StoryEditor
Producenci
16.08.2023 13:21

Fundamentalistyczna organizacja One Million Moms nawołuje do bojkotu Aveeno

Trwająca 15 sekund reklama zawiera scenę, w której świeżo wykąpany i czysty chłopczyk przebiera się w ramach zabawy w zdekompletowany kostium baletnicy i kosmonauty naraz. / Aveeno Kids

Amerykańska organizacja zrzeszająca konserwatywnych chrześcijan pod szyldem One Million Moms wyraziła zaniepokojenie reklamą szamponu Aveeno Kids, w której występuje młody chłopiec przebrany za baletnicę-astronautę. Petycja informuje, że sygnatariuszki są rozczarowane Aveeno Kids za rzekome "promowanie agendy LGBTQ" wśród dzieci poprzez swoją reklamę.

Amerykańska organizacja zrzeszająca konserwatywnych chrześcijan pod szyldem One Million Moms nawołuje obecnie w internecie do bojkotu marki Aveeno za rzekomo „obrzydliwą” reklamę szamponu dla dzieci, ponieważ przedstawia ona młodego chłopca w tęczowej spódnicy i białym kombinezonie udającego „baletnicę-astronautę”. W 15-sekundowej reklamie szamponu Aveeno Kids chłopczyk myje włosy promowanym produktem, podczas gdy animowany szop-narrator reklamy fruwa dookoła, informując o właściwościach szamponu. W ostatnich sześciu sekundach reklamy chłopiec prezentuje się w swoim pokoju, podskakując w swojej tiulowej spódniczce i kombinezonie, a szop wykrzykuje: „Baletnica-astronauta? Ekstra!" Zdaniem One Million Moms przedstawienie dziecka, które zakłada elementy od dwóch kostiumów naraz jest wyrazem propagandy.

@truckingwithtron Soooo a little boy is dancing around in a rainbow ???? dress… again to each their own but we must PROTECT our kids… looks like another BOYCOTT to me. What are your thoughts? This is a repost #repost ♬ original sound - Tron????????????????????????


One Million Moms zebrało ponad 12 tys. podpisów na swojej stronie internetowej pod petycją mającą na celu bojkot Aveeno w oparciu o ich punkt widzenia na reklamę. „Aveeno Kids wykorzystuje obecnie młodego chłopca w swojej reklamie, aby pomóc w promowaniu gejowskiej agendy” – napisała liderka One Million Moms, Monica Cole. „Niestety, pierwszą ofiarą tej obrzydliwej reklamy jest młody chłopiec, który wystąpił w tej reklamie, nie wspominając już o każdym dziecku, które ogląda reklamę”.

Organizacja „Milion Mam” (One Million Moms) wraz z „Milionem Tatusiów” (One Million Dads) działa w ramach protestanckiego Amerykańskiego Stowarzyszenia Rodzin (AFA), powstałego w 1977 r. Członkowie tych stowarzyszeń sprzeciwiają się propagandzie LGBTQ, pornografii i aborcji. Celem AFA jest mobilizacja rodziców do „powstrzymania wykorzystywania dzieci” przez media. Instytucja wykorzystuje strony internetowe do organizowania bojkotów i nakłaniania aktywistów do wysyłania e-maili do firm głównego nurtu, które sprzedają produkty lub tworzą reklamy lub treści, które AFA uważa za obraźliwe, w tym np. reklamy marki odzieży ślubnej Men‘s Wearhouse oraz film Barbie

Aveeno nie skomentowało dotąd poczynań One Million Moms. Warto przypomnieć, że reklama jest w emisji od ponad 10 miesięcy.

Czytaj także: Transfobiczni internauci nawołują do bojkotu Maybelline w związku ze współpracą z Dylan Mulvaney

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 06:11