StoryEditor
Rynek i trendy
05.08.2021 00:00

Oleje na twarz, suchy masaż, makijaż francuski – najnowsze trendy kosmetyczne w Google

Jakich informacji związanych z urodą, kosmetykami, dbaniem o siebie szukają Polacy w internecie. Sprawdziła to marka Nutridome. Zobacz 10 najważniejszych trendów. 

Zamknięte salony kosmetyczne i fryzjerskie, brak konieczności dojeżdżania do pracy, ograniczenia w zakresie podróżowania i uczestniczenia w wydarzeniach – wszystkie te czynniki wpłynęły na nasze zainteresowania i podejmowane przez nas decyzje zakupowe. Niektóre mody wykreowane w okresie izolacji utrzymują się do dziś, inne ustąpiły pola nowym. Marka Nutridome postanowiła się im przyjrzeć, prześledzić pytania wpisywane w internetową wyszukiwarkę i zebrać w raport na temat tego, jakimi kosmetykami i zabiegami kosmetycznymi interesują się Polacy bardziej niż dotychczas. 

Oto najważniejsze trendy.

1. Stawiamy na świadomą pielęgnację cery. Popularność haseł związanych z przeznaczonymi do niej olejami i kwasami wzrosła kilkakrotnie. Arganowy, migdałowy, jojoba – o aplikowaniu tych olejów na twarz czytaliśmy w pierwszym półroczu wielokrotnie częściej niż w poprzednim okresie. Znaczny wzrost popularności zyskały także hasła związane z olejami: z czarnuszki, kokosowym czy rycynowym. O kilkaset procent zwiększyła się również częstotliwość wyszukiwań fraz dotyczących nakładania maści z witaminą A oraz kwasu mlekowego na skórę. Pojawiało się też wiele zapytań o maseczki do twarzy. Wzrosło zainteresowanie rolowaniem twarzy. Więcej Polaków zastanawiało się m.in., jak używać rollera do twarzy i pozbyć się worków pod oczami oraz czym jest hydrolat. Intensywniej niż dotychczas szukaliśmy także najlepszego kremu pod oczy i najlepszej odżywki do rzęs.    

2. Coraz więcej osób chce wiedzieć, jak złuszczać, masować i opalać ciało. Wyraźnie zwiększyło szczególnie zainteresowanie domowymi masażami na sucho, z wykorzystaniem szczotki. W pierwszym półroczu Polacy czterokrotnie częściej szukali wskazówek co do depilacji woskiem w domu. Zdecydowanie więcej osób interesuje się kosmetykami brązującymi niż produktami do tradycyjnego opalania. Samoopalaczy w piance szukaliśmy w pierwszym półroczu nawet 9 razy częściej.

3. Sporą wagę przykładamy do stanu swoich włosów. Pierwsze półrocze przyniosło niebagatelny wzrost zapytań o pielęgnację włosów nisko- i wysokoporowatych – każdą z tych fraz wpisywaliśmy w wyszukiwarkę kilkadziesiąt razy częściej. Równie duży skok popularności dotyczy pytania „jak sprawdzić porowatość włosa” i „co zrobić, aby włosy szybciej rosły”, a także metody mycia włosów OMO oraz mycia włosów samą wodą. Padło również cztery razy więcej zapytań o to, co ile najlepiej myć włosy.

4. Coraz więcej mężczyzn chce mieć brodę i świadomie dba o zarost. W pierwszym półroczu wpisywali w wyszukiwarkę hasło „jak zapuścić brodę” o 140 proc. częściej. Towarzyszył temu wzrost zainteresowania produktami do pielęgnacji zarostu – od pudru do zagęszczania i szamponu do mycia, aż po szczotkę z dzika, grzebień i prostownicę.  

5. Chętniej zapraszamy naturę do swoich kosmetyczek. Częściej szukamy informacji o nakładaniu żelu aloesowego na twarz, peelingu z kawy na ciało i octu jabłkowego na włosy.
W zakresie naturalnej pielęgnacji chętniej googlowaliśmy także domowe maseczki. Z ogórka, awokado, glinki, płatków owsianych, siemienia lnianego, drożdży, jajka czy miodu – popularność każdej z nich wzrosła minimum dwukrotnie.

6. Otwieramy się na nowe formy i formuły produktów do makijażu. Mydło do stylizacji brwi, róż w kremie, bronzer w sztyfcie – to przykłady kosmetyków, których wyszukujemy w internecie najczęściej.  Najpopularniejszy jest makijaż naturalny, klasyczny. W pierwszym półroczu szczególnie duży wzrost liczby zapytań, bo przekraczający 5000 proc., dotyczył makijażu francuskiego. Trzy razy częściej szukaliśmy także wskazówek na temat delikatnego makijażu oka.

7. Mamy świeże spojrzenie na niedawne trendy w stylizacji paznokci. Wskazuje na to popularność takich haseł, jak „czarny french” czy „paznokcie baby boomer kolorowe”.

8. Bierzemy sprawy w swoje ręce. Chętniej uczymy się, jak samemu przeprowadzić depilację woskiem, zrobić kulę do kąpieli, obciąć włosy czy wykonać manicure hybrydowy. Kilkadziesiąt razy częściej szukaliśmy wskazówek co do tego, jak zrobić hybrydy w domu, a także jak ściągnąć żel z płytki paznokcia.

9. Bardziej troszczymy się o etykę i pochodzenie produktów. O oznaczeniu „cruelty-free” zrobiło się głośniej w pierwszym półroczu 2021 roku. Sześciokrotnie częściej czytaliśmy o kosmetykach testowanych na zwierzętach. Jeszcze większą popularność zdobyły hasła „marki, które testują na zwierzętach” oraz „stop animal testing”. Liczba wyszukiwań każdej z tych fraz wzrosła w Polsce   o przeszło 5000 proc.

10. Miliony obserwują twórców związanych z branżą beauty. Tutoriale, testy, lookbooki – chętnie oglądamy je na Instagramie, YouTubie i TikToku. Według tegorocznego rankingu See Bloggers Łódź, największą popularnością cieszą się w sieci poczynania Oli Nowak, Marcysi Ryskali i Agnieszki Grzelak. Zaraz za podium plasuje się Marita Sürma-Majewska, działająca pod pseudonimem Deynn, oraz Paulina Soboń.  Coraz ważniejszym medium staje się TikTok, gdzie króluje Maria Jeleniewska z 13 milionami obserwujących. Podium w serwisie YouTube należy do kanałów Weroniki Sowy (Wersow), Agnieszki Grzelak oraz Ewy Grzelakowskiej-Kostoglu (Red Lipstick Monster).

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:08
Pokolenie Z kocha perfumy – a koncerny kosmetyczne idą za tym trendem
Perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusumedia

Zapachy stały się ulubioną kategorią zakupów beauty dla Pokolenia Z – globalnie to ta grupa nabywców rośnie najdynamiczniej. Na tym trendzie chcą skorzystać koncerny Estee Lauder, L‘Oréal i Coty – właściciele takich marek perfum jak Le Labo, Tom Ford, Valentino, Yves Saint Laurent, Emporio Armani. Firmy te zgodnie deklarują, że planują większe inwestycje w kategorię perfum, które stały się głównym motorem napędowym ich sprzedaży.

Perfumy, mgiełki zapachowe, perfumy do włosów – kiedyś kategoria zapachów była traktowana jako luksusowa przyjemność, jednak obecnie zapachy stały się priorytetem dla młodych konsumentów, którzy chcą w ten sposób wyrazić swój styl oraz poprawić sobie nastrój w obliczu niepewności ekonomicznej. Analitycy twierdzą, że perfumy to „efekt czerwonej szminki” w nowym wydaniu – odnosząc się do teorii ekonomicznej, sugerującej, że konsumenci kupują drobne luksusowe przedmioty zamiast drogich w sytuacji, gdy gospodarka nie ma się najlepiej.

Na sytuacji tej korzystają Estee Lauder, L‘Oréal i Coty, które w ostatnim czasie zadeklarowały, że chcą dokonać większych inwestycji w sprzedawane przez siebie perfumy, które są obecnie największym motorem ich sprzedaży. 

Coty przedstawiło w ubiegłym tygodniu optymistyczne prognozy, licząc na dalszy wzrost popytu na perfumy marek ze swojego portfolio (m.in. Calvin Klein i Hugo Boss).

Z danych Circana wynika, że około 38 proc. całkowitych wydatków na perfumy w ciągu pierwszego półrocza 2025 pochodziło z gospodarstw domowych, w których jest przedstawiciel Pokolenia Z.

Estee Lauder, właściciel marki Jo Malone, również potwierdziło wzrost w swoim segmencie perfum, co pomogło zrównoważyć koncernowi słabszy popyt na kosmetyki do makijażu. W kwartale zakończonym we wrześniu segment perfum zwiększył się o 14 proc. Analitycy wskazują, że duże firmy kosmetyczne zwiększają swoje portfolio zapachów – najczęściej poprzez przejęcia lub likwidację słabszych jednostek biznesowych, aby zwolnić przepływy pieniężne na inwestycje w perfumy.

Zapachy przeżywają swój kulturowy moment – powiedziała w rozmowie z Reutersem Kendal Ascher z zarządu Estee Lauder. – Rosnący dochód rozporządzalny i ekspansja klasy średniej w Chinach, Indiach i na Bliskim Wschodzie napędzają stały wzrost w tej kategorii – potwierdziła.

W tym roku Estee Lauder otworzyło około 40 nowych, niezależnych butików z perfumami na całym świecie, w tym nowe flagowe sklepy w Nowym Jorku i Paryżu. Ascher podkreśliła, że firma zainwestowała w narzędzia oparte na AI, które tłumaczą, jak konsumenci mówią o zapachach. Na podstawie tych danych tworzony jest content na TikToku, który przyciąga klientów z pokolenia Z.

W ubiegłym roku globalny wzrost sprzedaży perfum przewyższył wzrost sprzedaży kosmetyków do makijażu i pielęgnacji skóry – wynika z danych Circana. Sprzedaż perfum premium wzrosła o 6 proc. do 3,9 mld dolarów w pierwszej połowie 2025 roku, podczas gdy sprzedaż kosmetyków premium wzrosła o 1 proc., a sprzedaż produktów premium do pielęgnacji skóry spadła o 1 proc. w tym samym okresie.

W opinii ekspertów perfumy są segmentem produktów, który daje konsumentom poczucie prestiżu, jakości i statusu – bez konieczności wydawania dużych pieniędzy na “pełnoprawne” dobra premium i luksusowe.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. listopad 2025 22:09