StoryEditor
Rynek i trendy
15.09.2020 00:00

Konfederacja Lewiatan: Koniec ery rynku pracownika

Rynek pracy zmienił się diametralnie, co odzwierciedlają wyniki firm należących do Polskiego Forum HR, członka Konfederacji Lewiatan, w drugim kwartale 2020 roku. Rynek rekrutacji stałych zmalał o ponad 30 proc. Praca tymczasowa odnotowała spadek na poziomie 18 proc. - informuje Konfederacja Lewiatan.

Pracodawcy masowo powstrzymują realizację procesów rekrutacyjnych, co odzwierciedla 31-procentowy spadek obrotów firm członkowskich PFHR w zakresie sprzedaży tych usług w porównaniu do poprzedniego kwartału. Ich wartość w drugim kwartale (2Q2020) wyniosła 27 mln zł. Znacznie mniejszy, bo 9-procentowy spadek, odnotowano w zakresie realizacji projektów rekrutacji międzynarodowych, których obroty w badanym okresie wyniosły 3,8 mln zł.

- W wielu branżach pierwszą reakcją pracodawców było zamrożenie wszelkich decyzji w zakresie realizacji projektów rekrutacyjnych. Doskonale to widać w wynikach firm członkowskich PFHR. Oczywiście nadal mamy branże które rekrutują: cały sektor IT, logistyka i dystrybucja, centra usług wspólnych, ale powrót do sytuacji sprzed kryzysu zajmie nam sporo czasu - mówi Piotr Dziedzic, członek zarządu Polskiego Forum HR.

Pracownicy tymczasowi mają coraz mniej pracy

O jedną czwartą, w porównaniu do tego samego okresu poprzedniego roku, zmniejszyła się liczba pracowników tymczasowych. Porównując dane kwartał do kwartału, spadek ten nie jest już tak drastyczny i wynosi 5 proc., niestety towarzyszy mu znaczny, bo 25-procentowy, spadek liczby godzin przepracowanych przez tych pracowników. W sumie, w drugim kwartale firmy członkowskie PFHR zatrudniały 67 tys. pracowników tymczasowych. Liczba przepracowanych godzin w przeliczeniu na pełne etaty wyniosła 27 tys. W Polskim Forum HR, mimo trudnej sytuacji na rynku, nadal udaje się zachować wysoki odsetek umów o pracę zawieranych z pracownikami tymczasowymi, w 2Q2020 wyniósł on 89 proc.

- Dużą liczbę pracowników tymczasowych straciliśmy już w pierwszym kwartale tego roku. Część firm, z którymi pracujemy, powiązana jest z dostawcami zagranicznymi np. z Chin, w związku z czym ograniczała swoją działalność na długo przed lockdownem w Polsce. To z tą grupą pracowników nasi klienci rozstawali się w pierwszej kolejności i wtedy ten spadek był drastyczny. Dodatkowo nie pomagał fakt braku praktycznej możliwości objęcia pracowników tymczasowych działaniami pomocowymi rządu. Tarcza antykryzysowa nie brała pod uwagę tej formy zatrudnienia, gdzie przestój występował nie u pracodawcy czyli agencji a u pracodawcy użytkownika. Na szczęście widać światełko w tunelu i rosnące powoli zainteresowanie pracą tymczasową w trzecim kwartale - komentuje Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR.

W 2Q2020 o 18 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału spadła też wartość tego rynku. Firmy członkowskie PFHR osiągnęły poziom obrotów w wysokości 535 mln zł, o ok. 30 proc. niższy niż w tym samym okresie poprzedniego roku.

- COVID-19 bardzo mocno uderzył w nasz rynek, ale jest to też zjawisko normalne. Pracodawcy ograniczają zatrudnienie i masowo rezygnują wtedy ze współpracy z pracownikami tymczasowymi. Warto jednak pamiętać, że agencje najszybciej też zauważą poprawiającą się kondycję przedsiębiorstw, która jak tylko sytuacja kryzysowa zostanie opanowana, w pierwszej kolejności korzystać będą właśnie z tej formy zatrudnienia - mówi Wojciech Ratajczyk, wiceprezes ds. pracy tymczasowej w Polskim Forum HR.

Outsourcing

Z uwagi na poszerzające się grono nowych członków PFHR oraz fakt, iż firmy członkowskie świadczą również usługi w ramach outsourcingu, od początku 2020 roku Konfederacja Lewiatan rozpoczęła badanie również tego rodzaju usług. Jedną z form outsourcingu świadczoną przez firmy członkowskie jest tzw. contracting, w szczególności w obszarze IT, ale zalicza się tu też inne usługi świadczone przez usługodawcę na rzecz usługobiorcy, przy wykorzystaniu osób zatrudnionych w formule pracowniczej albo cywilnoprawnej, nie będące pracą tymczasową w rozumieniu ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych. Wartość tych usług wśród członków PFHR w 2Q2020 wyniosła 215 mln zł i była o 4 proc. mniejsza niż w poprzednim kwartale tego roku.

- Agencje zatrudnienia, podążając za potrzebami klientów, świadczą usługi coraz bardziej kompleksowe, przejmują odpowiedzialność za wykonanie danych zadań. Mamy firmy, które specjalizują się w danym obszarze np. IT contractingu. To są usługi zupełnie innego rodzaju, nie mieszczące się w ramach definicji pracy tymczasowej - mówi Liliana Strupp, członek zarządu Polskiego Forum HR.

- Outsourcing od zawsze istniał jako model przeniesienia pełnej odpowiedzialności za projekt i pracowników na dostawcę. Jest to naturalny krok w kontinuum PERM-TEMP-OUTSOURCING, gdzie PERM (rekrutacje stałe) - klient bierze 100 proc. odpowiedzialności za pracownika, TEMP (praca tymczasowa) - gdzie odpowiedzialność jest wspólna agencji i klienta oraz OUTSOURCING - gdzie agencja bierze 100 proc. odpowiedzialności za pracownika i całą usługę - dodaje Michał Młynarczyk, członek zarządu Polskiego Forum HR.

Rynek delegowania pracowników w ramach świadczenia usług rośnie

Kryzys związany z koronawirusem nie powstrzymał zainteresowania Polaków wyjazdami do pracy za granicę. W 2Q2020 obroty firm członkowskich w zakresie delegowania pracowników w ramach świadczenia usług wyniosły 71 mln zł i były o 22 proc. wyższe niż w poprzednim kwartale i o 19 proc. wyższe niż w poprzednim roku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
10.12.2025 11:09
Ozempic zmienia branżę beauty. Nowe terapie, nowe wyzwania, nowe strategie
Popularny Ozempic zmienia branżę urodową na stałe.Karolina Grabowska Kaboompics

Rosnąca dostępność i spadające ceny leków z grupy GLP-1 zmieniają zachowania konsumentów i wymuszają korekty strategii w całej branży beauty. Semaglutydy, takie jak Ozempic, Wegovy czy Zepbound, zdobyły dominującą pozycję na rynku, a nowe porozumienie administracji Donalda Trumpa ma dodatkowo obniżyć ich koszt w USA. Producenci pracują też nad kolejnymi generacjami terapii: Eli Lilly rozwija doustny odpowiednik w postaci Orforglipronu, Iconovo testuje donosowe formy semaglutydów i plastry z mikronakłuciami, a Vivani Medical pracuje nad implantami o rocznym okresie uwalniania substancji.

Jak donosi Vogue Business, według firmy badawczej Rand już nawet 12 proc. Amerykanów może korzystać z GLP-1, a odsetek ten będzie rósł wraz z wprowadzaniem nowych formatów leków i poszerzaniem wiedzy na temat ich skuteczności oraz skutków ubocznych. Chirurdzy plastyczni raportują wzrost zainteresowania zabiegami estetycznymi, zwłaszcza wśród młodszych pacjentów. Popularność zdobywają preparaty stymulujące kolagen oraz bioremodelery pomagające przeciwdziałać tzw. “Ozempic face”, czyli efektowi zapadniętych policzków, cieni pod oczami i wiotkości skóry. GLP-1 mogą również powodować wypadanie włosów, problemy stomatologiczne i zaburzenia powonienia.

Z tego względu na rynku pojawiają się nowe marki adresujące potrzeby użytkowników GLP-1, a firmy kosmetyczne i gabinety estetyczne redefiniują swoje usługi. Rośnie zapotrzebowanie na pielęgnację o jakości zbliżonej do produktów na receptę — użytkownicy zgłaszają suchość i napięcie skóry, matowość oraz wzrost widoczności drobnych zmarszczek. W Wielkiej Brytanii klinika Cultskin odnotowała 31 proc. wzrost liczby nieinwazyjnych zabiegów na porost włosów, takich jak mikronakłuwanie, PolyPhil czy Keralase, skierowanych do pacjentów stosujących GLP-1.

image

Bloomberg: Telemedycyna napędza mikrodozowanie semaglutydu i Ozempicu

Zmiany dotykają również stomatologii. Leki GLP-1 zmniejszają produkcję śliny, co prowadzi do suchości jamy ustnej, próchnicy, chorób dziąseł, nieświeżego oddechu i erozji szkliwa, zjawiska określanego jako “Ozempic mouth”. Utrata masy ciała wpływa ponadto na objętość twarzy i ekspozycję zębów, co — jak wskazuje dr Rizwan Mahmood z Ruh Dental — zwiększa popyt na zabiegi rekonstrukcyjne. Zmianie może ulec również percepcja zapachu: część pacjentów zgłasza nadwrażliwość na aromaty, inni z kolei odczuwają awersję do niektórych zapachów.

Kolejnym efektem ubocznym terapii jest ograniczone przyjmowanie składników odżywczych wynikające ze zmniejszonego apetytu. W efekcie rośnie sprzedaż suplementów. Sieć Holland & Barrett notuje wzrost popytu na monohydrat kreatyny o 163 proc., białko serwatkowe o 78 proc. oraz kolagen o 30 proc. Pacjenci coraz częściej wybierają formuły płynne i proszkowe oraz mieszanki łączące białko, kolagen i elektrolity, które — jak podkreśla dr Mohammed Enayat z kliniki Hum2n — są lepiej tolerowane przez osoby doświadczające nudności związanych z GLP-1.

Dynamiczny rozwój terapii GLP-1 będzie wywierał coraz większy wpływ na rynek kosmetyczny. Jak podsumowuje chirurg plastyczny z Beverly Hills, Roy Kim: „Ozempic nie tylko zmienia rysy twarzy — zmienia przyszłość całej branży beauty”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
09.12.2025 16:33
Boom na kosmetyczne „dupes”: czego szukają konsumenci i ile mogą zaoszczędzić?
Dupes to nadal popularny temat w branży urodowej.Karolina Grabowska Kaboompics

Rynek tzw. „dupes”, czyli tańszych odpowiedników kosmetyków luksusowych odwzorowujących ich wygląd, działanie i kolorystykę, dynamicznie rośnie. Według najnowszych danych Fresha, tylko w ostatnim miesiącu fraza związana z dupes była wyszukiwana 1,2 mln razy. Oznacza to wzrost o 4 proc. w ujęciu kwartalnym, co potwierdza, że zjawisko nie jest jedynie chwilowym trendem, lecz rozwijającym się segmentem rynku beauty.

Rosnące zainteresowanie skłoniło Fresha do przeprowadzenia analizy, której celem było ustalenie, jakich marek i produktów konsumenci z Wielkiej Brytanii najczęściej poszukują w tańszych odpowiednikach. Wyniki pokazują, że użytkownicy aktywnie porównują ceny i formuły, a chęć oszczędności staje się jednym z istotnych czynników zakupowych. Zestawienie uwzględnia zarówno marki makijażowe, jak i pielęgnacyjne, co odzwierciedla szerokie spektrum zainteresowania dupe’ami.

Najczęściej wyszukiwanym dupe w Wielkiej Brytanii okazała się marka Sol de Janeiro, którą internauci wpisują w wyszukiwarkę 69 600 razy rocznie. Duża różnica względem kolejnych pozycji podkreśla dominację tej marki w kontekście alternatyw cenowych. Na drugim miejscu znalazła się Charlotte Tilbury z wynikiem 24 000 rocznych wyszukiwań, a trzecie miejsce przypadło Drunk Elephant, które generuje 14 160 wyszukiwań dupe’ów rocznie.

image
Happi

Jeśli chodzi o konkretne produkty, zdecydowanym liderem jest Charlotte Tilbury Magic Cream. Krem ten przyciąga aż 15 600 wyszukiwań rocznie, co czyni go najbardziej pożądanym kosmetykiem wśród osób poszukujących tańszych zamienników. Wynik ten pokazuje, jak mocno premium care wpływa na zachowania konsumenckie — wysoka cena produktu często motywuje klientów do poszukiwania alternatyw.

Z analizy wynika również, że różnice cenowe pomiędzy produktami premium a ich odpowiednikami są bardzo znaczące. Średnio kosmetyki z wyższej półki są aż o 347% droższe od swoich tańszych odpowiedników. To wyjaśnia, dlaczego segment dupes cieszy się nieustającą popularnością — potencjalne oszczędności są dla wielu użytkowników kluczowym argumentem przy podejmowaniu decyzji zakupowych.

Wszystkie te dane wskazują na systematyczne umacnianie się rynku dupe’ów w Wielkiej Brytanii oraz rosnącą świadomość cenową konsumentów. Jeśli obecne tempo wzrostu się utrzyma, zjawisko to może jeszcze silniej wpłynąć na strategie cenowe i marketingowe marek premium, a także na dalszy rozwój tańszych odpowiedników odpowiadających na potrzeby coraz bardziej wymagających odbiorców.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
10. grudzień 2025 12:50