StoryEditor
Prawo
10.05.2022 00:00

Ustawa o fundacjach rodzinnych opóźniona. 19 maja spotkanie w Sejmie w tej sprawie

Od kilkunastu miesięcy trwają prace nad projektem ustawy o fundacjach rodzinnych. Jej wejście w życie zaplanowane było na 1 stycznia 2022 r., kolejna data to czerwiec 2022 r., ale prawdopodobnie i ten termin  nie zostanie dotrzymany.  19 maja br. w Sejmie odbędzie się spotkanie z udziałem firm rodzinnych, które ma na celu przyspieszenie i zakończenie prac nad ustawą – jeszcze można do niego dołączyć.

W Polsce działa ok. 830 tys. firm rodzinnych. W 2017 r. generowały one 18 proc. polskiego PKB – ok. 322 mld zł. W kwietniu 2021 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacyjnego opublikowano i skierowano do publicznych konsultacji projekt ustawy o fundacji rodzinnej opracowany w Ministerstwie Pracy Rozwoju i Technologii. Ustawa ma pomóc polskim firmom w przeprowadzaniu procesu sukcesji oraz chronić polski kapitał. Instytucja fundacji rodzinnej ma zapobiegać rozproszeniu biznesu w kolejnych pokoleniach i służyć długowieczności, wielopokoleniowości firm rodzinnych. Dzięki niej łatwiejsze ma być budowanie ładu rodzinnego i korporacyjnego poprzez oddzielenie biznesu od spraw rodzinnych.

Z badań przeprowadzonych przez Instytut Biznesu Rodzinnego wynika, że aż 36 proc. firm w Polsce jest wyraźnie rodzinnych i świadomych własnej tożsamości. Sukcesję w ciągu najbliższych pięciu lat planuje 57 proc. z nich. Jednak tylko 30 proc. polskich firm rodzinnych potrafi przejść z sukcesem do drugiego pokolenia.

Wielu przedsiębiorców wiązało nadzieje z ustawą – miała stać się pomocna w rozwiązywaniu osobistych dylematów  związanych z przekazaniem firmy następnym pokoleniom, takich jak brak dziedzica, rodzina wielodzietna czy zachowania destrukcyjne wśród członków rodziny.  Niestety, wprowadzenie ustawy w życie opóźnia się.

Jak podaje Instytut Biznesu Rodzinnego w wyniku opiniowania pojawiła się nowa wersja projektu tej ustawy datowana na 15 października 2021 r., która zakłada kilka istotnych modyfikacji w stosunku do pierwotnej wersji projektu, który pochodził z marca 2021. Wejście w życie ustawy było zaplanowane na 1 stycznia 2022, by zostać przesunięte na czerwiec 2022, by znów utknąć…

Instytut Biznesu Rodzinnego od samego początku aktywnie inicjował temat fundacji rodzinnych poprzez ogłoszenie i współpracę nad Zieloną Księgą, udział w konsultacjach oraz w pracach projektowych i przekazywał zebrane uwagi do projektu.

W celu dalszego procedowania niezbędne jest, aby większe grono przedsiębiorców rodzinnych, którym bezpośrednio zależy na zalegalizowaniu ustawy, wypowiedziało się na temat swoich biznesów i jakie znaczenie mają dla nich fundacje oraz dlaczego są tak ważne z perspektywy biznesu oraz gospodarki.

19 maja 2022 roku zaplanowane zostało spotkanie w Sejmie RP w Warszawie w większym gronie, z udziałem kilkudziesięciu polskich przedsiębiorców z firm rodzinnych, którzy z własnej perspektywy opowiedzą o firmie rodzinnej o tym, jak przez lata ją budowali, w jakich obszarach działają, z jakimi wyzwaniami się mierzyli i mierzą oraz przedstawią, dlaczego fundacje rodzinne są dla nich tak bardzo ważne i z jakiego powodu ustawa o fundacjach powinna wejść w życie.

Można jeszcze dołączyć do spotkania. Zapisy do piątku 13.05.2022 - godz. 10:00,  Dagmara Krakówka, Instytut Biznesu Rodzinnego: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Link do projektu ustawy: https://www.gov.pl/web/rozwoj-technologia/fundacja-rodzinna

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.11.2025 13:28
Siedem składników znika z suplementów diety. Nowa uchwała może zmienić cały rynek
Specjaliści, opierając się na najnowszych wynikach badań, stwierdzili, że siedem substancji stanowi zagrożenie dla zdrowia lub nie posiada wystarczających danych potwierdzających ich bezpieczeństwo toksykologiczne.Karolina Grabowska Kaboompics

Uchwała Zespołu ds. Suplementów Diety, działającego przy Radzie Sanitarno-Epidemiologicznej, wprowadza istotne zmiany w zakresie dopuszczalnych składników stosowanych w suplementach sprzedawanych w Polsce. Eksperci, analizując aktualne dane naukowe, wskazali siedem substancji, które ze względu na brak potwierdzonego bezpieczeństwa lub działanie farmakologiczne nie powinny znajdować się w legalnych preparatach. Zmiany mogą uderzyć szczególnie w segment suplementów na odchudzanie, wzmocnienie potencji i budowę masy mięśniowej – czyli kategorie, które odpowiadają za istotną część sprzedaży tego rynku.

Dokument podkreśla, że suplementy diety nie są lekami i nie mogą zawierać związków o działaniu terapeutycznym. Ich zadaniem jest wyłącznie uzupełnianie diety w składniki odżywcze. W oparciu o te kryteria oraz najnowsze dane toksykologiczne eksperci wytypowali siedem substancji zakazanych: chlorowodorek johimbiny i całą grupę johimbiny, pieprz metystynowy (kava kava), pankreatynę, ibutamoren (MK-677), DMAA, ligandrol oraz ostarynę. Wszystkie zostały ocenione jako niebezpieczne lub niewystarczająco przebadane pod względem bezpieczeństwa stosowania w populacji konsumentów.

Szczególną uwagę zwrócono na johimbinę, jeden z szeroko stosowanych składników „spalaczy tłuszczu” i preparatów na potencję. Eksperci wskazali na liczne działania niepożądane, takie jak podwyższone ciśnienie tętnicze, kołatanie serca czy bóle głowy. Podobne zastrzeżenia pojawiły się wobec pieprzu metystynowego, w którym Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) dopatrzył się ryzyka uszkodzeń wątroby wynikających z obecności kawalaktonów. Obie substancje uznano za niezgodne z zasadą, zgodnie z którą żywność – a więc także suplementy – musi być bezpieczna dla zdrowia konsumentów.

Uchwała obejmuje również pankreatynę, czyli zestaw enzymów trawiennych pozyskiwanych z trzustki wieprzowej. Preparat ten ma zastosowanie stricte terapeutyczne, m.in. w leczeniu niewydolności trzustki, co wyklucza jego obecność w suplementach diety. Eksperci zakazali także ibutamorenu (MK-677), reklamowanego w środowisku fitness jako związek wspierający regenerację i przyrost masy mięśniowej, który w rzeczywistości działa poprzez pobudzanie wydzielania hormonu wzrostu.

Ostatnie trzy substancje na liście – DMAA, ligandrol i ostaryna – były od lat obecne na rynku produktów dla sportowców. DMAA, uznawana za związek o działaniu zbliżonym do amfetaminy, była powodem licznych zgłoszeń działań niepożądanych, takich jak nadciśnienie czy zaburzenia rytmu serca. Ligandrol i ostaryna, należące do grupy SARM, od dawna znajdują się w Światowym Kodeksie Antydopingowym, a ich stosowanie wiązano m.in. z ryzykiem uszkodzeń wątroby. Usunięcie wszystkich siedmiu składników z rynku ma według ekspertów zwiększyć bezpieczeństwo konsumentów i ograniczyć stosowanie środków o działaniu farmakologicznym w produktach, które nie podlegają reżimowi kontroli właściwemu dla leków.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
19.11.2025 12:05
Rzeczniczka MŚP apeluje o doprecyzowanie przepisów dotyczących zabiegów kosmetycznych i estetycznych
Agnieszka Majewska (z lewej), rzecznik MŚP i Dagmara Rybicka (fot. Tomasz Paczos/Kancelaria Senatu)Tomasz Paczos/Kancelaria Senatu

Wprowadzone w lipcu 2023 r. przepisy dotyczące umiejętności zawodowych lekarzy i lekarzy dentystów wywołały znaczną niepewność w branży kosmetycznej i estetycznej. Regulacje Ministra Zdrowia, obejmujące m.in. kwalifikacje wymagane do uzyskania certyfikatów w zakresie medycyny estetyczno-naprawczej, stały się źródłem licznych wątpliwości interpretacyjnych. Rzeczniczka MŚP Agnieszka Majewska podkreśla, że niejasności te wpływają nie tylko na środowisko lekarskie, lecz także na segment beauty, zakłócając zasady uczciwej konkurencji oraz stabilność prowadzenia działalności gospodarczej.

Przedstawiciele sektora usług kosmetycznych i estetycznych alarmują, że obowiązujące od 2023 r. przepisy ingerują w zakres wykonywania części zabiegów, choć nie były projektowane z myślą o regulacji branży beauty. Niespójności dotyczą przede wszystkim tego, kto ma prawo wykonywać określone procedury – lekarze, kosmetolodzy czy osoby z innymi kwalifikacjami zawodowymi. Wątpliwości te przenoszą się również na praktykę organów administracji publicznej, w tym skarbówki, co prowadzi do sytuacji, w których podobne zabiegi są różnie klasyfikowane podatkowo lub traktowane jako działalność o odmiennym charakterze.

Rzeczniczka MŚP wskazuje, że brak jasnych kryteriów może prowadzić do wykluczenia części przedsiębiorców z rynku oraz powodować trudności w codziennym funkcjonowaniu firm. Z tego powodu Agnieszka Majewska zwróciła się do Ministra Finansów i Gospodarki Andrzeja Domańskiego oraz Ministry Zdrowia Jolanty Sobierańskiej-Grendy o pilne działania legislacyjne, które przywrócą pewność prawa. Podkreśla, że transparentne zasady są niezbędne, aby przedsiębiorcy mogli planować rozwój usług, inwestycje i zatrudnienie.

Jednym z najważniejszych postulatów rzecznika jest ustanowienie precyzyjnych definicji prawnych. Dotyczy to zarówno terminu „medycyna estetyczno-naprawcza”, zastrzeżonego wyłącznie dla lekarzy, jak i „zabiegów estetycznych”, które mogłyby wykonywać osoby z odpowiednim przygotowaniem zawodowym. Zdaniem Majewskiej konieczne jest również rozdzielenie procedur medycznych od estetycznych – zwłaszcza tam, gdzie obie grupy zawodowe funkcjonują na jednym rynku i oferują konkurencyjne usługi.

Aby wypracować spójne i akceptowalne rozwiązania, rzeczniczka MŚP proponuje powołanie komisji wielostronnej. W jej skład mieliby wejść przedstawiciele resortów zdrowia i gospodarki, instytucji odpowiedzialnych za nadzór sanitarny, reprezentanci środowiska lekarskiego oraz branży kosmetycznej i estetycznej, a także sam rzecznik. Zadaniem komisji byłoby przeprowadzenie merytorycznej debaty i opracowanie wspólnych regulacji, które w sposób jednoznaczny określą zakres zabiegów medycznych i estetycznych, eliminując obecne luki i niejasności legislacyjne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. listopad 2025 15:59