odpowiedników. To wyjaśnia, dlaczego segment dupes cieszy się nieustającą popularnością — potencjalne oszczędności są dla wielu użytkowników kluczowym argumentem przy podejmowaniu decyzji zakupowych.

Wszystkie te dane wskazują na systematyczne umacnianie się rynku dupe’ów w Wielkiej Brytanii oraz rosnącą świadomość cenową konsumentów. Jeśli obecne tempo wzrostu się utrzyma, zjawisko to może jeszcze silniej wpłynąć na strategie cenowe i marketingowe marek premium, a także na dalszy rozwój tańszych odpowiedników odpowiadających na potrzeby coraz bardziej wymagających odbiorców.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. grudzień 2025 00:41