StoryEditor
Rynek i trendy
14.05.2018 00:00

Polacy nie dbają o zawartość domowych apteczek

W przypadku zranień najczęściej przemywamy skaleczenie wyłącznie zimną wodą. Przeterminowane leki, tabletki leżące bez opakowań, czy zwietrzałe syropy – tak bardzo często wyglądają domowe apteczki Polaków.

Dobrze wyposażona apteczka jest niezbędna w sytuacjach nagłych zachorowań lub urazów i powinniśmy zadbać o to, aby znalazły się w niej sprawdzone odpowiednie produkty lecznicze i kosmetyczne, które skutecznie pomogą nam w udzieleniu pomocy.

W przypadku zranień, według badań przygotowanych dla marki Maxibiotic przez Ipsos, 39% ankietowanych przemywa skaleczenie wyłącznie zimną wodą. 64% drobnych urazów i skaleczeń przytrafia się w kuchni. Każdemu z nas zdarzyło się podczas krojenia warzyw niechcący zaciąć nożem palec, uderzyć się w głowę o wiszącą półkę lub oparzyć. W takich chwilach niezwykle przydatna jest domowa apteczka wyposażona w leki pierwszej potrzeby.

Jakie środki powinny się w niej znaleźć?

W domowej apteczce przede wszystkim umieszczamy leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, które pomogą zwalczyć np. migrenę czy ból zęba, maść z antybiotykiem na drobne rany, która uchroni nas przed zakażeniami w przypadku zranienia lub oparzenia wywołanego np. tryskającym z patelni gorącym tłuszczem, leki przeciwhistaminowe w przypadku występowania sezonowych chorób alergicznych, leki przeciwbiegunkowe i przeciw zatruciom, syrop lub tabletki na kaszel suchy i mokry, sól fizjologiczną lub krople do przemycia oka, ziołowy środek uspokajający, a także elektrolity podawane w przypadku zagrożenia odwodnieniem.

Oprócz bazy w postaci najważniejszych leków, przy różnego rodzaju ranach będziemy potrzebować środków opatrunkowych. W naszej domowej apteczce powinny znaleźć się plastry w różnych rozmiarach, w tym plastry przeciw odciskom, bandaże, w tym też elastyczne, gazy, waty i kompresy jałowe do przykrycia rany, a także plastry rozgrzewające oraz przeciwreumatyczne.

Nie zapominajmy również o niezbędnych przyborach do cięcia opatrunków i plastrów. Wyposażmy apteczkę w małe nożyczki, a także w termometr, termofor, jednorazowe rękawiczki, które zapewnią nam higienę, pęsety, agrafki i klamry opatrunkowe oraz ściereczkę do zimnych okładów, jeśli trzeba będzie schłodzić rozpaloną głowę.

Do naszej domowej apteczki, którą przechowujemy w temperaturze pokojowej, powinniśmy zaglądać nie tylko w chwili skaleczenia, ale również raz na jakiś czas, aby regularnie usuwać z niej wyschnięte maści, puste opakowania czy przeterminowane leki. Pamiętajmy, że powinny się one znaleźć nie w koszu na śmieci, a specjalnym pojemniku na środki farmakologiczne, który znajdziemy w każdej aptece.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
29.12.2025 16:35
Wolt: Kosmetyki last minute na Sylwestra coraz częściej zamawiane z szybką dostawą
Na zdj. dostawca platformy Wolt.ChameleonsEye/Shutterstock

Zakupy kosmetyków „na już” stają się w Polsce coraz popularniejsze, szczególnie w okresach wzmożonych przygotowań, takich jak Sylwester. Z danych przywołanych w informacji prasowej wynika, że 65 proc. konsumentów zamawia kosmetyki przez internet, a decyzje zakupowe coraz częściej podejmowane są impulsywnie, dokładnie w momencie pojawienia się potrzeby. Trend ten wpisuje się w szerszy rozwój rynku beauty oraz zmianę nawyków zakupowych Polek, które nie ograniczają się już do tradycyjnych wizyt w drogeriach stacjonarnych.

Rosnące zainteresowanie zakupami z ekspresową dostawą widoczne jest również w wynikach platformy Wolt. W ostatnim roku wartość segmentu retail na tej platformie wzrosła o 56 proc., co pokazuje, że Polacy coraz częściej zamawiają nie tylko jedzenie, ale także kosmetyki i produkty codziennego użytku. Kluczowym czynnikiem jest czas – szybka dostawa pozwala uzupełnić kosmetyczkę nawet na kilka godzin przed wyjściem na sylwestrową imprezę.

Sylwester generuje szczególnie wysoki popyt na określone kategorie produktów. Do najczęściej kupowanych należą m.in. błyszczące cienie do powiek, eyelinery, sztuczne rzęsy oraz produkty utrwalające makijaż, które trafiają do koszyków zakupowych w trybie last minute. Na platformach szybkiej dostawy dostępna jest oferta drogerii i marek kosmetycznych takich jak Drogeria Jasmin, Cosibella czy Inglot, co znacząco skraca czas od decyzji zakupowej do otrzymania produktu.

Jednocześnie zmienia się sposób spędzania nocy sylwestrowej. Według badania opublikowanego przez Dziennik Internautów, 50 proc. Polaków planuje spędzić Sylwestra 2025 w domu. Z tej grupy 30 proc. deklaruje organizację domówki, natomiast 20 proc. zamierza spędzić wieczór w spokojnej atmosferze, np. przed telewizorem. Taki model sprzyja zakupom produktów do domowego SPA, takich jak maseczki, kule do kąpieli czy świece zapachowe, zamawiane z szybką dostawą.

Trend „beauty na już” jest elementem szerszej zmiany stylu życia i oczekiwań konsumentów, którzy coraz częściej wybierają rozwiązania elastyczne i dopasowane do tempa dnia. Szybkie dostawy nie zastępują klasycznych zakupów w drogeriach, lecz pełnią funkcję ich uzupełnienia – szczególnie w sytuacjach nieplanowanych lub w okresach wzmożonej aktywności zakupowej, takich jak końcówka roku. Rozwój tego segmentu wpisuje się również w długofalową strategię platform technologicznych, takich jak Wolt, działających globalnie po fuzji z DoorDash.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
29.12.2025 14:23
Perfume marinating – viralowy trend z TikToka, który ma przedłużać trwałość perfum
Perfume marinating to nowy tiktokowy trend, który może wpłynąć na sprzedaż zapachów.Karolina Grabowska Kaboompics

Dla wielu konsumentów trwałość zapachu jest jednym z kluczowych kryteriów przy wyborze perfum. W praktyce wiele kompozycji utrzymuje się na skórze jedynie kilka godzin, co skłania użytkowników do poszukiwania alternatywnych sposobów aplikacji. Jednym z najnowszych rozwiązań, które zdobyło popularność w mediach społecznościowych, jest tzw. perfume marinating – trend rozpowszechniony na platformie TikTok, polegający na aplikowaniu perfum bezpośrednio na ubrania i przechowywaniu ich w zamkniętej przestrzeni w celu wzmocnienia i wydłużenia zapachu.

Trend zyskał rozgłos dzięki użytkowniczce TikToka działającej pod pseudonimem @EarthlingSabi. W opublikowanym nagraniu pokazała ona, jak obficie spryskuje białą koszulkę perfumami Tom Ford Lost Cherry, a następnie zamyka ją w foliowym woreczku na całą noc. Film opatrzony hasłem „marinating my going out top” osiągnął 1,9 mln wyświetleń, stając się jednym z najbardziej komentowanych materiałów beauty ostatnich tygodni.

W dyskusjach pod nagraniem pojawiły się skrajne opinie. Zwolennicy trendu wskazują, że tkaniny – zwłaszcza naturalne, takie jak bawełna czy wełna – mogą zatrzymywać zapach znacznie dłużej niż skóra. Według relacji użytkowników aromat utrzymuje się na ubraniach nie przez godziny, lecz nawet przez kilka tygodni, co znacząco ogranicza konieczność ponownej aplikacji perfum w ciągu dnia.

Równolegle pojawiają się jednak ostrzeżenia dotyczące potencjalnych skutków ubocznych. Perfumy zawierają alkohol i olejki zapachowe, które mogą reagować z materiałem, powodując trwałe plamy lub odbarwienia. Ryzyko jest szczególnie wysokie w przypadku jasnych i delikatnych tkanin, takich jak jedwab, satyna czy wiskoza. Użytkownicy zwracają też uwagę, że niektóre kompozycje zapachowe rozwijają się wyłącznie pod wpływem ciepła skóry, przez co na ubraniach mogą pachnieć inaczej niż zgodnie z zamierzeniem twórcy.

Choć perfume marinating uchodzi za skuteczny sposób na zwiększenie trwałości zapachu, eksperci zalecają ostrożność. Przed zastosowaniem metody rekomendowane jest wykonanie próby na niewidocznym fragmencie materiału lub na ubraniu o mniejszej wartości. Dane z mediów społecznościowych pokazują, że trend osiąga milionowe zasięgi, jednak jego długofalowy wpływ na jakość tkanin i odbiór zapachu pozostaje kwestią indywidualną i zależną od rodzaju perfum oraz materiału.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
29. grudzień 2025 23:21