StoryEditor
Drogerie
15.05.2018 00:00

DROGERIA ROKU 2018: drogeria Sekret Urody w CH S8 w Krośnie – finalista konkursu

Drogeria Sekret Urody w lokalnym centrum handlowym S8 w Krośnie jest jednym z dziewięciu sklepów należących do jednego właściciela i pierwszym typowo kosmetycznym. Po udanym remodelingu przyszedł czas na pokazanie jej światu. Sklep został zgłoszony do tegorocznej edycji konkursu Drogeria Roku.

Andrzej Spólnik jest właścicielem hurtowni Triomen i do tej pory zajmował się głównie chemią gospodarczą. Rok temu zdecydował się na przystąpienie do sieci drogeryjnej Sekret Urody. Korzystając z jej doświadczeń jeden ze swoich sklepów uczynił drogerią z prawdziwego zdarzenia.  – Przed przebudową był to sklep o charakterze dyskontowym, dziś wygląda zupełnie inaczej. Przeprowadziliśmy generalny remont. Zmienione zostało praktycznie wszystko, zarówno asortyment, jak i wystrój, teraz jest to elegancka, nowoczesna drogeria – mówi Agnieszka Horodecka, regionalny koordynator sieci Sekret Urody. Sklep został przemalowany i bardzo mocno doświetlony. Wszystkie środkowe gondole są nowe, niższe, aby była lepsza widoczność i zachowane ciągi komunikacyjne. Poszczególne działy zostały odpowiednio oznaczone. W sklepie powstały kąciki tematyczne i usługowe, również kącik dla dzieci, żeby rodzice mogli spokojne zrobić zakupy.

W drogerii pojawił się zupełnie nowy asortyment. Wprowadzona została m.in. kolorówka, której do tej pory nie było. Szafy z kosmetykami do makijażu, w tym marki z wyższej półki, takie jak Pupa, wypełniają elegancką strefę make-upu. Nie brakuje tak popularnych dziś kosmetyków naturalnych, które świetnie uzupełniły ofertę położonego w sąsiedztwie drogerii sklepu ze zdrową żywnością oraz modnych nowości, polecanych w internecie. W strefie kasy przyciąga uwagę ściana zapachów. Uzupełnieniem dla popularnych kategorii kosmetycznych – produktów do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów – jest biżuteria i akcesoria. Chemia gospodarcza została przeniesiona do odrębnego pomieszczenia. – Chemia gospodarcza a kosmetyki to zupełnie dwa inne światy – mówi Andrzej Spólnik, właściciel drogerii. – Na pewno kosmetyki to przyjemniejsza forma handlu – śmieje się. – Ale i bardzo wymagająca – dodaje. – Trzeba znakomicie znać produkty, śledzić nowości, umieć doradzić klientom. Cały czas się uczymy, i ja i personel sklepu. Uczestniczymy we wszelkich szkoleniach. Słucham tego, co podpowiadają mi fachowcy z sieci Sekret Urody. Jeżdżę do innych drogerii działających w sieci i  podpatruję rozwiązania – opowiada pan Andrzej. Przyznaje, że wejście w kosmetyki jest receptą na coraz trudniejszy biznes chemiczny. – Nie jesteśmy w stanie konkurować z hipermarketami czy dyskontami na ceny proszku. A inne czynniki nie wchodzą tu w grę. Klienci po prostu biorą je z półki i wrzucają do koszyka, kupują tam, gdzie jest im wygodnie. W przypadku kosmetyków liczy się atmosfera zakupów, profesjonalne doradztwo, możemy również jakością obsługi, osobowością personelu, zawalczyć o klientów – mówi.

Ani właściciel, ani personel drogerii nie mają jednak łatwego zadania. Sklep mieści się w lokalnym centrum handlowym S8 na peryferiach miasta Krosna, w przemysłowej dzielnicy. Głównym operatorem jest tu market spożywczy z lokalnej sieci sklepów S, wokół którego stopniowo zagospodarowywały przestrzeń inne biznesy: sklep ze zdrową żywnością, kwiaciarnia, cukiernia, pralnia, apteka. Nie ma butików odzieżowych. Około 500 metrów dalej znajdują się Lidl i Rossmann. – Faktycznie centrum S8 nie jest typową galerią handlową, do której ludzie przychodzą, żeby spędzić czas. Przyjeżdżają tu w konkretnym celu, wiedzą już co chcą kupić. Rolą personelu jest jednak to, żeby odkryć potrzeby, zawsze zaoferować  jeszcze coś nowego, interesującego. Do S8 przychodzą klienci z niskim i średnim portfelem, dlatego akcjami promocyjnymi, kuponowymi i stale wprowadzanym nowym asortymentem staramy się dodatkowo zawalczyć o nowych, bardziej zamożnych odbiorców. Obroty drogerii rosną rok do roku, więc myślę, że nam się to udaje. Stale podnosimy sobie poprzeczkę, szukając ciągle nowych rozwiązań – podkreśla Andrzej Spólnik. W planach ma przekształcenie swoich pozostałych sklepów w drogerie i otwarcie nowych. – Będę miał 11 placówek, myślę, że stopniowo będę w nich urządzał sklepy kosmetyczne – zapowiada.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
06.05.2025 12:04
Rossmann podbija Szwajcarię. To trudniejsze, niż sądziła niemiecka sieć
Otwarcie pierwszej drogerii Rossmann w Szwajcarii miało miejsce 5 grudnia 2024 roku w Emmen Center Rossmann

Ekspansja niemieckiego Rossmanna w Szwajcarii, rozpoczęta pod koniec 2024 roku, już wyhamowuje. Wiadomo już, że ambitnych planów rozwoju sieci drogerii nie uda się zrealizować na taką skalę, jak prognozowano. Co jest głównym problemem?

Rossmann jest handlowym gigantem nie tylko na rodzimym niemieckim rynku, ale też mocno zaznacza swoją obecność w Europie. Jak potwierdziła sieć w swoim ostatnim raporcie za rok 2024, udało jej się zwiększenie sprzedaży o 18,9 proc. (do 5,4 mld euro). Spośród 4960 drogerii, jakie Rossmann posiadał w Europie pod koniec 2024 roku, blisko połowa (2311) znajdowała się w Niemczech, a niewiele mniej (1922) - w Polsce. 

Zobacz więcej: Drogerie DM i Rossmann zwiększają przychody szybciej, niż sieci spożywcze

Od końca 2024 roku drogeryjny gigant działa również w Szwajcarii, która jest dla Rossmanna dziewiątym krajem prowadzenia działalności (nie licząc Niemiec). Wówczas prezes firmy Raoul Rossmann zapowiadał, że sieć uruchomi w Szwajcarii “sto sklepów w ciągu pięciu, sześciu lat”. 

Więcej pisaliśmy o tym w artykule Rossmann zaczął podbój kolejnego rynku. Czy powtórzy sukces z Polski? [GALERIA]

Jednak obecnie widać, że ekspansja będzie wolniejsza. Potwierdził to w rozmowie z gazetą „Lebensmittel Zeitung” prezes Raoul Rossmann, przyznając, że do końca bieżącego roku nie uda się zrealizować planowanych 15 placówek na terenie Szwajcarii.

Będzie to trudne. Wszystko wskazuje na to, że sklepów tych będzie od 5 do 10. Nie dlatego, że nie chcemy, ale dlatego, że jest to skomplikowane ze strony wynajmującego – stwierdził.

Sytuację utrudnia fakt, że Migros (największa w Szwajcarii firma detaliczna i sieć supermarketów) nie chce wynajmować Rossmannowi sklepów, mimo że obecnie ma dużo wolnych powierzchni. 

Umiarkowanie zrewidowaliśmy naszą prognozę, dotyczącą liczby otwartych oddziałów w Szwajcarii w tym roku. Powodów jest wiele. Nie chodzi jednak o wysoki czynsz, bo przecież znamy strukturę cen w Szwajcarii. Poszukiwane obszary muszą być optymalnie dostosowane do koncepcji sieci pod względem wielkości, lokalizacji i częstotliwości. Choć na rynku szwajcarskim można znaleźć odpowiednie produkty, wymagają one ostrożnej i czasami czasochłonnej selekcji – mówił Raoul Rossmann, zapytany przez szwajcarski portal Handelszeitung.ch.

Wynajmowanie powierzchni handlowej również zajmują dużo czasu i wiążą się z wydłużonymi procedurami w przypadku nawet niewielkich zmian, wprowadzanych w wynajmowanej przestrzeni. 

Mimo tych komplikacji Rossmann jest zdecydowany, aby zdobyć trwałą i solidną pozycję pozycję na rynku szwajcarskim. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
05.05.2025 14:40
Ponad 220 tysięcy złotych z lizaków zebrał Rossmann dla Szlachetnej Paczki
Klienci drogerii Rossmann kupowali lizaki dla siebie lub bliskich, a cały dochód z ich sprzedaży trafił do Szlachetnej Paczki.Agata Grysiak

Dzięki akcji „Kup lizak i podziel się miłością”, zorganizowanej przez sieć drogerii Rossmann, udało się przekazać ponad 220 000 zł na rzecz Szlachetnej Paczki. Kwota ta została zebrana dzięki zaangażowaniu klientów, którzy chętnie kupowali specjalne, kolorowe lizaki. Cały dochód ze sprzedaży został przeznaczony na wsparcie działań tej ogólnopolskiej organizacji charytatywnej.

Inicjatywa opierała się na prostym pomyśle: klienci kupowali lizaki z myślą o swoich bliskich, a przy okazji wspierali potrzebujących. Tegoroczne lizaki przyciągały uwagę nie tylko smakami i kolorami, ale także etykietami z hasłami, które miały nieść pozytywny przekaz. Wśród nich znalazły się m.in.: „Zmieniam świat na lepsze”, „Kocham ludzi”, „Dzielę się miłością” oraz „Jestem bohaterem”.

Akcja była częścią długofalowej współpracy Rossmanna ze Szlachetną Paczką, która trwa już dziewiąty rok. Środki zebrane podczas tegorocznej edycji zasilą fundusz wspierający działania organizacji przez cały rok. W 2024 roku Szlachetna Paczka dotarła z pomocą do ponad 17 000 rodzin w Polsce.

Całkowita wartość pomocy przekazanej w ramach Szlachetnej Paczki w ubiegłym roku wyniosła niemal 72,5 miliona złotych. Zebrane w ramach akcji fundusze mają realny wpływ na życie tysięcy osób w potrzebie, pokazując, że nawet niewielki gest – jak zakup lizaka – może mieć ogromne znaczenie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. maj 2025 19:50