StoryEditor
Sieci i centra handlowe
27.11.2023 13:26

Biedronka z coraz większym potencjałem dla dostawców kosmetyków

Dział z kosmetykami w nowym sklepie Biedronka w Skórzewie pod Poznaniem / Biedronka, materiały prasowe
Biedronka ma już 3500 tys. sklepów w Polsce. Najnowszy został otwarty w Skórzewie pod Poznaniem. To pierwsza Biedronka wyposażona w elektroniczne cenówki i w szereg rozwiązań prośrodowiskowych. Nowoczesny sklep z wyraźnie wydzieloną strefą z kosmetykami.

Biedronka otworzyła nowy sklep w Skórzewie pod Poznaniem, przy ul. Poznańskiej 1W, dochodząc tym samym do liczby 3500 tys. sklepów w Polsce. Na otwarcie placówki przybyli z Portugalii przedstawiciele zarządu Jeronimo Martins – spółki zarządzającej sieciami Biedronka i Hebe (obie sieci działają w Grupie JM) – prezes całej Grupy JM Pedro Soares dos Santos oraz prezes sieci Biedronka Luis Araujo. 

image

Otwarcie Biedronki numer 3500 

Biedronka, materiały prasowe
image

Pedro Soares dos Santos i Luis Araujo podczas otwarcia 3500. sklepu sieci Biedronka 

Jeronimo Martins/YouTube

Market w Skórzewie jest modelową placówką, zaprojektowaną zgodnie ze standardem 3.0 – pierwszą, w której zastosowane zostały elektroniczne cenówki. Jest to bardzo duże ułatwienie w zarządzaniu cenami. Wszystkie są zapisane w centralnym systemie SAP Biedronki i każda zmiana jest automatycznie przenoszona na cenówkę umieszczoną pod produktem. Cenówki nie męczą wzroku – do złudzenia przypominają papierowe oznaczenia, a zarazem ten papier oszczędzają. Wpisuje się to w strategię zrównoważonego rozwoju sieci.

image

Elektroniczne cenówki w 3500. sklepie sieci Biedronka 

Jeronimo Martins/YouTube

W sklepie zastosowano także oszczędne, prośrodowiskowe rozwiązania – oświetlenie LED i zamykane regały chłodnicze wykorzystujące gaz CO2. Został on wyposażony w panele fotowoltaiczne zasilające go energią elektryczną oraz recyklomat, w którym klienci będą mogli dokonać zwrotu plastikowych butelek PET oraz puszek aluminiowych po zakupionych wcześniej napojach. Na parkingu Biedronki stanęła ładowarka dla samochodów elektrycznych, w której w jednym momencie będzie można naładować dwa pojazdy.

image

Recyklomat obok 3500. sklepu sieci Biedronka 

Jeronimo Martins/YouTube

Całkowita powierzchnia sklepu to 1244 mkw., z czego 833 mkw. zajmuje sala sprzedaży. Została ona podzielona na wyraźne strefy asortymentowe. Swoją odrębną mają także kosmetyki.

image

Otwarcie 3500. sklepu sieci Biedronka 

Jeronimo Martins/YouTube

Dla dostawców kosmetyków Biedronka, z racji swojej skali, jest bardzo ważnym partnerem handlowym. Również klienci w Polsce nauczyli się kupować kosmetyki w dyskontach i stają się one jednym z najszybciej rosnących kanałów sprzedaży tego asortymentu. Szczególnie dotyczy to produktów do podstawowej pielęgnacji i higieny ciała, ale dyskonty coraz odważniej wprowadzają także inny asortyment, a także kosmetyczne marki własne. Biedronka w kategoriach kosmetycznych, higienicznych i chemicznych ma także szereg marek własnych, w tym tak znane jak kosmetyki pielęgnacyjne Be Beauty i pieluszki oraz chusteczki dla dzieci Dada. W Biedronkach dostępne są szafy z kosmetykami do makijażu – na wyłączność dla sieci dostarcza je polska firma Bell.

Czytaj także: Nowe sklepy Biedronka. Ile ich powstanie? Rośnie potencjał dla sprzedaży kosmetyków

W tegorocznym rankingu Drogeria Roku inwestycje Biedronki w kosmetyki zostały zauważone przez konsumentów. W badaniu przeprowadzonym przez Mobile Institute na panelu 1000 internautów Biedronka została wskazana jako spożywcza sieć handlowa, która ma najszerszy asortyment kosmetyczny, najlepszy wybór i dostępność produktów kosmetycznych oraz najlepsze kosmetyczne marki własne. Biedronka zdobyła także Grand Prix Drogeria Roku 2023 w kategorii Spożywcze sieci handlowe.

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
11.10.2024 10:31
Problemy na Marywilskiej 44 – Kupcy rozczarowani sytuacją po pożarze szukają nowego domu
Przed pożarem Marywilska 44 była domem dla wielu usługodawców z branży beauty i sklepów z kosmetykami.Fanpage Marywilska 44

Pożar Centrum Handlowego Marywilska 44 zmienił życie setek kupców, którzy stracili dorobek życia. Choć targowisko zostało reaktywowane w nowej formie, kupcy nie kryją rozczarowania. Warunki handlu, obiecane zniżki i brak klientów to tylko niektóre z problemów, z którymi muszą się teraz mierzyć.

12 maja, gdy Centrum Handlowe Marywilska 44 stanęło w płomieniach, dla ponad 800 kupców był to dzień tragedii – stracili dorobek życia, a kolejne 2 tysiące osób pozostały bez pracy. Na pomoc ruszyli mieszkańcy Warszawy oraz samorząd, a prezydent Rafał Trzaskowski zapowiedział zwolnienie zarządcy z opłat za dzierżawę terenu, co miało przynieść oszczędności na poziomie 8 mln zł rocznie. Szybka reakcja i wsparcie samorządu dały nadzieję na odbudowę i powrót do normalności.

31 sierpnia handel na Marywilskiej oficjalnie wrócił, lecz zamiast dawnej hali targowej kupcy otrzymali tymczasowe centrum kontenerowe. Choć proces powstania nowego obiektu przebiegł w błyskawicznym tempie, nie spełnia on oczekiwań handlowców. Klienci nie wrócili, a obietnice dotyczące symbolicznej opłaty za wynajem okazały się niezgodne z rzeczywistością. Jak donosi Gazeta Wyborcza w tekście Rafała Górskiego, kupcy zamiast złotówki za stoisko płacą nawet do 1000 zł miesięcznie, z przewidywaną 100-procentową podwyżką w kolejnym roku. Kupcy są zawiedzeni sytuacją finansową i warunkami wynajmu.

Czytaj także: Kultowa hala Marywilska 44 w zgliszczach po pożarze, który strawił dorobek niejednego życia

W umowach pojawiają się dodatkowe koszty, takie jak kaucje na poziomie 4 tys. zł, opłaty eksploatacyjne wynoszące 450 zł miesięcznie, czy koszt sprzątania, który jest porównywalny z wcześniejszymi stawkami w dużej hali. Dla wielu handlarzy, którzy stracili oszczędności w pożarze, te wydatki są nie do udźwignięcia. Narzekają, że zamiast wsparcia dostają kolejne rachunki.

image
Fanpage Marywilska 44

Problemem dla kupców jest również brak zadaszenia tymczasowego centrum, które miało być jednym z priorytetów. Straż pożarna nie zgodziła się na pełne zadaszenie obiektu, co oznacza, że powstanie ono jedynie nad wejściami do kontenerów. Co gorsza, to sami kupcy mają partycypować w kosztach budowy zadaszenia, które wynoszą około 3 mln zł. Część z nich musi zapłacić nawet do 6 tys. zł za miejsce handlowe, a warunki spłaty ratalnej są niekorzystne – oprocentowanie wynosi aż 25 proc.

Kupcy z Marywilskiej, rozczarowani brakiem wsparcia i rosnącymi kosztami, zaczynają rozważać przeniesienie się do nowego centrum handlowego przy ul. Modlińskiej 6d. To nowe miejsce, założone przez byłych najemców z Marywilskiej, obiecuje lepsze warunki oraz pełne zadaszenie, co może przyciągnąć wielu niezadowolonych handlarzy.

Czytaj także: Nowe centrum handlowe w Warszawie otworzy się w październiku: oto Modlińska 6D

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
08.10.2024 13:24
Tedi planuje ekspansję do 10 tysięcy sklepów w Europie
W ofercie sklepów Tedi są także produkty drogeryjne i akcesoria kosmetyczne.Tedi Polska

Niemiecka sieć dyskontów non-food, Tedi, ogłosiła ambitne plany rozwoju, dążąc do zbudowania sieci liczącej 10 tysięcy sklepów w całej Europie. Firma zamierza realizować te założenia poprzez rozwój organiczny oraz przejęcia mniejszych konkurentów.

Tedi, jeden z największych graczy na rynku dyskontów non-food w Europie, w zeszłym roku otworzył 333 nowe sklepy, z czego 93 powstały w samych Niemczech. Planowane tempo rozwoju ma jednak znacząco wzrosnąć. Firma planuje zwiększyć liczbę sklepów w swojej sieci do 10 tysięcy w najbliższych latach, co wymagać będzie intensyfikacji działań ekspansyjnych na wielu rynkach europejskich.

Petar Burazin, dyrektor generalny Tedi, podkreśla, że firma widzi ogromny potencjał rozwoju w Europie, szczególnie na rynku niemieckim, gdzie sieć posiada już ponad 1,9 tysiąca sklepów. W samej tylko ojczyźnie Tedi planuje otwarcie kolejnych tysiąca lokalizacji, co umocni jej pozycję lidera rynku. W strategii rozwoju przewidziano również przejęcia mniejszych sieci handlowych, które tracą konkurencyjność i nie są w stanie sprostać wymaganiom rynku.

Tedi zamierza finansować przejęcia z własnych zasobów, co jest kluczowym elementem strategii rozwoju sieci. Przykładem tego typu działań jest niedawne przejęcie dziesięciu sklepów od sieci obuwniczej Bristol w Belgii, która ogłosiła upadłość. Tego typu transakcje mają pomóc Tedi w szybszym zwiększaniu zasięgu działalności i umacnianiu pozycji na rynku europejskim.

Czytaj także: Pepco poszerza swoje portfolio sklepów: ma już ponad 3600 placówek w Europie

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
15. październik 2024 15:49