StoryEditor
Prawo
19.09.2024 14:45

Premier, rząd i UOKIK solidarnie przeciwko nieuczciwym praktykom cenowym wobec powodzian: "W razie potrzeby będziemy wyznaczali ceny urzędowe"

Premier zaznaczył, że spekulanci próbujący wykorzystać trudne położenie ludzi dotkniętych kataklizmami, podnosząc ceny podstawowych produktów, będą poddani ścisłym kontrolom i karom. / Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

W obliczu trudnej sytuacji związanej z niedawnymi powodziami, premier, rząd oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKIK) zapowiedzieli kontrole oraz surowe działania wobec przedsiębiorców, którzy próbują sztucznie zawyżać ceny podstawowych produktów, korzystając z dramatycznej sytuacji poszkodowanych. Podjęte kroki mają na celu ochronę konsumentów oraz zapobieganie nieuczciwym praktykom rynkowym.

Niedawne powodzie, które dotknęły znaczną część kraju, spowodowały nie tylko zniszczenia materialne, ale także trudności w dostępie do podstawowych produktów, takich jak żywność, woda, środki higieniczne i leki. W obliczu tej trudnej sytuacji premier wraz z rządem oraz UOKIK zapowiedzieli zdecydowane działania wobec przedsiębiorców, którzy bez skrupułów podnoszą ceny tych artykułów, starając się na tym zarobić. Rząd stawia jasny cel: pomoc dla poszkodowanych, a nie zysk spekulantów.

Będę prosił ministra finansów, żeby mi pomógł w dokładnej ocenie, czy potrzebne jest użycie narzędzi w sprawie cen. W Kłodzku dostałem dramatyczną informację, że to, co jest potrzebne powodzianom, jest wyraźnie droższe, niż było przed powodzią

- powiedział premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów od lat stoi na straży uczciwej konkurencji i ochrony konsumentów przed nieuczciwymi praktykami. Tym razem UOKIK zobowiązał się do intensywnych kontroli cen w rejonach dotkniętych klęską żywiołową. Każdy przypadek zawyżania cen będzie skrupulatnie badany, a przedsiębiorcy stosujący takie praktyki mogą spodziewać się surowych kar. Działania te są zgodne z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, która stanowi podstawę prawną dla działań przeciwko nieuczciwej konkurencji i spekulacji.

Uprzedzam wszystkich, którzy spekulują czy próbują zarobić na powodzi i tragedii ludzkiej, mamy narzędzia prawne związane ze stanami nadzwyczajnymi i użyjemy ich, aby przymusić do powrotu cen sprzed powodzi. A w razie potrzeby będziemy wyznaczali ceny urzędowe na niektóre produkty pierwszej potrzeby [...] Lepiej, z punktu widzenia tych, którzy postanowili zarobić, aby sami jak najszybciej podjęli decyzję o powrocie cen sprzed powodzi. Bo będziemy bezwzględnie realizowali możliwości prawne, by na powodzianach nikt nie zarabiał dodatkowej kasy

- dodał szef rząd.

Podstawą prawną, na którą powołuje się UOKIK w swojej interwencji, jest art. 9 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, który zabrania nieuczciwych praktyk rynkowych, w tym nieuzasadnionego podnoszenia cen. Dodatkowo, przedsiębiorcy dopuszczający się takich działań mogą podlegać sankcjom na mocy ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Przepisy te mają na celu zapewnienie uczciwych warunków rynkowych oraz ochronę interesów konsumentów, szczególnie w sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak klęski żywiołowe.

Pełna treść artykułu brzmi jak następuje:

Art.  9.  [Zakaz nadużywania pozycji dominującej]

1.  Zakazane jest nadużywanie pozycji dominującej na rynku właściwym przez jednego lub kilku przedsiębiorców.

2.  Nadużywanie pozycji dominującej polega w szczególności na:

1) bezpośrednim lub pośrednim narzucaniu nieuczciwych cen, w tym cen nadmiernie wygórowanych albo rażąco niskich, odległych terminów płatności lub innych warunków zakupu albo sprzedaży towarów;

2) ograniczeniu produkcji, zbytu lub postępu technicznego ze szkodą dla kontrahentów lub konsumentów;

3) stosowaniu w podobnych umowach z osobami trzecimi uciążliwych lub niejednolitych warunków umów, stwarzających tym osobom zróżnicowane warunki konkurencji;

4) uzależnianiu zawarcia umowy od przyjęcia lub spełnienia przez drugą stronę innego świadczenia, niemającego rzeczowego ani zwyczajowego związku z przedmiotem umowy;

5) przeciwdziałaniu ukształtowaniu się warunków niezbędnych do powstania bądź rozwoju konkurencji;

6) narzucaniu przez przedsiębiorcę uciążliwych warunków umów, przynoszących mu nieuzasadnione korzyści;

7) podziale rynku według kryteriów terytorialnych, asortymentowych lub podmiotowych.

3.  Czynności prawne będące przejawem nadużywania pozycji dominującej są w całości lub w odpowiedniej części nieważne.

Ogłoszone kontrole spotkały się z pozytywnym odbiorem zarówno wśród społeczeństwa, jak i organizacji pozarządowych. W mediach społecznościowych pojawiają się głosy wsparcia dla działań rządu, który nie tylko aktywnie pomaga powodzianom, ale także staje na straży sprawiedliwości ekonomicznej. Z drugiej strony, przedstawiciele niektórych przedsiębiorców wyrażają swoje zaniepokojenie, obawiając się nadmiernej ingerencji w wolny rynek. Niemniej jednak rząd podkreśla, że działania te są konieczne w nadzwyczajnych okolicznościach.

Premier i przedstawiciele UOKIK jasno zaznaczyli, że nie będzie pobłażania dla tych, którzy w sytuacji kryzysowej próbują wykorzystać trudne położenie innych dla własnego zysku. Przedsiębiorcy stosujący spekulacyjne praktyki cenowe mogą spodziewać się nie tylko wysokich grzywien, ale także sankcji administracyjnych, które mogą wpłynąć na ich dalszą działalność. Rząd apeluje do wszystkich o odpowiedzialność i solidarność w obliczu tej trudnej sytuacji, podkreślając, że obecne działania mają na celu ochronę najbardziej potrzebujących.

W tym momencie na terenach dotkniętych powodzią najbardziej potrzebne są takie towary jak butelkowana woda, żywność nadająca się do spożycia bez obróbki termicznej oraz produkty higieny osobistej, w tym mydło, produkty menstruacyjne, papier toaletowy i żele dezynfekcyjne.

Na ten moment większość samorządów mi nie potwierdza, by to był problem masowy. Będziemy potwierdzać, a indywidualne miejsca będziemy prosić, by służby weszły do takiego sklepu.[...] Będziemy takich ludzi wyłapywać. W zależności od skali, wnioskować o bardziej zdecydowane działania

- powiedział wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń.

Czytaj także: Fundacja Beauty Razem włącza się w zbiórkę dla powodzian. Rossmann powołał sztab kryzysowy. Dm szykuje się na wszelkie scenariusze. Wiele biznesów beauty pod wodą

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
16.09.2025 10:44
Niełatwo podrobić nową serię kosmetyków Louis Vuitton. Jak dom mody chroni swoje wzory i oznaczenia?
LV, EUIPO

Louis Vuitton to jedna z najbardziej rozpoznawalnych luksusowych marek, znana z kultowych torebek z monogramem, walizek i wyrobów skórzanych. Jednocześnie należy do najczęściej podrabianych marek na świecie. 29 sierpnia 2025 br. w prywatnym apartamencie flagowego salonu Louis Vuitton przy New Bond Street w Londynie odbyła się wyjątkowa premiera kosmetyków do makijażu „La Beauté Louis Vuitton”.

To wydarzenie oznacza oficjalne wejście kultowego domu mody na rynek kosmetyków kolorowych.

Nowa kolekcja obejmuje szeroką gamę produktów, od matowych i satynowych szminek, przez balsamy do ust, palety cieni, bibułki matujące, aż po zestaw pędzli podróżnych. Całość uzupełniają skórzane kosmetyczki, nawiązujące do kuferków podróżnych, od których zaczęła się cała historia marki.

image

Louis Vuitton wkracza na rynek luksusowych kosmetyków, licząc na poprawę wyników

Jak francuskiemu domowi mody udaje się utrzymać pozycję i skutecznie chronić swoje produkty?

Przypomnę, że znak towarowy chroni nazwę marki, logo oraz wszelkie oznaczenia, które odróżniają produkty przedsiębiorcy od innych na rynku. Daje to właścicielowi wyłączne prawo do używania danego oznaczenia w odniesieniu do wskazanych w zgłoszeniu towarów lub usług. 

Z kolei wzór przemysłowy chroni wygląd produktów – na przykład kształty opakowań, butelek czy wzory na etykietach – przed kopiowaniem przez konkurencję.

image

Natalia Basałaj, kancelaria Hansberry Tomkiel: Jak chronić design i oznaczenia markowych perfum?

Krótko przed premierą swoich kosmetyków, 22 sierpnia br., LOUIS VUITTON MALLETIER zgłosili w Urzędzie Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) do rejestracji unijne wzory przemysłowe obejmujące opakowania pomadek, cieni oraz pudrów. W EUIPO zarejestrowane są m.in. następujące wzory:

- dla szminek i balsamów do ust:

image
mat.pras.

(odpowiednio REUD 015114658-0009 oraz 015114658-0006)

- dla opakowań kosmetyków:

image
mat.pras.

(REUD 015114606-0004 oraz 015114606-0005).

Rejestracja wzorów przemysłowych w trybie przyspieszonym może trwać zaledwie około dwóch tygodni. Louis Vuitton uzyskała rejestrację serii wzorów przedstawiających opakowania kosmetyków już 28 sierpnia br., czyli jeszcze przed publiczną premierą kolekcji. To wyraźnie pokazuje, że francuski dom mody prowadzi przemyślaną, systematyczną strategię ochrony swoich produktów i dba o zabezpieczenie praw własności intelektualnej na każdym etapie swojej działalności.

W EUIPO Louis Vuitton od lat posiada zarejestrowane liczne wzory przemysłowe oraz znaki towarowe – zarówno słowne („Louis Vuitton”, „LV”), jak i słowno-graficzne oraz graficzne. Obejmują one m.in. wszystkie odmiany kultowego monogramu LV oraz charakterystyczne faktury z tym monogramem czy szachownicy i motywami kwiatowymi. 

Oto przykłady, które można znaleźć na stronach EUIPO:

image
mat.pras.
 
image
mat.pras.

(https://euipo.europa.eu/eSearch/#details/owners/6708)

Komentarz ekspercki

Łączenie ochrony wzorów przemysłowych (kształtu i designu opakowań) z ochroną znaków towarowych (symboli i oznaczeń umieszczanych na kosmetykach) zapewnia silną, kompleksową ochronę produktów. Taka strategia umożliwia skuteczne reagowanie na naruszenia – od wysyłania wezwań do zaprzestania naruszeń, przez zgłaszanie podróbek na platformach sprzedażowych, po dochodzenie roszczeń w sądzie.

Marka Louis Vuitton jest znana z rygorystycznego monitorowania bezprawnego wykorzystania swoich znaków i szybkiego podejmowania działań prawnych, w tym wnoszenia licznych pozwów, również przeciwko podmiotom spoza branży.

Dlaczego warto zastrzec znaki towarowe oraz wzory przemysłowe?

Kosmetyki kolorowe mają duży potencjał sprzedażowy. W luksusowych produktach wygląd opakowania i design samego produktu mogą być równie ważne jak jego jakość i właściwości.

Dlatego warto zadbać na czas o kompleksową ochronę własności intelektualnej i zarejestrować znaki towarowe i wzory przemysłowe, obejmujące nie tylko nazwy i logo, ale też najważniejsze kształty, symbole oraz wzory umieszczane na opakowaniu oraz bezpośrednio na produkcie. Najlepiej pomyśleć o tym, tak jak Louis Vuitton, jeszcze przed wprowadzeniem do obrotu nowych produktów.

Natalia Basałaj, radca prawny, Kancelaria Hansberry Tomkiel

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
11.09.2025 10:09
Sanepid umożliwił zgłoszenia online. Michał Łenczyński, Beauty Razem: Obywatelom będzie łatwo podpie***lać się wzajemnie.
Michał Łenczyński ostro skrytykował nowe narzędzi e-Sanepid.Beauty Razem

Państwowa Inspekcja Sanitarna wprowadziła nową e-usługę – e-Sanepid, która umożliwia obywatelom zgłaszanie interwencji online. To rozwiązanie pozwala informować o potencjalnych zagrożeniach zdrowotnych bez konieczności wizyty w urzędzie. Usługa dostępna jest przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, a zgłoszenie można złożyć zarówno za pomocą komputera, jak i telefonu. Rozwiązanie to wzbudziło silne kontrowersje w branży, czego wydatne dowody można było przeczytać wśród społeczności Beauty Razem.

Proces zgłaszania interwencji został maksymalnie uproszczony. Wystarczy wejść na stronę platformy e-Sanepid, wybrać zakładkę „Interwencje” i określić kategorię zgłoszenia – związaną z obiektem (np. lokal gastronomiczny, szkoła, zakład pracy) lub produktem (żywność, suplement diety, kosmetyk, detergent). Formularz, po wypełnieniu i wysłaniu, trafia bezpośrednio do właściwej jednostki Państwowej Inspekcji Sanitarnej, co pozwala skrócić czas reakcji.

Zakres zgłoszeń obejmuje szerokie spektrum sytuacji mogących stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego. W przypadku obiektów można zgłaszać np. brak higieny w restauracjach, złe warunki w przedszkolach, nieprawidłowości na basenach czy zagrożenia w miejscu pracy. W obszarze produktów interwencje dotyczą m.in. żywności o podejrzanej jakości, suplementów pozbawionych prawidłowego oznakowania, kosmetyków budzących wątpliwości czy detergentów niespełniających wymogów bezpieczeństwa.

image

Kontrola Państwowej Inspekcji Sanitarnej: Co warto wiedzieć jako przedsiębiorca?

Nowe narzędzie ma pomóc w szybszym reagowaniu na potencjalne zagrożenia zdrowotne. Państwowa Inspekcja Sanitarna podkreśla, że każde zgłoszenie stanowi cenne źródło informacji, które wspiera działania kontrolne. Wczesne ostrzeżenie może zapobiec zatruciom, zakażeniom czy rozprzestrzenianiu się niebezpiecznych produktów. Dzięki temu obywatele mają realny wpływ na kształtowanie bezpiecznego otoczenia.

Wprowadzenie e-Sanepidu spotkało się jednak z niepokojem w części branż. Szczególnie widoczne jest to w sektorze beauty, gdzie właściciele i pracownicy salonów obawiają się, że narzędzie będzie nadużywane i wykorzystywane przeciwko nim – np. do anonimowych, nie zawsze uzasadnionych donosów. Choć intencją systemu jest poprawa bezpieczeństwa zdrowotnego, w branży pojawiają się głosy, że może on także stać się narzędziem presji zamiast wsparcia w budowaniu wysokich standardów higieny. Na grupie Beauty Razem, zrzeszającej profesjonalistów i profesjonalistki z branży beauty, da się przeczytać głosy zaniepokojenia i frustracji (pisownia oryginalna):

Lepiej to usuńcie po co klientki mają wiedzieć jest i tak plaga roszczeń ostatnio widzę na geupie
 

Boże weźcie to usuńcie im mniej klientki wiedzą tym lepiej i tak już są mega roszczeniowe
 

Jak będziecie udostępniać to wiele wariatek się o tym dowie i za pyłek na podłodze Was pozgłaszają. Standardowe normy bezpieczeństwa są super i przy tym zostańmy. I tak mamy przesrane

Pojawiły się także głosy przeciwne:

Istnieje ostatnio jakiś dziwny trend - usuńcie, nie piszcie o tym. Jakby to miało spowodować że coś zniknie. Uważam że lepiej wiedzieć i ewentualnie przygotować się na pewne sytuację niż się zdziwić.

 

Skąd od razu takie negatywne skojarzenia? Czasem i owszem, przesadzają, ale też od tego są, żeby wszędzie nie było syfu i wszawicy.

Ostatecznie sytuację podsumował sam Michał Łenczyński, który pod postem z informacją o nowym narzędziu Sanepidu na swojej grupie napisał:

Post można skrócić to: wolimy pić kawę niż robić robotę, więc wprowadzamy nowe ułatwienia, aby obywatelom było łatwo, szybko i miło podpierd***ć się wzajemnie. Życzymy miłego dnia.

Michał Łenczyński to przedsiębiorca, trener i lider branży kosmetycznej, założyciel społeczności Beauty Razem, zrzeszającej ok. 100 000 salonów beauty, oraz dyrektor Akademii Sztuki Piękności w Krakowie. Znany jest z aktywnej działalności na rzecz branży, zwłaszcza w czasie pandemii COVID-19, gdy uczestniczył w negocjacjach dotyczących tarcz pomocowych, wytycznych sanitarnych i znoszenia restrykcji dla salonów. Jednym z wyzwań, o których sam mówi, jest presja, jaka spoczywa na branży beauty — szczególnie w kontekście regulacji prawnych i sanitarnych. Wśród jego sukcesów znajduje się lobbying na rzecz zmiany stawki podatku VAT na usługi beauty.

[16.09.2025] Po naszej publikacji napisał do nas Michał Łenczyński, podkreślając, że: 

"Donosy nie naprawią rynku. Najlepszym dowodem są milionowe straty, jakie producenci i drogerie poniosły w aferze TPO. Problemem branży nie jest pyłek na podłodze w salonie, tylko brak jasnego, jednolitego prawa.

Dosadne słowa krytykujące system donosów Sanepidu wypowiedziałem w zamkniętej dyskusji branżowej. Absolutnie nikogo nie przepraszam za mówienie prawdy – bo problem dotyczy całego rynku profesjonalnego, od salonów po drogerie i producentów.

W ostatnim czasie najbardziej oberwali właśnie producenci i drogerie, którzy przez chaos regulacyjny ponieśli ogromne straty. To właśnie te podmioty są dziś najbardziej narażone na kolejne regulacje i unijną biurokrację.

Zamiast inwestować w system donosów, trzeba inwestować w sprawdzone modele win–win – czyli jednolite, nieinterpretowalne i przewidywalne prawo, które stabilizuje rynek."

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. wrzesień 2025 11:29