StoryEditor
Twarz
10.04.2013 00:00

Co o bezpiecznym opalaniu musisz wiedzieć

Czy filtry przeciwsłoneczne są bezpieczne dla ludzkiego organizmu? Czy dostatecznie chronią skórę przed nadmiernym działaniem słońca? Czy w ogóle warto stosować preparaty do opalania, a może to tylko sztucznie stworzona potrzeba w działach marketingu firm kosmetycznych? Te pytania powracają co roku jak bumerang, gdy tylko w perspektywie pojawiają się upalne dni.

Niegdyś opalenizna była cechą ludzi biednych. Ogorzała twarz świadczyła o niższym pochodzeniu. Blada cera cechowała niekalających się fizyczną pracą arystokratów. Dziś, mimo że jesteśmy straszeni szkodliwością działania promieni słonecznych, opalenizna jest jednak symbolem młodości i zdrowia. Czujemy się i wyglądamy lepiej, gdy nasze ciało jest muśnięte słońcem. Wygląda bardziej apetycznie, gdy nabiera oliwkowego odcienia. Ale już karykaturalnie, gdy jest spalone słońcem. Pod wpływem nieumiarkowanego opalania starzeje się też szybciej. Bez słońca nie możemy żyć, jest nam niezbędnie potrzebne do prawidłowego rozwoju i kochamy je. Dla własnego bezpieczeństwa i zdrowia musimy jednak korzystać z niego mądrze.
Co się dzieje w skórze, gdy się opalamy?
Opalenizna, w największym uproszczeniu, jest widocznym efektem obrony naszego organizmu przed słońcem. Powstaje w procesie melanogenezy. Ten z kolei polega na wytwarzaniu melaniny, która jest naszym naturalny filtrem słonecznym. Filtruje promieniowanie UVA i UVB oraz neutralizuje wolne rodniki, odpowiedzialne za proces starzenia się skóry. To bardzo ważna substancja i silna broń organizmu przed słońcem.
Od czego zależy podatność na słońce?
Szybkość wytwarzania melaniny jest cechą genetyczną. Tak samo od genów zależy grubość naszej skóry, jej przejrzystość i karnacja skóry. W 1975 roku dr Thomas Fitzpatrick, dermatolog z Harvard Medical School, wprowadził klasyfikację tzw. fototypów skóry w zależności od zawartej w niej melaniny. Fototyp to reakcja skóry na działanie promieni słonecznych. Wyróżnia się 6 fototypów określanych w zależności od rodzaju cery, koloru włosów, tendencji do oparzeń. Im jaśniejsza skóra, tym większej i bardziej rygorystycznej ochrony przed słońcem potrzebuje.

Reakcja na słońce związana jest też z gospodarką hormonalną organizmu i może zmieniać się na różnych etapach naszego życia. Na koloryt skóry wpływają czynniki zewnętrzne – to jak często i na jak długo wystawiamy się na działanie promieni słonecznych.
Silniejszą opaleniznę mogą też wywołać kosmetyki zawierające aktywatory melanogenzy, czyli preparaty przyspieszające opalanie. Przy tej samej dawce UV proces opalania przebiega po ich użyciu szybciej.

Promieniowanie UVA i UVB
Na ziemię dociera niewielka część promieniowania słonecznego. Jego efekty są pozytywne i negatywne. Wiele zależy od tego jak często i jak długo przebywamy na słońcu. Najważniejszy jest umiar i świadomość, jak na słońce reaguje nasza skóra (wrażliwość osobnicza).
Przez całe życie jesteśmy poddawani promieniowaniu UVA i UVB. Promieniowanie UVB jest odpowiedzialne za opalanie i poparzenia słoneczne. To efektem jego oddziaływania jest czerwony rumień, który pojawia się, gdy zbyt długo leżymy na plaży. UVB jest groźne, ale działa powierzchownie, nie przenika głęboko skóry.
 Groźniejsze jest promieniowanie UVA, którego oddziaływanie poznano znacznie później. Jest ono mniej energetyczne, ale działa długofalowo i wnika głęboko do skóry właściwej (do 30 proc.). Może spowodować w organizmie wiele szkód – działa powoli i systematycznie, a na dodatek w sposób niedostrzegalny (bo nie powoduje rumienia). Jest główną przyczyną czerniaka. Odpowiada za tzw. fotostarzenie – zespół zmian, które następują w skórze pod wpływem promieniowania słonecznego (zmarszczki, bruzdy, przebarwienia). Uwaga! Duże dawki promieniowana UVA pochłaniają użytkownicy solarium.

Dlaczego musimy się chronić?
„Spiekłeś się na raka”, „O! Schodzi ci skóra” – każdy z nas nie raz pewnie słyszał i wypowiedział te słowa. Poparzenie słoneczne jest nieprzyjemne, skóra piecze, boli, zdarza się, że organizm reaguje gorączką i dreszczami. Tak naprawdę jednak nie zdajemy sobie sprawy, jak groźne i długofalowe są skutki opalania się bez umiaru. – Skóra po poważnym oparzeniu słońcem, gdy pojawiają się bąble, opuchlizna, rumień, już nigdy nie jest w stanie w pełni się zregenerować. Uszkodzenia kolagenu i elastyny są tak duże, że organizm może cofnąć je tylko do pewnego momentu – mówi dr Anna Oborska, kosmetolog i dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Producentów Kosmetyków i Środków Czystości. Jeśli poparzenia zdarzają się często, konsekwencje mogą być poważne, łącznie z chorobą nowotworową.
Filtry chemiczne i fizyczne
Czy można opalać się bezpiecznie? Tak. Gdy dawkujemy słońce i dobrze się zabezpieczamy. Do dyspozycji są kosmetyki przeciwsłoneczne, które odpowiednio dobrane, chronią skórę przed negatywnym wpływem słońca. Zawierają filtry fizyczne lub chemiczne. Zadaniem filtrów fizycznych jest rozpraszanie i odbijanie promieniowania UV. Filtry chemiczne to cała gama substancji, których zadaniem jest absorbowanie promieniowania UV, biorą na siebie energię i nie pozwalają jej zaszkodzić skórze.
Wokół filtrów ciągle toczą się dyskusje, czy są bezpieczne, czy przypadkiem nie wnikają do organizmu. – Filtry z założenia nie wnikają w skórę. Są to substancje, które mają odbić, albo pochłonąć promieniowanie UV, pozostają na powierzchni skóry. Nie mamy w tej chwili innej, równie dobrej, metody ochrony przed UV, a musimy zdecydowanie chronić skórę, ponieważ promieniowanie szkodzi – tłumaczy dr Oborska. Alternatywą jest bawełniana odzież, ale namówić kogoś aby w upalne lato chodził cały zakryty, łącznie z twarzą, byłoby raczej trudno.
Według wytycznych dla laboratoriów kosmetycznych, dobry filtr słoneczny musi mieć możliwie szeroki zakres absorbcji promieniowania słonecznego, nie może podrażniać skóry, ani reagować ze składnikami potu. Musi cechować się wysoką stabilnością chemiczną, ma być nielotny, bezzapachowy i bezwonny. Zastosowanie filtrów w kosmetykach jest obwarowane restrykcyjnymi przepisami dyrektywy kosmetycznej Unii Europejskiej. Producent nie może zastosować innych substancji niż są wymienione w ustawie o kosmetykach. – Procedura wpisywania filtru na listę dozwolonych do stosowania jest niezwykle ciężka, potrafi trwać nawet 10 lat. Każdy nowy składnik jest dotąd badany, aż komitet naukowy przy Komisji Europejskiej, który składa się z autorytetów, uzna go za bezpieczny na podstawie dostępnej wiedzy – podkreśla dr Anna Oborska.
Poziom ochrony
O poziomie ochrony przed promieniowaniem UV informują oznakowania na opakowaniach, również zgodne z zaleceniami Komisji Europejskiej, od SPF 6 do SPF 50+. SPF (Sun Protecting Factor) jest wyliczane poprzez porównanie minimalnej dawki promieniowania UV wywołującej rumień na skórze chronionej filtrem do minimalnej dawki promieniowania UV wywołującej rumień na skórze bez filtra. Żaden filtr nie pochłonie w 100-procentach promieniowania słonecznego. Jednak już przy faktorze SPF 8 lub 12 jesteśmy chronieni na poziomie około 90 proc. Różnica w skuteczności pomiędzy preparatem SPF 20 a 50 jest minimalna, ale istotna dla osób o najbardziej wrażliwej i jasnej skórze (fototyp I). W szczególny sposób trzeba też chronić bardzo delikatną skórę dzieci, w którą z łatwością wnikają promienie UV (wyłącznie kosmetykami przeznaczonymi dla najmłodszych). Preparaty z najwyższym faktorem wskazane są również podczas pobytu w krajach tropikalnych.  (kb)
Materiał powstał w oparciu o wykład „Bezpieczne opalanie – współczesne kosmetyki z filtrem” dr inż. Anny Oborskiej, dyrektor generalnej Polskiego Stowarzyszenia Producentów Kosmetyków i Środków Czystości

Fototypy skóry.
Klasyfikacja Fitzpatricka

Fototyp I – celtycki. Mlecznobiała skóra, często pokryta piegami, wrażliwa i delikatna. Jasne lub rude włosy, zielone lub błękitne oczy. Słońce dla osób z tej grupy jest bardzo niebezpieczne.
Fototyp II – europejski jasny. Skóra biała i wrażliwa, łatwo ulega oparzeniu i bardzo łatwo się opala.
Fototyp III – europejski ciemny. Skóra jasna lub lekko śniada, uzyskująca opaleniznę w odcieniu od jasnego złota do brązu, opala się umiarkowanie szybko, czasem może pojawić się oparzenie.
Fototyp IV – śródziemnomorski. Skóra śniada, oliwkowa lub jasnobrązowa, ciemne włosy, ciemnobrązowe oczy. Skóra łatwo się opala na ciemny kolor, bardzo rzadko ulega poparzeniom słonecznym.
Fototyp V – Indianie, Arabowie, osoby rasy mieszanej – Mulaci, Metysi. Włosy czarne, skóra śniada, brązowa, oczy ciemne. Prawie nie występuje zagrożenie oparzeniem słonecznym, pigmentacja skóry jest stała.
Fototyp VI – rasa czarna. Ciemnobrązowa skóra, czarne włosy, ciemne oczy. Nigdy nie występuje ryzyko poparzenia słonecznego, pigmentacja skóry jest stała.
Polacy to reprezentanci przede wszystkim II i III fototypu skóry (z przewagą III).

Cechy promieniowania UVB

•  Wysokoenergetyczne
• Nie wnika do skóry właściwej, działa negatywnie na naskórek powodując:
- rumień - stany zapalne skóry/spadek aktywności gruczołów łojowych/zmiany w strukturze DNA (mogą prowadzić do zmian nowotworowych)/ osłabienie układu immunologicznego/fotouczulenia i fotoalergie/nadmierne rogowacenie naskórka
• W długoterminowej perspektywie przyspiesza starzenie się skóry i może wywoływać raka skóry

Cechy promieniowania UVA

•  Jest niskoenergetyczne
•  Przenika przez szyby i bawełnę
•  Wnika do głębokich warstw skóry właściwej - uszkadza białka fibrylarne (kolagen, elastynę)/uszkadza DNA/jest silnym czynnikiem mutagennym i kancerogennym (przyczyna czerniaka)/uszkadza tkankę łączną/wywołuje reakcje fototoksyczne i fotoalergiczne - uszkadza ścianki naczyń krwionośnych
•  Jest przyczyną fotostarzenia się skóry (bruzdy, zmarszczki)

Czy można opalić się przez szybę?

Przepuszczalność promieni UV przez różne rodzaje materiałów:
Szyba o grubości 3 mm: UVA ok. 80 proc., UVB – ok. 30 proc.
1-metrowy słup wody: UVA – ok. 70 proc.,  UVB – ok. 40 proc.
Bawełna: UVA – ok. 20 proc., UVB – ok. 3 proc.

Czy woda odbija słońce?

Odbicie promieniowania UV
Woda: UVA – 17 proc., UVB – 15 proc.
Piasek: UVA – 11 proc., UVB – 12 proc.
Trawa: UVA – 19 proc., UVB – 10 proc.

 

 

 

 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
07.07.2025 13:11
Kosmetyki z egzosomami – nowy wymiar skutecznej i bezpiecznej pielęgnacji
Kosmetyki z egzosomami – nowy wymiar skutecznej i bezpiecznej pielęgnacjimateriał partnera

Rozwój biotechnologii zmienia oblicze współczesnej kosmetologii. Egzosomy – mikropęcherzyki sygnałowe o unikalnym potencjale regeneracyjnym – zyskują szczególne znaczenie. Ich zdolność do stymulowania naturalnych procesów naprawczych i wpływania na zachowanie komórek skóry czyni je jednym z najciekawszych rozwiązań ostatnich lat. Dla specjalistów pracujących z cerą wymagającą, starzejącą się lub osłabioną, egzosomy stają się nowym narzędziem o wysokiej skuteczności biologicznej i bardzo dobrej tolerancji.

Mechanizm działania egzosomów

Egzosomy, jako nośniki informacji międzykomórkowej, działają zupełnie inaczej niż tradycyjne składniki kosmetyczne. Nie tylko przenoszą substancje aktywne, ale również inicjują biologiczne procesy naprawcze – bez konieczności naruszania bariery ochronnej naskórka. W praktyce oznacza to, że pobudzają skórę do regeneracji „od wewnątrz”, aktywując m.in. fibroblasty, keratynocyty czy komórki odpornościowe.

W kontekście starzenia się skóry to przełom – egzosomy nie maskują objawów, lecz usuwają ich przyczynę: utratę komunikacji komórkowej, osłabienie struktur podporowych i spowolnienie procesów odnowy. Dzięki temu wykazują działanie przeciwzapalne, immunomodulujące i przeciwutleniające, co znajduje zastosowanie zarówno w terapiach anti-aging, jak i regeneracyjnych.

image
Przeciwzmarszczkowa maseczka ujędrniająco-rozświetlająca z linii EGZOSOMY młodości nawilża skórę, poprawia jej jędrność i elastyczność.
materiał partnera

Zastosowanie egzosomów w terapii skóry wymagającej

Egzosomy stanowią innowacyjne narzędzie w pracy z cerą wymagającą intensywnej regeneracji – zarówno w pielęgnacji przeciwstarzeniowej, jak i wsparcia skóry osłabionej, odwodnionej czy pozbawionej witalności. Ich zdolność do stymulowania fibroblastów i przebudowy skóry właściwej przekłada się na:

  • poprawę jędrności;
  • zagęszczenie tkanek;
  • wyrównanie kolorytu.

Czyni je to skutecznym wsparciem w terapii objawów fotostarzenia, stresu oksydacyjnego i utraty elastyczności.

W praktyce gabinetowej egzosomy doskonale sprawdzają się jako uzupełnienie procedur inwazyjnych – przyspieszając regenerację, redukując stany zapalne i minimalizując ryzyko działań niepożądanych. Coraz częściej są również włączane do pielęgnacji domowej – w celu podtrzymania efektów terapii gabinetowej oraz poprawy kondycji skóry w dłuższej perspektywie.

image
Linia EGZOSOMY młodości to zaawansowana kuracja powstała w odpowiedzi na potrzeby dojrzałej skóry. Kosmetyki skutecznie oddziałują na problemy zmarszczek, utraty jędrności czy przebarwień.
materiał partnera

Linia Egzosomy Młodości to odpowiedź Bielendy na rosnące zapotrzebowanie rynku profesjonalnego na preparaty o potwierdzonej skuteczności biologicznej. Formuły zawierające egzosomy zostały zaprojektowane tak, by:

  • poprawiać strukturę skóry poprzez stymulację syntezy kolagenu typu I i III;
  • wyrównywać koloryt cery;
  • zwiększać efektywność innych składników aktywnych, takich jak witaminy, peptydy czy kwas hialuronowy.

Dzięki połączeniu działania egzosomów z powierzchniowo rozjaśniającym kompleksem Melano Perfect cera zyskuje wyraźnie młodszy, promienny wygląd. Skóra staje się bardziej ujędrniona i elastyczna, a zmarszczki oraz przebarwienia są zauważalnie zredukowane.

Produkty tej serii idealnie wpisują się w postępowanie pozabiegowe, np. po laseroterapii, mikronakłuwaniu czy peelingach chemicznych, gdzie niezbędne jest szybkie przywrócenie integralności skóry oraz minimalizacja ryzyka stanów zapalnych.
 

Bibliografia:

  1. Kosecka K. i inni, The potential of using exosomes in modern medicine. Journal of Education, Health and Sport. 25. 120-133, 2023.
  2. Zhou Y. i inni, Exosomes for hair growth and regeneration. Journal of Bioscience and Bioengineering, 137(1), 1–8, 2024.
  3. Lee E. i inni, The efficacy of adipose stem cell-derived exosomes in hair regeneration based on a preclinical and clinical study. International Journal of Dermatology, 63(9), 1212–1220, 2024.
  4. https://biotechnologia.pl/kosmetologia/egzosomy-w-terapii-skory,22667 [dostęp: 03.06.2025]
     
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
22.05.2025 09:55
Psychokosmetologia i pielęgnacja w duchu pro-age
Filozofia pro-age zachęca do akceptacji naturalnych zmian. Są to codzienne, drobne wybory: regularne nawilżanie, stosowanie ochrony przeciwsłonecznejAvene mat.pras.

Większość kobiet ma negatywny stosunek do starzenia się skóry, blisko 60 proc. z nich wskazuje, że m.in. kurze łapki czy zmarszczki na czole są trudne do zaakceptowania. Czy pielęgnacja może być czymś więcej, niż tylko sposobem na młodszy wygląd?

Pielęgnacja w ujęciu psychokosmetologii to przede wszystkim troska i świadoma opieka, obecna na każdym etapie życia. Zamiast intensywnych zabiegów, wdrażanych w odpowiedzi na pierwsze oznaki starzenia, warto budować relację ze swoją skórą znacznie wcześniej. Jak? Dbając o naturalne procesy regencji, pielęgnację dopasowaną do potrzeb czy ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi.

Psychokosmetologia to stosunkowo nowa dyscyplina z pogranicza kosmetologii i psychologii, która dotyczy holistycznej opieki nad organizmem człowieka ze szczególnym uwzględnieniem stresu, psychosomatyki oraz naturalnych metod spowalniających proces starzenia się organizmu. Niezwykle ważne jest w niej promowanie zdrowia i piękna w ujęciu pro-age, troska o siebie, akceptacja własnego wyglądu i świadoma pielęgnacja. Promowane w psychokosmetologii holistyczne podejście jest kluczowe w celu osiągnięcia dobrostanu i lepszej jakości naszego życia

– wyjaśnia Marta-Kolankowska Trzcińska, prekursorka psychokosmetologii w Polsce i prezeska Polskiego Stowarzyszenia Psychokosmetologii.

W parze z tym podejściem idzie również filozofia pro-age, która zachęca do akceptacji naturalnych zmian. Są to codzienne, drobne wybory – jak regularne nawilżanie czy stosowanie ochrony przeciwsłonecznej – mające kluczowe znaczenie dla jej kondycji w dłuższej perspektywie.

Fotoprotekcja to nie chwilowy trend, lecz fundament świadomej pielęgnacji – promieniowanie UV to jeden z głównych czynników odpowiedzialnych za przedwczesne starzenie się skóry. Podobnie nawilżenie – nie tylko przywraca komfort, ale również wspiera barierę hydrolipidową, chroniąc skórę przed utratą jędrności i blasku.

Dla wielu kobiet pielęgnacja to coś więcej niż tylko dbanie o skórę i wygładzanie zmarszczek. Jest to rytuał, dzięki któremu wzmacniają relację z własnym ciałem, emocjami i tożsamością. Jako marka zachęcamy kobiety do odkrywania ich pewności siebie na nowo oraz do dbania o skórę holistycznie przez całe życie - począwszy od fotoprotekcji, przez nawadnianie, aż po wspieranie elastyczności – podkreśla Izabella Lesieur, Marketing Director w Pierre Fabre Polska.

image
Dermokosmetyki DermAbsolu działają na trzy podstawowe objawy starzenia się: suchość, strukturę i nierówny koloryt
Avene mat.pras.

Jak zadbać o skórę i jej dobrostan zgodnie z filozofią pro – age i nurtem psychokosmetologii – o tym 13 maja w Warszawie opowiadały ekspertki marki Eau Thermale Avène podczas premiery prasowej kultowej gamy DermAbsolu w nowym, odświeżonym wydaniu, dopasowanym do potrzeb nowoczesnych kobiet. Dermokosmetyki DermAbsolu działają na trzy podstawowe objawy starzenia się: suchość, strukturę i nierówny koloryt. Intensywnie ujędrniają skórę i poprawiają kontur twarzy. Ważnym wyróżnikiem gamy jest obecność wysoko skoncentrowanych składników aktywnych, takich jak: bakuchiol, niacynamid i glikooleol (pro-ceramidy).

Zobacz też: Koncentrat na utrwalone zaczerwienienia EAU Thermale Avène Antirougeurs ROSAMED nagrodzony srebrną Perłą Rynku Kosmetycznego

W odpowiedzi na współczesne wyzwania, laboratoria Eau Thermale Avene od niemal 30 lat opracowują innowacyjne rozwiązania dla pielęgnacji skóry wrażliwej tj. kwas hialuronowy o niskiej masie cząsteczkowej obecny w gamie Hyaluron Activ B3, glukozyd askorbylu (wysoce stabilna forma witaminy C) używany w dermokosmetykach Vitamin Activ Cg czy przełomowy filtr TriAsorB™ obecny w produktach z linii SUN.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. lipiec 2025 23:25