StoryEditor
Drogerie
03.07.2024 14:15

Najnowocześniejszy Rossmann w galerii Westfield Mokotów w Warszawie. Drogeryjny gigant modernizuje swoje sklepy i otwiera nowe

Rossmann w galerii Westfield Mokotów otwarty po modernizacji w lipcu 2024 / wiadomoscikosmetyczne.pl
Rossmann otworzył na nowo swój sklep w warszawskiej galerii Westfield Mokotów. Drogeria została powiększona i przeszła gruntowną modernizację. Zastosowano w niej wszystkie najnowsze rozwiązania, które Rossmann stosuje obecnie w swoich flagowych placówkach.

Najnowocześniejszy Rossmann w galerii Westfield Mokotów w Warszawie. Drogeryjny gigant zmienia swoje najlepsze sklepy

Rossmann otworzył na nowo swój sklep w warszawskiej galerii Westfield Mokotów. Drogeria została powiększona i przeszła gruntowną modernizację. Zastosowano w niej wszystkie najnowsze rozwiązania, które Rossmann stosuje obecnie w swoich flagowych placówkach.

Westfield Mokotów jest jedną z najpopularniejszych warszawskich galerii handlowych. Swoje sklepy mają tu luksusowe brandy, jak Guerlain i Jo Malone (oraz tymczasowy pop-up store Armani), perfumerie Sephora i Douglas, drogerie Hebe i Super-Pharm oraz wiele innych marek kosmetycznych.

Rossmann jest obecny w Westfield Mokotów od 2014 r. (wówczas była to po prostu Galeria Mokotów, a otwarta w niej drogeria była 900. w sieci Rossmann w Polsce). Już wtedy, ze względu na specyfikę tego miejsca, Rossmann zaprojektował drogerię stylu pasującym do galerii i zaproponował klientom – jak zapewniał ówczesny prezes sieci – największy w Warszawie wybór kosmetyków i perfum.

Po 10 latach sieć zdecydowała się na gruntowną modernizację tej drogerii i wprowadzenie do niej rozwiązań, które wyróżniają Rossmanna na rynku i są stosowane w jego flagowych sklepach.

To m.in. ciekawa kosmetyków kolorowych, w której specjalną przestrzeń (store in store) ze stanowiskami do makijażu otrzymała marka Nyx. Uwagę przyciąga ściana wód perfumowanych i toaletowych Adopt (ponad 150 zapachów wyprodukowanych we Francji). Małe flakoniki perfum są na wyciągnięcie ręki, wyglądają słodko (to chyba najlepsze określenie) i... kuszą złodziei. Przy większości zapachów testery poginęły.

Niemal każdy zatrzymuje się przy kolorowych kulach kąpielowych i ciastolinie do kąpieli oraz innych naturalnych produktach wyeksponowanych w szerokiej, dobrze oświetlonej alejce.

Drogeria niezmiennie oferuje duży wybór markowych perfum. Ale najwięcej klientek podczas naszej obecności w sklepie buszowało w strefie kosmetyków do pielęgnacji i koloryzacji włosów. Przy okazji słowa uznania dla pani ekspedientki, która poświęciła mnóstwo czasu na pomoc starszej pani, która chciała kupić naturalną/ziołową farbę w odcieni blond, która pokryłaby siwe włosy. Takie zaangażowanie to rzadki widok w Rossmannach.  Widać, że w Westfield Mokotów jest więcej personelu i że są to osoby, które mają doradzać klientom, a nie tylko rozkładać towar. Również w strefie makijażu i perfumerii można otrzymać konkretne wskazówki.

Dla Rossmanna ważna jest kategoria zdrowej żywności i to w placówkach flagowych jest wyraźnie podkreślone przez wykorzystanie zieleni w aranżacji tej części sklepu i bardzo dużą ofertę rozmaitych produktów w pod hasłem Zdrowo.

Kosmicznego wyglądu drogerii nadaje ledowe oświetlenie na czarnym suficie i ciemne podłogi położone w części przestrzeni. Na tym tle znakomicie wybijają się podświetlone produkty i strefy, w których zastosowano naturalne drewno.

Całości obrazu dopełniają wszechobecne ekrany led, ekspozytory wyciągający na pierwszy plan nowości dostępne w Rosmannie oraz strefa kas samoobsługowych, przy której ciągle jest ruch. Tu z kolei Rossmann emanuje światłem, biała podłoga podbija to wrażenie, a całkowicie otwarta przestrzeń wciąga do środka.

Rossmann działa w Polsce od 30 lat. Realizuje sprzedaż w modelu omnichannel. Ma własne drogerie, e-sklep rossmann.pl oraz aplikację zakupową Rossmann PL.

Obroty Rossmanna w Polsce w 2023 roku wyniosły 15,9 mld zł. Sieć zamknęła rok z blisko 1800 drogeriami. Zgodnie z zapowiedziami Marcina Grabary, prezesa firmy w Polsce, w najbliższych latach Rossmann zainwestuje u nas ponad 1,5 mld zł i będzie otwierać ponad 100 drogerii rocznie.  W 2028 r. będzie mieć ok. 2300 drogerii.

Czytaj więcej: Marcin Grabara, Rossmann Polska: Będziemy otwierać jeszcze więcej drogerii, e-commerce trzeba odczarować

Według Nielsena, Rossmann ma 30 proc. udziału w rynku chemiczno-kosmetycznym w Polsce, a sama firma podaje, że gdyby brać pod uwagę tylko ofertę beauty jest to nawet 50 proc. 

Globalnie Rossmann w 2023 roku osiągnął sprzedaż na poziomie 13,9 miliarda euro przy wzroście sprzedaży w grupie o 14,4 proc., miał łącznie 4713 sklepów i zatrudniał 62 100 pracowników. Największym rynkiem dla Rossmanna jest rodzimy rynek niemiecki. Firma działa na 9 europejskich rynkach. W tym roku wchodzi na kolejny - do Szwajcarii.

Czytaj więcej: Rossmann wchodzi na kolejny rynek. Drogeryjny gigant otworzy pierwszy sklep w Szwajcarii

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
01.05.2025 12:44
Co dalej z Pigmentem po śmierci założyciela firmy?
W Pigmencie uczyliśmy się e-commerce na żywym organizmie, wierzyliśmy w przedstawiane prognozy, liczby – podkreśla Sylwia Dul-KowalskaDrogeria Pigment YouTube

Śmierć Tomasza Marca, współwłaściciela drogerii Pigment, zmienia sytuację w spółce która boryka się z problemami finansowymi i była przygotowywana do ogłoszenia upadłości.

O kłopotach drogerii Pigment, która z powodu zadłużenia zakończyła działalność, pisałam zaledwie kilka dni temu, nie wiedząc wówczas, że Tomasz Marzec, założyciel firmy, zmarł 23 kwietnia.

Ta tragiczna informacja zmienia sytuację w spółce. Do końca kwietnia br. miał zostać złożony wniosek o upadłość, upoważniona do reprezentowania spółki była współwłaścicielka Jolanta Stelmach, jednak wszystkie przekazane jej umocowania wygasły w dniu śmierci Tomasza Marca. Cały proces zacznie się od nowa, a wcześniej musi zostać uregulowanych szereg formalności, wynikających m.in. z prawa spadkowego.

Po opublikowanym przez Wiadomości Kosmetyczne artykule Czy dzisiaj w Pigmencie na Długiej jest kolejka? Na pewno nie przejęciem marki Pigment potencjalnie zainteresowało się trzech inwestorów. Jest było to jednak jedynie wyrażenie zainteresowania i nie doszło do żadnych formalnych rozmów i deklaracji.

Zadłużenie spółki

Jak informowaliśmy, firma Pigment nie prowadzi już działalności. Jeden sklep nadal jest utrzymywany, ponieważ znajduje się w nim towar, który został zajęty przez bank jako zabezpieczenie kredytu. Nadal naliczany jest czynsz za wynajem tego lokalu, który nie należał do spółki.

Towaru jest niewiele. Produkty, które znajdowały się w rozliczeniach komisowych i nie zostały sprzedane, zostały zwrócone do kontrahentów. Niestety, nie wszystkie rozliczenia z dostawcami zostały uregulowane. Zadłużenie spółki sięga kilku milionów zł, a bezpośrednią przyczyną upadku Pigmentu było wymówienie przez banki uruchomionych linii kredytowych.

Co się stało w Pigmencie?

Całą kosmetyczną branżę nurtuje jednak pytanie, co wpędziło firmę Pigment, podziwianą za jej pomysł na biznes, lubianą przez klientów i dostawców, w taką spiralę zadłużenia? Co się tak naprawdę stało?

Zapytałam o to Sylwię Dul-Kowalską, która zgodziła się odpowiedzieć na te pytania w związku ze śmiercią Tomasza Marca i pojawiającymi się na rynku pogłoskami, że właściciele firmy działali z premedytacją. Była ona związana z Pigmentem od 2017 roku, w ostatnich latach jako dyrektor operacyjna

To jest absolutnie nieprawda. Nikt nie miał na celu oszukiwania kontrahentów i doprowadzenia do upadku firmy – mówi stanowczo. – Przede wszystkim właściciele firmy wierzyli w Pigment, w jego ideę i w to, że wszystko będzie dobrze, choć liczby od jakiegoś czasu pokazywały, że niekoniecznie jesteśmy na dobrej drodze – dodaje.

Jak wskazuje Sylwia Dul-Kowalska, trudny dla Pigmentu okres zaczął się po pandemii w momencie szybko następujących zmian na rynku.

W 2022 roku weszły w życie przepisy związane z lilialem w kosmetykach, wiele produktów z tym składnikiem musieliśmy wycofać ze sprzedaży. Wielu kontrahentów nam je sprzedało i nie chcieli odebrać, zostaliśmy z produktami, których sami musieliśmy się pozbyć – wyjaśnia. – Wojna na Ukrainie i naturalna decyzja właścicieli o wycofaniu ze sprzedaży marek produkowanych w Rosji (mieliśmy takie znane i lubiane przez naszych klientów marki, które były dla nas ważne i stanowiły bardzo duży udział w sprzedaży) to był kolejny cios – dodaje Dul-Kowalska. 

Chyba ostatecznym ciosem okazało się wejście na platformę Allegro i dostosowanie firmy do wymogów tego potężnego marketplace’u. Mam tu na myśli dostosowanie do e-commerce polityki zakupowej firmy, ale też koszty związane ze zbudowaniem w Pigmencie działu e-commerce. Zmieniające się wymogi, regulaminy Allegro, wyśrubowane terminy dostaw. Pracowaliśmy na terminach płatności i staraliśmy się je na bieżąco regulować, ale zarazem sprostać kosztom, które rodził e-commerce. To jest szalenie pociągający, bo dający potężne obroty kanał sprzedaży, ale mało rentowny. Nie ma znaczenia, czy to jest odzież, kosmetyki, czy żywność, w internecie wygrywa się ceną, a żeby wygrać ceną trzeba kupić bardzo dużo i na bardzo niskich marżach sprzedawać. A żeby sprzedawać dużo, trzeba mieć ludzi, którzy to zrobią. To już jest wielki biznes. Każdy, kto wchodzi w e-commerce powinien o tym wiedzieć i pamiętać. Jeśli ma się dobrze działające, rentowne sklepy stacjonarne, to – według mnie – e-commerce powinien być tylko ich uzupełnieniem. Jednak w Pigmencie uczyliśmy się e-commerce na żywym organizmie, wierzyliśmy w przedstawiane prognozy, liczby. Swoje dołożył BaseLinker, który z dnia na dzień zmienił swoje zasady współpracy z twórcami platform internetowych i w zasadzie nie pozostawił wyboru – mówi Sylwia Dul-Kowalska.

Jak dodaje, kolejną sprawą były duże inwestycje w marketing, który miał wypromować Pigment, przecież kiedyś tak znany i uwielbiany. – Tu jednak już obecna była bardzo silna konkurencja, m.in. dofinansowana przez inwestora Cocolita, z którą niegdyś ścigaliśmy się. Nasze reklamy i ogromne starania były mniej widoczne. Nie da się podać jednej przyczyny problemów, to był splot różnych czynników, wydarzeń i decyzji, ale żadna decyzja właścicieli nie była podejmowana w złej wierze. Wprost przeciwnie, wierzyli w tę firmę do końca – podkreśla Sylwia Dul-Kowalska.

W końcowym okresie działania w Pigmencie pracowało około 20 osób wraz z właścicielami. W dobrych czasach zespół liczył ponad 70 osób. Ratunkiem dla firmy miała być restrukturyzacja, ale – jak pisaliśmy wcześniej – wdrożenie tego procesu naprawczego nie powiodło się, nie zgodzili się na niego najwięksi wierzyciele.

Oto słowa od Jolanty Stelmach, współwłaścicielki firmy Pigment, które nadeszły do mnie już po opublikowaniu artykułu:

 

Chciałabym podkreślić, że Tomek Marzec był przede wszystkim moim przyjacielem, moim "bratem" mimo, że nie łączą nas żadne więzy krwi, a dopiero na samym końcu wspólnikiem najlepszym jakiego mogłam sobie wymarzyć...

Chciałabym podkreślić, że Tomek (ja także) NIGDY nie chciał nikogo oszukać, ani skrzywdzić. Niestety los i napotkane wyzwania sprawiły, że straciliśmy płynność finansową i dlatego też nie uregulowaliśmy zobowiązać wobec innych osób i instytucji. Dodatkowo przez wiele miesięcy dokładaliśmy ze swoich środków, wierząc, że jeszcze Pigment podniesie się, ale tak się nie stało. Środki finansowe się skończyły, Pigment nasze wspólne dzieło, wypracowane z niezwykłym zespołem i partnerami, miejsce będące marzeniem wielu osób - przestał istnieć...

... a mimo to najważniejsi dla Tomka zawsze byli ludzie zarówno nasi Goście, jak i cały zespół i partnerzy biznesowi. To właśnie relacje, wzajemny szacunek i poczucie wspólnoty były fundamentem Pigmentu od początku. Nawet wtedy, gdy sytuacja finansowa nie pozwalała już na dalsze utrzymywanie etatów, robiliśmy wszystko, by jak najdłużej zachować miejsca pracy. Rozsądek podpowiadał jednak, że powinniśmy byli podjąć trudne decyzje znacznie wcześniej.

Dla Tomka zespół był sercem i filarem firmy, a każdy człowiek niezastąpioną częścią tej historii. Wiem, że wielu może w to nie uwierzyć, ale to właśnie dzięki tej trosce o ludzi, Pigment był miejscem wyjątkowym, innym niż wszystkie i taki miał pozostać, nawet w najtrudniejszych czasach.

Jolanta Stelmach

Więcej na ten temat:

Tomasz Marzec, założyciel Drogerii Pigment, nie żyje

Czy dzisiaj w Pigmencie na Długiej jest kolejka? Na pewno nie

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
30.04.2025 11:26
Rossmann zaprezentował pierwszą drogerię w nowym koncepcie – na razie tylko Niemczech
Drogeria Rossmann w nowym koncepcie działa od marca 2025Rossmann

Rossmann pokazał swoją pierwszą drogerię w zupełnie innym, odmienionym koncepcie. Nacisk położono na design, cieplejszy i łagodniejszy wizerunek sklepu – uwagę zwraca pastelowa kolorystyka i drewniane elementy.

Pierwsza drogeria Rossmann w zupełnie nowym koncepcie została uruchomiona pod koniec marca. Sklep zlokalizowany jest w Wennebostel koło Hanoweru (niedaleko centrali Rossmanna, która mieści się w Burgwedel).

Celem sieci było stworzenie cieplejszego wizerunku, gdzie dominuje pastelowa łagodna, miękka kolorystyka. Obecne są też drewniane elementy. Nowością jest sposób prezentacji kluczowych sekcji (kosmetyki, perfumy, żywność ekologiczna, artykuły dla dzieci itp.) – każda z nich ma swoją własną, dominującą kolorystykę, co ma ułatwić klientom orientację w asortymencie. Zwracają również uwagę napisy – w zupełnie innym niż do tej pory kroju czcionek.

Uwagę zwraca również nowy wygląd miejsca do odbioru zamówień, złożonych przez internet (Click & Collect). Założeniem jest “połączenie świata zakupów internetowych i tradycyjnych”, a także zwiększenie wygody klienta.

Zmianie uległa również strefa kas i pakowania zakupów, gdzie zwiększono nacisk na wygodę i komfort klienta, wprowadzono nową kolorystykę i układ tej części sklepu (są tam np. miejsca do siedzenia).

Uwagę przyciąga też elewacja sklepu, na której umieszczono drewniane panele i złagodzono linie nad wejściem. Zdaniem sieci, w sposób przemyślany ociepla to wizerunek sklepu i zachęca klienta do wejścia. 

Wszystkie wprowadzone zmiany projektowe mają na celu stworzenie spójnego, zachęcającego i inspirującego doświadczenia zakupowego, które poruszy klienta emocjonalnie, jednocześnie ułatwiając mu orientację w asortymencie sklepu – podkreśla Rossmann w swoim komunikacie. Wprowadzone zmiany świadczyć mają o rozwoju marki, jednocześnie sieć nie zamierza porzucać sprawdzonych do tej pory rozwiązań i elementów konceptu.

Dzięki nowemu designowi sklepu Rossmann, wyznaczamy nowe standardy wizualne. To nie rewolucja, ale ewolucja – widać tu dużo światła i kolorów. Atmosfera jest zachęca do odwiedzin, i mam nadzieję, że wielu naszych klientów również to czuje. Jestem szczególnie dumny ze sposobu, w jaki koledzy z różnych działów wspólnie opracowali i przemyśleli nowy projekt – z ogromną pasją i zaangażowaniem

– podkreśla Raoul Rossmann, rzecznik zarządu Dirk Rossmann GmbH.

W nowej placówce Rossmanna w Wennebostel na powierzchni około 700 mkw, dostępny jest szeroki asortyment, liczący ponad 18,5 tys. artykułów. Oprócz kas tradycyjnych w sklepie znalazły się także trzy kasy samoobsługowe.

Jak informuje Rossmann w swoim komunikacie, od sierpnia 2025 roku każdy nowy lub modernizowany sklep sieci będzie działał już w nowym designie. Natomiast w ciągu najbliższych pięciu lat nowy projekt zostanie wdrożony w co najmniej połowie wszystkich placówek.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. maj 2025 12:03