StoryEditor
Rynek i trendy
02.11.2022 00:00

Sieci drogeryjne najchętniej inwestują w parki handlowe w małych miastach

Sieci drogeryjne najchętniej otwierają swoje nowe sklepy w parkach handlowych. Widać to po inwestycjach Hebe czy DM - drogerie markt. Według najnowszego raportu CBRE aż 94 proc. nowej powierzchni handlowej w Polsce, która została udostępniona w 2022 r. to obiekty tego typu.

Po pandemii, gdy największe centra handlowe praktycznie zostały wyłączone z użytkowania, wielu retailerów poszukujących nowych lokalizacji dla swoich placówek na nowo zainteresowało się lokalami w centrach miast, osiedlowymi przestrzeniami handlowymi i parkami handlowymi znajdującymi się w aglomeracjach miejskich lub ich bardzo bliskim sąsiedztwie.

Parki handlowe to aż 94 proc. nowej powierzchni komercyjnej

CBRE – największa na świecie firma doradcza świadczącą usługi w zakresie nieruchomości komercyjnych – opublikowała właśnie najnowszy raport dotyczący powierzchni handlowych. Wynika z innego, że  całkowita powierzchnia handlowa w Polsce wynosi obecnie 13,15 mln mkw. Od stycznia do września 2022 r. rynek powiększył się o 184,1 tys. mkw. nowej przestrzeni handlowej, z czego aż 94 proc. to parki handlowe.

Małe miasta i funkcje convenience w cenie

W budowie nadal jest 355 tys. mkw. powierzchni handlowej, głównie w małych miastach. Autorzy raportu wskazują, że wciąż popularne są obiekty typu „convenience”, ale równolegle na rynku rozwija się segment projektów wielofunkcyjnych, w których handel pełni rolę uzupełniającą.

– Równolegle do tradycyjnych formatów handlowych na rynku rozwija się segment projektów wielofunkcyjnych, w których powierzchnia handlowa pełni rolę uzupełniającą. We wrześniu Liebrecht & wooD ogłosił projekt rewitalizacji dawnej Warszawskiej Fabryki Drutu, Sztyftu i Gwoździ (Drucianki) położonej na warszawskiej Pradze-Północ. Powstanie tam Drucianka Campus, czyli kompleks złożony m.in. z powierzchni biurowej i handlowo-usługowej. Innym przykładem jest rewitalizacja historycznych Ogrodów Ulricha, znajdujących się w pobliżu Wola Parku. Powstaną tam miejsca spotkań, gdzie obiekt jest wpisany w życie lokalnych społeczności – komentuje Magdalena Frątczak szefowa sektora handlowego w CBRE.

Ciekawa jest ewolucja już istniejących przestrzeni handlowych. Przykładem mogą być parki handlowe w Częstochowie (Aniołów Park, 18 tys. mkw.) i w Puławach (Karuzela Park, 14 tys. mkw.), które zastąpiły dawne supermarkety Tesco.

Według CBRE deweloperzy bardzo interesują się parkami handlowymi o powierzchni nieprzekraczającej 10 tys. mkw. Nadal też ich uwaga jest skierowana na małe miasta.  Na koniec trzeciego kwartału 2022 r. w budowie znajdowało się ponad 355 tys. mkw. nowej powierzchni handlowej, spośród których 60 proc. zasili małe miasta. Szacuje się, że obecnie podaż powierzchni handlowej w miejscowościach poniżej 100 tys. mieszkańców wynosi 25 proc. całkowitej podaży.

Dyskonty niespożywcze otwierają najwięcej 

Z raportu CBRE wynika, że najbardziej dynamicznie rozwijają się obecnie dyskonty niespożywcze, takie jak  Action, Dealz, Pepco, Tedi oraz sieci spożywcze, które tworzą podstawową ofertę zakupową i wpisują się w trend wygodnych zakupów blisko domu.  \

Czytaj także: Pepco zadowolone z testowej sprzedaży kosmetyków. Asortyment poszerzy ofertę nawet tysiąca sklepów

Sieci drogeryjne, jak Hebe, DM – drogerie markt, Jawa – celują również w parki handlowe, w których często sąsiadują z popularnymi dyskontami niespożywczymi i salonami popularnych marek odzieżowych. W parkach tego typu najemcą jest często także znana sieć z produktami RTV/AGD, sklep zoologiczny – oferta jest tak dobierana, by można było w jednym miejscu zrobić podstawowe zakupy dla siebie i dla domu. Chodzi o prosty wybór i korzystne ceny.

O CBRE

CBRE Group, Inc. (NYSE: CBRE), to spółka z listy Fortune 500 i S&P 500 z siedzibą w Los Angeles. Jest największą na świecie firmą doradczą świadczącą usługi w zakresie nieruchomości komercyjnych i inwestycyjną (na podstawie przychodów z 2019 r.). Firma zatrudnia ponad 100 tys. pracowników (nie wliczając podmiotów stowarzyszonych i partnerskich) i obsługuje inwestorów i najemców w zakresie doradztwa, inwestycji i wynajmu nieruchomości za pośrednictwem ponad 530 biur na całym świecie.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.11.2025 10:37
Japońscy pracodawcy łagodzą przepisy: pracownicy mogą już farbować włosy i malować paznokcie
Najnowsze zmiany dotyczące koloru włosów, lakieru do paznokci i dodatków dotyczą głównie mniejszych firm, które borykają się z poważniejszymi niedoborami kadrowymiShutterstock

Coraz więcej japońskich firm łagodzi przepisy w obliczu kryzysu demograficznego na rynku pracy – opisuje Reuters. Sieć dyskontów spożywczo-przemysłowo-drogeryjnych Don Quijote już trzy lata temu złagodziła przepisy, dotyczące zakazu farbowania włosów i zdobienia paznokci przez pracowników. Efekt? Obecnie prawie jedna czwarta pracowników sieci ma już kolorowe włosy, a ponad połowa (55 proc.) ma włosy inne niż czarne.

Inny przykład to sieć drogerii Fuji Yakuhin, która zniosła wiele obostrzeń wobec  pracowników, nie będących farmaceutami. Teraz zezwala ona na dowolny kolor włosów, zdobienie paznokci, mocny makijaż, a także wszelkiego rodzaju pierścionki, podczas gdy wcześniej dozwolone były wyłącznie obrączki ślubne. Podobnie operator supermarketów Tokyu Store złagodził ograniczenia dotyczące kolorów włosów, fryzur, akcesoriów, lakierów do paznokci i piercingu.

Najnowsze zmiany dotyczące koloru włosów, lakieru do paznokci i dodatków dotyczą głównie mniejszych firm, które borykają się z poważniejszymi niedoborami kadrowymi niż większe przedsiębiorstwa i nie mają tak dużego pola manewru w oferowaniu konkurencyjnych wynagrodzeń.

Również niektóre duże firmy giełdowe złagodziły w tym roku zasady ubioru. W zeszłym tygodniu Japan Airlines dołączyły do ​​operatora metra Tokyo Metro i krajowych tanich linii lotniczych Skymark Airlines, zezwalając pracownikom na noszenie obuwia sportowego w pracy.

Z danych OECD wynika, że Japonia – kraj szybko starzejący się, z ograniczoną imigracją – odnotowała spadek liczby ludności w wieku produkcyjnym o 16 proc. od 1995 roku. To wywołało ostrą walkę o pracowników.

Dwie trzecie japońskich firm potwierdziło, że niedobór siły roboczej ma poważny wpływ na funkcjonowanie biznesu – było to głównym powodem bankructw w Japonii w okresie kwiecień-wrzesień, a liczba upadłości w pierwszym półroczu osiągnęła najwyższy poziom od 12 lat (wg danych Tokyo Shoko Research).

To z kolei daje młodym ludziom większą swobodę, szczególnie w odniesieniu do pracy w niepełnym wymiarze godzin. Dwie trzecie studentów uważa, że ​​powinni mieć możliwość decydowania o swoim wyglądzie przy pracy w niepełnym wymiarze godzin. Jedna trzecia natomiast stwierdziła, że ​​wycofała aplikacje o pracę z powodu dress code‘u, obowiązującego u potencjalnych pracodawców.

Mimo częściowego poluzowania dotychczasowych zasad, dotyczących dress code’u pracowników w Japonii, to niektóre aspekty wyglądu, które stały się powszechne na Zachodzie (np. liczne kolczyki, piercing twarzy) wciąż stanowią dla wielu firm zbyt trudny tematy. Pracownicy z tatuażami – sztuką tradycyjnie kojarzoną w Japonii z yakuzą – są zazwyczaj proszeni o ich zakrywanie, aby nie onieśmielać klientów.

Najnowsze zmiany nie dotarły też jeszcze do wielu tradycyjnych, dużych japońskich firm, takich jak banki – mimo że nie ma tam polityki dotyczącej farbowania włosów czy używania lakieru do paznokci, wśród pracowników panuje przekonanie, że ich wygląd nie powinien wzbudzać sensacji i przyciągać uwagi.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. listopad 2025 13:56