StoryEditor
E-commerce
27.09.2023 14:07

Globalny rynek logistyki zwrotnej ma osiągnąć w 2023 roku 700 mld USD. Jak walczyć ze zwrotami w e-commerce?

Jeśli wolumeny zwrotów szybko rosną, warto przyjrzec się sposobowi prizentowania produktów oraz przemyślec formy płatności / Shutterstock
Wzrost liczby zamówień w kanale e-commerce wiąże się z rosnąca liczbą zwrotów. Dla e-sklepów to coraz bardziej palący problem, ponieważ klienci zwracają już 20-30 proc. kupionych w nich produktów. Okazuje się, że prostymi rozwiązaniami można ograniczyć to zjawisko.

Konsumenci na całym świecie masowo kupują, a następnie zwracają produkty do sklepów internetowych. Jak podaje Statista, w 2023 r. globalny rynek logistyki zwrotów osiągnie wartość około 700 mld USD, a prognozy sugerują, że do 2029 r. urośnie o 36 pro. do ponad 950 mld USD. Problem dotyczy też Polski.

Zarówno w kraju, jak i na świecie – wśród najczęściej zwracanych produktów znajdują się ubrania, buty, torby i akcesoria, ale też kosmetyki.  

Daniel Malinowski, zarządzający fintechem Mokka mówi:

Dla wielu platform e-commerce jest to problem trudny do rozwiązania, ponieważ bardzo często możliwość łatwego i bezpłatnego zwrotu jest jednym z głównych powodów, dla którego klienci w ogóle decydują się na zakup online. Warto więc do niego podchodzić ostrożnie.

 

W Polsce konsumenci znają swoje prawa, jeżeli chodzi o zwrot produktów. Są też świadomi rozwiązań, które może oferować firma, by zwrot był jak najłatwiejszy: oczekują darmowych zwrotów, zwrotów w stacjonarnym punkcie sprzedaży, przez paczkomat lub zamówienie kuriera do domu lub biura.

Choć zależy to od branży, wśród głównych przyczyn zwrotów podawanych przez konsumentów wymienia się: uszkodzenie lub wadliwość produktu (81 proc.), niedopasowanie produktu (75 proc.), niezgodność z opisem (56 proc.), dostarczenie produktu z opóźnieniem (11 proc.). Konsumenci zwracają również produkty, ponieważ im się nie spodobały (33 proc.) lub zamówili wiele przedmiotów/rozmiarów (14 proc.).

 

Warto ulepszyć opisy i prezentację produktów

 

Brak możliwości zobaczenia, przymierzenia i interakcji z produktami, zanim klient zdecyduje się na ich zakup – to największa wada zakupów w sieci. Dzięki najnowszym technologiom 3D/AR można to zmienić. Takie rozwiązania są jednak kosztowne i dostępne dla większych platform. Podobnie jest w przypadku zaawansowanej analityki danych, dzięki której można np. ustalić progi zwrotów na podstawie wartości zamówienia lub liczby zwracanych przedmiotów, a następnie użyć tego progu, by automatycznie oznaczać klientów często zwracających produkty i wykluczyć ich np. z ofert darmowej wysyłki.

W ograniczeniu zwrotów skuteczne są też najprostsze metody – ulepszanie opisów i zdjęć produktów. W przypadku kosmetyków warto pokazać zarówno opakowanie kartonikowe, jak i produkt w środku. Zaprezentować sposób aplikacji i wyjaśnić przeznaczenie produktu wraz z instrukcją stosowania. Nie można oczywiście zapomnieć tak podstawowych informacjach jak skład produktu i jego pojemność.

Efekty przynosi też ograniczanie uszkodzeń podczas transportu – używanie materiałów ochronnych, sprawdzanie stanu produktu przed wysyłką, oznaczanie paczek jako delikatnych czy używanie paczek w odpowiednim rozmiarze.

 

Zwroty można ograniczyć stosując odpowiednie formy płatności

 

Na skłonność do zwrotów wpływają też takie czynniki, jak np. formy płatności.

Zwroty w e-commerce są nieuniknione, ale możliwe do zarządzania za pomocą różnych rozwiązań. Jednym z prostszych sposobów jest dobór odpowiednich metod płatności. Oferując klientom dłuższe okresy finansowania zakupów np. 3 lub 6 miesięcy albo tzw. split payment, można zredukować poziom zwrotów do wartości poniżej średniej rynkowej

– dodaje Daniel Malinowski powołując się na dane zebrane wśród partnerów Mokka w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej.

Zwraca też uwagę, że niektóre firmy (jak np. Zara) wprowadzają płatne zwroty z odbiorem spod wskazanego adresu lub umożliwiają je bezpłatnie tylko grupie lojalnych konsumentów (np. H&M). Tego typu metody warto jednak jasno komunikować, jak i stosować ostrożnie, ponieważ konsument, który raz zrazi się do sklepu internetowego niechętnie do niego wraca.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
13.07.2025 21:09
Badanie: Konsumenci są coraz bardziej „smart”, a chińskie platformy tracą rozpęd
Wraz ze wzrostem liczby zamawianych produktów rośnie również poziom zwrotów – w czerwcu wyniósł 16 procWhen U Buy mat.pras.

Zmieniające się nawyki konsumentów w polskim e-commerce coraz wyraźniej pokazują, że kluczem do sukcesu nie jest już wyłącznie niska cena. Coraz bardziej liczy się całościowe doświadczenie zakupowe. Z danych aplikacji When U Buy wynika, że choć kupujemy coraz więcej, to produkty te są coraz tańsze, a preferencje względem płatności i dostawy zaczynają przesuwać się w nowych kierunkach.

Średnia wartość koszyka zakupowego w czerwcu wyniosła 167 zł – jest to o 11 proc. mniej, niż w maju. Nie oznacza to jednak, że Polacy kupują mniej. Jest bowiem wręcz przeciwnie – liczba produktów w koszyku wzrosła z 2 do 2,6, a wydatki na użytkownika poszły w górę. To efekt rosnącej popularności tańszych produktów – średnia cena pojedynczego przedmiotu spadła o 20 proc. w ciągu miesiąca (z 80 zł do 64 zł), co kontynuuje trend zauważalny już od początku roku. Innymi słowy – konsumenci kupują więcej, ale szukają oszczędności.

Wraz ze wzrostem liczby zamawianych produktów rośnie również poziom zwrotów – w czerwcu wyniósł 16 proc., podczas gdy w maju było to 11 proc. Może to świadczyć o bardziej impulsywnych zakupach, a także o większym zaufaniu do elastycznych polityk zwrotów, które oferują zarówno globalne platformy, jak i polskie e-sklepy.

Niższe koszyki, wyższe wydatki

W przypadku Allegro średnia wartość koszyka spadła aż o 27 proc. w porównaniu do czerwca 2024 roku i wyniosła 113 zł. Jednocześnie wzrosły miesięczne wydatki na użytkownika (o 9 proc. m/m), co wskazuje na wzrost częstotliwości zakupów. Średnia cena pojedynczego produktu to 61 zł – niemal identycznie jak w maju, ale aż o 30 proc. mniej niż rok wcześniej. Wzrósł też poziom zwrotów – z 8 do 11 proc. 

Ciekawie prezentują się dane dotyczące płatności. Allegro Pay odpowiada za 32 proc. transakcji, Apple Pay – za 20 proc., natomiast Blik – za 23 proc. Karta kredytowa traci na znaczeniu – w czerwcu jej udział spadł do 13 proc., co oznacza spadek o 7 p.p. w ciągu roku. 

Temu utrzymuje wyższy średni koszyk (162 zł) niż Allegro, ale i tu widać spadek o 9 proc. miesiąc do miesiąca. Choć użytkownicy dodają do koszyków więcej produktów niż gdziekolwiek indziej, miesięczne wydatki są blisko dwa razy niższe niż na Allegro, co pokazuje, że zakupy na chińskich platformach wciąż mają charakter okazjonalny, a nie systematyczny. Zwroty utrzymują się na stabilnym poziomie 4 proc., co wciąż jest jednym z najniższych wyników na rynku.

Logistyka i płatności

Automaty paczkowe wciąż dominują, stanowiąc 52 proc. wszystkich dostaw, ale rynek dostawców się zmienia. Orlen dynamicznie zwiększył udział z 2 do 7 proc. rok do roku, a DHL z 3 do 8 proc. DPD pozostaje stabilny (11 proc.). Mimo delikatnego spadku udziału, InPost nadal jest bezkonkurencyjny jako główny operator przesyłek w Polsce. 

Na rynku płatności Blik pozostaje liderem, choć jego udział spada – w czerwcu wyniósł 25,2 proc., co oznacza spadek o 20 proc. r/r. Apple Pay zyskuje na popularności, a w czerwcu jego udział przekroczył 34 proc., wyprzedzając kartę kredytową, której znaczenie stopniowo maleje.

image
Ewa Kraińska, właścicielka When U Buy
When U Buy mat.pras.

Czerwcowe dane potwierdzają, że konsumenci stają się coraz bardziej „smart”: poszukują okazji, porównują ceny i świadomie wybierają metody dostawy i płatności. Wzrost liczby produktów w koszyku, przy jednoczesnym spadku ich ceny jednostkowej i wyższym poziomie zwrotów, pokazuje większą odwagę w eksplorowaniu ofert, ale też większe oczekiwania wobec e-sklepów. Dla branży to sygnał, że prosta promocja cenowa nie wystarczy. Liczy się jakość obsługi, elastyczność procesów i umiejętność odpowiadania na potrzeby coraz bardziej doświadczonych klientów – komentuje Ewa Kraińska, właścicielka When U Buy.

Choć chińskie platformy nadal cieszą się dużym zainteresowaniem, to stabilizacja ich koszyków i spadające ceny mogą sugerować, że ich okres największej ekspansji powoli się kończy. Tym samym pojawia się przestrzeń dla polskich e-sklepów – o ile zrozumieją, że dziś „więcej” nie zawsze znaczy „drożej”, a elastyczność i doświadczenie użytkownika mają większe znaczenie niż kiedykolwiek wcześniej.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
08.07.2025 14:34
Boots i Deliveroo ruszają z ekspresową dostawą letnich kosmetycznych niezbędników
Kurierzy Deliveroo dowiozą między innymi krem z filtrem.Boots

Wspólna inicjatywa to odpowiedź na badania, według których co drugi Brytyjczyk zapomina zabrać letnie akcesoria na jednodniowe wypady. Aby ułatwić przygotowania, Boots we współpracy z ekspertką Chelseą Dickenson stworzył trzy gotowe zestawy: „Festival”, „Beach” i „Adventure”. Każdy kosztuje 20 funtów, zawiera 5–7 produktów i umożliwia oszczędność ponad 10 funtów w porównaniu z ceną pojedynczych artykułów.

Pierwszy tego lata projekt Boots i Deliveroo obejmie ponad 75 brytyjskich plaż, szlaków turystycznych i festiwali, gdzie zakupy dotrą nawet w 20 minut. Klienci mogą wybierać spośród ponad 750 artykułów – od kremów z filtrem, przez środki przeciw ukąszeniom, po leki przeciwbólowe. Firma zastrzega jednak, że rowerzyści Deliveroo dostarczą paczki tylko do najbliższej przejezdnej drogi; nie wjadą bezpośrednio na piasek, górskie ścieżki ani na teren festiwalu.

Dodatkowo na stronie Boots pojawiły się trzy listy kontrolne (packing listers), które przypominają o najczęściej pomijanych pozycjach podczas pakowania. Ma to ograniczyć liczbę awaryjnych zakupów i ułatwić planowanie zarówno krótkich wypadów, jak i dłuższych podróży wakacyjnych.

Partnerstwo wpisuje się w szerszą strategię Deliveroo poprawiania doświadczeń klientów. W czerwcu platforma rozpoczęła w Dublinie testy dronowych dostaw we współpracy z operatorem Manna – pierwszy lot odbył się w dzielnicy Blanchardstown. choć test prowadzony jest w Irlandii, wnioski z niego mogą przyspieszyć wprowadzanie innowacyjnych form logistyki również na brytyjskim rynku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. lipiec 2025 23:12