StoryEditor
Rynek i trendy
11.07.2022 00:00

Beata Orlicka, Ziko Dermo: Kult zadbanej skóry sprzyja rynkowi dermokosmetyków

Ziko Dermo to sieć ponad 50 drogerii specjalizujących się w dermokosmetykach i dermokonsultacjach. O rynku dermokosmetyków, kulcie zadbanej skóry, potrzebach i świadomości kobiet stosujących dermokosmetyki oraz o inwestycjach Ziko Dermo w kolejne kategorie produktów rozmawiamy z Beatą Orlicką, koordynatorką ds. promocji i sprzedaży dermokosmetyków w Ziko Dermo.

Gdybyśmy miały scharakteryzować drogerie Ziko Dermo, to co je przede wszystkim wyróżnia?

Na pewno asortyment dermokosmetyczny, czyli selektywny. Ziko Dermo powstało z myślą o kobietach, które dbają o swoją skórę i starannie pielęgnują ją. U wielu z nich występują również  określone problemy ze skórą i dlatego potrzebują dermokosmetyków ściśle dobranych do ich indywidualnych potrzeb.

Jak określiłaby Pani klientki Ziko Dermo?

Największą grupę stanowią klientki świadome, które stosują dermokosmetyki, mają zdiagnozowaną dermatozę i mogą używać tylko konkretnych preparatów zalecanych przez dermatologa. Ale jest też dużo kobiet poszukujących, a także klientek nowego pokolenia – córek tych bardzo świadomych mam, które trafiają do nas z rekomendacją od dermatologa lub przychodzą z mamą na zakupy.

Co kupują te młode osoby?

Żyjemy w czasach, w których panuje kult idealnie zadbanej skóry i pięknej sylwetki. Takie młode osoby borykają się często z dużym stresem spowodowanym trądzikiem i jego objawami na skórze. Preparaty na trądzik stanowią u nas dużą grupę produktów w kategorii wieku dorastania.

A jakich produktów szukają te doświadczone mamy?

Bardzo często przychodząca do nas klientka i mówi po prostu: poproszę krem do twarzy. To jest dobry początek do rozpoczęcia rozmowy i wywiadu dermokonsultantki, na podstawie którego będzie można dobrać dobry dla danej osoby preparat. Najbardziej oczekiwane jest oczywiście działanie przeciwzmarszczkowe. Często pojawia się  też inny problem skóry naczynkowej, trądziku różowatego, ale kobiety chcą działać głównie prewencyjne przeciwzmarszczkowo, bez względu na to czy mają 35, czy 50 lat.

Czy wiedza o tym jaką mamy skórę, świadomość, jak powinnyśmy ją pielęgnować, jest coraz powszechniejsza?

Zdecydowanie tak. I każde nowe pokolenie rośnie z tą świadomością. Jednak liczba kosmetyków na rynku oraz mnogość funkcji, jakie pełnią, sprawia, że kobiety czują się zagubione. Dlatego tak ważne jest fachowe wsparcie przy wyborze dermokosmetyku.

To następny element, który nas wyróżnia. Fachowy personel, dermokonsultantki najczęściej z wykształceniem kosmetologicznym, które są w stanie pomóc w zdiagnozowaniu skóry, przeprowadzić wywiad i na tej podstawie udzielić fachowej porady, dobrać kosmetyk lub całą kurację. Informują też jak używać produktów i jak je przechowywać. To ważne, bo w kosmetykach i dermokosmetykach znajdują się substancje, które przez niewłaściwe przechowywanie tracą swoje właściwości.

Często mamy przeświadczenie, że najlepszym miejscem na przechowywanie kosmetyków jest lodówka.

Niekoniecznie. W lodówce dobrze jest przechowywać np. preparaty pod oczy, które mają pielęgnować skórę, ale też np. niwelować opuchnięcia. Dla żelowych formuł to idealne miejsce. Natomiast dla większości pozostałych preparatów nie. Kosmetyki powinny być przechowywane w zamkniętych szafkach, w pomieszczeniach, gdzie nie operuje słońce. Nie mogą stać na parapecie w oknie, ani na podgrzanych przez oświetlenie półkach w łazience. Nie można ich przewozić w upale w kosmetyczkach. Ciepło i promienie słoneczne zdecydowanie nie sprzyjają kosmetykom. Są np. preparaty z witaminą C, która pod wpływem światła po prostu się utlenia. Dlatego mają szczelne opakowanie, najczęściej z ciemnego szkła.

Wracając do indywidualnych porad, które mają pomóc nam, kobietom, w doborze odpowiednich kosmetyków czy kuracji, to czy z tą myślą stworzyliście w Ziko Dermo akcję Beauty Days?

Tak. To cykliczne wydarzenie, podczas którego przygotowywany jest spersonalizowany beauty plan – nasze ekspertki przeprowadzają wywiad, badanie skóry i włosów, omawiają dotychczas stosowane kuracje i na tej podstawie rozpisują indywidualny plan pielęgnacyjny dla danej osoby. Polecają dermokosmetyki i kuracje, które odpowiadają na konkretne problemy skóry i mogą być kontynuacją zabiegów gabinetowych. Lista zalecanych dermokosmetyków jest uzupełniana o suplementy, by wspomagać organizm także od wewnątrz.

Beauty plany są tworzone z uwzględnieniem możliwości czasowych i finansowych osoby, która zgłasza się do nas na konsultację. Dowiaduje się ona, jakich dermokosmetyków używać i w jaki sposób, czy lepiej ograniczyć się do wielofunkcyjnych produktów, czy też wskazanych byłoby kilka produktów specjalistycznych, czy i jakie zabiegi może wykonywać na swojej skórze, jak długo powinna trwać kuracja. To wszystko jest bardzo ważne.

Czytaj więcej: Ziko Dermo rozpoczynają cykl konsultacji kosmetologicznych

Dziś, przy takiej mnogości produktów, kobiety często dosłownie rzucają się na nowości i za chwilę je porzucają. Tymczasem cykl naszej skóry to 28 dni. Każda kuracja musi być prowadzona systematycznie i w pewnym okresie czasowym, żeby skóra mogła się zregenerować, a jej funkcje obronne, które naturalnie występują, miały możliwość zaistnienia. Jeśli jakiś preparat będziemy stosować przez tydzień, potem go zaniechamy i wrócimy do niego za 3 miesiące, to nie przyniesie to żadnego efektu. Np. w kuracji zapobiegającej wypadaniu włosów ważnym elementem jest suplementacja i dbanie o włosy, które mamy. Kuracja musi trwać minimum trzy miesiące, ponieważ włosy mają swój cykl wypadania i wzrostu. Potrzebna jest systematyczność i trochę zaangażowania – jeśli rytuały są przewidziane na poranek i wieczór, to się je po prostu wykonuje.

Najgorzej (śmiech).

Niestety, nie ma przebacz (śmiech). Tak jest z każdą kuracją. Musi mieć odpowiedni czas i etapy. Nawet najlepszy krem selektywny nałożony na nieoczyszczoną skórę nie ma możliwości zadziałania. Substancje nie przedostaną się do bariery naskórkowej. Musimy zacząć od pierwszego kroku, właściwego demakijażu, oczyszczania i potem nałożenia składników aktywnych. Można potem sięgnać po zabiegi uzupełniające – maseczki, peelingi stosowane raz w tygodniu. Po kolei.

Myślę, że beauty plany to fajny pomysł, bo nie do końca wiemy, jak dobrać produkty i kupujemy ich za dużo. I często bez umiaru i zastanowienia testujemy na sobie, a można wtedy narobić sobie problemów.

To jest tak zwana chirurgia łazienkowa (śmiech). Inwencja kobiet w tym zakresie jest nieograniczona, a przecież w specjalistycznych kuracjach mamy często do czynienia z silnie działającymi substancjami, np. kwasami złuszczającymi, które nie zawsze i nie na każdy rodzaj skóry można stosować.

Główny asortyment Ziko Dermo to dermokosmetyki. Nie dysponujemy definicją dermokosmetyków. Czym więc różnią się one od kosmetyków dostępnych na rynku masowym?

Istnieją pewne różnice, zarówno na etapie tworzenia receptur, jak i wytwarzania produktów finalnie, które pozwalają odróżniać kremy drogeryjne od dermokosmetyków. Dermokosmetyki i kosmetyki oczywiście mają podobny zakres badań, nie wypuszcza się na rynek produktów nieprzebadanych. Natomiast dermokosmetyki są ukierunkowane na działanie lecznicze, specjalistyczne, często na dermatozy. Ich składniki aktywne działają na problem, np. naczynkowy, trądzikowy, mają działanie rozjaśniające. Stężenie substancji aktywnych jest na tyle wysokie i znajdują się one na pierwszym miejscu składników, że ten efekt jest widoczny. A kosmetyki najczęściej mają działanie ogólne lub uniwersalne. Większość osób może je zastosować, będą pielęgnowały i nawilżały skórę, ale w przypadku dermatozy nie są wystarczające.

Z jakimi markami dermokosmetycznymi pracujecie w Ziko Dermo?

Nasza drogeria współpracuje z najlepszymi polskimi i zagranicznymi markami specjalizującymi się w produkcji dermokosmetyków. Są to zarówno duże, znane firmy, jak i te mniejsze, których asortyment nie jest szeroki. Krainą dermokosmetyków jest Francja, dlatego mamy w ofercie całą paletę najlepszych francuskich produktów tj. Vichy, Avene, La Roche Posay, Pierre Fabre. Klienci znajdą u nas również włoską markę Synchroline oraz hiszpańską Sesdermę. Ważną pozycję w naszym asortymencie odgrywają marki polskie tj. – Pharmaceris, Iwostin, Dermedic czy Balneokosmetyki. Naprawdę jest w czym wybierać. Często są to dermokosmetyki, z pomocą których wykonywane są zabiegi w gabinetach kosmetycznych. Wiele marek dermokosmetycznych prowadzi swoje własne gabinety kosmetyczne również tutaj w Polsce. U nas w drogerii można kupić kosmetyki takiej marki, by kontynuować kurację w domowych warunkach.

Wiemy jak ważną rolę w doborze kosmetyków odgrywa testowanie, dlatego rozdajemy duże ilości próbek, by klientki mogły poznać marki i zalety produktów, które dopiero co weszły na rynek polski. W naszych drogeriach rozstawione są także tester bary, gdzie klient może samodzielnie wypróbować wybrany dermokosmetyk. Wiosną przeprowadziliśmy pionierską akcję „Wielkie Testowanie”, do której przyłączyło się kilkanaście marek dermokosmetycznych. W trakcie jej trwania rozdaliśmy kilka tysięcy katalogów z wyselekcjonowanymi próbkami produktów. Akcja cieszyła się olbrzymim zainteresowaniem. Cieszymy się, że dzięki temu nasi klienci będą mogli świadomie zdecydować się na wybór dermokosmetyku, z którym będą się czuli komfortowo.

Czytaj więcej: Ziko Dermo i znane marki dermokosmetyczne startują z akcją Wielkie Testowanie  

Masowy rynek kosmetyków jest bardzo dynamiczny, pojawia się wiele nowych firm, marek produktów. Łatwo jest wprowadzić nowość. Wydaje mi się, że rynek dermokosmetyków jest bardziej zachowawczy w tym względzie.

Tak, ma pani rację. Tu nie ma dużej rotacji firm i marek. Niezwykle ważna jest historia firmy, doświadczenie. Za markami stoją własne laboratoria, wiele lat badań surowców i finalnych produktów. Często są to patenty na receptury. By je zdobyć potrzeba naprawdę wielu lat badań.

Firmy specjalizujące się w dermokosmetykach to często firmy rodzinne, budowane przez pokolenia. Wśród twórców zwykle są farmaceuci, chemicy, osoby, które swoje doświadczenie zawodowe zamieniły w życiową pasję. Albo też lekarze, dermatolodzy, którzy lecząc pacjentów dostrzegali, że brakuje pewnych produktów i są twórcami nowych receptur i formuł. Dużo trudniej jest wejść na ten rynek małym markom czy też markom własnym. Marki własne to oczywiście też receptury, badania, ale nie stoi za nimi historia czy filozofia ani wieloletnie doświadczenie.

Wydaje mi się, że na rynku dermokosmetycznym potrzeba dużo czasu, aby zdobyć zaufanie konsumentek.

To prawda. Widać to w strategii firm. Nawet wówczas, kiedy wprowadzają nowość, to nie jest to działanie ad hoc i nie odbywa się bardzo często. Nowości są zapowiedziane, nie ma dziesięciu nowości rocznie. Jedna, bo przez lata trwają badania kliniczne in vivo, in vitro, badania substancji, ich oddziaływania na dany problem. Nowy produkt musi też otrzymać szeroką komunikację. Nie ma wyścigu, kto wprowadzi więcej nowości.

Bardzo modne stały się kosmetyki naturalne, czy w segmencie dermokosmetyków także jest to widoczne?

Tak, ale trzeba pamiętać, że kosmetyki naturalne to nic innego jak użyty naturalny surowiec, wyciąg z roślin. Skóry, które są nadreaktywne, alergiczne – pierwsze zareagują nadwrażliwością na kosmetyki naturalne.

Co decyduje o wyborze dermokosmetyku przez klientki, poza wspomnianym już zaleceniem dermatologa i poleceniem konsultantki?

Przede wszystkim przywiązanie i zaufanie do marki, jakość produktów, ich skuteczne działanie na określony problem. Znaczenie ma też opakowanie kosmetyku. Wiele osób zwraca uwagę na jego sterylność – takie są opakowania defi, bez dostępu powietrza do wnętrza, które stosuje wiele marek dermokosmetycznych. Bardzo lubiane przez klientki są opakowania szklane – po krem w szklanym słoiczku sięgną w pierwszej kolejności. Część marek wprowadza obecnie opakowania z ciemnego szkła. Chodzi nie tylko o względy praktyczne, o to, że produkty są lepiej chronione przed światłem, ale także ma to znaczenie marketingowe. Takie opakowania dobrze się kojarzą, nawiązują do tradycji alchemicznej.

Kobiety zwracają także uwagę na aspekt środowiskowy, czy opakowania są ekologiczne, czy można je uzupełniać, przetwarzać w procesie recyklingu. Jest to szczególnie ważne dla młodego pokolenia.

Czy ważna jest cena?

Tak, cena jest zawsze istotnym czynnikiem wyboru. Dlatego staramy się, aby ceny w Ziko Dermo były zawsze bardzo atrakcyjne. Klubowicze z kartą Ziko Klub korzystają ze specjalnych zniżek i ofert promocyjnych. Te oferty są komunikowane w codwutygodniowych gazetkach, są oznaczone na półkach specjalną ceną klubową. Również w ramach akcji Beauty Days zadbaliśmy o to, aby dermokosmetyki wielu marek były dostępne z atrakcyjnymi rabatami. Organizujemy także akcje „Dzień z ekspertem marki” i „Dzień z marką”, podczas których obowiązują specjalne ceny na wybrane produkty.

Czy ostatnie lata, okres pandemii, zmienił działanie Ziko Dermo?

Dostosowanie się do reżimu sanitarnego nie było dla nas trudnością, bo w naszej branży dezynfekcja, sterylność, używanie rękawiczek to codzienność. Doszły jedynie maseczki. Zmieniło się natomiast to, że wiele osób, pracując zdalnie zaczęło dbać intensywniej o skórę, ciało, włosy. Zabiegi pielęgnacyjne, domowe rytuały spa, przeżyły swój renesans. To przełożyło się na sprzedaż określonych produktów i rozszerzenie asortymentu. Na przykład wzrosła bardzo kategoria maseczek pielęgnacyjnych . Świetnie sprzedawały się także specjalistyczne produkty do pielęgnacji włosów i skóry głowy – peelingi, maski, olejki.

Pandemia przyspieszyła uruchomienie naszej drogerii internetowej. Dzięki temu nasz zasięg działania obejmuje już całą Polskę. W tym czasie zacieśniły się też relacje klientek z personelem, bo choć w sklepie internetowym można robić zakupy codziennie, o każdej porze, to kobiety lubią nadal przyjść do drogerii i porozmawiać „face to face”. Szczególnie jest to widoczne w osiedlowych lokalizacjach. Te społeczne relacje są bardzo ważne. Klientki często wracają z informacją, jak działa preparat, czy są zadowolone. Dokupują też kolejne produkty.

Wspomniała Pani też, że powiększyliście asortyment. O jakie produkty?

Wprowadziliśmy akcesoria do pielęgnacji dłoni i paznokci, naturalne farby do włosów. Rozszerzamy też ofertę suplementów głównie o preparaty wpływające na włosy, skórę i paznokcie. Wprowadziliśmy również całą kategorię kosmetyków do makijażu. Dotychczas oferowaliśmy jedynie podkłady do cer problematycznych. W naszej drogerii Ziko Dermo na ul. Wareckiej w Warszawie ruszyło stanowisko, gdzie można wykonać makijaż dzienny lub wieczorowy i otrzymać poradę odnośnie doboru odpowiednich do jego przygotowania produktów. Na razie to projekt pilotażowy. Wiele nowych pomysłów czeka jeszcze na wdrożenie. Ale jedno pozostaje dla nas niezmienne: promowanie holistycznej pielęgnacji i dbanie dobro naszych klientek.

O sieci Ziko Dermo i jej marketingu oraz komunikacji z konsumentami czytaj więcej: Ziko Dermo, czyli specjalizacja w dermokosmetykach

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
13.08.2025 12:50
UCE Research: Środki higieny osobistej i chemia gospodarcza w Top 5 drożyzny w lipcu
Wzrosty cen chemii gospodarczej powodowane są przez wysokie koszty energii, pracy oraz wymagania ESG - wyjaśniają eksperciMarzena Szulc

Jak wynika z analiza ponad 91 tys. cen detalicznych, codzienne zakupy w lipcu zdrożały średnio o 5,7 proc. rdr. To wynik minimalnie niższy, niż w czerwcu. Najbardziej podrożały art. tłuszczowe (o 14,2 proc. rdr), a także owoce (9,1 proc.), środki higieny osobistej (8,2 proc.) oraz chemia gospodarcza (7,9 proc.) – podaje UCE Research w raporcie za lipiec br. Z czego wynikają tak duże podwyżki?

Ogólny wskaźnik wzrostu cen w sklepach detalicznych cały czas waha się w granicach od 5,5 do 5,9 proc., podczas gdy inflacja podawana przez GUS spadła z 4,9 proc. w styczniu do 3,1 proc. w lipcu. Oznacza to, że poza cenami żywności i energii pozostałe elementy wchodzące w skład koszyka inflacyjnego wykazywały zdecydowanie mniejszą zmienność cenową – mówi dr Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW.

Na pierwszym miejscu w rankingu drożyzny widać art. tłuszczowe (masło, margarynę, olej itd.), które poszły w górę o 14,2 proc. rdr. Na drugiej pozycji w rankingu znalazły się używki (kawa, herbata, alkohole itd.) ze średnim wzrostem o 10,3 proc., dalej na listę trafiły owoce (wzrost o 9,1 proc. rdr.).

Czwarta pozycja to środki higieny osobistej, które zdrożały o 8,2 proc. rdr. (w czerwcu na minusie 0,5 proc. rdr.). 

Tak gwałtowny zwrot od czerwca może świadczyć o zakończeniu okresu intensywnych promocji lub wyprzedaży. Wzrost cen odzwierciedla rosnące koszty produkcji, a także utrzymującą się presję płacową w handlu. Lipcowy odczyt może zatem sugerować, że środki higieny osobistej wracają do trendu wzrostowego – uważa Tomasz Kopyściański z Uniwersytetu WSB Merito.

TOP 5 najbardziej drożejących kategorii zamyka chemia gospodarcza ze średnim wzrostem o 7,9 proc. rdr. (w czerwcu podwyżka rdr. o 0,2 proc.). 

W lipcu 2024 r. ceny w tej kategorii, po wcześniejszych dużych wzrostach, zaczęły spadać. To wytworzyło niższą bazę, która obecnie daje skokowy wzrost wskaźnika. Jednak na tę kategorię niezmiennie oddziałują koszty energii, pracy oraz wymagania ESG – wskazuje dr Anna Motylska-Kuźma.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
11.08.2025 09:48
Arabia Saudyjska – wschodząca gwiazda globalnego e-commerce
Nora Bo Awadh to jedna z najbardziej wpływowych postaci w branży beauty w Arabii Saudyjskiej i całym regionie MENANora Bo Awadh IG

W ciągu zaledwie kilku lat Arabia Saudyjska przeszła cyfrową rewolucję, która całkowicie zmieniła sposób, w jaki Saudyjczycy kupują, płacą i konsumują. Napędzana przez młode społeczeństwo, ambitne inwestycje rządowe oraz błyskawiczny rozwój sektora fintech i logistyki, branża e-commerce w Królestwie notuje dwucyfrowe wzrosty, a Rijad wyrasta na nowy punkt ciężkości globalnego handlu cyfrowego, wykraczając daleko poza ramy regionu MENA.

Rynek w liczbach

W 2025 roku wartość saudyjskiego rynku e-commerce ma sięgnąć 16,53 mld USD, a w ciągu czterech kolejnych lat wzrosnąć do 24,13 mld USD – wynika z prognoz Statista. Oznacza to średnioroczne tempo wzrostu na poziomie 9,91 proc., co plasuje Królestwo w gronie najszybciej rozwijających się rynków cyfrowego handlu na świecie.

Liczba użytkowników zakupów online ma wzrosnąć do 19,3 mln w 2029 roku, przy penetracji na poziomie blisko połowy populacji. Tak wysoka dynamika i potencjał zakupowy sprawiają, że Arabia Saudyjska staje się kluczowym punktem na mapie globalnego e-commerce.

Co napędza boom e-commerce w Arabii Saudyjskiej?

Sukces e-commerce w Arabii Saudyjskiej to efekt zbiegu kilku kluczowych czynników, które wspólnie tworzą idealne warunki do dynamicznego rozwoju handlu online.

Młode i cyfrowo zaawansowane społeczeństwo

Ponad 60 proc. populacji Królestwa to osoby poniżej 30. roku życia (GASTAT, 2022), które naturalnie preferują zakupy przez internet i korzystanie z nowoczesnych technologii.

Większość transakcji online odbywa się za pośrednictwem smartfonów – w czasie Ramadanu ich udział w e-commerce sięga aż 90 proc., a liczba instalacji aplikacji zakupowych wzrosła w 2024 roku o 67 proc. (Saudi Market Research Consulting, 2024). Te dane pokazują, że młodzi konsumenci nie tylko są „mobile-first”, ale wręcz oczekują od marek doświadczeń zakupowych w pełni zoptymalizowanych pod urządzenia przenośne.

Ambitna strategia rządowa i inwestycje

Program Vision 2030, który ma na celu m.in. dywersyfikację gospodarki, kładzie silny nacisk na rozwój sektora cyfrowego i usług online. Rząd inwestuje w infrastrukturę, poprawę dostępu do internetu oraz ułatwienia dla przedsiębiorców, co przyspiesza rozwój e-handlu.

Według danych Verified Market Research, w 2023 roku Arabia Saudyjska przeznaczyła 12,4 mld SAR (3,3 mld USD) na rozwój infrastruktury e-commerce. Efekty tych inwestycji wyraźnie widać w segmencie beauty i personal care, gdzie – według tych samych danych – efektywność dostaw „ostatniej mili” wzrosła o 65 proc., a średni czas realizacji zamówień skrócił się o 40 proc., co przełożyło się na wzrost zaufania do zakupów online do poziomu 85 proc.

Rozwój sektora fintech i nowoczesnych płatności

Rosnąca dostępność bezpiecznych metod płatności, takich jak Apple Pay (36 proc. udziału), krajowy system kart Mada (22 proc.) oraz STC Pay (12 proc.), znacznie ułatwia zakupy online i buduje wiarygodność handlu cyfrowego (Checkout, 2025). Coraz większą popularność zyskują portfele elektroniczne oraz usługi BNPL (Buy Now, Pay Later), które w 2024 roku odpowiadały za ponad 20 proc. wartości wszystkich transakcji e-commerce w Arabii Saudyjskiej (Eventackle Intelligence, 2025). Według prognoz Mordor Intelligence, segment BNPL ma dynamicznie rosnąć – z wartości 1,54 mld USD w 2025 do 2,48 mld USD w 2030 roku przy średniorocznym tempie wzrostu (CAGR) wynoszącym 10 proc.

Rozwijająca się logistyka i sieć dostaw

Królestwo intensywnie inwestuje w centra dystrybucji, automatyzację magazynów i inteligentne zarządzanie dostawami. Skutkiem jest rekordowy wolumen paczek – ponad 50 mln przesyłek w Q2 2025 (Transport General Authority – TGA, 2025). JD Logistics wprowadziło usługę JoyExpress w Rijadzie, oferującą dostawy tego samego lub następnego dnia dzięki własnym magazynom i kurierom.

Jednocześnie rynek logistyki transgranicznej (cross-border) rośnie w imponującym tempie: do 2030 roku ma osiągnąć niemal 20 mld USD przy CAGR 27,2 proc, a najszybciej rosnącym segmentem są dostawy typu same-day. Jednocześnie rozbudowywane są rozwiązania typu click & collect i smart lockers – które, choć nadal nie dostępne na dużą skalę w całym kraju, znacząco poprawiają wygodę odbiorów w centrach miejskich. (Grand View Research, 2024)

Rosnąca liczba lokalnych i międzynarodowych platform

Na rynku działa coraz więcej platform e-commerce, zarówno globalnych gigantów, takich jak Amazon (po przejęciu Souq.com) czy Noon, jak i dynamicznie rozwijających się marek lokalnych, m.in. Golden Scent czy Nice One.

Lokalni gracze wyróżniają się dopasowaniem oferty do specyfiki saudyjskiego konsumenta, w tym do preferencji zakupów mobilnych, integracji z popularnymi aplikacjami społecznościowymi oraz ofertą w języku arabskim. Konkurencja między międzynarodowymi a lokalnymi platformami napędza innowacje i poprawia jakość obsługi klienta.

Beauty – kluczowy motor handlu online 

Segment kosmetyków i perfum w saudyjskim e-commerce rozwija się równie dynamicznie, co cały rynek. Według IMARC Group, jego wartość w 2024 roku wyniosła 437,7 mln USD, a do 2033 roku ma niemal się podwoić, osiągając 912,5 mln USD. Prognozowany średnioroczny wzrost na poziomie 8,51 proc. pokazuje, że beauty pozostaje jednym z kluczowych motorów napędowych handlu cyfrowego w Królestwie.

Na dynamiczny rozwój tego segmentu wpływa kilka powiązanych czynników. Szybka ekspansja platform e-commerce sprawiła, że konsumenci mogą dziś z łatwością przeglądać i kupować szeroką gamę kosmetyków i perfum bez wychodzenia z domu. Wygoda zakupów online stała się jednym z głównych motorów wzrostu.

Dodatkowo rosnące zainteresowanie markami niszowymi i indie, nie zawsze dostępnymi w tradycyjnych perfumeriach, znacząco poszerza ofertę beauty w kanale online. Personalizacja staje się kluczowym oczekiwaniem kupujących – od wirtualnych przymierzalni makijażu opartych na technologii AR, stosowanych m.in. przez Sephora Middle East czy Golden Scent, po algorytmy rekomendujące pielęgnację dopasowaną do typu skóry i klimatu regionu.

Media społecznościowe – zwłaszcza Instagram, Snapchat i TikTok – oraz influencerzy beauty o zasięgach liczonych w milionach obserwujących, silnie kształtują decyzje zakupowe, szczególnie wśród młodszych konsumentów.

Zobacz więcej: Beauty made in Saudi: lokalni influencerzy na radarze światowego rynku

Cyfrowe adresy piękna w KSA

Rynek beauty online w Arabii Saudyjskiej jest mocno zróżnicowany i obejmuje zarówno wyspecjalizowane aplikacje lokalne, jak i globalnych gigantów e-commerce, którzy coraz śmielej rozbudowują swoje kategorie kosmetyków i perfum.

  • Golden Scent – jeden z pionierów sprzedaży beauty online w regionie. Aplikacja i sklep online skoncentrowany na perfumach i kosmetykach, znany z szerokiej oferty arabskich i niszowych zapachów. 
  • Nice One – saudyjska platforma e-commerce z aplikacją i sklepem online, specjalizująca się w kosmetykach, perfumach i produktach wellness. 
  • Boutiqaat – platforma wywodząca się z Kuwejtu, dziś aktywnie obecna w Arabii Saudyjskiej i zaliczana do najbardziej rozpoznawalnych przykładów „social commerce” w regionie. Łączy zakupy z rekomendacjami influencerów i celebrytów.
  • Sephora Middle East – globalna sieć, która w Arabii Saudyjskiej skutecznie łączy sprzedaż online z rozbudowaną siecią butików w prestiżowych centrach handlowych Rijadu, Dżeddy i Dhahranu. Jej aplikacja mobilna i e-sklep oferują szybkie dostawy, program lojalnościowy i ekskluzywne premiery marek premium.
  • Amazon.sa i Noon.com – dwaj najwięksi gracze globalnego e-commerce, którzy w ostatnich latach znacznie rozszerzyli kategorie beauty w Arabii Saudyjskiej. Przyciągają klientów konkurencyjnymi cenami, szerokim asortymentem oraz szybką dostawą, w tym opcjami same-day i next-day delivery.

Szanse i wyzwania dla marek beauty

Dynamiczny rozwój e-commerce w Arabii Saudyjskiej otwiera przed markami beauty szereg możliwości, ale także stawia konkretne wyzwania.

  • Wysoka siła nabywcza i segment premium: Arabia Saudyjska należy do rynków o jednym z najwyższych poziomów wydatków na kosmetyki per capita w regionie MENA. Konsumenci chętnie sięgają po produkty premium i luksusowe, co tworzy atrakcyjną przestrzeń dla marek z segmentu high-end, zarówno globalnych, jak i niszowych.
  • Otwarcie rynku na międzynarodowe brandy vs konkurencja lokalna: rynek jest coraz bardziej otwarty na międzynarodowe brandy, co sprzyja ekspansji zagranicznych graczy. Jednocześnie rośnie siła marek lokalnych, które potrafią wykorzystać znajomość kultury, estetyki i preferencji konsumentów, stając się realną konkurencją dla globalnych firm.
  • Oczekiwania w zakresie zrównoważonych i etycznych produktów: świadomość ekologiczna konsumentów w Arabii Saudyjskiej rośnie, a wraz z nią popyt na kosmetyki cruelty-free, clean beauty oraz produkty halal. Marki, które potrafią połączyć wysoką jakość z transparentnym pochodzeniem składników i etycznym łańcuchem dostaw, zyskują przewagę konkurencyjną i budują lojalność klientów.
  • Logistyka i doświadczenie zakupowe jako element przewagi: saudyjscy konsumenci oczekują błyskawicznych dostaw oraz elastycznych metod płatności, w tym wciąż popularnej opcji cash on delivery, która buduje zaufanie, zwłaszcza wobec nowych marek. Jednocześnie rynek wciąż mierzy się z wyzwaniami, takimi jak ograniczona infrastruktura w mniej zurbanizowanych regionach, utrudniona logistyka dostaw w obszarach wiejskich oraz obawy części konsumentów dotyczące bezpieczeństwa płatności online. Zapewnienie wysokiego standardu obsługi w takich warunkach jest nie tylko szansą na wyróżnienie się, ale i koniecznością, by utrzymać konkurencyjność w szybko rosnącym rynku beauty online.
  • Regulacje i wymogi prawne dla e-sklepów: jak podkreśla lokalna firma doradcza Motaded, każda marka prowadząca sprzedaż online w Arabii Saudyjskiej – nawet wyłącznie przez media społecznościowe – musi posiadać zarejestrowaną działalność (Commercial Registration – CR) oraz specjalną licencję e-commerce wydawaną przez Ministerstwo Handlu. Brak tych dokumentów może skutkować karami lub zablokowaniem działalności, a wymogi są egzekwowane także wobec najmniejszych sprzedawców. Dla marek beauty przestrzeganie tych zasad jest więc nie tylko wymogiem formalnym, ale także elementem budowania wiarygodności i zaufania w przestrzeni cyfrowej.

Przyszłość beauty w e-commerce Arabii Saudyjskiej

Rosnąca siła nabywcza, dynamiczny rozwój technologii i zmieniające się wartości konsumentów wskazują, że segment beauty w saudyjskim e-commerce ma przed sobą lata intensywnego wzrostu. Wysokie tempo cyfryzacji, wsparte inwestycjami w infrastrukturę logistyczną i płatniczą, sprawia, że zakupy kosmetyków i perfum online stają się dla mieszkańców Królestwa codziennością, a nie jedynie alternatywą wobec sklepów stacjonarnych.

Segment premium i ultra-premium, w którym Arabia Saudyjska już dziś jest jednym z liderów regionu, przenosi się coraz śmielej do kanału online. Rozwój platform e-commerce otwiera także przestrzeń dla marek niszowych i specjalistycznych, które mogą dotrzeć do wymagających klientów bez konieczności fizycznej obecności na lokalnym rynku.

Technologie takie jak rozszerzona rzeczywistość (AR) i sztuczna inteligencja (AI) umożliwiają platformom i markom oferowanie zaawansowanej personalizacji – od indywidualnych rekomendacji pielęgnacyjnych po wirtualne testowanie makijażu i zapachów. Jednocześnie rosnące znaczenie transparentności w handlu online (certyfikaty halal i cruelty-free, pochodzenie składników czy etyczne łańcuchy dostaw) staje się ważnym wyróżnikiem i narzędziem budowania lojalności klientów.

W najbliższych latach Arabia Saudyjska ma szansę umocnić pozycję strategicznego hubu beauty e-commerce w regionie MENA, stając się zarówno centrum zakupów online, jak i punktem startowym dla marek planujących ekspansję na rynki Bliskiego Wschodu.

Marta Krawczyk

Zobacz też: Fenomen rynkowy marki Lattafa. Jak stała się symbolem orientalnych perfum w europejskim wydaniu? [ANALIZA]

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. sierpień 2025 10:28