StoryEditor
Twarz
13.07.2022 00:00

Kosmetolog radzi jak dbać o skórę latem

Typowe dla lata zjawiska, takie jak wysokie temperatury, słońce, nocne imprezy czy podróże mogą znacząco pogorszyć kondycję skóry. Trzeba o nią wszechstronnie zadbać.

Latem skóra potrafi płatać figle. Wysokie temperatury sprawiają, że szybciej się poci, co może doprowadzić do zatkania porów. Słona morska woda oraz chlorowana woda basenowa wysuszają skórę, a mocne promieniowanie UV doprowadza do jej podrażnienia i zaczerwienienia.

Dodatkowo aktywności typowe dla lata jak podróże czy nocne wyjścia, również mają niekorzystny wpływ na kondycję skóry. Aby cieszyć się pięknym wyglądem cery, należy zwrócić uwagę na jej pielęgnację. Ewa Grzegorczuk, właścicielka sieci salonów kosmetycznych Cosmeo prezentuje pięć sprawdzonych porad.

Ochrona przed promieniowaniem UV

Odpowiedni krem z filtrem to podstawa pielęgnacji latem. Ważne jest jego codzienne stosownie, nie tylko podczas dni na plaży. Odpowiednia wysokość filtru (minimalnie 30 SPF) chroni skórę przed szkodliwym działaniem promieniowania UVA i UVB, przenikających w jej głąb. Stosowanie go zabezpiecza przed przebarwieniami, powstawaniem pieprzyków, poparzeniami słonecznymi i pomoże zachować młody wygląd skóry. Po wyjściu z wody należy nałożyć kolejną warstwę kremu z filtrem.

Prawidłowe nawilżanie

Ze względu na szkodliwe czynniki zewnętrzne, skóra latem jest przesuszona, dlatego warto skupić się na jej nawilżeniu. Odpowiednie nawodnienie organizmu jest podstawą nawilżonej skóry, dlatego trzeba pamiętać o piciu minimum dwóch litrów wody dziennie. Szczególnie podczas upalnych dni jest to ważne dla organizmu. Natomiast wybierając krem, warto wybierać ten o lżejszej konsystencji. Zbyt tłuste kremy mogą dodatkowo obciążyć cerę. To samo dotyczy balsamów do ciała.

Woda termalna i hydrolaty

Woda termalna jest wielofunkcyjnym produktem. Rozpyla się ją za pomocą atomizera, co w upalne dni daje uczucie chłodu i nawilżenia, odświeża i koi skórę. Dzięki swoim właściwościom i bogactwie minerałów jest szczególnie ceniona wśród osób z problemami dermatologicznymi. Jakościowe wody termalne zwierają między innymi takie składniki jak magnez i żelazo, które wspierają szybką regenerację skóry.

Dokładne oczyszczanie twarzy

Dokładne oczyszczenie skóry niezależnie od pory roku jest kluczowym elementem. Jednak w trakcie lata należy zwrócić na to szczególną uwagę. Częściej dotykamy twarzy np. żeby wytrzeć pot, używamy gęstych kremów kremów z filtrem, a podczas spacerów na łonie natury mamy kontakt z kurzem i piaskiem. Dlatego niezwykle ważne jest, aby na koniec dnia zmyć te wszystkie zabrudzenia. Bez tego kroku dalsza pielęgnacja nie przyniesie upragnionego efektu.

Bardzo ważne jest też regularne złuszczenie martwego naskórka. Obumierające komórki naskórka sprawiają, że stan cery się pogarsza oraz traci ona swój blask. W tym celu warto zapisać się na profesjonalny zabieg u kosmetologa, który odpowiednio dobierze metodę oczyszczenia do wrażliwości i typu naszej skóry. 

Lekki makijaż

Kosmetyki kolorowe potrafią spłynąć z twarzy w temperaturze 30 stopni. Dlatego latem warto postawić na naturalny makijaż, wykonany lekkimi produktami. Tusz do rzęs czy żel do brwi powinny być wodoodporne. Unikać należy ciężkich i mocno kryjących podkładów. W wysokich temperaturach będą szybko spływać i wyglądać nieatrakcyjnie. Zamiast nich można przerzuć się na punktowe zakrywanie niedoskonałości korektorem. Jednak gdy konieczne jest ujednolicenie kolorytu skóry, można wybrać krem BB lub CC, najlepiej z dodatkowym SPF. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
13.10.2025 09:17
Sekrety K-beauty i J-beauty: od glass skin do mochi skin
Hebe mat.pras.

Azjatycka pielęgnacja od kilku lat podbija światowe rynki beauty i inspiruje do zmiany codziennych rytuałów pielęgnacyjnych. Choć koreańskie i japońskie podejście do dbania o skórę różnią się stylem i intensywnością, łączy je wspólna filozofia – pielęgnacja rozumiana jako troska o zdrowie i piękno w długofalowej perspektywie. Co sprawia, że są tak wyjątkowe i popularne na całym świecie – wyjaśniają eksperci z Hebe.

Zarówno K-beauty, jak i J-beauty traktują pielęgnację nie jako obowiązek, ale jako rytuał, moment uważności i dbania o siebie. W obu przypadkach ogromną wagę przywiązuje się do jakości składników i delikatnego podejścia do skóry – bez agresywnych zabiegów, za to z naciskiem na profilaktykę i codzienną regularność. W kosmetykach obecne są naturalne ekstrakty roślinne, fermenty czy algi, a celem jest zdrowa, promienna i wypielęgnowana cera.  

K-beauty – innowacja i efekt „glass skin”

Koreańska pielęgnacja słynie z wieloetapowych rytuałów, które mogą liczyć nawet do dziesięciu kroków. To właśnie stąd wywodzą się maski w płachcie, kremy BB czy esencje, które szybko zdobyły globalną popularność. 

K-beauty zachęca do eksperymentowania, odkrywania nowych formuł i czerpania radości z dbania o siebie. 

W centrum tego nurtu stoi efekt „glass skin” – cera promienna, gładka i pełna blasku. Koreańskie marki nieustannie udoskonalają swoje technologie, wprowadzając innowacje takie jak egzosomy, PDRN czy fermentacja 2.0, które wspierają regenerację skóry na poziomie komórkowym.

Popularność zyskują też produkty hybrydowe „make-care”, łączące makijaż i pielęgnację, oraz trend pro-aging, który celebruje naturalne piękno na każdym etapie życia. 

K-beauty czerpie również z popkultury – estetyka inspirowana K-popem zachęca do zabawy kolorami i wyrażania siebie poprzez makijaż i pielęgnację. 

J-beauty – minimalizm, harmonia i „mochi skin”

W przeciwieństwie do rozbudowanej koreańskiej pielęgnacji, J-beauty stawia na prostotę i równowagę. Zwykle obejmuje trzy do pięciu kroków, skupiając się nie na ilości, lecz na jakości i skuteczności produktów. 

W japońskich formułach dominują naturalne składniki – ryż, olej kameliowy, matcha, żeń-szeń czy houttuynia cordata. Trendy takie jak skinimalizm zachęcają do ograniczenia liczby kosmetyków, by wspierać naturalną regenerację skóry. Popularne są też kuracje nocne oraz formuły bezwodne, które zapewniają skuteczność przy mniejszym zużyciu zasobów. 

Ważnym elementem japońskiej pielęgnacji jest wabi-sabi – podejście, które celebruje naturalne piękno, prostotę i niedoskonałość. Zamiast dążyć do idealnie gładkiego efektu, promuje subtelny, zdrowy blask zwany tsuyadama, symbolizujący harmonię i wewnętrzny spokój. 

Efektem takiej pielęgnacji jest „mochi skin” – miękka, jędrna i elastyczna cera o naturalnym blasku. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
22.09.2025 08:00
Fluff Faces – pierwsze „blind boxy” w polskiej branży kosmetycznej trafiły do sprzedaży!
Fluff Faces – pierwsze „blind boxy” w polskiej branży kosmetycznej trafiły do sprzedaży!materiał sponsorowany

Polska marka Fluff po raz kolejny wyznacza trendy, łącząc świat pielęgnacji z doświadczeniem zabawy. Najnowszy projekt Fluff Faces to kolekcja mleczek do twarzy sprzedawanych w formie blind boxów, do tej pory kojarzących się głównie z gadżetami czy figurkami kolekcjonerskimi.

Mechanizm blind boxów od lat z sukcesem wykorzystują globalne marki takie jak Sonny Angels, Mini Brands, Labubu czy LEGO Minifigures. Idea jest prosta: klient kupuje produkt nie wiedząc, którą wersję znajdzie w środku. To element niespodzianki, budujący emocje, pobudzający ciekawość i zachęcający do ponownych zakupów. Fluff jako pierwsza marka kosmetyczna w Polsce wprowadza ten model sprzedaży na rynek beauty.

– Fluff Faces to nasza odpowiedź na rosnącą popularność produktów-niespodzianek. Chcieliśmy pokazać, że pielęgnacja również może być zabawą. To coś, czego jeszcze nikt w tej branży w Polsce nie zrobił – podkreśla Mikołaj Jojczyk, Brand Manager marki Fluff.

Kolekcja Fluff Faces obejmuje sześć limitowanych wariantów mleczek do twarzy

Każdy z nich wyróżnia się niepowtarzalnym zapachem i oprawą wizualną. W ofercie znalazły się m.in. nuty soczystej brzoskwini w wersji Lait de Peche, świeżo wypieczonej cytrynowej tarty w Lemon Hug czy owocowej galaretki w Jelly Berry. Miłośnicy oryginalnych propozycji mogą sięgnąć po pistacjowe Pista Bonita, natomiast fani słodkości polubią karmelizowane aromaty Dream Cream inspirowane crème brûlée. Całość dopełnia Oh Mangood! pachnące jak egzotyczne mango.

Wszystkie produkty mają charakter kolekcjonerski – wyróżniają się kolorystyką i graficznymi buźkami, wpisujących się w kulturę social mediów. Element niespodzianki oraz chęć zebrania całej serii sprawiają, że koncept doskonale odpowiada na potrzeby generacji Z i młodych dorosłych.

Dla sprzedawców hurtowych i detalicznych oznacza to nowe możliwości: produkt angażuje emocjonalnie, zwiększając prawdopodobieństwo ponownych zakupów. To także przykład, jak można wykorzystać popularne globalnie mechanizmy sprzedaży i przenieść je do segmentu kosmetyków pielęgnacyjnych.

Fluff już wcześniej udowadniał, że nie boi się nowatorskich rozwiązań. Jednak Fluff Faces idzie o krok dalej, pokazując jak rynek beauty może rozwijać się poprzez innowacyjne, emocjonujące koncepty sprzedażowe. Hasło „Smells like a surprise” jasno komunikuje przesłanie linii: w tym przypadku pielęgnacja zaczyna się od odkrycia niespodzianki.

Całą kolekcję mleczek Fluff Faces można znaleźć we wszystkich drogeriach Rossmann. Limitowana seria dostępna będzie do wyczerpania zapasów.

 

 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
21. październik 2025 07:19