StoryEditor
E-commerce
07.09.2022 00:00

Boots uruchamia swój online marketplace

Największy brytyjski sprzedawca kosmetyków, firma Boots ogłosiła, że już na wiosnę 2023 uruchomi Boots Marketplace, który umożliwi markom zewnętrznym wystawianie swoich produktów na boots.com. Detalista podąża za swoim konkurentem, siecią Superdrug, która już ruszyła z tego typu ofertą – informuje portal Cosmetics Business.

Należąca do Walgreens Boots Alliance, brytyjska firma Boots zajmująca się sprzedażą kosmetyków, rozszerza swoją ofertę e-commerce. W przyszłym roku uruchomi Boots Marketplace, który umożliwi markom zewnętrznym wystawianie swoich produktów na boots.com. Sieć chce nawiązać współpracę z nowymi dostawcami, aby zapewnić klientom szerszy asortyment marek związanych ze zdrowiem, urodą, pielęgnacją niemowląt i wellness.

Mniejsze i wschodzące marki będą miały możliwość dotarcia do „milionów” klientów, a jednocześnie będą miały szansę trafić do szerszej sprzedaży w 2247 punktach sprzedaży detalicznej Boots w całej Wielkiej Brytanii.

Przeczytaj również: Hebe uruchamia marketplace. Startuje projekt Hebe Partner

Marketplace pozwoli nam wykorzystać siłę naszej dotychczasowej działalności, aby oferować konsumentom jeszcze większy wybór i być pierwszym na rynku ze wschodzącymi markami i nowymi produktami – wyjaśniła Paula Bobbett, chief digital ffficer w Boots.

To kolejny krok w trwającej transformacji cyfrowej Boots, który jest również następstwem uruchomienia w tym miesiącu serwisu internetowego konkurencyjnego sprzedawcy. Nowy marketplace Superdrug zadebiutował z ponad 200 markami kosmetycznymi.

Przeczytaj również: Superdrug rozszerza swoją platformę sprzedażową o marketplace

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
19.05.2025 10:55
Raport: prawie połowa klientów e-commerce porzuca koszyk z powodu braku opcji elastycznej dostawy
Wśród klientów e-commerce w UK coraz bardziej preferowane są skrytki paczkowe (21 proc.) i punkty odbioru (25,4 proc.)archiwum

Ilu klientów w Wielkiej Brytanii porzuciło swoje wirtualne koszyki z zakupami w ciągu ostatniego roku z powodu obaw o ich dostawę? Okazuje się, że było ich prawie dwóch na pięciu (40,6 proc.) – wynika z badań platformy wysyłkowej Sendcloud. Wniosek: sklepy internetowe, które nie oferują elastycznych opcji dostawy, ryzykują znaczną utratę przychodów.

Dane z badania, przeprowadzonego wśród 1 tys. klientów z Wielkiej Brytanii na potrzeby raportu „E-commerce Delivery Compass” pokazują, że wysokie koszty wysyłki (78,5 proc.) i wolne tempo dostawy (41,6 proc.) są głównymi powodami porzucania koszyków. Inne czynniki przyczyniające się do tego kroku to niejasne lub niedogodne opcje dostawy (24 proc.).

Podczas gdy 56,9 proc. klientów z Wielkiej Brytanii preferuje szybką dostawę, 43 proc. wolałoby mieć kontrolę nad tym, kiedy ich zamówienie zostanie dostarczone. Podsumowując: dostawa powinna być nie tylko szybka, ale także dostosowana do harmonogramu klienta.

Podczas gdy dostawa do domu pozostaje preferowaną opcją dla 77 proc., szybko zyskują na popularności opcje alternatywne. Coraz bardziej preferowane są skrytki paczkowe (21 proc.) i punkty odbioru (25,4 proc.), a 36,8 proc. konsumentów aktywnie wybiera obecnie sprzedawców detalicznych, którzy oferują te elastyczne opcje dostawy „poza domem”. Kwestia elastyczności jest o tyle kluczowa, że 18,7 proc. rezygnuje z zakupu z powodu braku możliwości wybrania dogodnej godziny dostawy, a 16,2 proc. rezygnuje, nie mogąc zmienić adresu dostawy.

Zobacz też: Jest nowa umowa partnerska pomiędzy InPost i Vinted, obejmuje osiem krajów

Jak podkreślił Rob van den Heuvel, współzałożyciel i dyrektor generalny Sendcloud, dostawa jest coraz wKupujący oczekują teraz, że dostawa płynnie zintegruje się z ich zabieganym życiem. Sprzedawcy detaliczni, którzy nie oferują elastycznych opcji, takich jak dostawa poza domem, stracą klientów na rzecz konkurentów, którzy to robią. Sukces w e-commerce nie polega tylko na szybkości, tu chodzi też o zapewnienie wyboru ażniejszą częścią doświadczenia zakupowego – podsumował szef Sendcloud.

Zobacz też: Jak zwiększyć sprzedaż w sklepie z kosmetykami? Postaw na wygodne zakupy z InPost Pay

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
15.05.2025 13:39
IdoSell: Polski e-commerce przyspiesza i wychodzi poza granice
Kluczowym elementem sukcesu jest dostosowanie całego doświadczenia zakupowego do oczekiwań klienta z danego kraju.Claudio Schwarz

Polskie sklepy internetowe coraz częściej wdrażają rozwiązania, które pozwalają sprostać wymaganiom klienckim. Należą do nich m.in. integracje z lokalnymi systemami płatności, wielowalutowość, wsparcie w różnych językach oraz automatyczne dostosowanie oferty do geolokalizacji klienta. W połączeniu z konkurencyjnymi cenami i jakością obsługi, stanowi to o sile polskiego e-commerce na rynkach zagranicznych.

E-commerce w Polsce rośnie w tempie około 20 proc. rocznie, co znacząco przewyższa prognozowany wzrost 5–10 proc. dla całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej (CEE). Tak dynamiczny rozwój otwiera przed rodzimymi sklepami internetowymi nowe możliwości ekspansji zagranicznej. Z danych zawartych w raporcie IdoSell z 2025 roku wynika, że polskie e-sklepy coraz lepiej radzą sobie na rynkach międzynarodowych, przyciągając klientów m.in. z Niemiec, Francji i Czech. W 2025 roku zagraniczni konsumenci najczęściej kupowali w polskich e-sklepach odzież i akcesoria (13 proc.), części motoryzacyjne (12 proc.), kosmetyki (9 proc.), produkty dla zwierząt (9 proc.) oraz elektronikę (8 proc.).

Choć rozwój sprzedaży transgranicznej wiąże się z nowymi szansami, wymaga także dostosowania do potrzeb odbiorców z różnych krajów. Sama lokalizacja językowa strony to za mało – klienci oczekują znajomych rozwiązań w całym procesie zakupowym. Obejmuje to m.in. preferowane metody płatności, dostępność lokalnych walut oraz znane im formy dostawy. 68 proc. konsumentów deklaruje, że chętniej wybiera markę, która oferuje obsługę w ich języku ojczystym, a 64 proc. gotowych jest zapłacić więcej, byleby taka obsługa była dostępna.

Dane pokazują również, że aż 47 proc. klientów wykazuje większą skłonność do sfinalizowania zakupu, jeśli e-sklep umożliwia płatność w preferowanej przez nich formie. Brak uwzględnienia lokalnych oczekiwań może zniechęcać – 57 proc. ankietowanych uznaje brak języka ojczystego w komunikacji za przejaw lekceważenia ze strony marki. Oznacza to, że personalizacja i lokalizacja doświadczenia użytkownika stają się warunkiem koniecznym w strategii ekspansji międzynarodowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. maj 2025 16:04