StoryEditor
Biznes
01.03.2024 16:03

W Rządowym Centrum Legislacji pojawiło się rozporządzenie obniżające VAT na usługi kosmetyczne z 23 do 8 proc. Beauty Razem: idziemy po więcej

Lobbysta Michał Łenczyński zapowiada dalsze kroki w walce o 8 proc. VAT dla branży beauty. / Beauty Razem
Właśnie w Rządowym Centrum Legislacji opublikowano rozporządzenie wydane przez Ministra Finansów, które zmniejsza podatek VAT na usługi kosmetyczne z 23 do 8 proc. Jest to wdrożenie jednej z obietnic Koalicji Obywatelskiej z tzw., listy 100 konkretów. Obniżona stawka VAT będzie stosowana od kwietnia 2024 roku. Organizacja Beauty Razem zapowiada dalszą walkę o poszerzenie listy objętych nową stawką usług.

Dzisiejsze rozporządzenie modyfikuje przepisy z 9 grudnia 2023 roku (Dz. U. poz. 2670)., rozszerzając listę produktów i usług korzystających z niższej stawki VAT, włączając w to usługi kosmetyczne.

Czytaj także:  Ministerstwo Finansów rusza z pracami nad zmianą podatku VAT dla branży beauty

Celem regulacji jest obniżenie – z 23% do 8% – stawki VAT na określone usługi kosmetyczne od 1 kwietnia 2024 r.

Obecnie stawką obniżoną VAT w wysokości 8% objęte są w Polsce usługi fryzjerskie (zgodnie z art. 41 ust. 2 w związku z poz. 59 – 61 załącznika nr 3 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. z 2023 r. poz. 1570, z późn. zm.) – dalej: „ustawa o VAT”).

Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu rozporządzenia, zakłada on rozszerzenie zakresu preferencji o inne świadczenia wchodzące w zakres tzw. sektora „beauty”, tj. niektóre usługi kosmetyczne, czyli usługi z kategorii pracochłonnych. Stawką obniżoną w wysokości 8% będą objęte określone zabiegi kosmetyczne, takie jak np.: pielęgnacyjne i upiększające dotyczące urody i twarzy (które nie wymagają specjalistycznej wiedzy lekarskiej), wykonywania manicure i pedicure, stylizacji brwi i rzęs, przekłuwania uszu, związane z poradnictwem dotyczącym pielęgnacji urody i wykonywania makijażu, w zakresie higieny osobistej, pielęgnacji ciała, depilacji, naświetlania promieniami ultrafioletowymi i podczerwonymi.

Stawką obniżoną nie będą natomiast objęte takie zabiegi jak przykładowo: zabiegi z kategorii inwazyjnych, takie jak np. wykonanie tatuażu, piercingu, usługi solarium, masaże czy zabiegi chirurgii plastycznej, jak również  generalnie wszystkie zabiegi, które zostaną uznane za usługi w zakresie opieki zdrowotnej.

Wskazać należy, że usługi, które w świetle przepisów ustawy o VAT uznawane są za świadczenia w zakresie opieki zdrowotnej służące profilaktyce, zachowaniu, ratowaniu, przywracaniu i poprawie zdrowia, a wykonywane są przez podmioty lecznicze albo wskazane zawody medyczne, objęte są zwolnieniem od podatku na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 18 i 19 ustawy o VAT.

Zgodnie z rozwiązaniami stosowanymi w przepisach krajowych dotyczących VAT, zakres preferencji w obszarze usług kosmetycznych określony został przy wykorzystaniu Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług  (grupowanie PKWiU 96.02.1 Usługi fryzjerskie i pozostałe usługi kosmetyczne).

Stawką 8% będą zatem objęte usługi sklasyfikowane w grupowaniach PKWiU:

  • 96.02.13.0 Usługi kosmetyczne, manicure i pedicure
  • ex 96.02.14.0 Usługi kosmetyczne, manicure i pedicure, świadczone w domu
  • 96.02.19.0 Pozostałe usługi kosmetyczne

W branży pojawiają się już opinie, że proponowana lista usług objętych obniżoną stawką VAT jest zbyt krótka.

2 marca 2024 roku Michał Łenczyński, lider organizacji Beauty Razem, ma zaplanowane spotkanie z Andrzejem Domańskim, Ministrem Finansów, podczas którego osobiście przedstawi propozycje dotyczące optymalnej stawki VAT.

Po zakończeniu analizy ponad 1000 formularzy konsultacyjnych, zebranych podczas godzinnego live przez Beauty Razem, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców zwróci się do Ministerstwa Finansów listem, ponownie podkreślając kluczowe aspekty. Każdy formularz zawiera szczegółowe informacje od członków na temat proponowanych obszarów zmian oraz listę zabiegów specyficznych dla różnych sektorów branży.

Propozycje zmian, które będą merytorycznie uzasadnione, zostaną przekazane do Ministerstwa Finansów w ramach procesu legislacyjnego. Przedsiębiorcy, reprezentanci poszczególnych dziedzin branży kosmetycznej, a także Rzecznik MŚP, jako formalny uczestnik procesu ustawodawczego w Polsce, również będą mieli możliwość wyrażenia swoich opinii w ramach tego procesu.

Na stronie internetowej Beauty Razem znajduje się obecnie dostępna ankieta, która umożliwia przedstawicielom branży kosmetycznej wyrażenie opinii na temat usług, które powinny zostać włączone do zakresu nowej stawki VAT. Udział w ankiecie jest zarezerwowany wyłącznie dla osób związanych z sektorem beauty, w tym specjalistów z różnych obszarów urody, właścicieli firm kosmetycznych i pokrewnych oraz ich pracowników.

Tymczasem w ocenie skutków regulacji projektu podano, że koszt obniżenia VAT do 8 proc. w branży beauty od 1 kwietnia 2024 r. dla finansów publicznych wyniesie 2,2 mld zł w ciągu 10 lat, czyli ponad 200 mln zł rocznie. 

Zarówno dla podatku od towarów i usług, jak i dla podatków dochodowych przyjęto założenie 10 proc. ograniczenia szarej strefy w usługach kosmetycznych.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
05.12.2025 16:32
Różnorodność, inkluzywność, odwaga. Czy opłacają się w biznesie beauty?
Norbu Gyachung via Unsplash

W świecie, w którym granice pomiędzy konsumentem, a “aktywistą” coraz bardziej się zacierają, marki kosmetyczne stają przed pytaniem czy warto inwestować w działania skierowane do społeczności LGBTQIAP+? Dane pokazują, że to nie tylko kwestia wartości, ale także… realnego biznesu.Czy marki kosmetyczne powinny inwestować w marketing LGBTQIAP+?

Pride Month 2025. Więcej treści, większy zasięg, ale czy większe zaangażowanie?

Czerwiec to tradycyjnie miesiąc, w którym marki, także kosmetyczne, chętniej sięgają po tęczowe symbole. W Polsce w czerwcu 2025 roku opublikowano ponad 100 tys. wzmianek o społeczności LGBTQ+, czyli dwa razy więcej niż rok wcześniej. Łączny zasięg wyniósł 722 mln odbiorców, a ekwiwalent reklamowy (AVE) 276 mln zł.

Jednak liczby pokazują paradoks: choć publikacji było więcej, zasięg i AVE wzrosły tylko nieznacznie. Dlaczego? Bo większość treści trafiała do tych samych baniek. Szczególnie na platformie X, gdzie aż 63 tys. wzmianek nie przełożyło się na wysoką wartość reklamową. Tymczasem media tradycyjne (prasa, portale, TV) generowały mniejszy wolumen, ale znacznie wyższe AVE, a więc realny wpływ na opinię publiczną.

Dla marek kosmetycznych oznacza to jedno. Nie wystarczy być głośnym. Trzeba być autentycznym i obecnym tam, gdzie konsumenci naprawdę szukają inspiracji i zaufania. Nie tylko w social mediach, ale też w mainstreamie i realnych działaniach.

Amerykański zwrot: DEI pod presją

Rok 2025 w USA to moment przełomowy. Wiele firm ogranicza publiczne wsparcie Pride Month, aż 39 proc. przedsiębiorstw wycofało się w tym roku z widocznych kampanii (rok wcześniej tylko 9 proc.). Powód? Polityczna i społeczna presja związana z działaniami administracji Donalda Trumpa przeciwko politykom DEI (Diversity, Equity & Inclusion).

Case Bud Light i Target pokazują, jak bardzo zarządy obawiają się bojkotu. Po krótkiej współpracy z transpłciową influencerką Dylan Mulvaney Bud Light doświadczył nie tylko prawicowego bojkotu, ale także odpływu lojalnych klientów z liberalnych stanów. Firma straciła nawet miliard dolarów. Ale jeszcze większy cios wizerunkowy przyszedł, gdy marka zaczęła się wycofywać, tracąc zaufanie obu stron.

image

Transfobiczni internauci nawołują do bojkotu Maybelline w związku ze współpracą z Dylan Mulvaney

Co to znaczy dla branży kosmetycznej? Że półśrodki nie działają. Konsumenci oczekują autentyczności i spójności działań. Rainbow-washing, czyli jednorazowe, powierzchowne kampanie, dziś bardziej szkodzą niż pomagają.

Europa i Polska: wciąż odważniej

Na tle USA, Europa wygląda zupełnie inaczej. Wiele marek nadal aktywnie wspiera Pride Month i działania inkluzywne. W Polsce w czerwcu 2025 roku swoje kampanie prowadziły m.in. CD Projekt Red, Many Mornings, Tatuum czy Kubota. Branża beauty również coraz częściej sięga po inkluzywne rozwiązania, od kampanii reklamowych z udziałem drag queens i osób transpłciowych, po wprowadzanie gender-neutral linii produktów.

Według raportu ABSL, aż 98,8 proc. firm w Polsce deklaruje, że różnorodność jest częścią ich strategii, a 53 proc. wdraża konkretne inicjatywy równościowe. Co więcej, 38 proc. Polaków nie przyjęłoby pracy w firmie, której wartości są sprzeczne z zasadą równości. To sygnał: różnorodność przestała być tematem niszowym, stała się biznesową koniecznością.

Beauty + ESG = naturalne połączenie

W kontekście ESG (Environmental, Social, Governance) działania na rzecz społeczności LGBTQIAP+ wpisują się w filar S – Social. Firmy kosmetyczne, które od lat budują swoje DNA wokół ciała, piękna i samoakceptacji, mają tu szczególną rolę.

image

Monika Czaplicka, Priders: Osoby LGBT nie przestają robić zakupów z końcem Pride, nie ignoruj ich w święta

Przykłady:

●  MAC Cosmetics od lat wspiera kampanie edukacyjne i badania nad HIV/AIDS, przekazując miliony dolarów na walkę ze stygmatyzacją.

●  Sephora prowadzi programy wspierające osoby transpłciowe w procesie tranzycji społecznej i zawodowej.

●  Fenty Beauty Rihanny od początku buduje markę na różnorodności – od szerokiej gamy odcieni podkładów po inkluzywną komunikację.

Dla branży beauty to nie tylko CSR, ale także przewaga konkurencyjna, bo konsumenci, szczególnie Gen Z i millenialsi, coraz częściej wybierają marki zgodne z ich wartościami.

Ile warta jest tęczowa złotówka?

Raport Priders.pl “Ile warta jest tęczowa złotówka?” z 2024 pokazał coś, co powinno szczególnie zainteresować branżę beauty. Społeczność LGBTQIAP+ ma znaczącą siłę nabywczą, a kosmetyki są ważnym elementem jej konsumpcji.

●  Najczęściej kupowane są jedzenie i napoje (56,5 proc.), książki (47 proc.) oraz odzież i obuwie (45 proc.).

●  Produkty do pielęgnacji twarzy i ciała znalazły się w ścisłej czołówce i wybiera je 35 proc. osób badanych.

●  Podobny wynik (35,5 proc.) mają środki czystości i higieny, a naturalne i zdrowe jedzenie – 34,5 proc.

Co istotne, wydatki te mocno różnią się w zależności od zasobności portfela i tożsamości respondentów. Osoby zamożniejsze chętniej inwestują w odzież i dobra luksusowe, a osoby o mniejszych dochodach – w pielęgnację, książki i środki czystości.

image
Sephora od lat aktywnie wspiera różnorodność i uczestniczy także w działaniach w ramach Miesiąca Dumy. 
fot. LinkedIn Sephora

Z perspektywy beauty widać wyraźnie, że kosmetyki to nie tylko towar, to inwestycja w tożsamość, samoakceptację i hobby. Wydatki na pielęgnację nie znikają nawet przy niższych dochodach, co pokazuje, że branża ma wiernych i lojalnych klientów w tęczowej społeczności.

Homofobia jako straszak? Dane mówią co innego

Marki często obawiają się, że wsparcie społeczności LGBTQIAP+ wywoła kryzys. Ale badania pokazują, że realne straty są rzadkością.

●  W kampanii Swarovski z parami jednopłciowymi aż 73 proc. Polaków oceniło reklamy pozytywnie lub neutralnie, ale dużo z wiele z nich uznało, że inni ocenią kreacje marketingowe negatywnie, gdy liczba była bardzo niska.

●  Po kampanii IKEA z parą jednopłciową sprzedaż… nie spadła. Wręcz przeciwnie, marka zyskała na autentyczności.

●  Kampania Yes! po kampanii rainbow-washingowej stracił zaufanie osób LGBTQIAP+ i przysporzył sobie kryzysu w mediach społecznościowych. Marka zrehabilitowała się rok później, zostając głównym partnerem Parady Równości w Warszawie i pokazując prawdziwe zaangażowanie w kwestie LGBTQIAP+.

Homofobia w biznesie to często głośny, ale mało liczny margines. Prawdziwe ryzyko kryje się w bierności i braku autentycznego wsparcia, bo to prowadzi do utraty klientów i talentów.

Pokolenia zmieniają zasady gry

Według IPSOS 2024, aż 20 proc. dorosłych z pokolenia Z identyfikuje się jako LGBTQ+. To nie tylko grupa konsumentów, ale także przyszli pracownicy i inwestorzy.

image

Priders: tęczowa złotówka rośnie w siłę, a rynek ją ignoruje

Co istotne:

●  40 proc. Gen Z i 36 proc. millenialsów LGBTQ+ zrezygnowało z pracy, w której nie czuli się akceptowani.

●  Firmy, które nie inwestują w różnorodność, mogą do 2030 roku stracić dostęp do nawet 10 mln talentów.Dla branży kosmetycznej, w której innowacja, kreatywność i trendsetting są istotne, a brak inkluzywności to ryzyko dużo poważniejsze, niż kilka negatywnych komentarzy w sieci.

Czy marki kosmetyczne powinny inwestować w marketing LGBTQIAP+?

Tak, ale pod warunkiem, że robią to mądrze, autentycznie i konsekwentnie. Dane z raportu Priders.pl “Ile warta jest tęczowa złotówka?” są jednoznaczne. Aż 57 proc. respondentów chętniej kupuje od firm inkluzywnych i przedkłada to nad cenę. 

Wśród osób LGBTQIAP+ geje wyróżniają się największym poparciem dla firm inkluzywnych (63 proc.). Lesbijki, osoby biseksualne i osoby heteroseksualne mają zbliżone odsetki w odpowiedziach. 56-57 proc. z nich deklaruje wsparcie dla firm inkluzywnych.

Lojalność zakupowa trwa po zakończeniu tęczowych kampanii dla prawie połowy osób badanych. Osoby LGBTQIAP+ są też skore do zaprzestawania kupowania w firmach, które uważają za homofobiczne i do dzielenia się tą wiedzą z innymi. Osoby sojusznicze nie są aż tak zaangażowane w walkę z homofobią, ale nadal są przeciwne nietolerancji.

Społeczność LGBTQIAP+ to lojalna i świadoma grupa konsumentów, która regularnie inwestuje w kosmetyki i pielęgnację. Konsumenci oczekują różnorodności, młode pokolenia nie wybaczają rainbow-washingu, a homofobia jako bariera biznesowa jest mocno przeceniana. Branża beauty ma tu szczególną rolę, bo to właśnie kosmetyki są narzędziem ekspresji, odwagi i wolności. W świecie, gdzie „beauty” oznacza coraz częściej „bycie sobą”, inwestycja w inkluzywny marketing nie jest opcją. To konieczność, zarówno etyczna, jak i biznesowa.

Praktyczne wskazówki dla marek beauty

1. Autentyczność ponad wszystko – jednorazowa tęczowa edycja produktu nie wystarczy. Konsumenci oczekują długofalowych działań i konsekwencji.

2. Słuchaj społeczności – zaangażuj osoby LGBTQIAP+ w proces twórczy, od kampanii po rozwój produktów.

3. Wspieraj lokalnie – współpracuj z organizacjami społecznymi, finansuj marsze, warsztaty, programy edukacyjne.

4. Edukacja pracowników i pracowniczek – inkluzywność musi działać także wewnątrz firmy, nie tylko w reklamie.

5. Odważ się – lepiej być marką wyrazistą i wspieraną przez lojalnych klientów i klientki niż marką nijaką, która nie ryzykuje nic i nie zyskuje nic.

Osoby autorskie: Monika Czaplicka, Grzegorz Miecznikowski

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
05.12.2025 11:32
Cosmoprof India 2025 otwiera swoje drzwi w Mumbaju: rosnące znaczenie Indii na globalnej mapie beauty
Edoardo Anastasio

Szósta edycja Cosmoprof India rozpoczęła się 4 grudnia 2025 r. w Jio World Convention Centre w Mumbaju, potwierdzając swoją pozycję jako wiodącej platformy B2B dla indyjskiej branży kosmetycznej. Wydarzenie stanowi kluczowy punkt wejścia dla międzynarodowych marek pragnących zaistnieć na jednym z najszybciej rosnących rynków beauty na świecie. Tegoroczna edycja pokazuje skalę zmian, jakie zaszły od debiutu targów w 2019 r., gdyż powierzchnia wystawiennicza niemal się podwoiła.

W 2025 roku targi zajmują 24 000 mkw, co oznacza wzrost o 8 proc. względem edycji 2024. W pięciu halach prezentuje się 353 wystawców oraz 800 marek z 23 krajów i regionów. Aż 32 proc. firm uczestniczy w wydarzeniu po raz pierwszy, co potwierdza jego rosnący globalny zasięg. W tym roku 53 proc. powierzchni wystawienniczej zajmują firmy zagraniczne, co oznacza wzrost o 7 proc. rok do roku. Organizatorzy spodziewają się ponad 14 000 odwiedzających zainteresowanych nowymi technologiami i trendami rynkowymi.

Wszystkie segmenty branży kosmetycznej znalazły tu swoją reprezentację. Cosmopack India, stanowiący 59 proc. całej przestrzeni targowej, prezentuje rozwiązania dla łańcucha dostaw – od surowców i składników, przez maszyny i urządzenia, po opakowania oraz produkcję kontraktową. Z kolei Cosmoprof India, odpowiadający za 41 proc. ekspozycji, skupia producentów gotowych kosmetyków: perfum, produktów pielęgnacyjnych, kosmetyków kolorowych, artykułów toaletowych oraz produktów dla salonów, spa, fryzjerów i stylistów paznokci. Tak szeroka oferta podkreśla rosnące znaczenie rynku indyjskiego zarówno dla kanału detalicznego, jak i profesjonalnego.

image

Dziś oficjalnie startują targi Cosmoprof Asia 2025 – z udziałem polskich firm

Międzynarodowy charakter wydarzenia podkreśla obecność dziewięciu pawilonów narodowych reprezentujących Australię, Brazylię, Niemcy, Indonezję, Włochy, Koreę Południową, Hiszpanię, region Tajwanu oraz Wielką Brytanię. Szczególną rolę w tym roku odgrywają Włochy, które pełnią funkcję Country of Honor. Włoski pawilon – zorganizowany przez Italian Trade Agency we współpracy z Cosmetica Italia – prezentuje najnowsze osiągnięcia branży w obszarze wzornictwa, innowacji i produkcji, wzmacniając postrzeganie Włoch jako jednego z globalnych liderów sektora beauty.

Według Enrico Zanniniego, dyrektora generalnego BolognaFiere Cosmoprof, dynamiczny rozwój Cosmoprof India odzwierciedla równie szybkie tempo wzrostu całego rynku indyjskiego. Podkreśla on, że o sile lokalnego sektora decydują młoda populacja, rosnąca siła nabywcza oraz rosnące zainteresowanie innowacjami, zrównoważonym rozwojem i wellness. Z kolei Yogesh Mudras, dyrektor zarządzający Informa Markets India, zwraca uwagę, że Indie mogą stać się trzecim co do wielkości rynkiem beauty na świecie do 2030 r., a segment premium rośnie tam w tempie 13–15 proc. rocznie. W tym kontekście Cosmoprof India staje się strategicznym miejscem spotkań marek, producentów i innowatorów, którzy współtworzą przyszłość sektora kosmetycznego w regionie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
07. grudzień 2025 00:54