StoryEditor
E-commerce
01.04.2020 00:00

Kontrole sanepidu w centrach Amazona. Firma wdrożyła szereg zabezpieczeń

Jak podaje Amazon, Państwowa Inspekcja Sanitarna zaaprobowała środki bezpieczeństwa wdrożone przez firmę i nie znalazła żadnych uchybień w poziomie ochrony pracowników przed ewentualnym zakażeniem koronawirusem. 

W ostatnich dniach, w czterech centrach logistycznych Amazon w Polsce odbyły się kontrole Państwowej Inspekcji Sanitarnej, które miały na celu weryfikację poziomu ochrony pracowników przed ewentualnym zakażeniem koronawirusem w miejscu pracy.  Amazon zapewnia że, Państwowa Inspekcja Sanitarna zaaprobowała środki bezpieczeństwa wdrożone przez firmę i nie znalazła żadnych uchybień w procesach. Co więcej, kontrole wykazały, że w celu ochrony pracowników, firma zastosowała szereg zabezpieczeń, również wykraczających ponad wytyczne rządowe oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

W centrach Amazon zwiększono m.in. częstotliwość i intensywność sprzątania - wszystkie klamki drzwiowe, poręcze schodów, przyciski w windach, schowki i ekrany dotykowe są regularnie dezynfekowane. Poproszono również wszystkich pracowników o częste mycie rąk wodą z mydłem przez co najmniej 30 sekund, zwłaszcza po wyjściu do łazienki, przed jedzeniem oraz po kaszlu, kichaniu lub wydmuchaniu nosa. Jeżeli mydło i woda nie byłyby łatwo dostępne, należy użyć środka do higieny rąk na bazie alkoholu o stężeniu powyżej 60 proc.

Na terenie centrów logistycznych umieszczono dużą liczbę dozowników z płynem dezynfekującym, a także zobowiązano wszystkich pracowników do pozostania w domu i zwracania się o pomoc medyczną, jeśli się źle poczują – czytamy w komunikacie firmy.

Co jeszcze? Zwiększono liczbę autobusów, aby pracownicy mogli zachować bezpieczny dystans od siebie podczas podróży do i z miejsca pracy, jak również przeorganizowano przestrzeń stołówek pracowniczych, tak aby zwiększyć przestrzeń pomiędzy osobami do min. 2 metrów. Poza tym zrezygnowano ze spotkań organizacyjnych z pracownikami i wydłużono przerwy. Rozpoczęcie zmian zostało rozłożone w czasie, zmieniono harmonogram przerw i wydłużono czas ich trwania tak, aby wszyscy zdążyli skorzystać z wydawanych przez pracodawcę bezpłatnych posiłków, pomimo zredukowanej liczby miejsc w stołówkach.

Jak podaje Amazon przeorganizowano też łazienki w taki sposób, aby pracownicy mogli zachować odpowiedni odstęp, I tymczasowo ograniczono kontrolę osobistą pracowników przy wyjściu, zapobiegając gromadzeniu się osób blisko siebie. Przygotowano także proces zgłaszania potencjalnych przypadków COVID-19 w ramach Amazon oraz do zewnętrznych instytucji. Natomiast rozmowy rekrutacyjne na większość stanowisk są przeprowadzane online, a podróże służbowe są ograniczone do minimum.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
01.12.2025 13:33
Strajki pracowników Amazon w Niemczech w Black Friday: 3 tys. osób przerwało pracę
Pracownicy Amazona zastrajkowali.Algi Febri Sugita

Pracownicy magazynów Amazon w Niemczech przeprowadzili strajki w Black Friday, jednym z najintensywniejszych dni zakupowych roku. Protesty są częścią wieloletniej kampanii na rzecz zawarcia układu zbiorowego, którego od lat domaga się związek zawodowy Verdi. W tym roku skala akcji była znacząca, zarówno pod względem liczby uczestników, jak i liczby objętych nią lokalizacji.

Z danych Verdi wynika, że do strajków dołączyło około 3 tys. pracowników, obejmując dziewięć centrów logistycznych Amazon: w Bad Hersfeld, Dortmundzie, Frankenthal, Graben, Koblencji, Moenchengladbach, Rheinbergu, Werne i Winsen. Związek od dawna prowadzi działania mające skłonić firmę do rozpoczęcia formalnych negocjacji w sprawie płac i warunków pracy, jednak dotychczas bez przełomu.

Amazon, zatrudniający w Niemczech około 40 tys. pracowników logistycznych oraz dodatkowe 12 tys. sezonowych na okres świąteczny, zapewnił, że protesty nie wpłyną na terminowość dostaw. Firma powtórzyła także swoje stanowisko, że oferuje konkurencyjne wynagrodzenia na tle branży.

Strajki podjęte w kluczowym dla e-handlu dniu podkreślają narastające napięcia pomiędzy pracownikami a jednym z największych pracodawców w europejskim sektorze logistycznym. Verdi argumentuje, że intensyfikacja pracy w sezonie zakupowym wymaga dodatkowych zabezpieczeń, szczególnie w zakresie stabilnych i przewidywalnych zasad wynagradzania.

Z perspektywy rynku niemieckiego, będącego największym rynkiem Amazonu w Europie, spór ten może mieć długofalowe skutki. Związki zawodowe liczą, że presja wywierana podczas szczytów sprzedażowych skłoni firmę do rozmów, natomiast Amazon utrzymuje, że obecny model zatrudnienia jest efektywny i nie wymaga zmian. Konflikt o układy zbiorowe pozostaje więc nierozstrzygnięty, a tegoroczny Black Friday stał się kolejnym etapem tej trwającej od lat konfrontacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
28.11.2025 10:33
Francja żąda trzymiesięcznego zawieszenia całej strony Shein
Shein mierzy się z kolejnymi problemami.Shutterstock

Francuski rząd wystąpił o sądowe, trzymiesięczne zawieszenie całej francuskiej wersji strony Shein po tym, jak organy nadzoru wykryły w ofercie platformy sprzedaż lalek seksualnych o wyglądzie dziecka oraz zakazanej broni. Według Ministerstwa Finansów identyfikacja tych produktów, oferowanych przez zewnętrznych sprzedawców, potwierdziła poważne naruszenia prawa i zasad bezpieczeństwa obowiązujących na rynku cyfrowym.

Jak poinformowano, Francja zamierza zwrócić się do sędziego sądu w Paryżu o zastosowanie środka nadzwyczajnego na podstawie artykułu 6.3 ustawy o gospodarce cyfrowej. Przepis ten pozwala na nakazanie działań ograniczających szkody wynikające z nielegalnych treści online. Wniosek obejmuje pełne wstrzymanie funkcjonowania serwisu Shein na okres trzech miesięcy, co ma umożliwić usunięcie ryzykownych produktów oraz poprawę mechanizmów kontroli. Shein już 5 listopada wyłączył we Francji swoją platformę marketplace, na której funkcjonowali sprzedawcy zewnętrzni, po tym jak regulatorzy znaleźli zakazane towary. Jednak główna część serwisu – obejmująca odzież sprzedawaną bezpośrednio przez Shein – nadal pozostaje dostępna. To właśnie wobec tej części rząd domaga się obecnie czasowego blokowania.

W najbliższą środę ma odbyć się rozprawa w sądzie w Paryżu, na którą wezwano Infinite Styles Services Co Ltd, europejski podmiot Shein z siedzibą w Dublinie. Decyzja sądu spodziewana jest w nadchodzących tygodniach, a jej skutki mogą być znaczące zarówno dla działalności Shein, jak i dla całego sektora platform e-commerce działających we Francji. Jak podkreślają francuskie władze, wniosek o zawieszenie ma na celu ograniczenie obrotu nielegalnymi i szkodliwymi produktami oraz wymuszenie na platformie wzmocnienia nadzoru nad ofertą. Rząd wskazuje, że przypadek Shein może stać się precedensem pokazującym, jak państwa członkowskie UE będą egzekwować odpowiedzialność dużych platform za treści i towary dostępne w ich ekosystemach.

Przypomnijmy w kontekście kosmetyków dostępnych na Shein, że problem kwestionowania bezpieczeństwa platformy i produktów na niej wystawianych pojawia się regularnie, zarówno we Francji, jak i w innych krajach UE. Platforma oferuje tysiące produktów beauty – od kolorówki po pielęgnację – często w bardzo niskich cenach, co budzi pytania o jakość składników, zgodność z wymogami etykietowania oraz spełnianie europejskich norm bezpieczeństwa. Organizacje konsumenckie i służby nadzoru wielokrotnie zgłaszały zastrzeżenia dotyczące produktów kupowanych na Shein: wskazywano m.in. na brak pełnych informacji o składach, ryzyko obecności niedozwolonych substancji czy niezgodność kosmetyków z wymogami Rozporządzenia (WE) nr 1223/2009. Choć część oferty może pochodzić od legalnie działających producentów, skala i tempo rotacji asortymentu utrudniają skuteczną kontrolę, a użytkownicy często otrzymują produkty bez odpowiedniej dokumentacji czy deklaracji zgodności, co zwiększa ryzyko dla zdrowia konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. grudzień 2025 07:29