StoryEditor
Sieci i centra handlowe
22.08.2025 14:12

Były Produkciaki, będą… Biedroniaki? Biedronka lada dzień ujawni nowy gang maskotek

Jak będą się nazywać nowe maskotki z Biedronki? Sieć ujawni to już niedługo / Biedronka/Biedronka mat. prasowe

Do sklepów z logo Biedronki za kilka dni zawita kolejny (już ósmy!) maskotkowy gang. Czy nowe maskotki z Biedronki, kluczowy element strategii lojalnościowej sieci popularnych dyskontów, wzbudzą ponownie silne emocje i naklejkowo-maskotkowy szał wśród klientów portugalskiej sieci? Wiemy już, kiedy pierwsze zabawki z nowej serii trafią do sklepów – i w ręce klientów.

Świeżaki, Produkciaki, Słodziaki… Teraz czas na Biedroniaka?

Najnowsza seria maskotek, które klienci Biedronki będą mogli zdobywać, robiąc zakupy w sklepach sieci, pojawią się najprawdopodobniej już w najbliższy poniedziałek, czyli 25 sierpnia.

Podczas poprzednich, podobnych akcji Biedronki, klienci mieli już sposobność zdobywać zabawki, należące do różnych “gangów” – mieliśmy słynne Świeżaki, były też Fajniaki, Swojaki, Bystrzaki, czy ostatnio Produkciaki. Jak zostaną nazwane zabawki z najnowszej serii?

Sieć oficjalnie nie ujawniła jeszcze nazwy nowych maskotek. Z ustaleń redakcji portalu Wiadomości Handlowe wynika, że najbardziej prawdopodobnym wariantem wydaje się Gang Biedroniaków. 

image

Nowy gang maskotek w Biedronce! Wiemy, kiedy w sklepach sieci rozpocznie się szaleństwo

Jak będzie naprawdę – klienci Biedronki dowiedzą się już za kilka dni.  Wiadomo, że Biedronka traktuje sprawę nazwy dla nowych maskotek bardzo poważnie, bowiem już w czerwcu zgłosiła do rejestracji w Urzędzie Patentowym RP trzy różne znaki towarowe: Gang Biedroniaków, Gang Spożywczaków i Gang Moneciaków. 

“Biedronka już kilka razy zastosowała manewr z rejestracją trzech nazw zamiast jednej. Przykładowo, w 2024 r. firma złożyła wnioski o rejestrację znaków towarowych Gang Fantastyczniaków, Gang Planeciaków i Gang Produkciaków. Następnie Biedronka podjęła decyzję o wyborze ostatniej ze wspomnianych nazw” – przypominają Wiadomości Handlowe.

Czy maskotki z Biedronki “zażrą” po raz kolejny?

Organizowane przez Biedronkę co roku akcje lojalnościowe, kuszące klientów możliwością zebrania kolekcji maskotek, stały się już pewnego rodzaju tradycją i marketingowym (oraz socjologicznym) fenomenem. Zbieraniu naklejek, które można było następnie wymienić na pożądane maskotki, towarzyszyły duże emocje, spory, a nawet walki wśród klientów.

Każda taka akcja przynosiła sklepom, należącym do portugalskiej grupy Jeronimo Martins, bardzo duże wzrosty sprzedaży. Z podsumowania ubiegłorocznej akcji “maskotkowej” wynika, że Biedronka w ciągu trwającej pięć tygodni akcji (z Gangiem Produkciaków w roli głównej) rozdystrybuowała wśród klientów ok.  800 tys. maskotek. Aby odebrać jednego Produkcie, klient musiał zgromadzić 60 naklejek.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
21.08.2025 12:20
Mr. DIY w warszawskiej galerii Blue City — jak wygląda oferta beauty i chemii gospodarczej? [GALERIA]
Agata Grysiak

Mr. DIY, wbrew swojej nazwie, nie jest sklepem dla majsterkowiczów sensu stricto, bo produkty do rzemiosła czy samodzielnych domowych napraw stanowi zaledwie niewielki procent ogólnej oferty. Sieć może natomiast pochwalić się ofertą produktów do pielęgnacji urody i chemii gospodarczej, toteż redakcja Wiadomości Kosmetycznych odwiedziła sklep w galerii Blue City.

Mr. DIY to międzynarodowa sieć sklepów wywodząca się z Malezji, specjalizująca się w sprzedaży artykułów codziennego użytku w niskich cenach. Marka działa na zasadzie „one-stop shop” i oferuje szeroki asortyment obejmujący m.in. narzędzia, akcesoria do domu, produkty dekoracyjne, artykuły papiernicze, zabawki, kosmetyki, sprzęty elektroniczne oraz chemię gospodarczą. Sklepy Mr. DIY funkcjonują w formacie samoobsługowym, zazwyczaj w galeriach handlowych i przy głównych ulicach, a ich celem jest dostępność i wygoda zakupów dla szerokiej grupy klientów. Sieć rozwija się dynamicznie nie tylko w Azji Południowo-Wschodniej, ale także na innych rynkach, w tym w Europie Środkowo-Wschodniej, stawiając deklaratywnie na przystępność cenową, różnorodność oferty i szybkie dostosowanie do lokalnych potrzeb konsumentów.

Ciekawe jest to, że wspomniana już oferta chemii gospodarczej jest tak niewielka — zajmuje zaledwie szczyt jednego z regałów wystawienniczych, co zwraca uwagę w kontekście bardzo szerokiej palety dostępnych dla kupujących produktów gospodarstwa domowego, zwłaszcza przedmiotów przydatnych przy domowych porządkach. Na półkach znajdziemy produkty marki Dragon, be Frendi, Pomoc Domowa i Bros.

Jeśli chodzi o ofertę urodową, to próżno szukać kosmetyków sensu stricto: nie ma tu palet do makijażu, balsamów do ciała czy zapachów. Na wieszakach jest za to bogata selekcja akcesoriów w rodzaju zalotek, pędzli do makijażu, sztucznych paznokci, szczotek, gąbeczek do nakładania podkładu, grzebieni i podobnych przyborów.

Praktycznie każdy przedmiot ma na sobie metkę świadczącą o tym, że jego bezpośrednim importerem jest sam Mr. DIY. Brak jest w tej kategorii towarów importowanych i dystrybuowanych przez inne podmioty. Produkty nie mają własnej, jednolitej marki własnej. Uwagę zwróciło również to, że alejkę zastawiały kartony z towarem.

W osobnej sekcji znajduje się skromny wybór produktów higienicznych: patyczków do uszu, mokrych chusteczek i golarek. Tu znajdziemy m.in. produkty marki Lula, której producentem jest Stella Pack S.A.

Ofertę Mr. DIY można porównać do tej, którą oferuje TEDI lub Woolworth, chociaż jest definitywnie bardziej podobna do tego, co znajdziemy w niemieckiej sieci z żółtoniebieskim logo. Daleko jej natomiast do Action, gdzie kosmetyków i zapachów znajdziemy całe regały. Czas pokaże, jak oferta malezyjskiego dyskontu będzie ewoluować.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
21.08.2025 10:52
Dyskont Woolworth otwiera trzeci sklep w Warszawie. Co proponuje klientom?
Woolworth

Sieć dyskontów niespożywczych Woolworth otwiera w czwartek 21 sierpnia swój trzeci sklep w stolicy. Jest on zlokalizowany w parku handlowym przy ul. Głębockiej 13. Nowa placówka poszerza ofertę produktów non-food przede wszystkiem dla mieszkańców wschodnich dzielnic stolicy oraz okolicznych miejscowości, takich jak Ząbki czy Marki. Po otwarciu najnowszego sklepu sieć Woolworth będzie liczyć sobie w Polsce już 56 placówek – i to niespełna dwa lata po debiucie marki na polskim rynku.

Otwarcie trzeciego sklepu w Warszawie stanowi kolejny etap realizacji strategii ekspansji sieci. Długoterminowym celem firmy jest osiągnięcie liczby 400 placówek w kraju oraz 5 tys. w całej Europie, przy planowanym tempie wzrostu o co najmniej 40 nowych rodzimych lokalizacji rocznie. 

Nowy sklep w Warszawie zajmuje powierzchnię 670 mkw i docelowo będzie zatrudniał 10–15 osób, co zwiększy łączną liczbę miejsc pracy stworzonych przez Woolworth w Polsce do prawie 600.

Polska jest dla nas strategicznym rynkiem w Europie. Przy wyborze nowych lokalizacji koncentrujemy się na miejscach, które pozwalają dotrzeć do jak największej liczby mieszkańców w promieniu kilku kilometrów, zarówno w dużych, jak i średnich miastach. Naszym celem jest, aby w ciągu kilku lat Woolworth stał się jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w segmencie non-food w Polsce – zapowiada Szymon Dąbrowski, managing director Woolworth na Polskę.

Firma działa w modelu dyskontu niespożywczego, oferując szeroki asortyment produktów (w tym tekstyliów, elektroniki, artykułów dekoracyjnych i drogeryjnych) w konkurencyjnych cenach. Woolworth opiera swoją działalność na krótkich łańcuchach dostaw, a także włączeniu do oferty marek własnych.

Przy okazji otwarcia nowego sklepu na lokalnych klientów czeka specjalna oferta oraz atrakcje – m.in. koło fortuny z nagrodami – zapowiada Woolworth.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. sierpień 2025 00:57