StoryEditor
Rynek i trendy
21.01.2014 00:00

Najlepsza jakość za niską cenę, czyli o sprycie zakupowym Polaków

Rozmowa z Michaelem Roblem, general managerem Beauty Care w Henkel Polska

Odczuwacie skutki kryzysu?
Przez wiele lat polski rynek rósł jak szalony. Jeszcze w 2012 roku kluczowe kategorie kosmetyczne notowały wzrosty, ale w 2013 roku większość z nich zanotowała spadki. Spowolniła nawet sprzedaż takich kategorii jak dezodoranty, produkty do stylizacji włosów i szampony, chociaż w Polsce wciąż używa się ich mniej niż na zachodzie Europy. Rynek skurczył się głównie w ujęciu wartościowym, podczas gdy wielkość sprzedaży pozostaje na dość stabilnym poziomie. Ma to niewątpliwie związek z coraz bardziej agresywnymi promocjami i ożywieniem wokół marek segmentu ekonomicznego.

Jaką strategię przyjął Henkel na te trudniejsze czasy?

Koncentrujemy się na wprowadzaniu prawdziwie innowacyjnych produktów we współpracy z partnerami handlowymi. Siłą naszych marek jest wysoka jakość produktów w przystępnej cenie. Dzięki temu Henkel w Polsce zakończy ten rok na plusie. I myślę, że najgorsze za nami.
Rynek osiągnął już etap, w którym bez promocji nie ma sprzedaży?
W przypadku silnych marek wciąż duże znaczenie ma lojalność konsumentów. Brandy, które nie są wspierane promocjami, tracą jednak udziały rynkowe.
Ograniczacie, jak inne koncerny, wydatki reklamowe?
Nie. Wysokość naszego budżetu reklamowego ogółem nie zmieniła się. Niemniej przesuwamy środki między poszczególnymi markami i rodzajami mediów. Oczywiście największe wsparcie reklamowe otrzymują nowości rynkowe oraz marki kluczowe w naszej ofercie. Produkty wprowadzone do portfolio w ciągu ostatnich trzech lat odpowiadają za 40 proc. przychodów firmy.

Koncentrujecie się na wspieraniu sprzedaży w sieciowych drogeriach?

Współpracujemy ze wszystkimi odbiorcami detalicznymi we wszystkich kanałach sprzedaży. Naszym celem jest, aby nasze produkty były łatwo dostępne dla konsumentów i jak najlepiej widoczne na sklepowych półkach. W biznesie kosmetycznym chodzi o emocje i niecierpliwe oczekiwanie, i taki właśnie klimat chcemy tworzyć wokół naszych marek we współpracy z naszymi partnerami handlowymi. Mamy akcje dla sieci oraz dla sklepów tradycyjnych, i wszędzie chcemy być postrzegani jako solidny partner.
Macie też silnych konkurentów w postaci Procter & Gamble i L’Oréal. W czym jesteście najmocniejsi?
Od 2012 jesteśmy liderem rynkowym w kategorii produktów do pielęgnacji włosów w Polsce, choć w 2010 plasowaliśmy się dopiero na trzeciej pozycji. Jesteśmy także liderem na całym rynku produktów do pielęgnacji włosów i ciała. Te sukcesy w największej mierze zawdzięczamy silnym markom, skutecznym innowacjom, rozumieniu potrzeb konsumentów oraz profesjonalizmowi i wiarygodności we współpracy z partnerami handlowymi.

Z czego wynika sukces, stosunkowo nowej w Waszym portfolio, marki Syoss?

Marka Syoss – produktów do pielęgnacji, stylizacji i koloryzacji włosów – to najbardziej udany debiut kosmetyczny ostatniej dekady w całej Europie. To przykład innowacji, w której wszystkie elementy, począwszy od strategii wprowadzenia, a skończywszy na designie opakowań, pasują do siebie, a punktem wyjścia jest koncept profesjonalnego kosmetyku za przystępną cenę. Syoss to dziś nasza największa marka wśród produktów do włosów, która ogromny sukces osiągnęła także w Polsce, i to we wszystkich trzech segmentach: pielęgnacji, stylizacji i koloryzacji,
Największą część budżetu reklamowego przeznaczacie na kampanie Syoss?
Na markę Syoss przeznaczamy jego liczącą się część, co wynika choćby z faktu, że jest reprezentowana w trzech segmentach rynku. Oczywiście wspieramy też inne brandy z kategorii pielęgnacji włosów – Schaumę, Gliss Kur, Palette, produkty do koloryzacji Schwarzkopf, Fa, Vademecum, Got2b. Wyraźnie pozycjonujemy poszczególne brandy. Dla przykładu w segmencie do pielęgnacji włosów Gliss Kur to ekspert od naprawy włosów, Schauma – rodzinna, masowa marka, która w 2013 roku zanotowała największy wzrost wśród wszystkich marek szamponów w Polsce. Konsumenci, dziś jeszcze bardziej niż kiedyś, poszukują wysokiej jakości po przystępnej cenie, czyli dokładnie tego, co oferuje marka Schauma.
To taka marka na kryzys?
W pewnym uproszczeniu, tak.

Co jeszcze, poza Schaumą, mocniej reklamujecie niż kiedyś?

W 2013 roku zaczęliśmy silniej wspierać markę i produkty Fa, i zamierzamy dalej to robić.

Jakiej wysokości budżetem marketingowym dysponuje kierowany przez Pana dział?

Jest on znacznie większy, niż w przypadku pozostałych części biznesu firmy, jako że rynek kosmetyczny wymaga intensywnych działań reklamowych. Wysokość nakładów nie przesądza jednak o sukcesie – równie istotne są dotarcie do grupy docelowej czy odpowiedni dobór mediów.
Która kategoria kosmetyczna jest najtrudniejsza?
Mydła w kostce. Ich ceny są bardzo niskie, co sprawia, że trudno jest zarabiać pieniądze, oferując zarazem produkty doskonałej jakości.

W innych krajach oferujecie kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Są plany wprowadzenia ich również w Polsce?

Trzymamy rękę na pulsie. W międzynarodowym portfolio Henkla znajduje się francuska marka Diadermine, która ma silną pozycję na kilku rynkach europejskich. Polski rynek produktów kosmetycznych do twarzy jest jednak konkurencyjny, wymagający długoterminowych dużych nakładów reklamowych.

Kilka lat temu zaoferowaliście markę kosmetyków dla mężczyzn Right Guard, ale dziś na próżno szukać tych produktów w sklepach.

Rozwijamy Right Guard w ramach skierowanej do mężczyzn linii Fa Extreme, co pozytywnie wzmocniło markę Fa w segmencie dezodorantów dla mężczyzn.
    
Czym zaskoczycie konsumentów i konkurencję w najbliższym czasie?
W styczniu pojawi się nowa ekskluzywna marka kosmetyków do włosów Ultime, stworzona we współpracy między ekspertami Schwarzkopf i supermodelką Claudią Schiffer. W jej skład wejdzie pięć linii do pielęgnacji włosów oraz jedna linia do koloryzacji. Będzie to nowa jakość w kosmetykach do włosów.

Jak wypadł miniony rok pod względem innowacji i nowości?

Zaproponowaliśmy kilka ciekawych konceptów, wśród których wyróżniają się farby do koloryzacji włosów Syoss Oleo Intense, linia Syoss Supreme Selection, Gliss Kur Ultimate Oil Elixir czy Fa Men Extreme Invisible Power. To były udane wdrożenia.
Detaliści są nadal otwarci na nowinki, wierzą, że przyciągają one klientów do półek?
Detaliści są bardzo zainteresowani nowościami, gdyż doskonale rozumieją, że konsumenci szukają w kosmetykach inspirujących innowacji oraz możliwości wyboru, szczególnie szerokiego w dużych sklepach. Jednak z różnych powodów niektóre hipermarkety w Polsce ograniczały ostatnio swoją kosmetyczną ofertę z negatywnym skutkiem dla rozwoju kategorii. Nasze dane pokazują, że oferta kosmetyczna hipermarketów w Polsce jest węższa niż ma to miejsce w wypadku tego formatu sklepów w innych krajach Europy Centralnej. Czasem nawet miejsca na półkach jest dość, ale w ofercie znajduje się zaledwie kilka wariantów okupujących tę całą przestrzeń. Wydaje się jednak, że problem został dostrzeżony i możemy oczekiwać zmian na lepsze.

Jak kupują Polacy?

Nad Wisłą, bardziej niż gdzie indziej, liczy się jakość w możliwie najniższej cenie. O takich konsumentach mówi się, że są sprytni. Znacznie częściej niż w innych krajach kupowane są kosmetyki w opakowaniach o dużych pojemnościach. I do pewnego stopnia ten trend wynika z polityki prowadzonej przez naszych partnerów detalicznych.

Dziękuję za rozmowę.


Anna Terlecka

fot. materiały prasowe Henkel Polska


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.10.2025 13:33
Rynek perfum w UAE dynamicznie rośnie – do 2033 roku ma przekroczyć 1,7 mld dolarów
Perfumy to nadal rosnący rynek w UAE.M.Szulc wiadomoscikosmetyczne.pl

Wg. raportu Research and Markets rynek perfum w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (UAE) osiągnął w 2024 roku wartość 748,9 mln dolarów, a według prognoz do 2033 roku wzrośnie do 1,72 mld dolarów. Oznacza to imponujący roczny wskaźnik wzrostu (CAGR) na poziomie 9,22 proc. w latach 2025–2033. Głównymi czynnikami napędzającymi ten rozwój są rosnące wykorzystanie perfum w produktach do pielęgnacji ciała oraz ekspansja luksusowych sklepów oferujących wysokiej jakości zapachy.

Coraz większe znaczenie ma również zrównoważony rozwój – popularność zdobywają opakowania ekologiczne oraz produkty z naturalnych, etycznie pozyskiwanych składników. Zyskujące na znaczeniu rozwiązania przyjazne środowisku obejmują opakowania z materiałów nadających się do recyklingu – szkła, papieru czy aluminium – a także butelki wielokrotnego użytku. Lokalni producenci wprowadzają na rynek linie perfum z możliwością ponownego napełnienia, ograniczając ilość odpadów i przyciągając konsumentów dbających o środowisko. Równocześnie rośnie liczba marek, które kładą nacisk na transparentne łańcuchy dostaw i pozyskiwanie składników w sposób etyczny, co odpowiada na potrzeby społecznie świadomych klientów.

Ważnym czynnikiem napędzającym sprzedaż pozostaje turystyka. UAE, z luksusowymi centrami handlowymi i strefami duty-free w Dubaju czy Abu Zabi, przyciągają rocznie miliony turystów, dla których arabskie perfumy – zwłaszcza oud i attary – stanowią część lokalnego dziedzictwa i pożądany produkt premium. Międzynarodowe i regionalne marki perfum obecne w galeriach i na lotniskach zapewniają podróżnym łatwy dostęp do ekskluzywnych zapachów.

Rosnąca świadomość znaczenia pielęgnacji i higieny osobistej sprawia, że zapachy są coraz częściej integrowane z codzienną rutyną. Perfumowane dezodoranty, mgiełki do ciała, balsamy, a nawet kosmetyki do twarzy i włosów cieszą się rosnącym popytem. W efekcie cały rynek produktów beauty i personal care w UAE ma rosnąć w latach 2024–2032 w tempie 5,70 proc. rocznie (CAGR).

Kolejnym motorem wzrostu jest e-commerce – segment, który w UAE rozwija się wyjątkowo dynamicznie, z prognozowanym CAGR na poziomie 22,50 proc. w latach 2024–2032. Platformy internetowe umożliwiają konsumentom porównywanie cen, dostęp do niszowych marek i personalizowanych rekomendacji, a także korzystanie z promocji. Z kolei segment dóbr luksusowych, do którego należą wysokiej klasy perfumy, ma według prognoz osiągnąć wartość 6,7 mld dolarów do 2032 roku, co odzwierciedla rosnące aspiracje i siłę nabywczą zamożnych mieszkańców oraz ekspatów w regionie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
15.10.2025 14:33
La Roche-Posay: 50 proc. chorych dermatologicznie doświadcza przemocy lub nękania
Problemy z trądzikiem zaostrzają się latem w wyniku ekspozycji cery na słońce.Pixabay

Badanie epidemiologiczne Scars of Life, przeprowadzone przez markę dermokosmetyczną La Roche-Posay, pokazuje, że choroby skóry – takie jak egzema, trądzik czy blizny – mają głęboki wpływ nie tylko na zdrowie fizyczne, lecz także psychiczne pacjentów. Wyniki ankiety, w której wzięło udział 30 000 dorosłych z 27 krajów, wskazują, że dla wielu osób problemy skórne stają się źródłem stygmatyzacji, niskiego poczucia własnej wartości i wykluczenia społecznego.

Z danych wynika, że połowa światowej populacji ma przynajmniej jedną bliznę — powstałą w wyniku urazu, choroby skóry, skutków ubocznych leczenia nowotworów lub ekspozycji na słońce. Dla wielu badanych blizny te stanowią trwałe źródło dyskomfortu psychicznego. Aż 71 proc. osób zmagających się z trądzikiem deklaruje obniżoną pewność siebie, natomiast 47 proc. pacjentów cierpiących na egzemę – zarówno w dzieciństwie, jak i dorosłości – przyznaje, że woli ukrywać swoje ciało.

Skutki społeczne chorób skóry są równie poważne. Połowa respondentów doświadczyła przemocy słownej lub nękania, 36 proc. czuło się wykluczonych, a 43 proc. zmagało się z negatywnym obrazem własnego ciała. U 40 proc. osób z egzemą problemy skórne miały bezpośredni wpływ na życie uczuciowe lub seksualne. Dane te podkreślają, że zdrowie skóry stanowi ważny element dobrostanu psychicznego, a jego zaniedbanie może prowadzić do izolacji społecznej.

La Roche-Posay zwraca uwagę, że konsekwencje schorzeń skórnych sięgają także sfery medycznej. Według badania aż 50 proc. pacjentów onkologicznych przerywa leczenie z powodu zmian skórnych będących efektem ubocznym terapii. Pokazuje to, jak istotne jest holistyczne podejście do pielęgnacji skóry, obejmujące nie tylko aspekty dermatologiczne, lecz także emocjonalne i psychologiczne.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) już wcześniej uznała zdrowie skóry za globalny priorytet zdrowotny, apelując o działania ograniczające zarówno fizyczne dolegliwości, jak i stygmatyzację, lęk oraz stres, które im towarzyszą. Wyniki badania Scars of Life wpisują się w ten apel, podkreślając konieczność dalszych badań i wdrażania rozwiązań wspierających osoby dotknięte chorobami skóry – nie tylko w kontekście leczenia, ale i jakości życia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. październik 2025 21:49