Założenia do projektu dostępne są tutaj.
Harmonizacja polskiego prawa z unijną dyrektywą o greenwashingu
Założenia przewidują wdrożenie przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2024/825 z 28 lutego 2024 w sprawie zmiany dyrektyw 2005/29/WE i 2011/83/UE w odniesieniu do wzmocnienia pozycji konsumentów w procesie transformacji ekologicznej poprzez lepszą ochronę przed nieuczciwymi praktykami oraz lepsze informowanie, (zwaną potocznie Dyrektywą o greenwashing-u; Dz.Urz.UE.L1998.289.28; dalej: „Dyrektywa”).
Zmiany obejmą dwie wymienione poniżej ustawy, a za egzekwowanie nowych przepisów nadal będzie odpowiadał Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Co się zmieni?
Po pierwsze: ustawa o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym
Rozszerzony zostanie katalog tzw. czarnych praktyk rynkowych, czyli działań uznawanych za nieuczciwe w każdych okolicznościach. Lista zostanie uzupełniona o 12 nowych praktyk, które zostały wymienione w załączniku Dyrektywy.
Przykładowo przedsiębiorcy nie będą mogli oznaczać swoich produktów jako „certyfikowanych” tylko dlatego, że należą do jakiegoś systemu certyfikacji, jeśli ten system nie jest jasno opisany (np. nie wiadomo, kto go prowadzi, jakie są kryteria) i nie ma oficjalnej, uznanej akredytacji, czyli potwierdzenia, że działa rzetelnie i zgodnie z międzynarodowymi standardami (np. takimi jak ISO 17065). Polskie Centrum Akredytacji (PCA) zostanie główną instytucją w Polsce, która ma prawo nadawać taką oficjalną akredytację.
Zabronione będzie używanie ogólnych twierdzeń dotyczących ekologiczności produktów (np. przyjazne dla środowiska, eko-przyjazne, zielone, przyjazne dla natury, ekologiczne, poprawne środowiskowo, przyjazne dla klimatu, łagodne dla środowiska, przyjazne pod względem emisji dwutlenku węgla, efektywne energetycznie), jeżeli nie zostaną one poparte odpowiednimi dowodami.
O zielonych oznaczeniach w branży beauty pisaliśmy tutaj.
Przedsiębiorcy nie będą mogli sugerować, że cały produkt lub cała działalność firmy są „zielone” czy „eko”, jeśli takie właściwości dotyczą wyłącznie jednego aspektu, np. konkretnego składnika, etapu produkcji czy pojedynczej usługi.
Zabronione będzie też formułowanie twierdzeń o planowanym osiągnięciu określonych celów środowiskowych (np. neutralności klimatycznej, redukcji emisji CO₂), jeśli przedsiębiorca nie posiada rzeczywistego i możliwego do zweryfikowania planu realizacji takiego celu.
Do weryfikacji realistycznych planów środowiskowych przedsiębiorców będą mogły zostać wykorzystane już istniejące rozwiązania, takie jak: ISO 14001, EMAS oraz przez akredytowane przez Polskie Centrum Akredytacji jednostki działające w ramach sektora TIC.
Zakazane będzie reklamowanie nieistotnych korzyści dla konsumentów, które w rzeczywistości nie mają znaczenia przy wyborze produktu lub usługi.
Po drugie: ustawa o prawach konsumenta
Nowe przepisy nakładają na przedsiębiorców (działalność stacjonarna i online) obowiązek przekazywania konsumentom dodatkowych informacji jeszcze przed zawarciem umowy:
- o prawnym obowiązku zapewnienia zgodności towaru z umową (do 27 września 2025 r. ma zostać opublikowany jednolity wzór informacji obowiązujący w całej UE),
- o prawnym obowiązku zapewnienia zgodności treści towarów i usług cyfrowych z umową oraz minimalnego okresu, w jakim będą dostępne aktualizacje dla towarów i usług zawierających elementy cyfrowe,
- o możliwości naprawy produktu oraz zasadach jej przeprowadzania,
jak również konieczne będzie oznakowanie informujące o udzieleniu przez producenta handlowej gwarancji trwałości, o ile producent udzieli takiej gwarancji - jednolity dla wszystkich państw członkowskich wzór oznakowania zostanie określony przez KE w aktach wykonawczych (do 27 września 2025 r.);
W przypadku zakupów online sprzedawca będzie zobowiązany do przekazania konsumentowi informacji na temat alternatywnych ekologicznych opcji dostawy.
K O M E N T A R Z
Niedawno Prezes UOKiK postawił czterem dużym firmom (Allegro Polska, DHL eCommerce Poland, DPD Polska i InPost) [na podstawie obowiązujących przepisów – przypis NB] zarzuty stosowania greenwashingu, poprzez marketing wprowadzający konsumentów w błąd co do rzeczywistego wpływu na środowisko świadczonych przez nich usług. Wkrótce potem opublikowano założenia wdrożenia do polskiego prawa przepisów Dyrektywy, dotyczącej greenwashingu.
Pozytywnie oceniam rozpoczęcie prac nad implementacją unijnych regulacji i działania UE przeciw fałszywym oświadczeniom ekologicznym. Jednak zmiany mają charakter ewolucyjny, a nie rewolucyjny. Przedsiębiorcy już teraz powinni liczyć się z poważnymi konsekwencjami prawnymi za greenwashing.
Rewolucją byłoby przyjęcie Dyrektywy o Zielonych Oświadczeniach (Green Claims Directive), która wprowadziłaby obowiązek niezależnej weryfikacji i ujednoliconą prezentację deklaracji ekologicznych, np. w formie linku lub kodu QR na opakowaniu. Choć prace nad nią są zawieszone, nowy projekt może się pojawić. Myślę, że stopniowe wprowadzanie zmian pozwoli przedsiębiorcom lepiej się do nich przygotować. Ostatecznie skuteczność regulacji pokaże praktyka.
Przedsiębiorcy powinni już dziś dostosować „zielone” strategie marketingowe i prawne, komunikację biznesową i używane w obrocie oznaczenia do nowych wytycznych, by uniknąć postawienia im zarzutów przez UOKiK i nałożenia wysokich kar, sięgających nawet 10 proc. rocznego obrotu za stosowane praktyki.
Natalia Basałaj, radca prawny, Kancelaria Hansberry Tomkiel