StoryEditor
Biznes
29.09.2020 00:00

Adrianna Lewandowska, IBR: Założyciele firm rodzinnych wracają do zarządzania. Jaka jest zatem rola kolejnego pokolenia?

Firmy rodzinne w czasie kryzysu radzą sobie lepiej niż te, które mają inną strukturę właścicielką. Jednak trudny czas spowodował, że proces sukcesji został zachwiany. Założyciele firm-nestorzy, bojąc się o biznesową przyszłość, powracają do zarządzania kosztem następców, których przygotowywali do objęcia sterów. Jakie ma to konsekwencje dla ich przedsiębiorstw?

Jedna z najważniejszych cech wyróżniających firmy rodzinne od wszystkich pozostałych to marzenie o długowieczności. Na początku przedsiębiorczego działania tworzymy firmę dla realizacji celów biznesowych, ale z czasem pojawia się wizja utrzymania jej na dłużej, dla kolejnych pokoleń! I ten sposób myślenia jest charakterystyczny dla firm rodzinnych – niezależnie od kultury, w jakiej przyszło im działać, od miejsca na mapie, kontynentu. Firmy rodzinne to maratończycy.

I to proste na pozór stwierdzenie, implikuje bardzo sposób myślenia i działania biznesowego. Dotyczy to np. bardziej klarownego, roztropnego myślenia w obszarze zarządzania ryzykiem, większej elastyczności czy wreszcie ogromnego zaangażowania rodziny właścicielskiej. Badacz firm rodzinnych Peter Leach przywołuje badanie porównawcze, przeprowadzone przez HBR, pomiędzy firmami rodzinnymi a grupą firm nierodzinnych. Analiza wskazała, że w przypadku korzystnej sytuacji rynkowej firmy kierowane przez rodziny nie przynoszą tak dużych zysków jak przedsiębiorstwa z bardziej rozproszoną struktura właścicielską, ale gdy nadchodzą czasy trudne, firmy rodzinne radzą sobie wyraźnie lepiej od rywali.

Taki „trudny czas” mamy właśnie teraz. Dotyczy wszystkich, praktycznie dotyka każdej branży, mało tego – ma charakter globalny. Jak sobie radzą firmy rodzinne w Polsce? Czy są jakieś charakterystyczne zachowania, które warte są omówienia, przedstawienia?

IBR to Instytut, który pozostaje w bezpośrednich relacjach – od początku epidemii – z ogromną liczbą firm rodzinnych w Polsce. I poprzez nasze programy: Akademia Sukcesora, programy rozwojowe, przygotowywane „Konstytucje”, czy wreszcie nasz słynny już Family Business Week, który odwiedziło łącznie prawie tysiąc członków rodzin właścicielskich – mamy przegląd tego, co się dzieje w czasie „covidowym” w firmach rodzinnych. Jest zatem sporo obserwacji, sygnałów, zdarzeń. Jedna z nich w sposób istotny nas zaskoczyła.  

Otóż zaznaczona na wstępie cecha długoterminowego myślenia o biznesie rodzinnym, „wymusza” niejako konieczność głębokiej refleksji u nestorów – założycieli firmy, na temat sukcesji. Temat złożony, trudny, wieloaspektowy. Jednocześnie – kluczowy! Pośród wielu firm rodzinnych ta tematyka staje już na agendzie. Bardziej lub mniej jest zaawansowana jako proces formalny, ale co najmniej powoduje rozmowy, obserwacje i wstępne decyzje wśród członków rodzin właścicielskich.

Skutkują one powoływaniem potencjalnych, czy też niekiedy formalnych, sukcesorów na stanowiska managerskie, wysyłaniem na dodatkową edukacje biznesową, często wręcz –  jeszcze nie prawnym, ale faktycznym –  ustępowaniem miejsca w firmie przez nestorów, na rzecz córki lub syna. Jest to świadome wycofywanie się nestorów, rodziców z pozycji zarządzania operacyjnego.

Proces taki jest już rozpoczęty w wielu firmach, prowadzony jest w sposób mądry, delikatny, ale i czytelny – zarówno dla potencjalnych sukcesorów, jak i współpracowników.

W ten sposób właśnie, tę jedną z najważniejszych zmian w obrębie zarządzania firmą rodzinną, przeprowadza się poprzez budowanie samoświadomości potencjalnego sukcesora, poprzez budowanie tego, co najważniejsze w życiu, biznesie, a w biznesie rodzinnym szczególnie –  zaufania!

Nie bez znaczenia jest środowisko firmowe, czyli wszyscy współpracownicy potencjalnego sukcesora! Powolny, ale widoczny proces „wycofywania się” założyciela i coraz bardziej aktywne włączanie się w zarządzanie operacyjne sukcesora –  buduje jego pozycję na „tu i teraz” ale –  co ważniejsze –  na przyszłość. Ten spokój w tym procesie, czytelna satysfakcja nestora z rosnących umiejętności córki czy syna, wreszcie –  zaufanie, o którym mówiliśmy –  buduje kulturę firmy, atmosferę bezpieczeństwa, prognozuje dobrze na przyszłość.

Powrót wojowników

Co się wydarzyło w ostatnim czasie? Bardzo wielu nestorów, założycieli, którzy w czasie epidemii i czasie kryzysu, nagle, w sposób bardziej czy mniej świadomy, przekreślają znacząco ten tkany z takim trudem proces przygotowania firmy do sukcesji. Polega to na myśleniu w kategorii – mój następca sobie nie poradzi, a czasami nawet bardziej stanowczo –  zmarnuje mój dorobek życia! Dlatego nagle, bez przygotowania kogokolwiek, następuje powrót „wojowników”! Czując, że czasy są trudne, wymagają zdecydowanych działań, większego ryzyka, właściciele mają często poczucie, że „któż jak nie oni”. Łączy się to oczywiście z odsunięciem potencjalnego sukcesora od istotnych decyzji, od realizowania wcześniejszych planów itd. Zazwyczaj dzieje się to w formie wyłączenia lub ograniczenia sukcesora od działań i decyzji operacyjnych, ale z pozostawieniem go na tej samej pozycji managerskiej.

Jaki skutki to wywołuje „dzisiaj”, a jakie w przyszłości?

Duże, bardzo duże i często trudno naprawialne! Bo przecież – mówiliśmy o zaufaniu! Takie zachowanie rodzica-nestora właśnie w sytuacji obiektywnie trudnej (epidemia) jest klarownym i jakże bolesnym sygnałem dla sukcesora –  nie dasz rady, nie potrafisz, nie ufam Tobie! I nawet jeśli nestor –  a tak przecież często jest – nie chce, aby to było tak właśnie odbierane, bo przecież nie takie ma intencje… to niestety tak odczytywane jest!
I mamy wrażenie, że inaczej odbierane być nie może. To nie intencje są tutaj najważniejsze, tylko fakty!

Ten trudny do akceptacji sygnał jaki otrzymują sukcesorzy, którzy snują już realne plany związane z objęciem firmy swym zarządzaniem w przyszłości – rani ich bardzo mocno. Kryzys przeminie, firma przetrwa, ale nadwyrężone zaufanie może już pozostać! W tym czasie kolejne pokolenie, które – jak łatwo obliczyć – osiągnęło już wiek dojrzałości, znajduje się w coraz bardziej frustrującej pozycji oczekiwania.

Nadto, co ważne, aby raz jeszcze podkreślić – lider nie działa w próżni. Cała istota zarządzania to przecież relacje z ludźmi, współpracownikami. W tej zaś sytuacji to systematyczne, wcześniejsze budowanie pozycji sukcesora – jako managera faktycznie odpowiadającego za określone obszary aktywności biznesowej, zostaje nagle i zaskakująco naruszone, poprzez „powrót” nestora-szefa.  Ale co ważne – powrót kosztem pozycji sukcesora! Siłą rzeczy, sytuacja taka jest odbierana jako dowód ograniczonego co najmniej, zaufania rodziców-szefów do córki, czy syna – sukcesorów!

Ponowne budowanie autorytetu sukcesora pośród współpracowników oczywiście jest możliwe, ale….

I wreszcie ostatnia konstatacja z tych obserwacji. Czy faktycznie jest tak, że samodzielny, emocjonalny często powrót do jednoosobowego zarządzania firmą przez nestora – da faktyczną gwarancję bezpiecznego przeprowadzenia firmy przez kryzys 2020? Może lepiej jest wykorzystać niekwestionowane umiejętności i doświadczenie nestora, w połączeniu z często innym, może bardziej świeżym, nowoczesnym spojrzeniem, profesjonalnego młodego pokolenia? I razem, pracując w zespole, w gronie rodziny, ale także wspólnie z innymi managerami z firmy, poszukać najlepszych dróg wyjścia z „czasu trudnego”? Ale także, co równie ważne, przygotować wspólnie firmę na czas „po”!

Uznaliśmy za swój obowiązek podzielenie się z Państwem naszymi refleksjami. Dotykają one w istocie najdelikatniejszej misji jaką mają firmy rodzinne – budowania siebie samych na pokolenia! Życie często stawia wymagania, zaskakuje – biznes jest tym środowiskiem, gdzie łączy się woda z ogniem – „bycie tu i teraz” i myślenie o przyszłości! Ale to właśnie Ci, którzy potrafią z wytrwałością, pokorą i mądrością łączyć różne wyzwania, znajdują w efekcie satysfakcję, spełnienie i sukces!

Adrianna Lewandowska, prezes zarządu, Instytut Biznesu Rodzinnego

Roman Wieczorek, szef zespołu ekspertów, Instytut Biznesu Rodzinnego


O roli sukcesorów, o tym, jak budować kompetencje w tym trudnym czasie, będzie mowa podczas zbliżającego się kongresu Next Generation, który odbędzie się 5-6 października 2020 r. w Poznaniu. Jest również możliwość wzięcia udziału w wydarzeniu online www.nextg.pl, zapraszamy do zapisów. Wiadomości Kosmetyczne są jednym z patronów kongresu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
12.09.2024 07:00
Dove chce nauczyć sztuczną inteligencję, jak wygląda prawdziwe piękno
Wizerunek kobiety wygenerowany przez AI i rzeczywista kobietafot. Dove

Dove rozpoczyna kampanię #PrawdziwePiekno, by pokazać, że w generowanych przez AI obrazach brak jest miejsca na rzeczywiste wizerunki kobiet

20 lat temu, w 2004 r.  marka Dove rozpoczęła swoją kampanię od zaskakujących wyników badań, wskazując, że tylko 2 proc. kobiet uważa się za piękne i w odpowiedzi na te dane, sprzeciwiła się stereotypowemu pojęciu piękna, zapraszając do udziału w swoich reklamach nie modelki, a rzeczywiste, prawdziwe kobiety, reprezentujące m.in. różne typy urody, rozmiary i kolory skóry. To one stały się uosobieniem prawdziwego piękna. Jednocześnie marka zobowiązała się, że nigdy nie będzie używać w swoich reklamach żadnych narzędzi służących zmianie wyglądu występujących w nich kobiet, pokazując wyłącznie prawdziwe piękno.

Od tamtej pory Dove, w kolejnych odsłonach swoich kampanii, rzuca wyzwanie społeczeństwu, mediom, ale także przemysłowi kosmetycznemu, kwestionując sposób, w jaki przedstawiane są kobiety. Zachęca, by transparentnie oznaczać wizerunki osób poddane cyfrowej modyfikacji i przeciwstawiać się szkodliwemu wpływowi nierealistycznych standardów piękna na kobiety i dziewczęta.

Czytaj także:  Dove: Czas na działanie przeciwko toksycznym treściom w internecie i kreowaniu fałszywej rzeczywistości 

Dziś Dove wskazuje na nowe wyzwanie, jakim jest intensywny rozwój sztucznej inteligencji i rozpoczyna debatę dotyczącą promowanych przez AI standardów piękna.

Idealny wygląd za 5 lat życia

Przewiduje się, że do 2025 roku aż 90 proc. treści online będzie generowanych przez AI, a wśród nich wizerunki kobiet tworzone w oparciu o stereotypy, nierzeczywiste oczekiwania i wymagania.  Dove trzyma się swojej drogi i deklaruje, że konsekwentnie będzie pokazywać realistyczne obrazy piękna oparte na różnorodności i inkluzywności.

W 2024 roku Dove przeprowadziło swoje największe jak dotychczas badanie, którego celem było zrozumienie wpływu otaczających nas standardów piękna na współczesne kobiety i dziewczynki. Zauważalne są pozytywne zmiany, jakie dokonały się w ciągu 20 lat prowadzonych przez Dove kampanii. Jednocześnie wyniki raportu „The Real State of Beauty: a global report” wskazują, że rozwój technologii przynosi ze sobą nowe wyzwania, które wymagają podjęcia zdecydowanych działań. Piękno nadal jest postrzegane w sposób bardzo zawężony, odwołując się do konkretnych cech wyglądu. Kobiety wciąż myślą o tym, jak powinny wyglądać, a ten idealny wizerunek opiera się na wymaganiach najczęściej niemożliwych do spełnienia.

  • Ponad połowa (55 proc.) kobiet chciałaby wyglądać jak ktoś inny.
  • 2 na 5 kobiet na świecie oddałyby rok swojego życia, aby osiągnąć idealny wygląd lub sylwetkę. Badanie przeprowadzone wśród Polek przynosi podobnie niepokojące dane - aż 16 proc. ankietowanych zadeklarowało, że oddałaby aż 5 lat swojego życia, aby osiągnąć idealny wygląd.
  • Prawie co 5 kobieta (18 proc.) kobiet deklaruje, że stara się najlepiej jak może, żeby wyglądać jak modelki i/lub celebrytki pokazywane w mediach.
  • Co trzecia kobieta przyznaje, że nie poszła na plażę, na basen, do sauny czy spa, ponieważ nie czuła się dobrze ze swoim wyglądem.
  • 76 proc. kobiet na świecie czuje potrzebę wyglądania zdrowo, 68 proc. - szczupło, a 64 proc. czuje, że musi mieć wąską talię przy jednoczesnym zachowaniu krągłości (57 proc).
  • W Polsce presja idealnego wyglądu jest bardzo widoczna. Prawie co 5 kobieta (18 proc.) deklaruje, że stara się najlepiej jak może, żeby wyglądać jak modelki i/lub celebrytki pokazywane w mediach, a co 3 kobieta odczuwa presję bycia piękną.

Sztuczna inteligencja a prawdziwe piękno

Niestety, intensywny rozwój sztucznej inteligencji stwarza nowe zagrożenia, pogłębiając tę presję i chęć osiągnięcia promowanych przez AI standardów piękna. W generowanych obrazach brak jest miejsca na rzeczywiste wizerunki kobiet i prawdziwe piękno oparte na różnorodności. To proponowane przez sztuczną inteligencję odwołuje się do jego stereotypowych wyobrażeń bazujących np. na idealnych proporcjach ciała i innych rzekomo pożądanych cechach wyglądu. Jak negatywnie wpływa to na współczesne kobiety i dziewczynki, wskazują wyniki badań przeprowadzonych przez Dove:

  • Pomimo tego, że kobiety dostrzegają urodę innych kobiet w różnych aspektach, to co czwarta z nich rozważała możliwość poddania się operacji plastycznej.
  • 1 na 3 kobiety czuje presję zmiany swojego wyglądu z powodu tego, co widzi online, nawet gdy wie, że to fałszywe lub generowane przez AI.
  • Połowa kobiet w Polsce uważa, że możliwość tworzenia różnych wersji siebie za pomocą sztucznej inteligencji (AI) może mieć negatywny wpływ na to, jak postrzegamy siebie.
  • W Polsce większość kobiet była narażona w internecie na treści dotyczące promocji perfekcyjnego i nierealistycznego wyglądu ciała – 75 proc., zachęcające do przejścia na dietę – 84 proc., prezentujące forsowne ćwiczenia i fitness – 89 proc.

Jako że zgodnie z przewidywaniami do 2025 roku 90 proc. treści online będzie generowanych przez sztuczną inteligencję, Dove uważa, że wzrost popularności AI stanowi wyraźne zagrożenie dla dobrostanu i kondycji psychofizycznej zarówno współczesnych, jak i przyszłych pokoleń kobiet. Należy też zauważyć, że wraz z rozwojem tej technologii odróżnianie prawdziwego piękna od tego generowanego przez AI będzie stawało się coraz trudniejsze.

Nauczmy AI, jak wygląda prawdziwe piękno

W kampanii #PrawdziwePiekno Dove zachęca do refleksji nad wpływem rozwoju sztucznej inteligencji na standardy piękna. Jak każda nowa technologia, AI ma potencjał stania się tym, czym ludzie będą chcieli, żeby była. Sztuczna inteligencja może odzwierciedlać społeczne uprzedzenia dotyczące reprezentacji kobiet, ale może również działać na rzecz różnorodności i inkluzywności. Dlatego Dove nadal – teraz w dobie AI – zaprasza, by wspólnie rewolucjonizować postrzeganie piękna.

– W Dove dążymy do takiej przyszłości, w której to kobiety, a nie algorytmy, będą decydować i  określać co oznacza  prawdziwe piękno. Mierząc się z szansami i zagrożeniami, które pojawiają się w wyniku rozwoju nowych technologii, pozostajemy zaangażowani w ochronę, celebrację i promowanie autentycznego wizerunku kobiet – mówi Joanna Orzechowska, East Europe Marketing Manager & Category Lead w Unilever.

Czytaj także: Marka Dove i projekt Młode Głowy połączyły siły. Chcą zadbać o zdrowie psychiczne nastolatków w Polsce

Aby pomóc w ustanowieniu nowych standardów dotyczących prezentowania wizerunków kobiet, marka Dove stworzyła The Real Beauty Prompt Guidelines, łatwy w użyciu bezpłatny przewodnik pomagający w tworzeniu grafik reprezentujących prawdziwe piękno w najbardziej popularnych narzędziach generujących obrazy za pomocą sztucznej inteligencji. Nauczymy AI, jak pokazywać prawdziwe piękno w jego różnorodności i inkluzywności.

„Przyrzeczenie, że nigdy nie będziemy używać sztucznej inteligencji w naszej komunikacji, jest jedynie pierwszym krokiem. Nie zatrzymamy się, dopóki dla każdej kobiety i dziewczynki piękno nie stanie się źródłem szczęścia, a nie lęku”  – wskazuje Tadeusz Kuchta, Head of Media & Digital w Unilever.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Hurt i dystrybucja
10.09.2024 07:00
Ambra: specjalne oferty na targach oraz nagrody dla partnerów, którzy rozwijają z firmą biznes i wspierają niezależny rynek
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice / fot.wiadomoscikosmetyczne.pl
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
Arena Pre Zero Gliwice / fot.wiadomościkosmetyczne.pl
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice / fot.wiadomościkosmetyczne.pl
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
Joanna Mazur, kierownik sieci partnerskiej Drogerie Koliber. Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice / fot.wiadomościkosmetyczne.pl
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
Targi chemiczno-kosmetyczne Ambra, 6 września 2024, Gliwice
Gallery

Indywidualni detaliści, przedstawiciele franczyzowych sieci oraz dostawcy spotkali się w Gliwicach na targach, które zorganizowała firma dystrybucyjna Ambra w swoją 33 rocznicę działania na rynku kosmetyczno-chemicznym. Dostawcy przygotowali specjalnie rabatowane oferty. Zarząd Ambry nagrodził partnerów handlowych, którzy rozwijają z firmą biznes. Również Wiadomości Kosmetyczne zostały wyróżnione za wspieranie od lat rynku niezależnego.

Ambra – firma dystrybucyjna z grupy Eurocash – zorganizowała targi dla swoich klientów detalicznych. W gliwickiej hali Arena Pre Zero dostawcy kosmetyków, chemii domowej oraz kilka firm z branży spożywczej zaprezentowało swoje oferty - w sumie ponad 50 wystawców.

Detaliści mogli zamówić pakiety produktów w atrakcyjnych, targowych cenach. Wszyscy wystawcy oferowali upusty cenowe lub rabaty procentowe od kilku do kilkunastu procent do odbioru w towarze. Kupujący byli mobilizowani do robienia zakupów na wszystkich stoiskach – za największe zamówienia mogli wygrać wartościowe upominki rzeczowe ufundowane przez dostawców, takie jak np. pralka czy profesjonalny ekspres do kawy. Każde targi slużą także zrobieniu określonych targetów przez przedsiębiorców działających na niezależnym rynku. Najlepsi są nagradzani przez dostawców i dystrybutora np.biorąc udział w atracyjnych wyjazdach integracyjnych.

Targi były okazją do zaprezentowania nowości i sezonowych ofert. Właściciele sklepów składali już zamówienia np. na zestawy świąteczne. Wrzesień to czas, kiedy sklepy zaczynają kupować kosmetyki, które zaoferują w okresie Bożego Narodzenia. Widać jednak, że zestawy kosmetyków mają charakter uniwersalny – tak aby mogły być upominkami także z innych okazji.

Frekwencja na targach dopisała. Dla wystawców był to dobry znak, ponieważ pierwsza połowa roku w handlu (nie tylko tradycyjnym, również w sieciach i w e-commerce) nie była zadowalająca. Koszyki zakupowe zmniejszały się.

Na samym rynku tradycyjnym, na którym pracuje Ambra, problemem jest zmniejszająca się liczba sklepów. Dostawców martwi, że zamykają lub przygotowują się do zamknięcia swoich biznesów właściciele drogerii, których nazywają „grubymi rybami” – mocni na rynku, składający duże zamówienia. Powodem jest silna konkurencja sieci drogeryjnych, które opanowały rynek i wchodzą do coraz mniejszych miast, ale także brak następców, którzy przejęliby biznes po rodzicach. Rosną także czynsze za wynajem lokali oraz bardzo dużym obciążeniem są koszty pracownicze.

Dostawcy podkreślają zarazem, że dobrze zarządzane sklepy kosmetyczne nadal potrafią znaleźć dla siebie niszę. Najlepiej radzą sobie jednak te, których właściciele bardzo szybko reagują na to, co dzieje się na rynku, zmieniają ofertę na sezonową i nie opierają się tylko na kosmetykach, a raczej stają się sklepami wielobranżowymi. Takie placówki mają swoich wiernych klientów w małych miastach i miasteczkach, a działający tak przedsiębiorcy np. w sieci Drogerie Koliber prowadzą po kilka sklepów. Niestety w dużych miastach tradycyjnych drogerii już praktycznie nie ma. Zostały wyparte przez drogerie sieciowe. 

Sami detaliści zauważają, że brakuje również odpowiedniego wsparcia ze strony dostawców. Bywa, że ceny oferowane przez producentów w hurcie są wyższe niż ceny, w których konsument kupuje podczas promocji  w sieciach drogeryjnych lub dyskontowych.

Tradycją imprez handlowych organizowanych przez dystrybutorów jest wyróżnianie detalistów, którzy są najlepszymi klientami hurtowni, są lojalni, realizują największe zamówienia. Tak też stało się tym razem.

Ambra z okazji swoich 33 urodzin nagrodziła również sieci franczyzowe, które rozwijają z nią biznes – symboliczne statuetki odebrali ich reprezentanci-franczyzobiorcy. Wyróżnieni zostali również dostawcy szczególnie wspierający handel tradycyjny. Zarząd Ambry przyznał także specjalną statuetkę dla Wiadomości Kosmetycznych za wspieranie przez lata handlu detalicznego. Dziękujemy!

 

Wieczorną galę poprowadziła dyrektor generalna spółki Ambra, Klaudia Rudewicz. Wraz z nią statuetki dla partnerów handlowych wręczali menedżerowie Joanna Mazur, Jakub Kudzia i Tomasz Zięba.

Oto lista wszystkich nagrodzonych:

NAJDŁUŻSZY STAŻ KUPOWANIA W AMBRZE

  1. FIRMA BADEX IZABELA BOJDYS
  2. FIRMA KOLOR PAWŁOWICE DANUTA DUDZIK
  3. FIRMA BOŻENA GÓRKA
  4. FIRMA WIMAR PAWEŁ HAMERLIK
  5. Firma DARIUSZ KOŁODZIEJSKI
  6. FIRMA YARD TATIANA KURZEJA
  7. FIRMA CUBA RYSZARD MAŃKA
  8. FIRMA ŁASUCH BOŻENA POLAKOWSKA
  9. FIRMA NEFRETETE JAWORZNO DOROTA NOSZKA
  10. FIRMA RSZZ KRZESZOWICE ŁUKASZ SZYPUŁA
  11. FIRMA ASTIKA EDWARD PABIAN
  12. FIRMA JASKÓŁKA ANDRZEJ PLASKACZ
  13. SKLEPY EURO TOMASZ ROSZKO
  14. FIRMA JS JOLANTA KULESZA-SKOWIERZAK I RADOSŁAW SKOWIERZAK
  15. FIRMA SYLWIA MICHAŁ SPOREK
  16. FIRMA SPECTRUM RAFAŁ TRZEPACZKA

 

SIECI FRANCZYZOWE, KTÓRE WSPÓLNIE Z AMBRĄ ROZWIJAJĄ BIZNES

  1. BINGO – KAZIMIERA I JAN WĘGLARZ
  2. DROGERIE KOLIBER – Bożena Górka
  3. EURO – Tomasz Roszko
  4. GROSZEK – Mateusz Wójs
  5. LABOO – Andrzej Przewoźnik
  6. LEWIATAN OPOLE – Bożena Polakowska
  7. LEWIATAN ŚLĄSK – Radosław Skowierzak
  8. PSD – Paweł Litera
  9. RABAT – Przemysław Kwiecień
  10. LEWIATAN BIELSKO-BIAŁA – Marek Makowski
  11. LEWIATAN ŻORY – Bogdan Gorgol
  12. KUPIEC – Jarosław Dydak

 

NAGRODY SPECJALNE DLA PRODUCENTÓW

  1. DRAMERS – Marcin Wyszyński
  2. COLGATE-PALMOLIVE – Dariusz Lech
  3. NIVEA – Tomasz Sokołowski
  4. ICT POLAND - Wioletta Salczyńska
  5. DR. MIELE – Agata Czubaja
  6. UNILEVER - Marta Tomaszewicz-Birycka
  7. HENKEL – Mieczysław Hoffman
  8. SARANTIS – Krzysztof Lusina
  9. SOFIDEL - Aleksandra Jasińska
  10. PHARMA CF – Bogusław Musiał

 

 WSPIERANIE RYNKU NIEZALEŻNEGO

WIADOMOŚCI KOSMETYCZNE – KATARZYNA BOCHNER

 

Ambra to hurtownia działająca w strukturach Grupy Eurocash. W ramach spółki zaopatruje sklepy rynku tradycyjnego w produkty z kategorii chemia, higiena, kosmetyki (nie ma w ofercie kosmetyków kolorowych) oraz produkty przemysłowe. Firma współpracuje z ponad setką producentów. Ma klientów drogeryjnych, zrzeszonych w sieciach i działających indywidualnie, klientów z sektora spożywczego – supermarkety i małe sklepy oraz instytucje. W partnerskiej sieci Drogerie Koliber skupia blisko 140 placówek. W sklepach spożywczych rozwija program Shelf, czyli zarządzania półką chemiczną. Objętych nim jest ponad 650 sklepów. Ambra ma magazyn główny w Pszczynie oraz cross-docki pod Rzeszowem i w okolicach Wrocławia. Planuje uruchamiać kolejne.

Czytaj więcej: Klaudia Rudewicz, Ambra, Eurocash: Nie mamy w magazynach wszystkiego, co pojawia się na rynku, bo nie o to w tym biznesie chodzi

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. wrzesień 2024 13:33