StoryEditor
Prawo
11.12.2023 10:43

Skala kradzieży sklepowych rośnie, ceny również: kto za to płaci? Uczciwi klienci.

Skala kradzieży sklepowych rośnie w zastraszającym tempie. / UCE GROUP NADZORCA
Problem kradzieży w sklepach nadal rośnie, co jest jasno widoczne w statystykach. Według prognoz ekspertów, sytuacja może jeszcze się pogorszyć wskutek niedawnej zmiany przepisów. Obecnie, granica między wykroczeniem a przestępstwem kradzieży wynosi już 800 zł, co oznacza wzrost o 300 zł w porównaniu do poprzednich przepisów. W branży coraz częściej pojawiają się opinie, że obecnie to główny bodziec dla złodziei, i że byłoby to w interesie społecznym, aby wrócić do wcześniejszych regulacji. Ponadto eksperci zaznaczają, że branża powinna skierować poważny apel do nowego rządu o rozważenie zmiany tych przepisów.

W mediach coraz częściej pojawiają się doniesienia o narastającym problemie kradzieży w sklepach. Według danych udostępnionych przez Komendę Główną Policji, od stycznia do września tego roku odnotowano ponad 33 tysiące takich przestępstw. Stanowi to wzrost o 38,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w ubiegłym roku, kiedy zarejestrowano nieco ponad 23,8 tysiąca przypadków. Co więcej, w statystykach policyjnych za pierwsze dziewięć miesięcy bieżącego roku widoczny jest wzrost o 18,5 proc. w liczbie wykroczeń związanych z kradzieżami w sklepach, co oznacza, że zarejestrowano ich ponad 204,4 tysiące. Dane te uwzględniają okresy przed i po zmianie przepisów regulujących wysokość progu kwotowego, który obecnie wynosi 800 zł, co stanowi podwyżkę o 300 zł w stosunku do poprzednich przepisów.

Robert Biegaj, ekspert ds. rynku retailowego z Grupy Offerista, sugeruje, że w interesie społecznym leżałoby obniżenie obecnie obowiązującego progu z 800 zł do 500 zł. Taki krok mógłby ograniczyć wpływ zorganizowanych grup, które - jego zdaniem - znacząco wpływają na statystyki. Ponadto, spadek inflacji mógłby zmniejszyć liczbę drobniejszych kradzieży, tj. wykroczeń, i to mogłoby nastąpić szybciej niż w przypadku przestępstw. Według tego eksperta, rozważenie jeszcze niższej kwoty może również obniżyć opłacalność kradzieży dokonywanych przez "zawodowych" złodziei.

Branża handlowa powinna wznowić apel do nowego rządu, żeby przywrócił poprzedni próg, tj. 500 zł, bo obecny stan do niczego dobrego nie doprowadzi. Jeżeli nie będzie reakcji, to sytuacja z przestępstwami kradzieży może się naprawdę wymknąć spod kontroli. Na razie nic nie zapowiada tego, że na rynku może być w tej kwestii lepiej. Sprawy idą wręcz w drugą stronę, co niestety potwierdzają przywołane policyjne dane. Uważam też, że szeroko pojęta branża powinna zaraz po zaprzysiężeniu nowego rządu wystąpić do premiera z poważnym apelem w powyższej kwestii. I to nie tylko w swoim, ale przede wszystkim w imieniu milionów uczciwych konsumentów, których tak naprawdę dotykają konwekcje obecnych przepisów — Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Grupy Offerist

Zgodnie z wypowiedzią Michała Pajdaka z Uniwersytetu WSB Merito, model sklepów samoobsługowych może stwarzać zachętę do popełniania kradzieży. Wydaje się, że taki nielegalny akt może wydawać się mało istotny i bezkarny na pierwszy rzut oka. Jednak wielu ludzi nie docenia potęgi nowoczesnej technologii. Ekspert podkreśla, że w praktyce wszystkie działania w sklepie, zwłaszcza te dokonywane przy kasach samoobsługowych, są rejestrowane. Chociaż obecnie algorytmy monitorujące nie są w stanie w pełni zastąpić roli pracownika ochrony, są one w stanie zbierać różne informacje, takie jak dane związane z użyciem karty kredytowej, a także dane osobowe, numer telefonu czy charakterystyczne zachowania konsumentów z ich wcześniejszych wizyt w sklepie. Wszystko to może podlegać analizie wstecznej. W efekcie złodziej może zostać zidentyfikowany i zatrzymany przy kolejnej wizycie w placówce handlowej.

Wobec tego pojawia się pytanie o działania mające na celu ograniczenie zjawiska kradzieży w sklepach. Według Marka Dyjasza, byłego dyrektora Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji, istnieje kilka możliwości, z których najskuteczniejsze i najbardziej sprawdzone obejmują monitoring oraz zatrudnienie specjalistycznej firmy ochroniarskiej, zajmującej się zabezpieczaniem mienia i wykrywaniem przestępstw związanych z kradzieżami sklepowymi. Ekspert również wskazuje na stałą obserwację kas samoobsługowych oraz stosowanie elektronicznych systemów przeciwdziałania kradzieżom na produktach szczególnie pożądanych i często kradzionych. Ponadto, zaleca organizowanie regularnych szkoleń dla pracowników w zakresie rozpoznawania potencjalnych złodziei sklepowych oraz reakcji na sytuacje przestępcze.

Dr. Andrzej Maria Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHiD-u, podkreśla, że wiele placówek handlowych boryka się z brakiem personelu. Próby radzenia sobie z tym problemem prowadzą do sytuacji, w której jest mniej pracowników do monitorowania zachowań klientów i kontrolowania sytuacji w sklepie, co z kolei sprzyja kradzieżom. Ponadto istnieje problem związany z kadrą pracowników firm ochroniarskich, ponieważ wiele osób niechętnie przyjmuje pracę w tych firmach, ze względu na niskie zarobki i często związany z nimi outsourcing.

Czytaj także: Fala kradzieży trwa — co mogą poradzić na nią sklepy i sieci?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
17.11.2025 10:00
#HandsUpForEthanol – producenci w obronie etanolu
Etanol jest niekwestionowanym filarem produktów kosmetycznych Shutterstock

Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Mydeł, Detergentów i Środków Czystości (AISE) prowadzi obecnie kampanię pod hasłem #HandsUpForEthanol, w którą aktywnie zaangażowały się aż 842 podmioty, obejmujące przedsiębiorstwa, organizacje branżowe, stowarzyszenia, a także osoby prywatne. Inicjatywa ta skupia przedstawicieli ponad 20 różnych sektorów gospodarki, którzy wspólnie podejmują wysiłki, aby powstrzymać planowaną reklasyfikację etanolu jako substancji CMR.

Celem kampanii AISE (ang. The cleaning & maintenance products industry) jest nie tylko nagłośnienie potencjalnych skutków zmian legislacyjnych, ale przede wszystkim przedstawienie wspólnego stanowiska europejskich branż, które mogłyby zostać dotknięte przez nową klasyfikację. Wśród sygnatariuszy stanowiska znajdują się firmy i organizacje działające w obszarach takich jak opieka zdrowotna, produkcja żywności i napojów, farmaceutyki, transport, rolnictwo, kosmetyki oraz energetyka, reprezentujące kraje całej Unii Europejskiej.

Czy etanol jest niebezpieczny?

W swoim apelu przedstawiciele branż wzywają rządy państw członkowskich, Komisję Europejską oraz kluczowe instytucje zaangażowane w proces legislacyjny, aby powstrzymały planowaną zmianę klasyfikacji etanolu jako CMR (ang. Cancerogenic, mutagenic, reprotoxic – kancerogennej, mutagennej lub toksycznej dla rozrodczości).

Według AISE, niewłaściwe zaklasyfikowanie tej substancji mogłoby wywołać poważne konsekwencje dla całego przemysłu, wpływając nie tylko na produkcję środków czystości, kosmetyków i produktów farmaceutycznych, ale również na szeroko rozumiane łańcuchy dostaw w wielu sektorach gospodarki.

Więcej informacji na temat prowadzonej kampanii #HandsUpForEthanol można znaleźć na stronie internetowej AISE.

Etanol na wyboistej drodze do klasyfikacji jako substancja CMR

Etanol, główny bohater kampanii, znajduje się w trakcie oceny pod kątem potencjalnej klasyfikacji jako substancja CMR. Jednocześnie alkohol etylowy poddawany jest ponownej ocenie jako substancja czynna w produktach biobójczych, co pośrednio ma wpływ na wyniki ocen naukowych w innych obszarach regulacyjnych.

Obecnie istnieje realne ryzyko, że na terenie Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz stosowania produktów kosmetycznych zawierających w składzie etanol. Skutki takiej decyzji byłyby znaczące, biorąc pod uwagę szerokie zastosowanie tego związku chemicznego. 

Etanol jest nie tylko kluczowym składnikiem produktów do dezynfekcji, lecz również odgrywa istotną rolę w przemyśle kosmetycznym. Jego obecność jest szczególnie widoczna w perfumach, gdzie stanowi znaczną część składu, odpowiadając głównie za proces solubilizacji („rozpuszczania”) substancji zapachowych.

Producenci produktów kosmetycznych zawierających alkohol etylowy muszą uważnie monitorować rozwój sytuacji, przygotowując się zarówno na potencjalne ograniczenia, jak i na konieczność wprowadzenia alternatywnych składników w recepturach swoich produktów.

Zastosowanie etanolu w produktach kosmetycznych

Alkohol etylowy, powszechnie stosowany w kosmetykach, przede wszystkim jest świetnym rozpuszczalnikiem dla substancji trudno rozpuszczalnych w wodzie. Dzięki temu możliwe jest równomierne wprowadzenie składników aktywnych do masy kosmetycznej. Ponadto etanol pełni funkcję promotora przenikania, inaczej mówiąc – wspomaga transport składników aktywnych w głąb powierzchniowych warstw skóry.

Jedną z istotnych właściwości stosowania etanolu w kosmetykach jest jego wysoka lotność. Po aplikacji na powierzchnię skóry bardzo szybko odparowuje – zazwyczaj w ciągu kilkudziesięciu sekund. Krótki czas kontaktu ze skórą jest istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa, zwłaszcza przy ocenie potencjalnego ryzyka klasyfikacji etanolu jako substancji.

Dodanie etanolu wpływa również korzystnie na właściwości sensoryczne produktów kosmetycznych. Poprawia rozprowadzalność kosmetyku na skórze, redukuje efekt bielenia emulsji, a także zmniejsza lepkość masy, eliminując uczucie kleistości po aplikacji. W wielu recepturach etanol wspomaga działanie układów konserwujących. 

Alkohol etylowy może być otrzymywany w procesie fermentacji naturalnych cukrów pochodzących z roślin, takich jak trzcina cukrowa, jęczmień czy inne surowce roślinne. Dzięki temu jest chętnie wykorzystywany w kosmetykach o wysokim indeksie naturalności. Podsumowując, etanol jest wielofunkcyjnym surowcem, który będzie ciężko zastąpić w branży kosmetycznej, jeśli spełni się najczarniejszy, legislacyjny scenariusz.

Wszyscy ręce na pokład w obronie etanolu

Etanol jest niekwestionowanym filarem produktów kosmetycznych. Jego wielofunkcyjne właściwości sprawiają, że żaden inny składnik nie może go w pełni zastąpić. Zmiana klasyfikacji alkoholu etylowego nie dotknęłaby jedynie branży kosmetycznej – miałaby daleko idące konsekwencje dla wielu innych sektorów, w tym opieki zdrowotnej, transportu, rolnictwa, energetyki, a także produkcji żywności, napojów i leków.

Historia ostatnich lat pokazała również, jak kluczową rolę odgrywa etanol w sytuacjach kryzysowych. Podczas pandemii COVID-19 jego właściwości biobójcze okazały się niezastąpione w zwalczaniu wirusów i ochronie zdrowia publicznego. 

Dodatkowo, paradoks dostępności etanolu na półkach sklepowych w postaci wysokoprocentowych alkoholi spożywczych powszechnie dostępnych na półkach sklepowych, w kontraście do zakazu stosowania alkoholu etylowego w kosmetykach wyraźnie pokazuje, że kierunek proponowanej reklasyfikacji wymaga głębszej refleksji.

Ta sytuacja jednocześnie pokazała siłę i zaangażowanie środowiska kosmetycznego. Branża, która rzadko mówi jednym głosem, w tym przypadku zjednoczyła się w obronie substancji kluczowej dla bezpieczeństwa i jakości produktów. Kampania stała się symbolem nie tylko obrony etanolu, ale również solidarności całego środowiska beauty. 

Aleksandra Kondrusik

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
14.11.2025 16:32
Fałszywe kosmetyki K-beauty wygenerowały straty ponad 15 mln dolarów w dziewięć miesięcy
Marki kosmetyków K-Beauty na półkach sklepu Olive Young w galerii handlowej Triple Street.RaisaMacouzet/Shutterstock

Skala podróbek w segmencie K-beauty rośnie w rekordowym tempie – wynika z danych Korea Customs Service. W okresie od stycznia do września 2025 roku szkody spowodowane przez fałszywe produkty osiągnęły wartość 15,1 mln dolarów, co wskazuje na jedno z największych nasileń procederu w ostatnich latach. Organy celne podkreślają, że straty obejmują zarówno bezpośrednie szkody finansowe dla marek, jak i koszty działań kontrolnych.

Według szczegółowych informacji naruszenia własności intelektualnej dotyczące koreańskich marek kosmetycznych wzrosły 24-krotnie rok do roku, co stanowi bezprecedensowy skok. Aż 99 proc. przechwyconych podróbek pochodziło z Chin, wskazując na dominujące źródło produkcji fałszywych kosmetyków. Podrabiane produkty coraz częściej odzwierciedlają nie tylko wygląd opakowań, lecz także nazwy i identyfikację topowych produktów.

Najczęściej podrabianą marką w 2025 roku okazała się Manyo Factory, która zanotowała najwięcej wykrytych przypadków nielegalnego wykorzystania swojej identyfikacji. Na drugim miejscu znalazła się luksusowa marka Sulwhasoo, co pokazuje, że proceder dotyka zarówno segmentu premium, jak i marek masowych. Wzory imitowane są z coraz większą precyzją, co utrudnia konsumentom odróżnienie oryginałów od podróbek.

Przedstawiciele branży oraz władz państwowych ostrzegają, że wzrost podrabianych kosmetyków niesie poważne ryzyko dla bezpieczeństwa konsumentów, ze względu na nieznane składy i brak kontroli jakości. Równocześnie rośnie obawa o długofalową erozję zaufania do K-beauty – jednej z najszybciej rozwijających się kategorii kosmetycznych na świecie.

W odpowiedzi na narastający problem firmy kosmetyczne intensyfikują monitoring transgraniczny oraz inwestują w technologie weryfikacji autentyczności. Koreańskie władze rozważają powołanie nowej grupy zadaniowej łączącej sektor publiczny i prywatny, której celem byłoby wzmocnienie egzekwowania przepisów i ograniczenie skali podróbek. Eksperci podkreślają, że dynamiczny popyt globalny na K-beauty napędza również wzrost zorganizowanej produkcji falsyfikatów, co wymaga wielowymiarowej, skoordynowanej reakcji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. listopad 2025 18:12