StoryEditor
Salony beauty
20.07.2020 00:00

Umiarkowany pesymizm w branży beauty. Sektor oczekuje na dalsze rozluźnienia

Z najnowszych badań branży wynika, że w sektorze urody nadal panuje pesymizm. We wtorek 21 lipca wchodzi rozporządzenie Ministra Zdrowia, rozluźniające część obostrzeń. Klienci i specjaliści oczekują na możliwość powrotu poczekalni do salonów. Do 20 lipca Ministerstwo Zdrowia otrzymało setki uwag w tej sprawie - mówi Michał Łenczyński z Beauty Razem.

Umiarkowany pesymizm branży beauty

Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Akademię Sztuki Piękności na próbie 1567 specjalistów i przedsiębiorców branży beauty metodą CAWI w dn. 9-19 lipca, ok. jedna trzecia przedsiębiorstw planuje zwiększanie zatrudnienia w firmach, natomiast cztery piąte ocenia ten sezon letni jako gorszy niż zeszły sezon zimowy. Na pytanie "Czy planujesz zatrudniać pracowników w beauty w ciągu najbliższych 6 miesięcy?"
29,80 proc. badanych odpowiedziała tak a 70,20 proc. zaprzeczyło. Sezon 2020 jest w porównaniu do sezonu 2019 roku dla 80,44 proc. ankietowanych gorszy lub trochę gorszy, 11,64 proc. uważa, że porównywalny a dla 7,91 proc. - lepszy lub trochę lepszy.

Spadki obrotów w branży potwierdzają wyniki poprzednich badań (ok. 30 proc. we fryzjerstwie i kosmetyce, ok. 40 proc. w manicure, ok. 50 proc. w rzęsach i wizażu), stąd branża niezmiennie postuluje stawkę VAT 8 proc. na usługi kosmetyczne.

- Na rynku beauty panuje umiarkowany pesymizm. Zbliża się jesień, która nadal jest niewiadomą, ale też specjaliści starają się jak najlepiej wykorzystać moment trwającego sezonu i doceniają, że nareszcie mogą pracować z klientem. W trakcie lockdownu najbardziej brakowało nam więzi z drugim człowiekiem -  komentuje Michał Łenczyński.

21 lipca br. wchodzi w życie nowe rozporządzenie Ministra Zdrowia. Czy coś zmieni?  

Do poniedziałku 20 lipca 2020 r. do godz. 10:00 trwały konsultacje Ministerstwa Zdrowia w sprawie rozporządzenia, które zmniejsza rygor i obostrzenia w kolejnych sektorach sektorach gospodarki. Rozporządzenie ma wejść w życie 21 lipca (z kilkoma wyjątkami). W większości sektorów gospodarki obostrzenia były kilkukrotnie zmniejszane (np. dystans na widowniach, restauracje, liczba osób w sklepach, etc.), natomiast sektor beauty odmrożony 18 maja po 7 tygodniach niefunkcjonowania (1 kwietnia -17 maja) działał przez kolejne dwa miesiące, aż do chwili obecnej, w nie zmienionym rygorze. Tymczasem projekt nowego rozporządzenia dla salonów fryzjerskich czy kosmetycznych, niczego nie zmienia.

Kłopotliwe obostrzenia w branży kosmetycznej i fryzjerskiej

Z badania zrealizowanego zaraz po otwarciu salonów (Akademia Sztuki Piękności/Beauty razem, 24-25 maja 2020 r., CAWI na próba 100%/505 specjalistów i przedsiębiorców  sektora beauty) dla 53,85 proc. klientów brak poczekalni stanowi wyraźny dyskomfort, a tylko 0,62 proc. badanych jest z tego ograniczenia zadowolona. Brak poczekalni ustępuje tylko wskazaniu do niekorzystania z telefonu komórkowego i przebywania w maseczce ochronnej (te dwa czynniki są odbierane jeszcze gorzej). Dla 67,91 proc. specjalistów i właścicieli salonów, brak poczekalni stanowi wyraźny dyskomfort, a tylko dla 6,81 proc. spotyka się z pełną akceptacją. Ogółem, dla ponad jednej trzeciej (35,45 proc.) klientów, całość wytycznych sanitarnych przyjętych od 18 maja 2020 r. jest przyczyną ogólnego dyskomfortu, a brak poczekalni jest jego jednym z głównych czynników.

Branża postuluje o co drugie miejsce w poczekalni

Przedsiębiorcy i specjaliści usług z zakresu urody masowo wysyłają swoje uwagi dotyczące aktualnego rozporządzenia. Obecnie, zgodnie z oczekiwaniami klientów salonów, postulują wprowadzenie możliwości korzystania z co drugiego miejsca w poczekalni.

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
13.05.2025 16:05
Sam Villa: Codzienna gimnastyka dłoni przedłuża karierę fryzjera — zobacz jaka!
Fryzjerstwo to zawód wymagający pielęgnacji motoryki małej dłoni.Shutterstock

Codzienne ćwiczenia dłoni mogą znacząco wpłynąć na długość i komfort pracy fryzjerów – przekonuje Sam Villa, współzałożyciel marki Sam Villa i globalny ambasador artystyczny Redken. Według eksperta, już 10 minut dziennie wystarczy, by zredukować zmęczenie, zapobiec kontuzjom i wydłużyć aktywność zawodową „za fotelem”. Połączenie ćwiczeń z ergonomią pracy ma kluczowe znaczenie dla zdrowia fizycznego fryzjerów, których praca wiąże się z dużym obciążeniem mięśni rąk i nadgarstków.

Villa rekomenduje szczególne skupienie się na dłoni dominującej, która wykonuje większość ruchów podczas pracy. Równoczesne wzmacnianie obu dłoni może zapobiec przeciążeniom i poprawić ogólną sprawność manualną. Ważne jest także, by nie zaniedbywać dłoni niedominującej – jej regularne angażowanie pozwala zachować równowagę i zmniejsza ryzyko urazów jednostronnych. Kluczem do sukcesu są powtarzane codziennie zestawy ćwiczeń – po 2–3 serie, każda po 10 powtórzeń.

Wśród zalecanych ćwiczeń znalazły się m.in.

Ćwiczenie „Prosta linia”: Trzymaj palce na jednym poziomie i nieruchomo, poruszając tylko kciukiem w górę i w dół.

  • Wzmacnianie palców: Wyprostuj dłoń i zginaj po kolei każdy palec, nie poruszając przy tym pozostałymi.
  • Rozciąganie nadgarstków: Wyciągnij ręce przed siebie i rozciągaj nadgarstki – najpierw w dół, potem w górę.
  • Rozciąganie palców: Trzymając dłonie przed sobą, skierowane wnętrzem do przodu, odciągnij do tyłu mały i serdeczny palec.
  • Pełna praca dłoni: Rozszerz palce jak najszerzej, a następnie zaciśnij dłoń w pięść.
  • Ćwiczenie kciuka: Poruszaj kciukiem do przodu i do tyłu, utrzymując pozostałe palce nieruchomo.
  • Ucisk punktu napięcia: Uciśnij miejsce pomiędzy palcem wskazującym a kciukiem, delikatnie masując dłoń, aby rozluźnić napięcie.

Ćwiczenia te nie wymagają sprzętu ani specjalistycznych warunków – można je wykonywać zarówno w domu, jak i w przerwach między klientami.

Zawód fryzjera wiąże się z wysokim ryzykiem przeciążeń układu mięśniowo-szkieletowego – według badań branżowych, nawet 70% fryzjerów doświadcza dolegliwości bólowych rąk i nadgarstków w ciągu swojej kariery. Proste, regularne działania profilaktyczne, jak 10-minutowy trening dłoni, mogą znacząco obniżyć to ryzyko, poprawić komfort pracy i wpłynąć na długofalową jakość życia zawodowego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
22.04.2025 11:24
Zenoti: Klienci powracający to 42 proc. bazy, ale generują aż 80 proc. całkowitych przychodów salonów kosmetycznych
freepik

Według najnowszego raportu Beauty and Wellness Benchmark Report 2025 firmy Zenoti, klienci powracający generują aż 80 proc. całkowitych przychodów salonów urody i spa, mimo że stanowią jedynie 42 proc. ogólnej bazy klientów. Dla porównania, klienci jednorazowi, którzy dominują w strukturze klienteli z udziałem 58 proc., odpowiadają tylko za 20 proc. przychodów. Dane te podkreślają znaczenie budowania lojalności w branży beauty i wellness jako kluczowego elementu strategii wzrostu.

Raport, oparty na analizie danych z salonów, spa i klinik estetycznych na całym świecie, wskazuje również na ogólną pozytywną tendencję w branży – przychody wzrosły w 2024 roku o 2 proc. To jednak wynik niższy niż 5 proc. wzrost zanotowany w roku 2023. Wśród analizowanych modeli biznesowych najlepiej wypadły te oparte na członkostwach – spa oferujące pakiety członkowskie osiągnęły 5 proc. wzrost przychodów, podczas gdy tradycyjne salony, salony paznokci i spa bez członkostw zatrzymały się na poziomie 2 proc. Kliniki medycyny estetycznej i salony depilacji odnotowały zaledwie 1 proc. wzrostu, a barber shopy wręcz spadek przychodów o 1 proc.

Technologia odgrywa coraz większą rolę w poprawie efektywności operacyjnej. Rezerwacje online stały się standardem – 97 proc. klientów klinik estetycznych oraz 80 proc. gości salonów i spa preferuje umawianie wizyt przez urządzenia mobilne. Przedsiębiorstwa z wysokim udziałem rezerwacji cyfrowych odnotowują również lepsze wykorzystanie zasobów kadrowych. Kolejnym zauważalnym trendem jest wzrost sprzedaży kart podarunkowych – w skali całej branży o 20 proc., przy czym salony zanotowały aż 93 proc. wzrost sprzedaży, a kliniki medycyny estetycznej – 23 proc. Co istotne, 24 proc. tych kart wykorzystywanych jest przez nowych klientów, co czyni ten model skutecznym narzędziem pozyskiwania gości.

Pomimo pozytywnych trendów, raport wskazuje też na wyzwania – liczba nowych wizyt spadła w 2024 roku o 9 proc. Dodatkowym problemem są anulacje i niepojawianie się klientów na umówionych wizytach. Średni wskaźnik odwołań w salonach wynosi 8 proc., a nieobecności 3 proc., co oznacza, że łącznie 11 proc. wszystkich wizyt nie dochodzi do skutku. W klinikach medycyny estetycznej sytuacja jest jeszcze trudniejsza – 16 proc. anulowań i 5 proc. niepojawień. Podobnie wypadają salony paznokci (16 proc./1 proc.) oraz spa (11 proc./1 proc.). W odpowiedzi na te problemy zaleca się wdrożenie programów lojalnościowych, automatycznych przypomnień oraz działań marketingowych opartych na danych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. maj 2025 05:12