StoryEditor
Surowce
15.01.2024 13:18

Nie wszystko brokat co się świeci. Krajobraz branży po zakazie używania mikroplastików

Wprowadzenie regulacji sprzedaży kosmetyków zawierających mikroplastik, w tym popularnego brokatu, zrewolucjonizowało branżę kosmetyczną. Od momentu, gdy przepisy te weszły w życie, przedsiębiorstwa kosmetyczne muszą się zmierzyć z nowymi wyzwaniami, dostosowując swoje produkty i strategie do rygorystycznych wymagań dotyczących ochrony środowiska.

27 września 2023 roku ukazało się Rozporządzenie Komisji (UE) 2023/2055, które reguluje ograniczenia dotyczące mikrocząstek polimerów syntetycznych, zwanych również mikroplastikami, używanych z zamiarem włączenia ich intencjonalnie do produktów wytwarzanych w procesach przemysłowych, takich jak kosmetyki. 

Nowe przepisy regulacyjne dotyczą mikroplastików wpłyną na różnorodne surowce używane w przemyśle kosmetycznym, włączając w to zagęstniki, emulgatory, stabilizatory oraz składniki poprawiające właściwości aplikacyjne kosmetyków.

Zakazy dotyczące stosowania "mikroplastików" są wprowadzane stopniowo, i ogólnie rzecz biorąc, nie będzie można wprowadzać mikroplastików na rynek jako substancji samodzielnych ani jako składników mieszanin w stężeniu ≥0,01 proc. m/m.

Szczegółowe terminy wprowadzenia zakazów to:

  • Produkty przeznaczone do stosowania jako materiał ścierny, takie jak peelingi, nie mogą zawierać mikroplastików od 17 października 2023 roku.
  • Produkty, które są spłukiwane, nie będą mogły zawierać mikroplastików od 17 października 2027 roku.
  • Kapsułki do substancji zapachowych nie będą mogły zawierać mikroplastików od 17 października 2029 roku.
  • Produkty niespłukiwane, z wyjątkiem produktów do makijażu oczu, ust i paznokci, nie będą mogły zawierać mikroplastików od 17 października 2029 roku.
  • Produkty do makijażu oczu, ust i paznokci nie będą mogły zawierać mikroplastików od 17 października 2035 roku.
  • Od 17 października 2025 roku produkty zawierające składniki filmotwórcze będą musiały być dostarczone z instrukcjami dotyczącymi sposobu użycia i usuwania produktu w formie tekstu lub piktogramu.

Nowa definicja mikroplastiku jest szeroka i obejmuje wiele substancji, które nierzadko przesądzały o cechach konkretnego produktu, a do tej pory nie miały swoich zamienników. Producentów czeka więc ogromne wyzwanie w postaci znalezienia substancji alternatywnych, które nie pozbawią docenianych przez konsumentów właściwości produktów, a jednocześnie nie pogrzebią ich biznesu finansowo — Maria Papis, adwokatka z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka w rozmowie dla Prawo.pl

Chociaż terminy przejściowe wydają się długie, dostosowanie się do tych przepisów może stanowić wyzwanie dla branży. Poszukiwanie substytutów mikroplastików nie jest łatwe, zwłaszcza w przypadku kosmetyków kolorowych. Ponadto, konieczne będą zmiany w zakresie opakowań produktów.W przypadku kosmetyków do makijażu, produktów do pielęgnacji ust i paznokci, będzie wymagane umieszczenie na etykietach informacji: "Ten produkt zawiera drobiny mikroplastiku". To oznakowanie będzie obowiązywać od 17 października 2031 roku do 16 października 2035 roku.

Dodatkowo, branża kosmetyczna będzie musiała spełniać nowe obowiązki, takie jak oznaczanie IFUD oraz dostosowywanie się do wymagań dostawców surowców. Istnieje też prawdopodobieństwo, że wiele rodzajów produktów kosmetycznych będzie musiało zmienić swoje właściwości aplikacyjne poprzez reformulację ich składu. Warto zaznaczyć, że w przypadku niektórych surowców wciąż brakuje odpowiednich substytutów.

image

Brokatowy lakier do paznokci pod mikroskopem z pomiarem 1 cząstki brokatu, powiększenie x100

Gabriela P., CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Ograniczenia dotyczące stosowania mikrocząstek polimerów syntetycznych w różnych kategoriach produktów kosmetycznych zostaną wprowadzone stopniowo, ponieważ Komisja przewidziała określone okresy przejściowe dla wybranych grup produktów kosmetycznych. Termin przejściowy oznacza, że przedsiębiorcy w łańcuchu dostaw będą mieli możliwość sprzedaży tych produktów oraz dostosowania się do nowych przepisów (w tym reformulacji produktów, jeśli to będzie konieczne), jeśli tego nie zrobili wcześniej, lub współpracy w ramach łańcucha dostaw.

 

Czemu brokat traktuje się jak mikroplastik?

 

Brokat został wynaleziony w latach 30. XX wieku, kiedy amerykański mechanik Henry Ruschmann wynalazł urządzenie do wycinania klisz fotograficznych i papieru. Maszyna miała problemy z zacinaniem się, w wyniku czego wydostawały się z niej małe cząstki, które pracownicy używali do ozdabiania choinek, ponieważ przypominały one śnieg. Ruschmann i jego partner, Harry Goetz, zauważyli ten efekt i postanowili wykorzystać metalizowaną folię z octanu celulozy, aby uzyskać brokat w podobny sposób. Wkrótce po tym opatentowali swój wynalazek i wprowadzili lśniący proszek na rynek.

image

Eko brokat z Ministerstwa Dobrego Mydła.

Ministerstwo Dobrego Mydła

Brokat jest zaliczany do mikroplastików ze względu na swoją strukturę i właściwości. Jest to materiał, który składa się z małych, metalicznych lub kolorowych cząstek, często wykonanych z tworzyw sztucznych, które są nanoszone na różne powierzchnie, takie jak ubrania, kosmetyki, ozdoby, czy dekoracje. Istnieje kilka powodów, dla których brokat jest traktowany jako mikroplastik:

  1. Rozmiar cząstek: Brokat składa się z bardzo małych cząstek, zazwyczaj o wielkości mniejszej niż 5 milimetrów. Te małe rozmiary cząstek spełniają kryteria mikroplastików, które to definiuje się jako tworzywa sztuczne o rozmiarach poniżej 5 mm.
  2. Tworzywa sztuczne: Wielu producentów brokatu wykorzystuje tworzywa sztuczne do produkcji tych małych, lśniących cząstek. Te tworzywa sztuczne, takie jak poliester, poliamid lub polietylen, są często używane w produkcji brokatu.
  3. Trwałość: Brokat ma trwałość, która sprawia, że jest odporny na rozkład biologiczny. Cząstki brokatu mogą pozostawać w środowisku przez długi czas, co potencjalnie wpływa na ekosystemy wodne i lądowe.
  4. Rozprzestrzenianie się: Brokat jest powszechnie stosowany w kosmetykach, makijażu, ozdobach świątecznych i wielu innych produktach. To sprawia, że istnieje ryzyko, że mikrocząstki brokatu mogą się rozproszyć w środowisku naturalnym, w tym w wodach oceanicznych.

W związku z tym brokat jest uważany za jeden z mikroplastików, które stanowią problem zanieczyszczenia środowiska naturalnego. W miarę jak świadomość problemu mikroplastików rośnie, podejmowane są wysiłki mające na celu ograniczenie i kontrolę stosowania brokatu w produktach oraz opracowywanie alternatywnych rozwiązań, które byłyby bardziej przyjazne dla środowiska.

Naturalne zamienniki plastikowego brokatu obejmują:

  • Brokat roślinny — mikrocząstki wykonane z proszków pochodzenia roślinnego, takie jak proszek z liści eukaliptusa, morszczynu, henny lub lawsonii.
  • Brokat celulozowy — wytworzony z ekstraktu z celulozy pozyskiwanej z drewna lub bawełny.
  • Brokat z miki — produkcja opiera się na proszku z minerału miki, który jest całkowicie naturalnym i biodegradowalnym składnikiem.
  • Brokat miedziany — drobinki wykonane ze sproszkowanej miedzi, która jest bezpieczna dla skóry i podlega łatwemu rozkładowi.
  • Brokat gliniasty — tworzony z proszku z różnych rodzajów gliny.

Jak opisują swoje nieplastikowe brokaty producenci? Warto się temu przyjrzeć, ponieważ w dużej mierze produkty, które teraz są targetowane na klientów indywidualnych, staną się również półproduktami dedykowanymi fabrykantom kosmetyków.

Ministerstwo Dobrego Mydła: Biodegradowalna pochodna celulozy, gliceryna roślinna, woda, szelak, mika mineralna (mika mineralna stosowana w produkcji naszych brokatów pochodzi z USA - jej wydobycie regulowane jest przepisami krajowymi, określającymi zasady zachowania bezpieczeństwa i higieny pracy)

image

Brokat eko marki Fair Zone.

Fair Squared
Fair Squared: Naturalny brokat rose. Jest w pełni biodegradowalny w naturalnym środowisku. Został wykonany z celulozy przy użyciu składników posiadających certyfikat Fair Trade. Brokat nie szkodzi Tobie, ani środowisku, nawet po przeprowadzonym demakijażu.

Bioglitter: Produkt ten, bazujący na materiałach pochodzenia roślinnego, jest w 100% wolny od tworzyw sztucznych. Producent zastąpił poliestrową powłokę, stosowaną w tradycyjnym brokacie, specjalną formą celulozy. Jest to przełomowy produkt w 100% wolny od plastiku, posiada certyfikat TÜV OK Biodegradable WATER (zapewniający biodegradację w naturalnym środowisku słodkiej wody) oraz certyfikat 100% Biobased Carbon Content (Beta Analytic), który zapewnia 100% zawartość węgla w biobazie, co wskazuje na to, że materiał jest w całości pozyskiwany ze źródeł naturalnych

Moon Glitter: wyprodukowany w Wielkiej Brytanii z roślinnej folii celulozowej (głównie eukaliptus). Przyjazne dla środowiska – biodegradowalne w morzu i glebie.

GlitzyGurl: wykonany z celulozy pozyskiwanej z pulpy drzewnej certyfikowanej przez PEFC.

 

Mimo że producenci brokatów starają się zapewnić nam zrównoważowane rozwiązania, nie zawsze to, co wydaje się być "bardziej ekologicznym pomysłem", jest nim naprawdę. Naukowcy zauważyli, że niektóre cząsteczki brokatu wykonane (deklaratywnie) z celulozy, czyli naturalnych włókien roślinnych, były jednak pokryte cienkimi warstwami aluminium i materiałami sztucznymi. Podobnie, brokat pochodzący z miki może być produktem wydobywanym w ekstremalnych warunkach, a nawet z udziałem niewolniczej pracy dzieci, na przykład na Madagaskarze, co dyskwalifikuje go z kategorii ekologicznych czy etycznych surowców.

Jak wynika z raportu BBC, przed oficjalną datą rozpoczęcia obowiązywania zakazu UE odnotowała zauważalny wzrost liczby konsumentów kupujących brokatowy dodatek i gromadzących zapasy, zanim nie będą już mogli kupić prawdziwego produktu. Według badania opublikowanego w czasopiśmie Journal of Hazardous Materials nawet ten brokat, który UE uznałaby za „bezpieczny”, może nadal wykorzystywać tworzywa sztuczne w procesie tworzenia bezpiecznej dla środowiska alternatywy.

 

Firmy nie chwalą się działaniami — czemu?

 

Firmy niechętnie dzielą się informacjami na temat kroków, jakie zamierzają podjąć w kwestii wymiany brokatu na ekologiczne zamienniki z kilku istotnych powodów. Ten temat jest ważny w kontekście zrównoważonego rozwoju i ochrony środowiska, ale istnieje wiele czynników utrudniających otwarte udostępnianie informacji.

Obecnie jesteśmy w trakcie podejmowania kroków zmierzających do
całkowitego wyeliminowania substancji określanych jako mikroplastik z
naszych produktów kosmetycznych. Już od jakiegoś czasu substancje określane jako mikroplastiki nie pojawiają się w żadnych naszych nowych produktach —
Katarzyna Trybała, Starsza Specjalistka ds. PR w Inglot

Po pierwsze, konkurencja jest jednym z głównych czynników, które wpływają na niechęć firm do dzielenia się swoimi planami dotyczącymi zastępowania brokatu ekologicznymi alternatywami. Wiele firm wciąż wykorzystuje brokat jako składnik swoich produktów, a wprowadzenie ekologicznych zamienników może dać przewagę konkurencyjną. Dlatego przedsiębiorstwa obawiają się, że ujawnienie swoich planów może skutkować utratą przewagi rynkowej.

Po drugie, kwestie techniczne i badawcze związane z rozwojem ekologicznych zamienników brokatu są często owiane tajemnicą. Firmy inwestują duże sumy pieniędzy w badania i rozwijanie nowych technologii, które pozwalają na produkowanie bardziej ekologicznych materiałów. Niechętnie dzielą się tymi informacjami, ponieważ obawiają się, że konkurencja może wykorzystać ich wyniki badań lub pomysły i wprowadzić na rynek konkurencyjne produkty.

Po trzecie, presja ze strony konsumentów i społeczeństwa jest coraz większa, aby firmy działające w branżach wykorzystujących brokat przejście na bardziej przyjazne dla środowiska rozwiązania. Jednak firmy obawiają się, że ogłoszenie swoich planów bez konkretnej realizacji może skutkować negatywnym odbiorem ze strony konsumentów, którzy mogą uznać to za zwykły greenwashing, czyli próbę poprawienia wizerunku firmy bez realnych działań.

Po czwarte, kwestie regulacyjne i prawne również wpływają na niechęć firm do dzielenia się informacjami. W niektórych jurysdykcjach istnieją surowe przepisy dotyczące reklamy ekologicznych produktów, a fałszywe lub nieprawdziwe informacje mogą prowadzić do poważnych kar finansowych lub utraty reputacji. Firmy obawiają się, że ujawnienie swoich planów może wiązać się z ryzykiem prawnych konsekwencji.

W związku z tym, aby zachęcić firmy do bardziej otwartego dzielenia się informacjami na temat wymiany brokatu na ekologiczne zamienniki, konieczne jest stworzenie odpowiednich zachęt i regulacji, które promują transparentność i dają firmom poczucie bezpieczeństwa. Współpraca między sektorem prywatnym a publicznym oraz presja ze strony społeczeństwa mogą również odegrać kluczową rolę w promowaniu zrównoważonego rozwoju i ochrony środowiska.

 

Co dalej?

 

Co pocieszające, zakazy i regulacje dotyczące brokatu nie są tylko efektem europejskiej biurokracji; coraz więcej sklepów i organizacji dochodzi do podobnych wniosków i wprowadza własne ograniczenia. Nowe prawo UE wchodzi w życie kilka lat po tym, jak trzech głównych brytyjskich sprzedawców detalicznych zdecydowało się zakazać stosowania brokatu w swoich sklepach. Morrisons, Waitrose i John Lewis oświadczyli, że w 2022 r. usuną brokat ze swoich ofert bożonarodzeniowych, aby ograniczyć mikroplastik, a sklepy takie jak Boots, Marks & Spencer i Sainsbury‘s wykonały podobne posunięcia. Co więcej, w 2018 r. 61 festiwali muzycznych w Wielkiej Brytanii zakazało stosowania brokatu, w tym End of the Road, Field Day, Oxjam i Bestival. W 2022 r. Kalifornijska ustawa AB-2787 zaproponowała zakaz sprzedaży wszystkich mikroplastików kosmetycznych, w tym produktów niespłukiwanych. Kto będzie następny? Oby w tę kategorię można było niedługo wliczyć wszystkich liczących się graczy rynkowych i największe rynki.

Czytaj także: Niemieccy konsumenci robią zapasy... brokatu w związku z nadchodzącym zakazem jego sprzedaży w EU

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
17.11.2025 15:49
WHO, Interpol i Światowa Organizacja Celna zaostrzają globalne działania przeciwko kosmetykom z rtęcią
Przykładowe produkty zawierające rtęć.RAPEX Safety Gate.

Na zeszłotygodniowej konferencji COP-6 w Genewie ponad 150 rządów uzgodniło globalny plan walki z kosmetykami zawierającymi rtęć. To najszerszy dotąd mandat w ramach Konwencji z Minamaty, której celem jest ograniczanie handlu, wykorzystania i zanieczyszczeń związanych z tym toksycznym metalem ciężkim. Wspólne działania mają objąć m.in. Interpol i Światową Organizację Celna (WCO), które będą tropić ścieżki produkcji, transportu i sprzedaży zakazanych preparatów. Konferencja umocniła również nacisk na raportowanie luk oraz korzystanie przez państwa z mechanizmów wsparcia przewidzianych w Konwencji, w tym budowania kompetencji i transferu technologii regulowanych artykułem 14.

Delegaci uzgodnili także rozszerzenie zakresu prac poza produkty zawierające rtęć, zwracając uwagę na szeroką kategorię kosmetyków rozjaśniających skórę. WHO została poproszona o przygotowanie „przykładowej krajowej strategii zdrowia publicznego”, obejmującej zarówno produkty z dodatkiem rtęci, jak i te, które rtęci nie zawierają, ale funkcjonują w kulturze promującej rozjaśnianie skóry. Dla organizacji społeczeństwa obywatelskiego to sygnał, że zdrowie publiczne zaczyna uwzględniać nie tylko toksyczne składniki, lecz także presję kulturową i uprzedzenia oparte na kolorze skóry. Eksperci, w tym Michael Bender z Zero Mercury Working Group (ZMWG), uznają decyzję za jedno z najważniejszych dotychczas wezwań do eliminacji produkcji i handlu kosmetykami z rtęcią.

Jednym z kluczowych wyzwań pozostaje legalny obrót związkami rtęci. Luki w Konwencji pozwalają na ich sprzedaż jako surowców chemicznych, które stają się nielegalne dopiero w momencie zmieszania ich z bazami kremów w małych, często nieformalnych warsztatach. Ten „przemysł chałupniczy” funkcjonuje poza systemami nadzoru, a gotowe produkty trafiają na rynek z pominięciem regulacji, szczególnie w krajach o mniejszych zasobach inspekcyjnych. Decyzja MC-6/—, dotycząca kosmetyków z rtęcią, nie obejmuje związków chemicznych jako takich, koncentrując się raczej na redukcji popytu poprzez działania WHO. Według Bendera ograniczenie popytu w społecznościach o niskich dochodach — gdzie zapotrzebowanie na rozjaśnianie skóry jest szczególnie wysokie — jest kluczowe dla zmniejszenia globalnej podaży.

image
Produkowane w Azji pod fałszywymi nazwami handlowymi kremy do wybielania skóry są szkodliwe nie tylko psychologicznie, ale także potencjalnie źródłem zatrucia rtęcią.
Nikkei Asia

Eksperci podkreślają, że popyt napędzają m.in. utrwalone historycznie eurocentryczne standardy urody i zjawisko kolorystycznej hierarchii społecznej. Bender wskazuje, że obecny kryzys trwa od lat i jego rozwiązanie wymaga skoordynowanej, długofalowej strategii obejmującej jednoczesne zmniejszanie podaży i popytu. Wsparcie WHO może pomóc rządom rozwijać krajowe programy edukacyjne i zdrowotne, które redukują atrakcyjność produktów rozjaśniających. Jak ocenia Elena Lymberidi-Settimo z European Environmental Bureau, trwała zmiana jest możliwa tylko wtedy, gdy działania regulacyjne będą równolegle uzupełniane transformacją kulturową.

Rosnąca skala handlu internetowego dramatycznie zmienia także krajobraz dystrybucji nielegalnych kosmetyków. Zjawisko, które kiedyś polegało na przewożeniu produktów w bagażu, dziś funkcjonuje jako cyfrowy łańcuch dostaw obejmujący zamówienia hurtowe i przesyłki transgraniczne. Dlatego jednym z kierunków działań COP-6 jest mobilizacja struktur takich jak Interpol i WCO do monitorowania cyfrowych ścieżek zakupowych. Według Bendera inspiracją mogą być istniejące operacje, m.in. wieloletnia akcja Interpolu — Operation Pangea — wymierzona w nielegalne produkty zdrowotne online. Podobne modele mogą zostać zaadaptowane do śledzenia przepływu kosmetyków z rtęcią w marketplace’ach, systemach płatniczych i kanałach wysyłkowych.

Decyzje COP-6 wyznaczają nowy etap globalnej walki z kosmetykami zawierającymi rtęć — obejmujący zarówno toksykologiczne ryzyko, jak i społeczne uwarunkowania popytu. Państwa-strony zostały wezwane do intensyfikacji współpracy, zgłaszania luk oraz pełnego korzystania z narzędzi wsparcia przewidzianych w Konwencji. Choć droga do ograniczenia produkcji i handlu jest długa, konferencja w Genewie stworzyła ramy dla najambitniejszej dotąd międzynarodowej strategii redukcji ryzyka związanego z kosmetykami rozjaśniającymi skórę.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
17.11.2025 10:00
#HandsUpForEthanol – producenci w obronie etanolu
Etanol jest niekwestionowanym filarem produktów kosmetycznych Shutterstock

Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Mydeł, Detergentów i Środków Czystości (AISE) prowadzi obecnie kampanię pod hasłem #HandsUpForEthanol, w którą aktywnie zaangażowały się aż 842 podmioty, obejmujące przedsiębiorstwa, organizacje branżowe, stowarzyszenia, a także osoby prywatne. Inicjatywa ta skupia przedstawicieli ponad 20 różnych sektorów gospodarki, którzy wspólnie podejmują wysiłki, aby powstrzymać planowaną reklasyfikację etanolu jako substancji CMR.

Celem kampanii AISE (ang. The cleaning & maintenance products industry) jest nie tylko nagłośnienie potencjalnych skutków zmian legislacyjnych, ale przede wszystkim przedstawienie wspólnego stanowiska europejskich branż, które mogłyby zostać dotknięte przez nową klasyfikację. Wśród sygnatariuszy stanowiska znajdują się firmy i organizacje działające w obszarach takich jak opieka zdrowotna, produkcja żywności i napojów, farmaceutyki, transport, rolnictwo, kosmetyki oraz energetyka, reprezentujące kraje całej Unii Europejskiej.

Czy etanol jest niebezpieczny?

W swoim apelu przedstawiciele branż wzywają rządy państw członkowskich, Komisję Europejską oraz kluczowe instytucje zaangażowane w proces legislacyjny, aby powstrzymały planowaną zmianę klasyfikacji etanolu jako CMR (ang. Cancerogenic, mutagenic, reprotoxic – kancerogennej, mutagennej lub toksycznej dla rozrodczości).

Według AISE, niewłaściwe zaklasyfikowanie tej substancji mogłoby wywołać poważne konsekwencje dla całego przemysłu, wpływając nie tylko na produkcję środków czystości, kosmetyków i produktów farmaceutycznych, ale również na szeroko rozumiane łańcuchy dostaw w wielu sektorach gospodarki.

Więcej informacji na temat prowadzonej kampanii #HandsUpForEthanol można znaleźć na stronie internetowej AISE.

Etanol na wyboistej drodze do klasyfikacji jako substancja CMR

Etanol, główny bohater kampanii, znajduje się w trakcie oceny pod kątem potencjalnej klasyfikacji jako substancja CMR. Jednocześnie alkohol etylowy poddawany jest ponownej ocenie jako substancja czynna w produktach biobójczych, co pośrednio ma wpływ na wyniki ocen naukowych w innych obszarach regulacyjnych.

Obecnie istnieje realne ryzyko, że na terenie Unii Europejskiej może zostać wprowadzony zakaz stosowania produktów kosmetycznych zawierających w składzie etanol. Skutki takiej decyzji byłyby znaczące, biorąc pod uwagę szerokie zastosowanie tego związku chemicznego. 

Etanol jest nie tylko kluczowym składnikiem produktów do dezynfekcji, lecz również odgrywa istotną rolę w przemyśle kosmetycznym. Jego obecność jest szczególnie widoczna w perfumach, gdzie stanowi znaczną część składu, odpowiadając głównie za proces solubilizacji („rozpuszczania”) substancji zapachowych.

Producenci produktów kosmetycznych zawierających alkohol etylowy muszą uważnie monitorować rozwój sytuacji, przygotowując się zarówno na potencjalne ograniczenia, jak i na konieczność wprowadzenia alternatywnych składników w recepturach swoich produktów.

Zastosowanie etanolu w produktach kosmetycznych

Alkohol etylowy, powszechnie stosowany w kosmetykach, przede wszystkim jest świetnym rozpuszczalnikiem dla substancji trudno rozpuszczalnych w wodzie. Dzięki temu możliwe jest równomierne wprowadzenie składników aktywnych do masy kosmetycznej. Ponadto etanol pełni funkcję promotora przenikania, inaczej mówiąc – wspomaga transport składników aktywnych w głąb powierzchniowych warstw skóry.

Jedną z istotnych właściwości stosowania etanolu w kosmetykach jest jego wysoka lotność. Po aplikacji na powierzchnię skóry bardzo szybko odparowuje – zazwyczaj w ciągu kilkudziesięciu sekund. Krótki czas kontaktu ze skórą jest istotny z punktu widzenia bezpieczeństwa, zwłaszcza przy ocenie potencjalnego ryzyka klasyfikacji etanolu jako substancji.

Dodanie etanolu wpływa również korzystnie na właściwości sensoryczne produktów kosmetycznych. Poprawia rozprowadzalność kosmetyku na skórze, redukuje efekt bielenia emulsji, a także zmniejsza lepkość masy, eliminując uczucie kleistości po aplikacji. W wielu recepturach etanol wspomaga działanie układów konserwujących. 

Alkohol etylowy może być otrzymywany w procesie fermentacji naturalnych cukrów pochodzących z roślin, takich jak trzcina cukrowa, jęczmień czy inne surowce roślinne. Dzięki temu jest chętnie wykorzystywany w kosmetykach o wysokim indeksie naturalności. Podsumowując, etanol jest wielofunkcyjnym surowcem, który będzie ciężko zastąpić w branży kosmetycznej, jeśli spełni się najczarniejszy, legislacyjny scenariusz.

Wszyscy ręce na pokład w obronie etanolu

Etanol jest niekwestionowanym filarem produktów kosmetycznych. Jego wielofunkcyjne właściwości sprawiają, że żaden inny składnik nie może go w pełni zastąpić. Zmiana klasyfikacji alkoholu etylowego nie dotknęłaby jedynie branży kosmetycznej – miałaby daleko idące konsekwencje dla wielu innych sektorów, w tym opieki zdrowotnej, transportu, rolnictwa, energetyki, a także produkcji żywności, napojów i leków.

Historia ostatnich lat pokazała również, jak kluczową rolę odgrywa etanol w sytuacjach kryzysowych. Podczas pandemii COVID-19 jego właściwości biobójcze okazały się niezastąpione w zwalczaniu wirusów i ochronie zdrowia publicznego. 

Dodatkowo, paradoks dostępności etanolu na półkach sklepowych w postaci wysokoprocentowych alkoholi spożywczych powszechnie dostępnych na półkach sklepowych, w kontraście do zakazu stosowania alkoholu etylowego w kosmetykach wyraźnie pokazuje, że kierunek proponowanej reklasyfikacji wymaga głębszej refleksji.

Ta sytuacja jednocześnie pokazała siłę i zaangażowanie środowiska kosmetycznego. Branża, która rzadko mówi jednym głosem, w tym przypadku zjednoczyła się w obronie substancji kluczowej dla bezpieczeństwa i jakości produktów. Kampania stała się symbolem nie tylko obrony etanolu, ale również solidarności całego środowiska beauty. 

Aleksandra Kondrusik

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. listopad 2025 23:21