StoryEditor
Twarz
29.11.2021 00:00

Składniki z polskich pól, ogrodów i sadów. To, co najlepsze dla cery jest na wyciągnięcie ręki

Owoce, warzywa i kwiaty – to dzięki nim codzienna pielęgnacja staje się niezwykle przyjemna. Twórczynie marki VeGaya dostępnej wyłącznie w sieci Kontigo wyjaśniają jakie rośliny pochodzące z naszych ogrodów, pól i sadów wykorzystuje się jako składniki kosmetyków naturalnych oraz jaki wpływ mają na skórę. 

Rośliny to skarbnica witamin, minerałów i kwasów, które mają dobroczynny wpływ na nasz organizm. Choć wykorzystujemy je głównie jako składnik potraw, to świetnie nadają się również do celów kosmetycznych. Obecnie rośliny możemy znaleźć w większości kosmetyków naturalnych, a dzięki codziennej pielęgnacji odkryjemy ich niezwykłe właściwości nawilżające, regenerujące, łagodzące czy odżywcze.

– Warto jednak zwracać uwagę, czy surowce użyte w recepturach są typowe dla naszej strefy geograficznej. Lokalne składniki, jak jabłko, winogrono, pomidor, ogórek, mak czy róża, wykluczają konieczność odległego transportu, który przyczynia się do zwiększania śladu węglowego. Niezwykle istotne jest również to, by pochodziły one ze zrównoważonych upraw – mamy wtedy pewność, że są wysokojakościowe, a ich pozyskanie nie wpłynęło negatywnie na środowisko – komentują Agnieszka Śliwa i Małgorzata Krzemińska, twórczynie marki VeGaya dostępnej wyłącznie w sieci Kontigo.

Zobacz też: Kontigo ma nową markę własną. Wegańskie kosmetyki VeGaya powstały we współpracy z Mokosh Cosmetics

Okazuje się, że często to, co najlepsze dla naszej cery mamy na wyciągnięcie ręki. – Dlatego bez obaw sięgajmy po kosmetyki, które mają w składzie wyciągi z owoców, warzyw i ziół rosnących w naszej strefie klimatycznej –mówią twórczynie marki VeGaya i zachęcają, by poznać właściwości i dobroczynne działanie na skórę roślin, które możemy znaleźć w okolicy.

Odżywcze jabłko

Jabłka to źródło cennych witamin i składników odżywczych – nie tylko pod względem spożywczym, lecz także pielęgnacyjnym. Na szczególną uwagę zasługują produkty zawierające w składzie olej z pestek jabłka. Posiada on wysoką zawartość kwasów tłuszczowych, fitosteroli oraz siarki, dzięki czemu jest skuteczny w redukcji zmian skórnych. Olej posiada również silne właściwości przeciwutleniające i przeciwbakteryjne. Hamuje procesy degeneracyjne i jednocześnie zwiększa produkcję kolagenu, co prowadzi do poprawy wyglądu skóry. Zmiękcza, nawilża i odżywia naskórek, jest więc idealnym składnikiem kosmetyków nawilżających.

Nawilżające winogrono

Również winogrona w kosmetyce wykazują szereg dobroczynnych właściwości, korzystnie wpływają na zdrowie i urodę. Stosowany w preparatach kosmetycznych ekstrakt z winogron działa regenerująco, poprawia koloryt cery i silnie ją nawilża. Ponadto chroni skórę przed podrażnieniami i stresem oksydacyjnym. Wyciąg z winogron, dzięki obecności garbników, uelastycznia, napina i ujędrnia skórę. Reguluje też produkcję sebum, co sprawia, że sprawdza się również w pielęgnacji cery tłustej i trądzikowej. Na szczególną uwagę zasługują kosmetyki posiadające w składzie olej z winogron. Pozytywnie wpływa on na regenerację skóry, uelastycznia ją, wygładza, naprawia barierę ochronną, a także wykazuje działania przeciwbakteryjne.

Ujędrniający pomidor

Pomidor, to wciąż niedoceniane w kosmetyce źródło cennych składników. Z jego nasion uzyskuje się bogaty w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe olej, który charakteryzuje się korzystnym oddziaływaniem na skórę. Idealnie sprawdza się do skóry suchej, tłustej i mieszanej. Bogaty jest w karotenoidy, dzięki czemu poprawia koloryt skóry i nadaje jej zdrowy wygląd. Dzięki olejkowi z nasion pomidora skóra zyskuje jędrność, elastyczność, zwiększona zostaje również produkcja kolagenu.

Regenerujący mak

Nie wiele osób wie, że niepozorny mak, który latem możemy spotkać na polach, jest niezwykle cennym surowcem kosmetycznym. Ekstrakt z maku działa na skórę rewitalizująco, natomiast olej pozyskiwany z jego nasion zawiera wysokie stężenie fitosteroli oraz tokoferoli, dzięki czemu działa antyoksydacyjnie i ochronnie, a ponadto wygładza i regeneruje skórę. Olej z nasion maku może być wykorzystywany w pielęgnacji każdego rodzaju skóry, jednak szczególnie sprawdzi się w przypadku cery wrażliwej. Ma działanie nawilżające, odżywcze i zapobiega powstawaniu zaskórników.

Odmładzająca róża

Róża jest jedną z najstarszych roślin ozdobnych i leczniczych, cenionych już w starożytności. Do dziś jest ona składnikiem wielu kosmetyków do cery naczynkowej, dojrzałej, suchej oraz z tendencją do trądziku. Bogactwo witamin (zwłaszcza witaminy C), aminokwasów, garbników i flawonoidów sprawia, że kosmetyki oparte na ekstraktach z róży dogłębnie odżywiają, nawilżają oraz uelastyczniają skórę. Jedną z najważniejszych właściwości ekstraktu z róży jest działanie silnie antyoksydacyjnie, ponieważ zabezpiecza on skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i pomaga zachować piękny wygląd i młodą skórę na dłużej.

Wygładzający ogórek

To niepozorne warzywo charakteryzuje się wszechstronnym działaniem pielęgnacyjnym. Ogórek ma ten sam odczyn pH co ludzka skóra, dlatego pozytywnie wpływa na jej kondycję. Ekstrakt z tego warzywa rozświetla cerę, ma właściwości regeneracyjne i regulujące pracę gruczołów łojowych. Dobroczynne właściwości ogórka wykorzystywane są również w kosmetykach o działaniu przeciwzmarszczkowym, ponieważ dogłębnie odżywia cerę dojrzałą, jednocześnie wpływając na jej nawilżenie. Ponadto produkty z zawartością ogórka wykazują działanie łagodzące i zmiękczające naskórek.

– Warto odkryć wyjątkowy świat ekstraktów roślinnych, które znamy z polskich sadów, ogrodów i łąk. Dostarczają one naszej skórze wszystkich niezbędnych witamin i składników odżywczych, a ich naturalne aromaty pozwolą nam zapomnieć o panującej za oknem zimowej aurze. Wybieranie kosmetyków mających w składzie surowce pochodzące z roślin typowych dla naszej strefy geograficznej ma również aspekt ekologiczny. Producent nie musi importować składników z dalekich krajów, dzięki czemu nie przyczynia się do zwiększania śladu węglowego – podsumowują Agnieszka Śliwa i Małgorzata Krzemińska.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
13.10.2025 09:17
Sekrety K-beauty i J-beauty: od glass skin do mochi skin
Hebe mat.pras.

Azjatycka pielęgnacja od kilku lat podbija światowe rynki beauty i inspiruje do zmiany codziennych rytuałów pielęgnacyjnych. Choć koreańskie i japońskie podejście do dbania o skórę różnią się stylem i intensywnością, łączy je wspólna filozofia – pielęgnacja rozumiana jako troska o zdrowie i piękno w długofalowej perspektywie. Co sprawia, że są tak wyjątkowe i popularne na całym świecie – wyjaśniają eksperci z Hebe.

Zarówno K-beauty, jak i J-beauty traktują pielęgnację nie jako obowiązek, ale jako rytuał, moment uważności i dbania o siebie. W obu przypadkach ogromną wagę przywiązuje się do jakości składników i delikatnego podejścia do skóry – bez agresywnych zabiegów, za to z naciskiem na profilaktykę i codzienną regularność. W kosmetykach obecne są naturalne ekstrakty roślinne, fermenty czy algi, a celem jest zdrowa, promienna i wypielęgnowana cera.  

K-beauty – innowacja i efekt „glass skin”

Koreańska pielęgnacja słynie z wieloetapowych rytuałów, które mogą liczyć nawet do dziesięciu kroków. To właśnie stąd wywodzą się maski w płachcie, kremy BB czy esencje, które szybko zdobyły globalną popularność. 

K-beauty zachęca do eksperymentowania, odkrywania nowych formuł i czerpania radości z dbania o siebie. 

W centrum tego nurtu stoi efekt „glass skin” – cera promienna, gładka i pełna blasku. Koreańskie marki nieustannie udoskonalają swoje technologie, wprowadzając innowacje takie jak egzosomy, PDRN czy fermentacja 2.0, które wspierają regenerację skóry na poziomie komórkowym.

Popularność zyskują też produkty hybrydowe „make-care”, łączące makijaż i pielęgnację, oraz trend pro-aging, który celebruje naturalne piękno na każdym etapie życia. 

K-beauty czerpie również z popkultury – estetyka inspirowana K-popem zachęca do zabawy kolorami i wyrażania siebie poprzez makijaż i pielęgnację. 

J-beauty – minimalizm, harmonia i „mochi skin”

W przeciwieństwie do rozbudowanej koreańskiej pielęgnacji, J-beauty stawia na prostotę i równowagę. Zwykle obejmuje trzy do pięciu kroków, skupiając się nie na ilości, lecz na jakości i skuteczności produktów. 

W japońskich formułach dominują naturalne składniki – ryż, olej kameliowy, matcha, żeń-szeń czy houttuynia cordata. Trendy takie jak skinimalizm zachęcają do ograniczenia liczby kosmetyków, by wspierać naturalną regenerację skóry. Popularne są też kuracje nocne oraz formuły bezwodne, które zapewniają skuteczność przy mniejszym zużyciu zasobów. 

Ważnym elementem japońskiej pielęgnacji jest wabi-sabi – podejście, które celebruje naturalne piękno, prostotę i niedoskonałość. Zamiast dążyć do idealnie gładkiego efektu, promuje subtelny, zdrowy blask zwany tsuyadama, symbolizujący harmonię i wewnętrzny spokój. 

Efektem takiej pielęgnacji jest „mochi skin” – miękka, jędrna i elastyczna cera o naturalnym blasku. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
22.09.2025 08:00
Fluff Faces – pierwsze „blind boxy” w polskiej branży kosmetycznej trafiły do sprzedaży!
Fluff Faces – pierwsze „blind boxy” w polskiej branży kosmetycznej trafiły do sprzedaży!materiał sponsorowany

Polska marka Fluff po raz kolejny wyznacza trendy, łącząc świat pielęgnacji z doświadczeniem zabawy. Najnowszy projekt Fluff Faces to kolekcja mleczek do twarzy sprzedawanych w formie blind boxów, do tej pory kojarzących się głównie z gadżetami czy figurkami kolekcjonerskimi.

Mechanizm blind boxów od lat z sukcesem wykorzystują globalne marki takie jak Sonny Angels, Mini Brands, Labubu czy LEGO Minifigures. Idea jest prosta: klient kupuje produkt nie wiedząc, którą wersję znajdzie w środku. To element niespodzianki, budujący emocje, pobudzający ciekawość i zachęcający do ponownych zakupów. Fluff jako pierwsza marka kosmetyczna w Polsce wprowadza ten model sprzedaży na rynek beauty.

– Fluff Faces to nasza odpowiedź na rosnącą popularność produktów-niespodzianek. Chcieliśmy pokazać, że pielęgnacja również może być zabawą. To coś, czego jeszcze nikt w tej branży w Polsce nie zrobił – podkreśla Mikołaj Jojczyk, Brand Manager marki Fluff.

Kolekcja Fluff Faces obejmuje sześć limitowanych wariantów mleczek do twarzy

Każdy z nich wyróżnia się niepowtarzalnym zapachem i oprawą wizualną. W ofercie znalazły się m.in. nuty soczystej brzoskwini w wersji Lait de Peche, świeżo wypieczonej cytrynowej tarty w Lemon Hug czy owocowej galaretki w Jelly Berry. Miłośnicy oryginalnych propozycji mogą sięgnąć po pistacjowe Pista Bonita, natomiast fani słodkości polubią karmelizowane aromaty Dream Cream inspirowane crème brûlée. Całość dopełnia Oh Mangood! pachnące jak egzotyczne mango.

Wszystkie produkty mają charakter kolekcjonerski – wyróżniają się kolorystyką i graficznymi buźkami, wpisujących się w kulturę social mediów. Element niespodzianki oraz chęć zebrania całej serii sprawiają, że koncept doskonale odpowiada na potrzeby generacji Z i młodych dorosłych.

Dla sprzedawców hurtowych i detalicznych oznacza to nowe możliwości: produkt angażuje emocjonalnie, zwiększając prawdopodobieństwo ponownych zakupów. To także przykład, jak można wykorzystać popularne globalnie mechanizmy sprzedaży i przenieść je do segmentu kosmetyków pielęgnacyjnych.

Fluff już wcześniej udowadniał, że nie boi się nowatorskich rozwiązań. Jednak Fluff Faces idzie o krok dalej, pokazując jak rynek beauty może rozwijać się poprzez innowacyjne, emocjonujące koncepty sprzedażowe. Hasło „Smells like a surprise” jasno komunikuje przesłanie linii: w tym przypadku pielęgnacja zaczyna się od odkrycia niespodzianki.

Całą kolekcję mleczek Fluff Faces można znaleźć we wszystkich drogeriach Rossmann. Limitowana seria dostępna będzie do wyczerpania zapasów.

 

 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. październik 2025 15:02