StoryEditor
Biznes
28.08.2024 16:15

Małgorzata Włodarczyk, Misja Brand: Ekologiczny kosmetyk to definicja bez pokrycia

Małgorzata Włodarczyk, Misja Brand, marketerka w branży kosmetycznej od prawie 20 lat, szkoleniowiec, doradca dla branży kosmetycznej w obszarze marketingu, dyplomowany coach i mentor / fot. materiały ekspertki

Zjawisko greenwashingu jest definicją bez pokrycia, tak samo jak produkt kosmetyczny eko. Firmy konkurujące na rynku są na tyle uczciwe w obszarach eko, na ile system produkcji opakowań i surowców na to pozwala. Dopóki nie będzie definicji i wymagań ekologicznych odgórnych, wszelkie inicjatywy będą tylko zabiegami marketingowymi – mówi Małgorzata Włodarczyk, marketerka w branży kosmetycznej od prawie 20 lat.

Wprowadzałaś na rynek wiele produktów. Również pozycjonowanych jako naturalne i ekologiczne. Czy Twoim zdaniem to, że kosmetyk jest naturalny jest dziś przewagą rynkową, czy stało się normą? Czy deklaracja, że kosmetyk jest naturalny wystarczy, żeby zdobyć rynek?

Obserwując rynek polski mam wrażenie, że naturalność kosmetyków staje się powoli standardem i konsumenci nie zawracają już tak bardzo uwagi na tę cechę.

Jako branża przestaliśmy też identyfikować kosmetyki naturalne z kolorami nawiązującymi do kolorów ziemi. Dziś naturalne kosmetyki potrafią być bardzo kolorowe i ociekać efektem złota.

Warto jednak zwrócić uwagę, że pojawił się trend na kosmetyki dające widoczny efekt i tego trendu nie da się w stu procentach zaspokoić naturalnymi formułami, szczególnie w przypadku produktów na ekonomicznej półce. Są też kategorie, np. stylizacja włosów, gdzie jest bardzo trudno uzyskać produkt dający widoczny efekt przy zawartości 95 proc. składników naturalnych. Mam więc wrażenie, że ta naturalność zaczęła się trochę rozmywać.

Zauważam też, że naturalność nadal nie jest wiodącym argumentem w sprzedaży kosmetyków do makijażu.

Mamy wiele dostępnych badań, które mówią o tym, że to kosmetyki naturalne będę motorem napędowym rynku oraz takich, w których konsumenci deklarują, że chętniej kupują kosmetyki naturalne i są w stanie za nie płacić więcej. Czy za tym idzie działanie, czy to tylko deklaracje bez pokrycia?  

Trzeba byłoby zbadać czy konsumenci rozumieją co to znaczy kosmetyk naturalny. Jeśli nie wiedzą, to jedynym sposobem sprawdzenia byłoby skorelowanie deklaracji konsumenckich z wynikami sprzedaży.

Czy ktoś pokusił się o zbadanie, jaki procent z całego rynku to kosmetyki naturalne? Nie wiem, ale na pewno nie byłoby to łatwe do zrealizowania, ponieważ nie ma oficjalnie ustalonej granicy procentowej zawartości składników pochodzenia naturalnego w kosmetyku i nie na wszystkich opakowaniach widać tę zawartość.

Kiedy przyglądam się produktom na półkach najchętniej kupowanym w dyskontach i drogeriach sieciowych, to zaczynam wątpić w tę deklarację.

Czytaj także: Kosmetyk ekologiczny, naturalny, zrównoważony? Wielu konsumentów nie widzi różnicy [EKOBAROMETR]

Jak dużym problemem dla branży kosmetycznej jest zjawisko greenwashingu?

Zjawisko greenwashingu jest definicją bez pokrycia, tak samo jak produkt kosmetyczny eko. Nie ma definicji produktów eko, więc co to znaczy greenwashing i gdzie jest jego granica? W mojej ocenie lepiej się skupić na mówieniu o markach czy produktach podejmujących inicjatywy ekologiczne. Z przymrużeniem oka powiem, że prawdziwie ekologiczna jest woda czerpana ze studni za pomocą drewnianego cebrzyka.

Zapytam inaczej, jakie obszary Twoim zdaniem wymagają uporządkowania w kontekście produktów naturalnych, ekologicznych, aby konkurencja na rynku stała się uczciwa?

Zacznę od tego, że produkt naturalny i ekologiczny to nie są synonimy, a kosmetyki wegańskie nie muszą być naturalne. Na pewno konkretne zdefiniowanie naturalnego kosmetyku i kosmetyku eko byłoby ważne dla branży. Dziś mamy kosmetyki naturalne zapakowane w bogato uszlachetniane opakowania z różnych tworzyw, więc naturalny nie znaczy eko.

Firmy konkurujące na rynku są na tyle uczciwe w obszarach eko, na ile system produkcji opakowań i surowców na to pozwala. Jeśli branża kosmetyczna ma mieć realny wpływ na środowisko naturalne wówczas musi być to rozwiązane systemowo, ale nie za pomocą podwyższonych opłat za uszlachetnienia czy za liczbę wyprodukowanych opakowań.

To co może mieć realny wpływ na zmiany, to stopniowe wycofywanie niektórych rodzajów tworzyw i wspieranie inicjatyw produkcji opakowań z monomateriałów. Bardzo ważnym elementem jest też edukacja konsumentów jak segregować i co robić z opakowaniami po przeterminowanych kosmetykach. Sama mam często z problem z tym, gdzie wyrzucić pompkę z uszlachetnieniem czy butelkę po perfumach z przytwierdzonym atomizerem.

Trudnym i nie do końca ekologicznym tematem są opakowania z plastiku z recycklingu. Nie we wszystkich rodzajach opakowań można użyć 100 proc. przetworzonego materiału, a do tego tworzywa z recyklingu są droższe niż standardowe. Co ciekawe, materiał z recyklingu może być ponownie użyty nie więcej niż 5 razy. A jak sprawdzić czy dane tworzywo było już raz przetwarzane? To jest dla mnie zagadka i chętnie zgłębię ten temat – w jaki sposób będzie się przeprowadzać identyfikację?

Czytaj także: Cosmetics Europe zawiedzione zapisami w tekście rozporządzenia PPWR przyjętym przez Parlament Europejski. Polskie firmy: jest wiele pytań i niewiadomych

Dziś większość inicjatyw ekologicznych jest oddolna, a nie systemowa. Jeśli ktoś wymyśli system segregowania lub przetwarzania opakowań po kosmetykach już na etapie konsumenta, to byłoby przełomowe rozwiązanie ekologiczne. Słyszałam o eksperymentach z grzybami, które rozkładają plastik do takiego stopnia, że powstają na nich nowe ekosystemy.

Są dziedziny, w których świat mocno idzie do przodu, a w przetwarzaniu śmieci jesteśmy bardzo daleko i to nie tylko w kosmetykach.

Czy Twoim zdaniem największe sieci drogeryjne mogłyby mieć w tym swój udział i czy robią to weryfikując składy i deklaracje, czy wprost przeciwnie – to one jeszcze wprowadzają na rynku zamieszanie poprzez nie do końca zdefiniowane swoje projekty, czy ich niejasne zasady, np. oznaczanie i promowanie produktów jako ekologicznych, choć takimi nie są?

W Polsce sieci drogeryjne mają ogromny wpływ na każdy element rynku kosmetycznego, tylko to nie one powinny być odpowiedzialne za kształtowanie systemu ekologii w Polsce. To są prywatne firmy i są w nich tacy sami ludzie, jak w każdym innym biznesie. Czy takie firmy mają zespoły znające się na systemowych rozwiązaniach ekologicznych? Jakie prawo mają prywatne firmy do tego, żeby odpowiadać za system w całym sektorze?

Dlatego inicjatywy ekologiczne podejmowane przez największych graczy na rynku są takie, na jaki im system pozwala. Dopóki nie będzie definicji i wymagań ekologicznych odgórnych, wszelkie inicjatywy będą tylko zabiegami marketingowymi.

 

Małgorzata Włodarczyk Misja Brand – marketerka w branży kosmetycznej od prawie 20 lat. Specjalizuje się we wprowadzaniu produktów kosmetycznych rynek. Autorka wielu konceptów kosmetycznych dystrybuowanych w Polsce i na świecie. Zajmuje się szkoleniami i doradztwem dla branży kosmetycznej w obszarze marketingu, mentoringiem marketerów kosmetycznych oraz wsparciem strategicznym marek kosmetycznych polskich i importowanych. Dyplomowany coach i mentor oraz certyfikowany coach ICC.

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
10.12.2025 12:08
L‘Oreal zwiększa swoje udziały w Galdermie
Cetaphil mat.pras.

Francuski koncern L‘Oreal zwiększa swoje udziały w szwajcarskiej marce dermatologicznej Galderma z około 10 proc. do 20 proc. – potwierdziła szwajcarska firma. Kwota transakcji nie została ujawniona.

L‘Oreal zakupił udziały od szwedzkiego konsorcjum private equity EQT, w skład której wchodzą m.in. Abu Dhabi Investment Authority. Transakcja ma zostać sfinalizowana w pierwszym kwartale 2026 roku. 

W wyniku tych zmian Galderma rozważa zastąpienie członków zarządu reprezentujących konsorcjum dwoma niezależnymi kandydatami z L‘Oreal już na najbliższym walnym zgromadzeniu spółki w 2026 roku.

Galderma nadal zapewnia imponujący wzrost, silną innowacyjność i pozycję lidera w swojej szerokiej, opartej na badaniach naukowych ofercie dermatologicznej – oświadczył w komunikacie prasowym Flemming Ørnskov, prezes Galdermy. – Dzięki wzmocnionej strategii komercyjnej, ciągłej ekspansji platformy i portfolio oraz coraz mocniej zorientowanemu na konsumenta podejściu do innowacji, szybko stajemy się potęgą w dziedzinie dermatologii. Cieszymy się ze zwiększonych inwestycji L‘Oréal, które potwierdzają kierunek naszych działań. Wkraczając w rok 2026, nadal w pełni koncentrujemy się na naszej zintegrowanej strategii dermatologicznej i obsłudze naszych klientów, konsumentów i pacjentów – dodał prezes szwajcarskiej firmy.

Rozważane są dodatkowe projekty badań naukowych będące przedmiotem wspólnego zainteresowania, koncentrujące się na pielęgnacji i zdrowiu skóry, innowacjach i długoterminowym rozwoju. Galderma pierwotnie powstała jako spółka joint venture między Nestle i L‘Oréal.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Handel nie zwalnia tempa po Black Friday
Platformy sprzedażowe, takie jak eBay, oferują szereg narzędzi wspierających sprzedawców: od automatycznych etykiet wysyłkowych przez rozwiązania logistyczne aż po narzędzia analitycznefot. Adobe

Grudzień to najgorętszy okres w handlu, który wymaga od sprzedawców pełnej mobilizacji. Jak pokazują dane GUS, jeszcze przed szczytem zakupowym sprzedaż detaliczna w Polsce w październiku wzrosła o 5,4 proc. rok do roku, a w USA Black Friday przyniósł rekordowe wyniki. Aby sprostać wyzwaniom, jakie niesie ze sobą świąteczna gorączka, sprzedawcy muszą mierzyć się z szybkim tempem zakupów, rosnącą presją logistyczną i coraz bardziej wymagającymi klientami.

Z danych GUS wynika, że sprzedaż detaliczna w Polsce w październiku 2025 roku wzrosła o 5,4 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej, a w stosunku do września zwiększyła się aż o 6,7 proc. Co istotne, wyniki te odnotowano jeszcze przed kluczowym dla handlu sezonem zakupowym, który przypada na kilka ostatnich tygodni roku. 

W USA tegoroczny Black Friday przyniósł rekordowe rezultaty. Konsumenci wydali tam 11,8 mld dolarów, co oznacza wzrost o 9,1 proc. względem poprzedniego roku, jak wynika z danych Adobe Analytics. Te liczby doskonale obrazują potencjał e-commerce w świątecznym szczycie, ale jednocześnie podkreślają wyzwania dla sprzedawców w tym okresie.

Wyzwania przed sprzedawcami

Zwiększona sprzedaż w końcówce roku nie jest już tylko kwestią lokalną. Polskie firmy coraz częściej myślą globalnie, starając się zdobywać klientów nie tylko w Niemczech czy Czechach, ale także w krajach takich jak Francja, Holandia czy Włochy. Jak pokazuje raport eBay „Polscy sprzedawcy online a sprzedaż zagraniczna”, około 61 proc. sprzedawców uznaje tę platformę za skuteczne narzędzie do dotarcia do zagranicznych klientów. Mimo to, jak zauważają badani, ekspansja zagraniczna wiąże się z wieloma wyzwaniami – od logistyki, przez różnice prawne, aż po kwestie celno-podatkowe czy trudności w dostosowaniu procesów zwrotów do standardów międzynarodowych.

Sprzedaż w grudniu to nie tylko szansa na zwiększenie przychodów, ale również ogromne wyzwanie operacyjne. Klienci oczekują szybkiej dostawy, korzystnych warunków zwrotu i bezproblemowej obsługi nawet w najbardziej gorących okresach. Wielu z nich odkłada zakupy świąteczne na ostatnią chwilę przed Bożym Narodzeniem, co dodatkowo zwiększa presję czasu. W takiej sytuacji kluczowym wyzwaniem dla sprzedawców staje się zapewnienie terminowości dostaw, ponieważ nawet najmniejsze niedogodności mogą przełożyć się na stratę klienta – mówi Sara Lapi, EU cross border trade senior manager w eBay.

Jak skutecznie wykorzystać szczyt sezonu?

Sprzedawcy, którzy chcą wykorzystać pełen potencjał grudniowego szczytu zakupowego, powinni postawić na efektywne zarządzanie dostawami i ofertami promocyjnymi. Proaktywne działania, takie jak aktywowanie spersonalizowanych rabatów dla klientów, którzy wcześniej porzucili koszyk, mogą znacząco zwiększyć konwersję sprzedaży. Automatyzacja takich propozycji nie tylko oszczędza czas, ale także pomaga sprzedawcom utrzymać tempo w natłoku codziennych działań.

Równie ważne jest odpowiednie zarządzanie zasobami ludzkimi i w razie potrzeb ustawienie funkcji „nieobecności” w okresach zbyt dużego natężenia zamówień. Dzięki niej czas realizacji automatycznie dostosowuje się do zmieniających się warunków operacyjnych, co minimalizuje ryzyko rozczarowania klientów.

Grudzień to czas, kiedy kupujący oczekują szybkich i bezproblemowych dostaw, dlatego sprzedawcy powinni szczególnie zadbać o precyzyjne ustawienia wysyłki. Aktualizacja kodów pocztowych, dni roboczych czy czasu realizacji zamówień pozwala pokazać klientom dokładny termin dostawy, co zwiększa ich zaufanie i chęć zakupu. Skutecznym rozwiązaniem jest również skrócenie czasu przetwarzania zamówień do jednego dnia lub nawet wysyłka tego samego dnia. Takie opcje mogą zadecydować o wyborze danej oferty – mówi Sara Lapi.

AI i technologie pomagają sprzedawcom

Grudzień nie jest łatwym miesiącem dla sprzedawców, ale odpowiednie przygotowanie logistyczne i marketingowe może być kluczowym elementem sukcesu. Platformy sprzedażowe, takie jak eBay, oferują szereg narzędzi wspierających sprzedawców w tym wymagającym czasie: od automatycznych etykiet wysyłkowych, przez rozwiązania logistyczne, aż po narzędzia analityczne.

Szczyt sezonu to wyzwanie logistyczne, dlatego dokładnie monitorujemy sytuację na rynku logistycznym i zapewniamy sprzedawcom aktualne informacje, na przykład o możliwych opóźnieniach czy zmianach u dostawców. Wspieramy również naszych sprzedawców, automatycznie obliczając oczekiwany czas dostawy na podstawie ustawień wysyłki i danych od przewoźników. Dzięki temu klienci widzą dokładnie, czy ich zamówienie dotrze na czas – dodaje Sara Lapi.

W procesach sprzedażowych można zaobserwować rosnące wykorzystanie nowych technologii, które zmieniają sposób obsługi klientów i zarządzania ofertami. Jak wynika z danych Adobe Analytics, podczas tegorocznego Black Friday ruch na amerykańskich stronach sprzedażowych generowany przez rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji wzrósł aż o 805 proc. w ciągu roku, co wskazuje na ich rosnącą rolę w e-commerce. Technologie takie jak AI wspierają personalizację ofert, umożliwiają dynamiczne zarządzanie kampaniami reklamowymi oraz analizę danych w czasie rzeczywistym, co szczególnie istotne w najbardziej wymagających okresach, Dzięki temu sprzedawcy stają się bardziej elastyczni i skuteczni, mogąc lepiej odpowiadać na zmieniające się oczekiwania klientów.

Zbliżające się Święta to dla e-commerce czas wyzwań, ale też ogromnych możliwości. Firmy, które już teraz dostosowują swoje strategie sprzedażowe, mają szansę nie tylko zmaksymalizować grudniową sprzedaż, ale także wyjść z tego okresu z silniejszą pozycją na rynku.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. grudzień 2025 06:54