StoryEditor
Drogerie
29.12.2022 00:00

Monika Kolaszyńska, Super-Pharm Poland: Potrzebna jest prawna definicja dermokosmetyku

Dermokosmetyki to najważniejsza kategoria dla Super-Pharm, powstanie dla nich jeszcze więcej miejsca w placówkach sieci. Rynek dermokosmetyków rozwija się dynamicznie, nieco kosztem kosmetyków masowych. Natomiast brak definicji dermokosmetyku jest niekorzystny dla konsumentów, producentów i handlu – uważa Monika Kolaszyńska, prezes sieci Super-Pharm Poland.

Jakie kosmetyki chciałaby Pani widzieć na półkach drogerii Super-Pharm? Na jakich dostawców i marki jesteście otwarci?

Generalnie jesteśmy otwarci na wszystkich, ale zgodnie z naszą strategią produktową. Pierwszym kryterium wyboru jest jakość produktów, nie wprowadzamy do oferty produktów niskiej jakości. Analizujemy, jak kosmetyki są wytwarzane, czy w dobrych warunkach, czy są bezpieczne, czy nie ma przekroczeń w składnikach. Absolutnie nie wchodzimy w asortyment, który budzi nasze wątpliwości. Interesują nas produkty ekologiczne, ale one już nie są teraz trendem, są normą, klient oczekuje tej cechy od każdego kosmetyku.

Jeśli chodzi o politykę cenową, jesteśmy siecią upmarketową i tak pozostanie. Obserwujemy bardzo duży odpływ klientów, którzy kupowali produkty oferowane obecnie przez dyskonty. Nadal mamy trochę takich produktów w ofercie, bo są to basket buildery, ale spadek na nich jest bardzo duży. Oczywiście nie zlikwidujemy tego asortymentu. Jeżeli klient chce kupić prosty szampon czy płyn do kąpieli, to niech go kupi także u nas, ale to nie jest rozwojowy kierunek.

Jaką kategorię produktów chciałaby Pani szczególnie rozwinąć?

Najważniejszą dla nas kategorią, w której jesteśmy rynkowym liderem, są dermokosmetyki. Mamy w ich sprzedaży duży, jak na wielkość sieci, kilkunastoprocentowy udział. Niestety nie mamy już fizycznie miejsca na rozszerzanie tego asortymentu. Tymczasem, gdy jesteśmy pierwszym wyborem dla klienta dermatologicznego, musimy zwiększyć ofertę. Będziemy więc starali się robić dodatkową przestrzeń na sali sprzedaży, żeby móc pozwolić sobie pozwolić na wprowadzenie kilku nowych brandów.

Według jakiego klucza dobieracie Państwo marki dermokosmetyczne do współpracy i jak je selekcjonujecie uwzględniając to, że nie ma definicji dermokosmetyku?

Nie ma definicji i myślę, że powinno to być uregulowane. Są dostawcy, których produkty sprzedajemy w masowym asortymencie, a inne sieci mówią, że są to dermokosmetyki. Nie ma oficjalnej regulacji, więc nikt nie łamie prawa, ale nie jest to z korzyścią dla rynku, ani dla konsumentów, ani dla producentów i handlu.

Wracając do doboru marek dermokosmetycznych – zaglądamy w dossier produktu. Mamy niezłych ekspertów wewnątrz firmy, z nawet 20-letnim stażem, którzy doskonale wiedzą, który produkt nie przeszedł badań klinicznych i jest to zwykły masowy kosmetyk, a nie dermokosmetyk. Co nie znaczy, że jest to zły produkt, ale nie spełnia wymogów dermokosmetyku.

Czyli dzisiaj trzeba samemu wykonać tę pracę?

Trochę tak jest. Wiosną wprowadziliśmy na przykład dermokosmetyczną markę Apivita. Pochodzi z Grecji. Wiemy, że to są produkty eksponowane tam w aptekach, że są to dermokosmetyki ze świetnym składem, chociaż są bardziej kolorowe, nie mają szaty typowej dla tej grupy produktów.

Jak generalnie rozwija się rynek dermokosmetyków?

Rynek dermokosmetyków rozwija się znakomicie, natomiast z lekkim niebezpieczeństwem dla kosmetyków masowych, szczególnie u nas, ponieważ widzimy, że część klientów przechodzi z kosmetyków masowych na dermokosmetyki. Budowana jest świadomość, że są to produkty przebadane, bardziej skuteczne, niektóre są wręcz lecznicze, jak np. przeciwtrądzikowe. Na rynku oba kanały rosną. Typowym przykładem marki, która zabiera udziały z rynku masowego jest Cerave. Brand stworzony przez młode dziewczyny, wypromowany na bazie TikToka, który w ciągu 5 lat z malusieńkiego startupu niesamowicie rozwinął się w kategorii dermokosmetycznej.

Czy jest jakaś kategoria, której Super-Pharm jeszcze nie ma w ofercie, a chciałaby Pani ją wprowadzić?

Nie mamy kategorii ortopedycznej. Na zachodzie Europy takie produkty znajdują się w aptekach. My jeszcze nie zdecydowaliśmy się na wprowadzenie jej do stacjonarnych placówek, ponieważ potrzebuje bardzo dużo miejsca. Natomiast na pewno będziemy ją obsługiwać przez e-commerce.

Czytaj więcej w poszczególnych częściach naszej rozmowy:

Monika Kolaszyńska, Super-Pharm Poland: Bierzemy pod uwagę otwieranie drogerii bez aptek

Monika Kolaszyńska, Super-Pharm Poland: Opieramy swoją strategię na nowościach, szukamy unikatowych brandów

Monika Kolaszyńska, Super-Pharm Poland: Nie widzimy rynkowego spowolnienia ani spadków w wydatkach

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
25.07.2024 10:11
Hebe z dwucyfrowym wzrostem po pierwszym półroczu 2024
Hebe w Westfield Mokotów, WarszawaHebe

Sieć Hebe zwiększyła sprzedaż w pierwszej połowie 2024 r. osiągając dwucyfrowe wzrosty wartościowe i w porównaniu rok do rok do roku – wynika z najnowszego raportu finansowego opublikowanego przez Grupę Jeronimo Martins. Drogeryjna sieć wypada bardzo dobrze na tle innych sieci detalicznych należących do JM.

Grupa Jeronimo Martins opublikowała raport finansowy pokazujący wyniki jej detalicznych biznesów za pierwsze półrocze 2024 r.

Należąca do Grupy sieć drogeryjna Hebe oraz współpracujący z nią dostawcy mają powody do zadowolenia. Sieć osiągnęła sprzedaż na poziomie 271 mln euro – o 30,6 proc. więcej niż w pierwszym półroczu 2023 r. (o 22 proc. więcej w walucie lokalnej przy LFL na poziomie 12,4 proc.).

image
Hebe sprzedaż
Jeronimo Martins
image
Hebe wzrosty sprzedaży
Jeronimo Martins

W drugim kwartale br. sprzedaż Hebe wyniosła 142 mln euro, o 23,5 proc. więcej niż w drugim kwartale 2023 r. (o 16,8 proc. więcej w walucie lokalnej przy LFL na poziomie 7,5 proc.).

EBITDA wzrosła w pierwszym półroczu o 40,1 proc. (+30,9 proc. w walucie lokalnej), przy wzroście marży do 7,3 proc.

image
Hebe EBITDA
Jeronimo Martins

Hebe otworzyło  w pierwszym półroczu 17 sklepów (w tym dwie drogerie w Czechach), zamknięty został jeden sklep. Łącznie sieć na koniec I półrocza miała 361 drogerii.

image
Hebe otwarcia sklepów
Jeronimo Martins

W raporcie właściciel Hebe zapowiada jej dalszy rozwój oraz inwestycje w sklepy i w e-commerce.

Hebe będzie nadal koncentrować swoją strategię rozwoju na kanale e-commerce, który również jest podstawą jej internacjonalizacji. W Polsce wzmocnienie sieci sklepów przewiduje otwarcie ok. 30 nowych lokalizacji w ciągu całego roku – czytamy w dokumencie.

Obecnie kanał e-commerce ma 19 proc. udział w całości sprzedaży Hebe, co oznacza systematyczny wzrost.

Hebe bardzo dobrze poradziło sobie na tle całej Grupy Jeronimo Martins. Najważniejsza w biznesie firmy sieć Bierdonka zaskoczyła ujemnymi wynikami sprzedaży rok do roku. 

Przeczytaj analizę dziennikarzy Wiadomości Handlowych: 

Wyniki Biedronki wstrząsną rynkiem. Tak źle nie było już dawno. Sieci dyskontów mocno dała się we znaki wojna cenowo-promocyjna z Lidlem

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
24.07.2024 13:14
Dino otwiera rocznie dwa razy więcej sklepów niż Rossmann
Rossmann i Dino należą do liderów rynkowych w swoich kategoriachfot. wiadomoscikosmetyczne.pl

Sieć Dino otworzyła w pierwszej połowie br. 98 sklepów. Jeśli detalista utrzyma to tempo to będzie oznaczało, że rocznie otwiera dwa razy więcej sklepów niż Rossmann.

Dino Polska jest jedną z największych i najszybciej rozwijających się sieci spożywczo-przemysłowych na polskim rynku. Rossmann SDP jest największą pod względem liczby sklepów siecią drogeryjną mającą także największy udział w rynku kosmetycznym. Na swoich rynkach sieci uznawane są za zdecydowanych liderów.

Dino kilka miesięcy temu zainwestowało w internetową drogerię eZebra – jedną z najbardziej znanych na polskim rynku. Od tego czasu dostawcy i analitycy zastanawiają się, czy Dino uzyskując profesjonalną ekspertyzę od menedżerów eZebry byłoby skłonne wprowadzić do swojej oferty szeroki asortyment kosmetyczny i stać się mocnym partnerem handlowym dla firm kosmetycznych i chemicznych (obecnie tę ofertę w Dino można nazwać dyskontową). Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć się kluczowym liczbom określającym pozycję obu sieci na polskim rynku.

Czytaj także: Na stronie internetowej Dino pojawił się odnośnik do eZebry. Sieć marketów promuje e-drogerię także w swoich gazetkach

Rossmann ma obecnie w Polsce ok. 1800 drogerii. Z raportów z ostatnich lat wynika, że sieć otwiera ok. 100 nowych placówek rocznie. Według zapowiedzi prezesa sieci Marcina Grabary tempo inwestycji będzie rosło i rocznie będzie przybywać więcej niż 100 nowych drogerii Rossmann, a sieć zainwestuje w Polsce w najbliższych latach ok.1,5 mld zł. W 2028 r. Rossmann chce mieć w Polsce ok. 2300 drogerii.

Czytaj więcej: Marcin Grabara, Rossmann Polska: Będziemy otwierać jeszcze więcej drogerii, e-commerce trzeba odczarować

Sieć będzie także modernizować i powiększać istniejące drogerie. Chce również być liderem rynku e-commerce w kategorii Uroda.

Czytaj więcej:

Rossmann 30 lat w Polsce i zapowiedź 800 nowych drogerii  

Najnowocześniejszy Rossmann w galerii Westfield Mokotów w Warszawie. Drogeryjny gigant modernizuje swoje sklepy i otwiera nowe

Według Nielsena, Rossmann ma 30 proc. udziału w rynku chemiczno-kosmetycznym w Polsce, a sam detalista podaje, że gdyby brać pod uwagę tylko ofertę beauty jest to nawet 50 proc. Obroty Rossmanna w Polsce w 2023 roku wyniosły 15,9 mld zł. Na polskim rynku nie ma podmiotu, który mógłby konkurować z Rossmannem na równym poziomie.

Rossmann jest niemiecką siecią założoną przez Dirka Rossmanna, obecnie zarządza nią syn założyciela Raul Rossmann. 50 proc. udziałów Rossmann Supermarkety Drogeryjne Polska należy do Rossmann GmbH (ponad 4 tys. drogerii w 9 krajach), drugie 50 proc. ma A.S. Watson Group - międzynarodowa grupa kapitałowa posiadająca 16 tys. sklepów, m.in. Watson (kraje azjatyckie), Superdrug (Wielka Brytania), Kruidvat (Belgia, Holandia), ICI Paris XL (Luxemburg, Belgia, Holandia).

Sieć Dino na koniec 2023 r. miała 2406 sklepów i w ciągu tego jednego roku otworzyła 250 nowych placówek. Nakłady inwestycyjne na rozwój firmy wyniosły w 2023 r. 1,2 mld zł, a skumulowana wartość nakładów Grupy Dino w ciągu ostatnich 5 lat sięgnęła 5,8 mld zł. Przychody ze sprzedaży Dino w 2023 r. wyniosły 25,7 mld zł.

Z najnowszych danych opublikowanych przez Dino Polska wynika, że w pierwszej połowie 2024 r. sieć otworzyła 98 nowych sklepów.

Dino jest polską siecią. Większościowym udziałowcem spółki Dino Polska (51,16 proc.) jest jej założyciel i przewodniczący rady nadzorczej Tomasz Biernacki. Pozostali akcjonariusze (48,84 proc.) to głównie inwestorzy giełdowi, pakiety akcji posiadają także członkowie zarządu i rady nadzorczej spółki.

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. lipiec 2024 04:22