StoryEditor
Handel
21.06.2021 00:00

Sektor kosmetyczny – czy odbicie zniweluje straty z pandemii?

Z powodu sytuacji finansowej branży spowodowanej przez pandemię (raport Euler Hermes – wyraźne wydłużenie opóźnień i wzrost wartości przeterminowanych należności r/r), duże są oczekiwania na powrót klientów i ich przyzwyczajeń zakupowych.

Odbicie nie będzie jednoznaczną hossą, ale raczej szansą na wzrost, z której skorzystać warto świadomie, zdając sobie sprawę z kondycji handlu: z jednej doświadczonego finansowo przez pandemię, niepewnego szybkości i trwałości odbicia – powrotu przyzwyczajeń zakupowych, borykającego się z wyższymi kosztami pracy i końcem kroplówki pomocy publicznej, a jednocześnie mającego w obliczu kłopotów możliwość łatwej restrukturyzacji i ucieczki od zobowiązań.

Handel zadłużony bardziej niż przed rokiem

Z danych zebranych w najnowszym raporcie o sytuacji branży kosmetyczno-higienicznej przez ekonomistów Euler Hermes (pełen raport do pobrania) wynika, że okres obiegu należności (DSO) nadal nie jest tak krótki, jak na początku pandemii, wciąż przekracza minimalnie średni wskaźnik z ub. roku (kwiecień). Gorzej jest z trudnymi długami (należności przeterminowane ponad 120 dni)– wciąż ich poziom przekracza o ok. 1% poziom z ubiegłego roku (i jest to dwukrotna wartość), stanowiąc w I kwartale średnio około 2,7% wartości należności dostawców produktów kosmetycznych i higienicznych. Lockdown w miesiącach wiosennych nie sprzyjał tez bieżącej sprzedaży – należności bieżące zmniejszyły się ze średnio 92% wartości należności przed rokiem do ok. 87% w kwietniu.

Eksperci Euler Hermes wskazują, że pogorszenie wszystkich kluczowych wskaźników średniego spływu należności branży kosmetyczno-higienicznej sprawia, iż skumulowany wskaźnik moralności płatniczej jej odbiorców również spadł r/r z 84 punktów do 80 (kwiecień). Spadki popytu na kosmetyki nie rozkładały się równomiernie, a najmocniej dotknięte nimi były sklepy mniejsze, handel tradycyjny.

Popyt odbija, ale niektóre zmiany pozostają

Otwarcie handlu a także usług (czyli sektora beauty) to nie jedyne czynniki zmiany –  powraca też gastronomia i turystyka a praca zdalna jest ograniczana. Z jednej więc strony dostępność handlu, a z drugiej większa ilość interakcji społecznych sprzyjać powinny powrotowi popytu na kosmetyki kolorowe. Mamy już sygnały o dużym popycie na kosmetyki do pielęgnacji włosów, kolejne (być może) będą dermo kosmetyki – także w związku z wakacjami, poprawia się popyt na marki luksusowe.

Konsumenci w minionych kwartałach ograniczali liczbę wyjść i różnicowanie sklepów – na korzyść dyskontów. Koncentracja dystrybucji jeszcze więc przyspieszyła, dyskonty mają duży udział w rynku oraz odnotowały największy, kilkunastoprocentowy wzrost wartości sprzedaży. Podobnie jest w okresie odbicia – popyt odbija, ale w pierwszej kolejności w kanałach sprzedaży, które i tak najmocniej zyskały w czasie pandemii: w e-commerce i dyskontach. Ostrożność i oszczędność konsumentów powoduje, że stosunkowo mniej jest zakupów impulsywnych, czemu sprzyja też rozwój e-commerce pozwalającemu porównywać ceny.

- Popyt jest istotny – zaskakujące dla wszystkich było tak szybkie i trwałe ograniczenie wydatków na kosmetyki upiększające, a skupienie się konsumentów jedynie na środkach czystości i detergentach. Nie mniej ważne dla dostawców powinno być gdzie i jak te ich zwiększone dostawy będą dystrybuowane na rynku. Jeśli poprzez kanały i formaty mocno dotknięte ograniczeniami w poprzednich, pandemicznych kwartałach, to może się okazać, że całkiem spora część placówek działać będzie z ograniczeniami (dostosowanymi do wyższych kosztów pracy i ograniczonego popytu) lub zamknie się na stałe. Przetrwały tak dużo i długo, ale nie zawsze równa się to dalszej determinacji w prowadzeniu biznesu. Zabraknąć może zarówno pomysłów, jak i środków na dalszą działalność wraz z wygasaniem programów pomocowych i rosnącym fiskalizmem – ocenia Paweł Tyszka, dyrektor Biura Oceny i Monitoringu Ryzyka w Euler Hermes.

Sprzedawać więcej, korzystać na odbiciu – tak, ale w sposób świadomy

Odbicie nie jest więc – przynajmniej dla wszystkich dostawców – hossą, ale raczej szansą na wzrost, z której warto skorzystać, ale w sposób świadomy i co za tym idzie – zaplanowany i bezpieczny. Korzystając m.in. z ubezpieczenia należności.

Skoro pewne przyzwyczajenia (np. kumulowania koszyków zakupowych z korzyścią dla dyskontów) mogą pozostać z nami na dłużej, to duża część handlu działać będzie w najbliższych miesiącach niejako w trybie „testowym”. Oczekując na powrót klientów i jednocześnie na bieżąco szacując przychody, szanse i ważąc dalsze decyzje – mówi Paweł Tyszka. Decydując się bez większych oporów na restrukturyzację z powodów czysto finansowych, ale także nierzadko marketingowych (efekt nowości – wyższa sprzedaż nowych placówek), korzystając z możliwości prawnych uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego i przyzwolenia jakie daje pandemia do wygaszenia działalności.

Zabezpieczenie  sprzedaży jest niezbędne teraz bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej – nie tylko chroniąc kapitał obrotowy w zmiennej sytuacji pokryzysowej, ale także pozwalając na bieżąco weryfikować kierunki zwiększania sprzedaży i oferować korzystniejsze, bo zabezpieczone, warunki kredytowania odbiorców. Aby nie być jedynie dostarczycielem na rynek kapitału obrotowego, ale samemu osiągnąć jego zwrot, zwłaszcza w obliczu kosztów ponoszonych w sektorze kosmetyczno-drogeryjnym – pędzie do nowości, zarówno funkcjonalnych, jak i pod kątem marketingowym, wymianie nawet 20-30% asortymentu co roku. Straty z tytułu braku płatności, zwłaszcza przy zwiększonej sprzedaży – a więc i ekspozycji kapitału własnego zagrozić mogą nakładom nie tylko na badania i rozwój, ale także na inwestycje w dystrybucję i marketing, tak istotne w branży.

- Straty wiążące się nie tylko z mocno opóźnionymi płatnościami, ale z redukcją lub całkowitym umorzeniem zobowiązań, stratą dla dostawców. Zawsze jest tak, że najwięcej restrukturyzacji i upadłości – a więc i strat dostawców ma miejsce nie na samym dnie kryzysu, ale na prostej po nim! – mówi Paweł Tyszka.

Sektor beauty – perspektywiczny, nastawiony na trwanie, ale z zaszłościami

Próg wejścia do handlu kosmetykami i detergentami czy do usług beauty – fryzjersko kosmetycznych nie jest wcale wysoki. Te drugie korzystają z reguły z długoletniej renomy i cieszą się zaufaniem powracających klientów, nie działa tu zwykle znany w handlu efekt nowości – zamykania i otwierania nowych placówek.

Trwanie, wykorzystywanie dobrej opinii (zwłaszcza obecnie, gdy można weryfikować je i dzielić się nimi w sieci) jest więc wpisane w charakter sektora usług. Na przeszkodzie stanąć mogą jednak kwestie finansowe – drugi i trzeci lockdown utrudniał nie tylko sprzedaż przez producentów produktów profesjonalnych, ale odciął usługodawców od bieżących przychodów.

Branży z pewnością pomogło wsparcie sektorowe w tarczy 9.0 dla sektora beauty, ale wypłaty następują w czerwcu (czyli z kilku miesięcznym opóźnieniem), a szacunki „Beauty Razem” wskazywały, że potrzeby branż są cztery razy wyższe niż zakładana pomoc. Tak jak i wszystkie inne usługi – dlatego stanowiły one największa grupę niewypłacalnych firm, z największa skalą problemów (wzrost niewypłacalności o +174% r/r w I kwartale 2021).

Warto więc zdecydować się na ubezpieczenie sprzedaży, nie tylko chroniąc się przed potencjalnymi stratami, ale i wspierając jednocześnie sprzedaż w walce o ten perspektywiczny sektor – zwiększając swoją konkurencyjność (m.in. przez możliwość oferowania korzystniejszych, dłuższych warunków kredytowania). Zachęcamy do zapoznania się z pełnym opracowaniem sytuacji sektora kosmetycznego w raporcie Euler Hermes

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
22.05.2025 13:07
Pepco i Dealz stabilizują wyniki Grupy. Poundland wciąż pod presją
Dealz i Pepco nadal kuszą konsumentów i konsumentki ciekawą, zmienną ofertą beauty; nieobecny w kraju Poundland goni stawkę.Wiadomości Kosmetyczne

Grupa Pepco opublikowała wyniki finansowe za I półrocze roku obrotowego 2025, osiągając przychody na poziomie 3,34 mld euro, co oznacza wzrost o 4,3 proc. rok do roku. Mimo ogólnego wzrostu, sprzedaż porównywalna (LFL) spadła o 0,7 proc., a wyniki poszczególnych marek ujawniają znaczące zróżnicowanie. Pepco i Dealz wykazały pozytywne tendencje, podczas gdy Poundland pozostaje pod presją, notując spadki we wszystkich kategoriach.

Bazowa EBITDA Grupy wyniosła 460 mln euro, co oznacza spadek o 5,5 proc. r/r. Zysk bazowy przed opodatkowaniem spadł o 32,8 proc., do 117 mln euro. Kluczowym czynnikiem stabilizującym rentowność pozostaje Pepco, które osiągnęło silny wzrost EBITDA i rekordową marżę brutto, wynoszącą 47,3 proc. W samym II kwartale Pepco zanotowało wzrost sprzedaży LFL o 3,6 proc., a pozytywny trend utrzymuje się również w III kwartale.

Prezes Grupy, Stephen Borchert, podkreślił, że Pepco jest obecnie główną siłą napędową Grupy. Jego zdaniem, firma znajduje się na wczesnym etapie realizacji strategii przedstawionej w marcu 2025 r., jednak już teraz widać efekty transformacji. Dealz Polska również notuje wzrost sprzedaży LFL, w szczególności w kategoriach produktów szybkozbywalnych i ogólnego przeznaczenia, co potwierdza skuteczność przyjętej strategii asortymentowej.

Sprzedaż Pepco w analizowanym okresie wzrosła o 9,3 proc. i wyniosła 2,2 mld euro. Wyniki LFL zwiększyły się o 2,3 proc., a EBITDA tej sieci wzrosła o 11,1 proc., do 440 mln euro. Pepco odpowiadało za większość zysków Grupy, generując aż 86 proc. całkowitej EBITDA. Sieć otworzyła 106 nowych sklepów netto, z czego 90 zlokalizowano w regionie Europy Środkowo-Wschodniej.

image
Pepco od kilku lat oferuje kosmetyki.
Wiadomości Kosmetyczne

Dealz również umocnił swoją pozycję. Przychody tej sieci wzrosły o 13,8 proc., osiągając 182 mln euro, a LFL wzrosły o 2,9 proc. Liczba sklepów Dealz w Polsce zwiększyła się do 344. Bazowa EBITDA Dealz wzrosła aż o 25 proc., do 15 mln euro, przy poprawie marży brutto do poziomu 33,7 proc.

Działalność Pepco w Europie Środkowo-Wschodniej pozostaje strategicznym filarem działalności Grupy. W I półroczu 2025 r. region ten odpowiadał za 54 proc. przychodów i aż 86 proc. EBITDA Grupy. Tylko w Polsce otwarto 28 nowych sklepów netto, zwiększając ich łączną liczbę do 1 367. Nowe placówki pojawiły się również m.in. w Rumunii, Czechach, Serbii i Bośni.

W przeciwieństwie do Pepco i Dealz, sieć Poundland nadal boryka się ze spadkiem sprzedaży porównywalnej. Negatywny trend, obserwowany już w poprzednim roku, objął wszystkie kategorie towarów. Grupa skupia się jednak na konsolidacji działań wokół Pepco, co ma przynieść długoterminową poprawę rentowności i wartości dla akcjonariuszy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
21.05.2025 14:58
Polki pokochały Tesori d’Oriente? Imponujące wyniki sprzedażowe marki za I. kwartał
Na zdjęciu: Paweł Szuba, prezes zarządu spółki Corri (z lewej) i Łukasz Młynarczyk, członek zarządu Corri/Corri mat.prasowe

Wyniki, osiągnięte na polskim rynku przez markę Tesori d’Oriente w pierwszym kwartale 2025, robią duże wrażenie. Wzrosty w wielu kategoriach produktowych sięgają rzędu kilkuset procent.

Jak informowaliśmy na początku roku, marka osiągnęła bardzo dobre wyniki sprzedaży na platformie Allegro – zajmując np. drugie miejsce w kategorii płynów do płukania tkanin (w tej kategorii Tesori zostało wyprzedzone jedynie przez Lenora).

Więcej szczegółowych informacji na ten temat w artykule Tesori D’Oriente podsumowało sprzedaż na platformie Allegro za 2024 rok

Tesori rozpoczęło bardzo dynamicznie 2025 rok, zwiększając sukcesywnie swoją obecność w wielu innych “pachnących kategoriach”. W ostatnich miesiącach marka rozszerzyła swoją ofertę nie tylko o nowe kategorie (np. patyczki zapachowe, odświeżacze powietrza), ale też nowe kompozycje zapachowe. Najnowsza linia, w której główną rolę odgrywa wanilia, zaliczyła jak na razie rewelacyjny start i szybko stała się hitem sprzedażowym – jak potwierdził w rozmowie z redakcją Wiadomości Kosmetycznych Łukasz Młynarczyk, członek zarządu firmy Corri, będącej dystrybutorem marki Tesori d’Oriente w Polsce.

Sprzedaż produktów pod szyldem Tesori d’Oriente w pierwszym kwartale 2025 roku wzrosła o 16,6 proc. w stosunku do ostatniego kwartału 2024.  

Jeśli chodzi o poszczególne kategorie, to wzrosty sprzedaży przedstawiają się następująco:

1. w ujęciu I kw. 2025 vs. IV kw. 2024:

  • perfumy do prania (+111,82 proc.) 
  • olejki do kąpieli (+293,83 proc.)
  • żele pod prysznic (+73,12 proc.)
  • płyny do kąpieli (+65,33 proc.)
  • odświeżacze powietrza (+85,52 proc.)
  • kremy do ciała (+42,22 proc.)

2. w ujęciu I kw. 2025 vs. 1 kw. 2024:

  • olejki do kąpieli (+702,80 proc.)
  • odświeżacze powietrza (+618,24 proc.)
  • perfumy do prania (+599,43 proc.)
  • patyczki zapachowe (+509,26 proc.)
  • żele pod prysznic (+281,25 proc.)
  • dezodoranty (+102,80 proc.)

Pozostałe kategorie produktowe (w tym płyny do płukania) również osiągnęły dwucyfrowe wzrosty sprzedaży i także rosną.

Polki przetestowały już jakość i zapachy płynów do płukania, a teraz sprawdzają pozostałe kategorie – komentuje Łukasz Młynarczyk. Jak dodaje, firma ma jeszcze sporo do zrobienia na polskim rynku i nie powiedziała ostatniego słowa.

Mamy bardzo ambitne cele na ten rok i na kolejne lata – przyznaje Łukasz Młynarczyk. – Wyniki osiągnęliśmy dzięki współpracy z coraz liczniejszym gronem klientów, na czele z takimi sieciami jak Lidl, Super-Pharm, Auchan, Dealz, Kaufland, Drogerie DM, Drogerie Jawa, Aldi, Netto, Lewiatan, Społem oraz wieloma klientami z rynku tradycyjnegoWydaje mi się, że wyniki mamy naprawdę rewelacyjne. Świadczą one też o tym, że sprzedaż za pierwszy kwartał nie była takim jednorazowym wyskokiem popularności marki. Wydaje się, że Polki po prostu pokochały te produkty... Najczęstszy komentarz, gdy czytamy posty na Instagramie różnych użytkowników, brzmi: “one pachną obłędnie” dodaje przedstawiciel Corri.

Do popularyzacji marki wśród Polek przyczynia się też ambasadorka marki – popularna dziennikarka i prezenterka pogody Dorota Gardias.

Zobacz też: Włoski Conter chce przejąć pakiet mniejszościowy polskiego dystrybutora Corri

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
22. maj 2025 16:52