StoryEditor
Rynek i trendy
13.03.2019 00:00

Nowoczesnej powierzchni handlowej jest coraz więcej, ale odwiedzalność spada

Odwiedzalność centrów handlowych nieznacznie spadła, a w ślad za tym zmalały również obroty  tych obiektów. Tym zjawiskom towarzyszy przyrost nowoczesnej powierzchni handlowej, wysoki poziom wynajmu, historycznie wysoka aktywność inwestycyjna,  a także utrzymanie tendencji do modernizacji i rozbudów oddanej wcześniej powierzchni – wynika z raportu Polskiej Rady Centrów Handlowych „Retail Research Forum” za II połowę 2018 roku.

Na koniec 2018 roku na polskim rynku istniało ponad 12 mln m kw. powierzchni GLA (Gross Leasable Area), na którą składają się centra handlowe, parki handlowe i centra wyprzedażowe. W stosunku do roku poprzedniego zanotowano przyrost powierzchni handlowej o 3,5 proc.. Jednak na przestrzeni ostatnich 5 lat wzrost zasobów handlowych w Polsce wyniósł 2,3 mln m kw.

Oddano do użytku ponad 390 tys. m kw. GLA. nowoczesnej powierzchni handlowej, z czego aż 43 proc. stanowiła łączna powierzchnia czterech nowych inwestycji: Forum Gdańsk (62 tys. m kw. GLA), Galeria Libero w Katowicach (45 tys. m kw. GLA), Gemini Park w Tychach (36 tys. m kw. GLA) oraz Nowa Stacja Pruszków (27 tys. m kw. GLA). Ponad 15 proc. nowej podaży powierzchni stanowiły rozbudowy istniejących projektów  w dużych miastach, co stanowi stały już trend od ostatnich 5 lat. Pozostałe otwarcia w 2018 to głównie parki i galerie handlowe o wielkości do 10 tys. m kw. GLA w miastach małych i  średnich. Tym samym w zakresie łącznej wielkości powierzchni handlowych rok 2018 był zbliżony do roku poprzedniego – mówi Radosław Knap, dyrektor generalny PRCH.

Wskaźnik wolnej powierzchni handlowej wyniósł 3,1 proc., co świadczy o dobrej kondycji rynku
i zainteresowaniu przedsiębiorców wynajmem lokali pod handel i usługi w polskich centrach i parkach handlowych poddanych analizie. Spośród badanych miast najwyższy udział pustostanów zarejestrowano w aglomeracjach wrocławskiej i łódzkiej, odpowiednio 4,4 proc. i 4,2 proc. Najniższy – w aglomeracji szczecińskiej (0,9 proc.), Olsztynie (1 proc.) oraz w Toruniu (1,2 proc.).

Nasycenie powierzchnią centrów handlowych dla całej Polski na koniec 2018 roku osiągnęło poziom 316 m kw./1 tys. mieszkańców. Jest to więc średni poziom tego wskaźnika dla krajów Unii Europejskiej. Przyrost powierzchni spowodował wzrost tej wartości w stosunku do końca 2017 roku o 9,8 m kw./1 tys. mieszkańców.

Indeksy obrotów sprzedaży oraz odwiedzalności maleją

Mimo iż spędzanie czasu w centrach i parkach handlowych w Polsce cieszy się bardzo dużą popularnością to jednak w roku 2018 nastąpił niewielki spadek średniej odwiedzalności wobec roku poprzedzającego. Średnia odwiedzalność centrum handlowego w ubiegłym roku wyniosła nieco ponad 370 tys. osób miesięcznie, co stanowi 4 proc. mniej niż w roku 2017. – Spadek ten wynika głównie z wprowadzonego w marcu 2018 ograniczenia handlu w niedziele, tym samym mimo przesunięcia się części wizyt klientów na inne dni tygodnia, spadek ten był nieunikniony – wyjaśnia Anna Zachara-Widła, research & education manager w PRCH .

Średnie obroty generowane przez placówki handlowe i usługowe w analizowanych przez PRCH centrach handlowych, które wyniosły średnio 865 zł netto/m kw. GLA, tak jak w przypadku odwiedzalności, zanotowały niewielki roczny spadek (0,8 proc.).  Mimo obniżki średniej wartości, w wielu kategoriach handlowych odnotowano wzrost lub brak zmian w stosunku do roku poprzedzającego. Największy przyrost, bo aż 10 proc., odnotowano w kategorii Dom i Wnętrze oraz AGD/RTV, a o 8 proc. w usługach. Dynamika tych wzrostów była jednak niższa niż obserwowana
w latach ubiegłych.

Z podsumowania przedstawionych wartości wskaźników charakteryzujących polski sektor centrów handlowych w roku 2018, wynika że pod względem podaży powierzchni rynek nieruchomości handlowych wszedł w fazę dojrzałości, a pod względem wskaźników efektywności sytuacja krajowego rynku retail jest mocna i stabilna. Tezę tę potwierdza także wysoka wartość transakcji inwestycyjnych w nieruchomości komercyjne w Polsce. – Łączny wolumen transakcji przeprowadzonych w sektorach biurowym, handlowym, magazynowo-logistycznym i hotelowym osiągnął prawie 7,3 miliarda euro – o 42 proc. więcej niż w roku 2017. Tak wysoki wynik dotychczas nie został zanotowany na polskim rynku – zdradza dyrektor PRCH.  – Inwestycje w nieruchomości handlowe wyniosły w 2018 roku 2,5 mld euro i były o 30 proc. większe niż w roku 2017 – dodał Radosław Knap.

Coraz więcej przeciwników całkowitego zakazu handlu w niedziele

Rok 2018 był dla rynku handlowego przełomowy. W marcu wprowadzono ustawę o zakazie handlu
w niedziele. Zgodnie z jej zapisami do roku 2020 wszystkie niedziele zostaną wykluczone z kalendarza dni handlowych. Wprowadzenie tej ustawy nie przeszło bez echa w branży nieruchomości handlowych. Według danych pochodzących z PRCH Turnover Index oraz PRCH Footfall Trends Index, w okresie
od marca do grudnia odnotowano 2 proc. spadek średniej z obrotów na m kw. powierzchni GLA wobec roku 2017,  a także 4 proc. spadek wskaźnika odwiedzalności.

W raporcie przeanalizowano badania opinii Polaków na temat wprowadzonych ograniczeń. Średnio mniej niż połowa badanych Polaków popiera wprowadzenie ograniczeń handlu w niedziele, które funkcjonowało w 2018 roku. Zdecydowanie najmniej zwolenników zyskuje jednak  rozwiązanie, które ma wejść w życie od 2020 roku czyli całkowity zakaz handlu we wszystkie niedziele. Badanie przeprowadzone przez firmę Maison & Partners pokazują, że popiera je 35 proc. badanych Polaków. W opinii branży negatywne efekty wprowadzenia ustawy ograniczającej niedzielny handel widoczne są przede wszystkim w zmniejszeniu liczby odwiedzających centra handlowe. Niekorzystnie wpłynęło to także na koszty utrzymania obiektów handlowych.  

Raport PRCH przygotowała Polska Rada Centrów Handlowych we współpracy z ekspertami z firm Savills, Knight Frank, BNP Paribas Real Estate, GfK, Metro Properties oraz Cresa.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
08.12.2025 13:32
„Perfumy” liderem, a „magiczne perfumy” z rekordowym wzrostem: top wyniki urodowych polskich wyszukań w Google
Cyberpunk photo of a globe wrapped in google logos and search bars, with financial graphs orbitingShutterstock AI Generator

Analiza danych Google Trends z ostatnich 12 miesięcy pokazuje wyraźny wzrost zainteresowania tematami związanymi z pielęgnacją, zapachami i zakupami beauty w Polsce. Najchętniej wyszukiwanym hasłem w kategorii „Piękno i fitness” okazały się „perfumy”, które osiągnęły wynik 100 punktów popularności, co czyni je absolutnym liderem zestawienia. Na kolejnych miejscach znalazły się wyszukiwania powiązane z zakupami – „Rossmann” (49), a także usługi takie jak „fryzjer” (39) czy „paznokcie” (37).

Warto zwrócić uwagę, że wśród marek kosmetycznych oraz drogerii dominują nazwy silnie obecne na polskim rynku. „Dior” (25), „Hebe” (22) i „Sephora” (19) plasują się wysoko, co potwierdza utrzymujące się zainteresowanie zarówno segmentem masowym, jak i premium. Jednocześnie dane obejmują też warianty pisowni, np. „Rossman” (19), co sugeruje dużą liczbę codziennych, praktycznych wyszukiwań związanych z zakupami lub dostępnością produktów.

Najpopularniejsze hasła (ostatnie 12 miesięcy)

  1. perfumy – 100
  2. rossmann – 49
  3. fryzjer – 39
  4. paznokcie – 37
  5. dior – 25
  6. allegro – 23
  7. hebe – 22
  8. sephora – 19
  9. rossman – 19
  10. fryzury – 15

Jednym z ciekawszych trendów w słownictwie wyszukiwanym przez Polaków są rosnące zainteresowania wokół makijażu i pielęgnacji twarzy. W zestawieniu pojawiają się wyrażenia takie jak „fryzury” (15), „puder Huda Beauty” czy „Beauty of Joseon”, wskazujące na duże oddziaływanie globalnych trendów beauty. Co istotne, część z nich powraca również w zestawieniu haseł najszybciej zyskujących popularność, co sygnalizuje rosnący wpływ mediów społecznościowych i rekomendacji influencerów.

Najbardziej dynamicznie rosnącym hasłem jest „magiczne perfumy”, które odnotowało imponujący wzrost na poziomie +750 proc. Tak duży skok sugeruje viralowy charakter trendu – prawdopodobnie napędzany przez TikToka lub inne platformy wideo. W pierwszej dziesiątce najszybciej rosnących zapytań znajdują się także: „arabskie perfumy” (+140 proc.), „Miu Miu” (+120 proc.), czy fryzjerski termin „low taper fade” (+120 proc.), co pokazuje rosnące zainteresowanie bardziej niszowymi lub eksperckimi zagadnieniami związanymi z urodą. 

Najszybciej rosnące hasła (ostatnie 12 miesięcy)

  1. paznokcie 2025 – breakout (hasło przekroczyło 3000% wzrostu wyszukań, dane w trakcie analizy)
  2. paznokcie lato 2025 – + 1450% (wariant ‘wiosna‘ zebrał +1350%, ‘jesien‘ +1100%)
  3. magiczne perfumy – +750%
  4. arabskie perfumy – +140%
  5. miu miu – +120%
  6. low taper fade – +120%
  7. beauty of joseon – +110%
  8. perfun (literówka) – +110%
  9. pharmaceris wcierka – +100%
  10. valentino born in roma – +100%
Zestawienie haseł z największymi wzrostami szczególnie dobrze ilustruje dynamikę kategorii beauty w Polsce: użytkownicy nie tylko poszukują klasycznych informacji zakupowych, lecz także coraz częściej eksplorują nisze, mikrotrendy oraz viralowe rekomendacje produktów. Warto także zauważyć zainteresowanie hasłami dotyczącymi manicure - „paznokcie 2025” i jego warianty były ogromnie popularne, co świadczy o chęci podążania za trendami osób wykonujących stylizacje paznokci samodzielnie lub chodzących do salonów na taką usługę.

Wysokie wzrosty dla zapytań związanych z perfumami – zarówno mainstreamowymi, jak i niszowymi – wskazują na rosnącą rolę zapachów w codziennych wyborach konsumenckich. Dane z Google Trends potwierdzają, że branża beauty – choć stabilna w swoich fundamentach – pozostaje podatna na szybkie fluktuacje wynikające z kultury internetowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
08.12.2025 09:04
Biel Cloud Dancer i brąz Mocha Mousse: czy kolory roku Pantone sygnalizują konserwatywny estetyczny backlash?
Po brązie Mocha Mousse na rok 2025 pojawił się Cloud Dancer na 2026 rok.Pantone

Ogłoszenie przez Pantone kolorów roku 2025 i 2026 – kolejno ciepłego, przygaszonego brązu Mocha Mousse oraz niemal sterylnej bieli Cloud Dancer – wywołało wyjątkowo silne reakcje w mediach społecznościowych. Krytycy wskazują, że estetyczny zwrot ku neutralnym, „bezpiecznym” barwom może sygnalizować coś więcej niż tylko cykliczność trendów. W tle coraz częściej pojawia się pytanie, czy nie mamy do czynienia z formą konserwatywnego backlashu: kulturowej reakcji na lata intensywnej zmienności, nadmiaru bodźców, a także postępujących przesunięć społecznych i politycznych. Analizy socjologów, antropologów i badaczy designu sugerują, że estetyka – choć często postrzegana jako apolityczna – bywa istotnym wskaźnikiem głębszych napięć społecznych.

W tle coraz częściej pojawia się pytanie, czy nie mamy do czynienia z formą konserwatywnego backlashu: kulturowej reakcji na lata intensywnej zmienności, nadmiaru bodźców, a także postępujących przesunięć społecznych i politycznych. Analizy socjologów, antropologów i badaczy designu sugerują, że estetyka – choć często postrzegana jako apolityczna – bywa istotnym wskaźnikiem głębszych napięć społecznych. Pantone określa Cloud Dancer jako „symbol uspokojenia w gorączkowym społeczeństwie”, a Mocha Mousse – jako odcień zakorzeniony, przytulny, dający poczucie stabilności. Oba wybory łączy jedna cecha: zamiast podkreślać energię, odwagę czy ekspresję, promują redukcję bodźców, powściągliwość i powrót do „czystości” formy. W języku teorii kultury to charakterystyczne dla okresów społecznego zmęczenia lub przeciążenia, które skłaniają do idealizowania tego, co znane i przewidywalne.

Badania nad estetyką jako narzędziem utrwalania porządku społecznego – jak tekst „Inequality By Design?” opublikowany na blogu London School of Economics – pokazują, że design często maskuje nierówności i konserwuje obowiązujące hierarchie pod pozorem „dobrego gustu” czy „neutralności wizualnej”. Wybór bieli czy beżu nie jest zatem arbitralny: neutralność sama w sobie pełni funkcję polityczną, wyznaczając, które formy ekspresji są akceptowalne, a które nadmierne czy „zagrażające harmonii”.

Z podobnej perspektywy estetycznego powrotu do tradycji analizowano również zjawiska takie jak „tradwife aesthetic” czy idylliczne wizje stylu życia Cottagecore. Badanie From Flowers to Fascism? The Cottagecore to Tradwife Pipeline on Tumblr wskazuje, że estetyka nostalgiczna, choć początkowo niewinna, bywa wykorzystywana jako miękka brama do bardziej konserwatywnych narracji dotyczących ról płciowych, rodziny czy społecznego porządku. Badacze nie wykazali masowej ścieżki radykalizacji, ale podkreślili, że wzorce wizualne mogą normalizować konkretne wartości – nawet jeśli odbiorca nie identyfikuje ich wprost jako ideologiczne. W tym świetle Mocha Mousse jako „bezpieczny, domowy odcień” oraz Cloud Dancer jako „dyskretna biel” stają się częścią szerzej obserwowanego trendu: estetyki powrotu do porządku, harmonii i przewidywalności.

image

Zaskakujący kolor roku Pantone – wybrano biel „Cloud Dancer”

Na poziomie społecznym takie tendencje nie są zaskoczeniem. W sytuacji nadmiaru informacji i nieustannego przeciążenia sensorycznego – zjawiska opisywanego przez Pantone jako „szum i chaos współczesności” – konsumenci częściej poszukują ukojenia i redukcji. Jednak według części antropologów uproszczenie estetyczne może być również reakcją na rosnącą różnorodność kulturową i społeczną. Biała, sterylna estetyka wnętrz czy mediów wizualnych była w ostatnich latach krytykowana jako forma „estetycznego minimalizmu”, który jednocześnie usuwa z przestrzeni publicznej elementy nacechowane kulturowo, kolorystycznie, ekspresyjne – a więc potencjalnie konfliktowe. Komentarze internautów pod ogłoszeniem Cloud Dancer („algorytmiczny i bezpieczny”, „nudny jak wnętrza influencerów”, „nie jest to nawet kolor”) odzwierciedlają to napięcie: odbiorcy wyczuwają, że w epoce bogatej różnorodności kulturowej wybór skrajnej bieli brzmi jak wycofanie się z dyskusji o różnorodności na rzecz „estetycznej czystości”.

Dodatkowej warstwy dostarcza tu perspektywa badań nad projektowaniem technologii, jak choćby analiza Affordances and Design Principles of The Political Left and Right, która pokazuje, że ideologia przenika decyzje projektowe nawet w sferach uznawanych za techniczne. Jeśli design interfejsów czy przestrzeni cyfrowych odzwierciedla wartości światopoglądowe, tym bardziej można przyjąć, że globalne wybory estetyczne – takie jak kolory roku Pantone – stają się symbolicznymi wskaźnikami ideologicznych nastrojów. Biała paleta, wyciszone brązy, neutralność, „reset”, „czysty start” – te motywy od dawna funkcjonują w języku zachowawczych reakcji kulturowych, od architektury po reklamę.

image

Nowa era konserwatyzmu: jak trumpizm wpłynie na przemysł urodowy?

Nie oznacza to oczywiście, że Pantone celowo promuje konserwatywne wartości. Bardziej prawdopodobne jest, że instytut – będąc wrażliwym barometrem trendów – wychwytuje i koduje w swoich decyzjach estetyczne symptomy epoki. A epoka wydaje się pragnąć uporządkowania, wyciszenia, powrotu do stabilnych form i przewidywalności. To zaś samo w sobie jest jednym z kluczowych mechanizmów konserwatywnego backlashu: reakcją na nadmiar zmian przez zwrot ku temu, co znane, bezpieczne i „neutralne”. W tym sensie Mocha Mousse i Cloud Dancer, choć wizualnie odmienne, opowiadają jedną historię – historię kultury, która w obliczu transformacji wybiera regres estetyczny jako formę obrony przed przeciążeniem.

Warto obserwować, czy ten trend utrzyma się w kolejnych latach. Jeśli następne kolory roku będą dalej przesuwać się w stronę estetycznej ostrożności, może to oznaczać, że design – podobnie jak polityka i kultura – wchodzi w fazę redefinicji, w której bezpieczeństwo i minimalizm stają się wartościami nadrzędnymi. A to sprawia, że Pantone, nawet jeśli mimowolnie, może być jednym z najciekawszych źródeł danych o tym, jak społeczeństwa reagują na kryzysy, zmiany i turbulencje współczesności.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
08. grudzień 2025 15:46