StoryEditor
Beauty
02.02.2022 00:00

Dr Pisula: Twarz powinna wyglądać naturalnie

Coraz więcej osób korzysta z medycyny estetycznej, zabiegi traktujemy jako formę profilaktyki starzenia, dlatego do gabinetów zgłaszają się coraz młodsi pacjenci szukający sposobów wsparcia naturalnej stymulacji skóry. Bo właśnie o to chodzi, aby procedury przynosiły naturalne efekty. Jeśli już z daleka widać, że na twarzy coś było „robione”, to znaczy, że zabieg wykonano po prostu źle – mówi dr Magdalena Pisula, dermatolog, specjalista medycyny estetycznej.

Czy w ostatnim czasie wzrosło zainteresowanie zabiegami medycyny estetycznej?

Medycyną estetyczną zajmuję się od 9 lat i obserwuję stały, regularny wzrost liczby pacjentów i zainteresowania tego typu zabiegami. Rynek medycyny przeciwstarzeniowej bardzo szybko się rozwija, a oferta zabiegów jest obecnie bardzo szeroka i dostępna dla pacjentów z najróżniejszą zasobnością portfela. Medycyna estetyczna jest dostępna praktycznie dla każdego i nie jest już tak jak kiedyś, gdy był to temat tabu, zarezerwowany jedynie dla wybranej grupy osób. Dziś z naszych usług korzystają osoby z bardzo różnych grup społecznych i wiekowych.

Zabiegi medycyny estetycznej stają się coraz bardziej popularne również dlatego, że coraz więcej osób otwarcie mówi o tym, że z nich korzysta. Ludzie powoli zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, że dzięki medycynie przeciwstarzeniowej można osiągnąć bardzo dobre, naturalne efekty oraz że jej celem wcale nie musi być chęć zmiany siebie czy swojego wyglądu, ale po prostu dobrze przemyślana profilaktyka przeciwstarzeniowa. Dziś jest to naturalny przejaw dbania o siebie. Sądzę, że niebawem każdy będzie miał swojego lekarza medycyny estetycznej czy dermatologii estetycznej i będzie to zjawisko społecznie akceptowane, o którym będzie się mówić zupełnie otwarcie. Każdy chce dobrze wyglądać niezależnie od płci i wieku.

Mam wrażenie, że nadal funkcjonuje przekonanie, że zabiegi medycyny estetycznej są przeznaczone dla osób starszych, u których proces starzenia już nastąpił. Czy jednak w tym przypadku nie chodzi też o profilaktykę?

Dokładnie tak. Najlepsze efekty uzyskujemy u młodszych pacjentów, ponieważ u nich możemy działać zapobiegawczo. Profilaktyka i edukacja jest zawsze bardziej skuteczna i korzystniejsza dla portfela aniżeli niwelowanie widocznych już skutków starzenia.

Podejście do tego tematu jest odmienne dla osób w różnym wieku. Zupełnie inną świadomość i postawę mają osoby młode, a zupełnie inną pacjenci po pięćdziesiątce. Ja mam akurat wielu młodych pacjentów. Warto podkreślić, że każdy z nas starzeje się w innym tempie i są osoby, które w wieku 25 lat zaczynają korzystać z botoksu i mają do tego wskazania. Przesłanką do wykonania zabiegu nie jest wiek, tylko to, co dzieje się na twarzy.

Pacjentki po 50 roku życia, które przychodzą do lekarza medycyny estetycznej po raz pierwszy, są często bardzo onieśmielone. Zadają dużo wnikliwych pytań, długo zastanawiają się, czy skorzystać. Pytają mnie, czy warto, czy przypadkiem nie jest to ich fanaberia lub też objaw próżności. Z drugiej strony mamy dwudziestoparolatków, którzy bardzo chętnie i śmiało korzystają z zabiegów, niwelują drobne niedoskonałości i pierwsze oznaki starzenia, które im przeszkadzają.

A jak często zdarzają się pacjenci, którzy się obawiają, że zrobi Pani z ich ciałem coś, co nie będzie dla nich korzystne? Mam na myśli ogromne usta lub bardzo mocno podkreślone policzki.

W moim odczuciu nie jest to duża grupa i ja takich pacjentów nie mam. Do mnie przychodzą osoby, które potrzebują konsultacji i chcą poznać zdanie specjalisty. Zaczynam od tego, że wręczam pacjentce lusterko i ona mówi, co w jej twarzy jej się podoba, a co chciałaby poprawić i gdzie widzi problem. Następnie odnoszę się do tego i mówię, co możemy zrobić. Na koniec wspólnie decydujemy, nad czym warto popracować. Oczywiście, czasami zdarza się, że ktoś zafiksuje się na jakiejś drobnej zmarszczce, która dla otoczenia nie jest dostrzegalna. Jednak po rozmowie i wytłumaczeniu jak przebiega zabieg, który ma zniwelować dany efekt, najczęściej pacjenci rezygnują, biorą sobie do serca moją opinię i radę.

Czasami jednak rzucają nam się w oczy osoby, na których twarzach widać liczne zabiegi. Kto pomaga im osiągnąć takie efekty?

Uważam, że pacjentki, u których modyfikacje na twarzy są bardzo wyraźne to margines wszystkich osób, które korzystają z usług medycyny estetycznej. Proszę wziąć pod uwagę ilu osób z dobrze wykonanymi zabiegami, po prostu nie dostrzegamy. One nie rzucają nam się w oczy, ponieważ dobrze wykonany zabieg estetyczny to taki, którego nikt nie zauważy. Usłyszymy co najwyżej „jak pięknie dziś wyglądasz”. Jeżeli już z daleka, nawet u obcej dla nas osoby widzimy, że coś było „robione” na twarzy, to znaczy, że zabieg wykonano po prostu źle.

Nie wiem, kto wykonuje takie zabiegi, ale obawiam się, że mogą to być efekty zabiegów wykonanych na czarnym rynku, który niestety kwitnie. Medycyna estetyczna, jak sama nazwa wskazuje, jest gałęzią medycyny i powinni zajmować się nią wyłącznie lekarze, którzy mają odpowiednią wiedzę i kwalifikacje. W Polsce rynek ten nie jest jeszcze wystarczająco uregulowany i zabiegi medycyny estetycznej wykonują często osoby, które nie posiadają odpowiedniego przygotowania merytorycznego, ani też nawet podstawowej wiedzy medycznej. Dzieje się tak dlatego, że wykonywanie pewnych procedur niesłusznie umożliwia się osobom nierzadko w ogóle niezwiązanym z branżą, w oparciu o ukończone kursy. Słyszałam, że zabiegi wykonują m.in. weterynarze, księgowi czy fryzjerzy. Dziś w gestii pacjenta leży dokładne sprawdzenie uprawnień osoby, z której usług, będzie korzystać. Warto też spytać, jaką uczelnię skończyła, jaką ma specjalizację podstawową, doświadczenie itd. Wtedy można czuć się bezpiecznie i założyć, że w przypadku jakichkolwiek ewentualnych powikłań będzie można liczyć na fachową pomoc i wiedzę lekarza.

Oczywiście, bo powikłania się przecież zdarzają…

Powikłania to czysta statystyka tak więc oczywiście zdarzają się one również lekarzom. Lekarz ma możliwość wyprowadzenia swojego pacjenta z takiego powikłania, bo ma odpowiednią wiedzę, może podać leki czy przepisać receptę. Inna sytuacja jest w przypadku powikłań, po zabiegach wykonywanych przez osoby nieuprawnione bez odpowiednich kwalifikacji – często osoby te nie mają dostatecznej wiedzy ani narzędzi, żeby takiemu pacjentowi pomóc. Zanim więc osoba pokrzywdzona trafi do odpowiedniego specjalisty, mija długi czas, który w tego typu przypadkach odgrywa kluczową rolę.

Inną kwestią są źródła pochodzenia preparatów w gabinetach bez uprawnień. Botoks przykładowo jest lekiem, tak więc tylko lekarz jest w stanie wejść w jego posiadanie legalnie i tylko on może wystawić na niego receptę. Jeśli chodzi o wypełniacze, to na rynku można spotkać preparaty bez certyfikatów, niewiadomego pochodzenia, podróbki dlatego właśnie za każdym razem podkreślam, jak ważny jest wybór odpowiedniego gabinetu lekarskiego i doświadczonego lekarza.

Każda procedura niesie ze sobą ryzyko. Czasami pacjenci nie przestrzegają zaleceń, czasem może też wystąpić jakaś odmienność anatomiczna. Liczy się to, że w razie wystąpienia jakiejkolwiek tego typu sytuacji, lekarz jest w stanie od razu prawidłowo rozpoznać, co się stało i natychmiastowo wdrożyć odpowiednie postępowanie. Jeżeli takie powikłanie zostanie rozpoznane za późno i pomoc nie zostanie udzielona wystarczająco szybko, to szkody mogą być nieodwracalne.

Zjawiają się w Pani gabinecie osoby, które potrzebują pomocy?

Na szczęście nie mam wielu takich pacjentów, ale takie przypadki się zdarzają. Jakiś czas temu zgłosiła się do mnie pani, której (być może przez pomyłkę) został wstrzyknięty w skórę preparat, który był przeznaczony do zupełnie innego zabiegu. To spowodowało przewlekłą reakcję zapalną w skórze, a pacjentka musiała leczyć się przez wiele miesięcy i przyjmować antybiotyki oraz sterydy. Do dziś ma przebarwienia i blizny na twarzy. Ten feralny zabieg wykonała kosmetyczka…

Przeczytaj również: Lekarze chcą zakazu wstrzykiwania botoksu w salonach kosmetycznych

Czym kieruje się Pani, wybierając do pracy dane preparaty czy wprowadzając nowe zabiegi?

Moja klinika pracuje na renomowanych, sprawdzonych topowych markach, które są obecne na rynku od lat. Są to marki amerykańskie i szwajcarskie. Kupuję je bezpośrednio od polskiego przedstawiciela firmy. Istnieją również hurtownie internetowe, gdzie każdy może kupić np. kwas hialuronowy, który jest wyrobem medycznym. Wiem jednak, że w takich hurtowniach zdarzają się też podrobione preparaty. Dlatego ja współpracuję wyłącznie bezpośrednio z dystrybutorem. To daje mi poczucie bezpieczeństwa.

Mam też swoje ulubione marki, które są dla mnie niezastąpione. Zdecydowanie wolę pracować na sprawdzonych produktach, które mają wysoki profil bezpieczeństwa. Rzadko wprowadzam nowości, nie testuję ich na moich pacjentach, czekam i obserwuję, jak preparat przyjmuje się na rynku. Dopiero wtedy zwracam na niego większą uwagę i rozważam, czy wprowadzić go do oferty. Uważam, że warto być sceptycznym. Sytuacja z preparatem modelującym sylwetkę Aquafilling, który był wstrzykiwany m.in. w piersi w celu ich powiększenia, pokazała, że warto być ostrożnym. Przez pewien czas zabieg ten cieszył się sporym zainteresowaniem, dziś wiemy, że preparat ten po dłuższym czasie wywoływał wiele niepożądanych skutków ubocznych, a kobiety dziś cierpią i muszą usuwać go ze swojego organizmu. Na szczęście został wycofany z rynku, ale wiele kobiet cierpi do dziś.

Które zabiegi są dziś najpopularniejsze? Jakie trendy Pani obserwuje?

Obecnie najważniejsze jest, aby wykonywane procedury gabinetowe były bezpieczne i dawały jak najbardziej naturalne efekty. Celem zabiegów jest przede wszystkim profilaktyka i naturalna stymulacja skóry. Hitem są obecnie tzw. stymulatory produkcji kolagenu. Czyli substancje mające za zadanie pobudzić komórki skóry – fibroblasty, do produkcji kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego, ale też abiegi Hi-tech kondycjonujące skórę jak lasery czy RF mikroigłowy. Nieustającą popularnością cieszą się też zabiegi z wykorzystaniem toksyny botulinowej czy wypełniacze, które podane w sposób przemyślany i nieprzesadzony dają spektakularne efekty.
Coraz większą wagę przywiązuje się też do dbałości o samą jakość skóry, czyli o jej gładkość i świetlistość, co zapewniają regularne złuszczanie, mikronakłuwanie i mezoterapia.

Każdy zabieg może być świetny pod warunkiem, że pacjent zostanie dobrze zakwalifikowany, zostanie przeprowadzony szczegółowy wywiad, skóra zostanie odpowiednio zbadana, a sama procedura zostanie wykonana przez odpowiednią osobę, czyli lekarza medyny estetycznej. Generalnie trendy zmierzają w kierunku zachowania naturalnego wyglądu, subtelnego podkreślania atutów i profilaktyki procesów starzenia, a także odbywającej się w gabinecie edukacji pacjenta z zakresu prawidłowej pielęgnacji skóry i dobrych nawyków.

Magdalena Pisula jest lekarzem i specjalistą w dziedzinie dermatologii, wenerologii oraz medycyny estetycznej i właścicielką warszawskiej butikowej kliniki mClinic, stworzonej w myśl nurtu „slow medicine”. Członek Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego, Polskiego Towarzystwa Medycyny Estetycznej i Anti-Aging – PTMEiAA oraz International Dermoscopy Society. Współautorka dwóch książek: „Dermatologia estetyczna” i „Dieta w chorobach skóry”.

Marta Kudosz
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
25.04.2024 15:53
Neo Make Up, Neonail: Burgund kolorem sezonu
Patrycja Jewsienia, nail artist, ambasadorka Neonail, mówiła jak wykorzystać bordowy kolor w stylizacjach paznokciwiadomoscikosmetyczne.pl
Burgund w tym sezonie zastępuje klasyczną czerwień – przekonują styliści marek Neonail i Neo Make UP. Jak może być wykorzystywany w manicure i w makijażu?

Burgund jest kolorem ponadczasowym – taki pierwszy wniosek przekazują styliści marek Neonail i Neo Make Up.

– Wielu projektantów i wiele gwiazd w tym sezonie postawiło na ten kolor i widać, że przebija on się w dodatkach, total lookach, na wybiegach.  Jest ponadczasowy i elegancki i nawet gdy za 20 lat spojrzymy na zdjęcia nie będziemy się czuły jak ofiara chwilowej mody. W stylizacji paznokci można traktować go jako monokolor, ale może być też dodatkiem, np. jako french, może pojawić się w bardzo modnych dziś wzorach panterki i węża czy w metalicznej odsłonie – podawała przykłady Patrycja Jewsienia, ambasadorka Neonail, nail artist, podczas spotkania dla mediów, które odbyło się 17 kwietnia w Warszawie, w restauracji Poranki i Wieczory nad Wisłą.

Kinga Kowalska, make up artist Neo Make Up, zdradziła kilka trików makijażowych, które pozwolą być w burgundowym trendzie.

Rozsmużony eyeliner w kolorze bordo? Nie musicie mieć kolejnej kredki do oczu w tym odcieniu. Taki efekt uzyskacie przy pomocy burgundowej pomadki – najlepiej żeby była zastygająca, matowa – i płaskiego pędzelka, którym rozetrzecie odrobinę pomadki na linii rzęs. Tak samo uzyskacie modny odcień burgundowych rzęs nakładając czystą szczoteczką troszkę pomadki na już pomalowane maskarą rzęsy – podpowiedziała. – Usta mogą być matowe lub błyszczące, w chłodnym burgundowym odcieniu idącym w stronę wina lub w nieco cieplejszym wiśniowym. Dobry odcień to taki, w którym czujesz się dobrze – mówiła Kinga Kowalska.

image
Kinga Kowalska, make up artist Neo Make Up opowiadała o trendach w makijażu i prowadziła nas przez zabawę w tworzenie własnej pomadki
wiadomoscikosmetyczne.pl

Na spotkaniu dla dziennikarzy i internetowych twórców marki zaprezentowały swoje nowości – w tym czarną pomadkę, która zmienia odcień pod wpływem pH skóry – oraz gamę lakierów, w tym burgundowy i jego warianty kolorystyczne. Ciekawym doświadczeniem była możliwość zrobienia własnej pomadki – mogłyśmy ją skomponować na matowej lub błyszczącej bazie i z wykorzystaniem czystych pigmentów w wielu odcieniach. Hitem okazały się burgund i wariacje na temat – od zgaszonych nudziaków po intensywne róże.

  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Włosy
24.04.2024 16:31
Czy skóra głowy podlega procesowi starzenia tak jak inne części ciała?
Starzenie się skóry głowy to rzadko dyskutowany, ale nie nieistotny problem.Anwen
Skóra głowy, podobnie jak cała skóra na naszym ciele, ulega procesom starzenia, chociaż nie jest to tak widoczne jak na przykład na twarzy. Aby zachować zdrowie włosów, które są wytwarzane przez mieszki włosowe znajdujące się w skórze głowy, niezbędna jest odpowiednia pielęgnacja tego obszaru. Ignorowanie potrzeb skóry głowy i skupienie się tylko na włosach może przekreślić szanse na osiągnięcie pożądanych efektów, takich jak grube i gęste włosy, ponieważ ich jakość jest ustalana już w fazie wzrostu.

Starzenie jest nieuniknionym procesem biologicznym, który wpływa na wszystkie tkanki ciała, w tym skórę, kości, szkliwo zębów oraz stawy. Każdy z tych elementów wymaga odpowiedniej troski i prewencji w miarę starzenia się, aby zachować ich funkcjonalność jak najdłużej. Niestety, proces starzenia się skóry głowy często jest ignorowany, co jest wynikiem braku specjalistycznych produktów na rynku oraz niewystarczającej edukacji konsumenckiej. Dostępne środki do pielęgnacji skóry zazwyczaj koncentrują się na skórze twarzy, pozostawiając skalp bez odpowiedniej opieki.

Jakie kroki należy podjąć, aby prawidłowo dbać o skalp?

Kluczowe jest stosowanie odpowiednio dobranego szamponu, który odpowiada potrzebom skóry głowy. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy, jak ważny jest ten wybór. Kolejnym ważnym elementem są regularne peelingi, które pomagają usunąć martwy naskórek, nadmiar sebum oraz resztki kosmetyków, które mogą zatykać mieszki włosowe.

Peelingi te nie tylko oczyszczają i odświeżają skórę, ale również zwiększają jej dotlenienie i umożliwiają lepsze przyswajanie odżywczych składników dostarczanych np. przez wcierki czy specjalistyczne sera. To właśnie serum stanowi trzeci, kluczowy element w pielęgnacji skalpu. Zawiera składniki, które mogą działać nawilżająco, stymulować wzrost włosów, łagodzić podrażnienia, wspierać mikrobiom skóry, a nawet przeciwdziałać procesom starzenia.

Czy serum przeciwstarzeniowe do skóry głowy jest rzeczywiście konieczne?

Proces starzenia się skóry to złożony zjawisko obejmujące zarówno czynniki wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Starzenie wewnętrzne jest naturalnym efektem upływu czasu i ma podłoże genetyczne. Charakteryzuje się zmniejszaniem się liczby i funkcjonalności komórek skóry, co prowadzi do utraty kolagenu, elastyny oraz substancji międzykomórkowych, takich jak kwas hialuronowy. To z kolei powoduje zmniejszenie elastyczności i jędrności skóry, pojawienie się zmarszczek oraz ogólne wiotczenie skóry.

Starzenie zewnętrzne jest wynikiem ekspozycji na czynniki środowiskowe, takie jak promieniowanie UV, zanieczyszczenia, palenie papierosów oraz dieta. Te czynniki mogą przyspieszać procesy starzenia poprzez generowanie wolnych rodników, które uszkadzają DNA komórek skóry, białka strukturalne oraz lipidowe bariery skóry. Skutkiem tego są pogłębienie zmarszczek, przebarwienia oraz zwiększona suchość skóry. Skóra głowy starzeje się mniej zauważalnie niż skóra twarzy, ale nieuchronnie przechodzi przez procesy starzenia, które negatywnie wpływają na mieszki włosowe. Może to prowadzić do siwienia, przerzedzenia włosów, a także do ich wolniejszego wzrostu i zmniejszenia ich grubości. W odpowiedzi na te problemy marka Anwen stworzyła serum Aware Scalp Care z peptydem miedziowym, które ma na celu spowolnienie procesu starzenia i zapobieganie przedwczesnym zmianom w skórze głowy.

Dlaczego wybrano peptyd miedziowy do tego serum?

Tripeptyd miedzi to małocząsteczkowy związek, składający się z trzech aminokwasów połączonych z jonami miedzi. Jego właściwości przeciwstarzeniowe i stymulujące regenerację skóry czynią go popularnym składnikiem w kosmetykach do pielęgnacji skóry. Tripeptyd miedzi wspomaga syntezę kolagenu i elastyny, co przekłada się na poprawę jędrności i elastyczności skóry, a także przyspiesza gojenie się ran. Ponadto, stosowany jest w produktach mających na celu stymulację wzrostu włosów, gdyż potrafi wzmacniać mieszki włosowe, co przyczynia się do gęstszych i zdrowszych włosów. Jego wszechstronne działanie sprawia, że jest ceniony w dermatologii oraz kosmetologii. Jest to substancja, która już sprawdziła się w produktach do pielęgnacji twarzy, jednak jej zastosowanie w pielęgnacji skóry głowy jest pionierskim podejściem w Europie. Mimo wysokiej ceny, wartość tego składnika potwierdzają liczne badania, potwierdzające jego efektywność.

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
29. kwiecień 2024 01:39