StoryEditor
Producenci
17.04.2019 00:00

Inteligentna pielęgnacja twarzy dostępna dla wszystkich

Jaki wpływ mają soniczne pulsacje na skórę twarzy, na czym polega inteligentna pielęgnacja UFO oraz dlaczego Polki kochają produkty hi-tech beauty – opowiada Marcin Gruchota, business development manager w firmie FOREO Polska.

Czym są pulsacje T-Sonic i jaki jest ich wpływ na skórę? Co daje codzienna pielęgnacja twarzy z użyciem sonicznej szczoteczki?

Soniczne pulsacje T-Sonic to rozwiązanie opatentowane przez FOREO. Przez minutę aż osiem tysięcy transdermalnych pulsacji przenoszonych jest na miękkie silikonowe wypustki, które oczyszczają i wygładzają powierzchnię skóry twarzy. Ich działanie jest zbliżone do peelingu. Różnica jest taka, że nie podrażniają skóry i są bezpieczne w codziennym stosowaniu. Już po pierwszym użyciu szczoteczki do twarzy FOREO, skóra jest dokładnie oczyszczona i wygładzona. Przy regularnym stosowaniu cera staje się promienna i bardziej jędrna, bo technologia pulsacji to dodatkowy masaż pobudzający mikrokrążenie. Wieczorne oczyszczanie gwarantuje prawie całkowite, bo aż w 99,5%, usunięcie pozostałości makijażu i bakterii. Tak przygotowana skóra z większą skutecznością wchłonie składniki aktywne z serum czy z kremów pielęgnacyjnych. Sięgając po szczoteczkę soniczną rano, usuwamy nadmiar sebum i przygotowujemy skórę do makijażu, który będzie bardziej trwały.

Coraz więcej osób narzeka na bardzo suchą, wrażliwą skórę. Czy również dla nich szczoteczka soniczna to dobre rozwiązanie?

Nie ma przeciwwskazań, by także wrażliwą skórę oczyszczać za pomocą szczoteczek sonicznych. Tym bardziej, że w portfolio FOREO istnieją produkty takie jak LUNA Go lub LUNA 2 dla skóry wrażliwej, które mają delikatne wypustki, bezpieczne dla najbardziej delikatnej cery. Warto też pamiętać, że szczoteczki do twarzy FOREO łączymy z ulubionymi i odpowiednimi dla cery kosmetykami. Zatem przy właściwie dobranej pielęgnacji szczoteczki LUNA nie powodują podrażnień, a wręcz przeciwnie – pomagają dbać o wymagającą cerę, ułatwiając wchłanianie potrzebnych składników aktywnych.

Jak z perspektywy firmy oferującej tak innowacyjne rozwiązania wygląda rynek produktów do pielęgnacji twarzy w Polsce?

Z jednej strony mamy trend 10 etapów pielęgnacji według Koreanek, z drugiej modę na skin care [wykluczenie niezbędnych produktów i składników – red.]. Do tego dochodzi jeszcze tzw. double cleansing [dwuetapowe oczyszczanie produktami olejowymi i wodnymi – red.]. Konsument naprawdę może być zdezorientowany. Widzimy jednak, że o ile jeszcze kilka lat temu Polki zakochane były w eksfoliacji, o tyle dziś bardziej świadomie poszukują produktów dopasowanych do stanu i potrzeb swojej cery. Mają swoje ulubione kosmetyki, ale zmieniają je dość często, sięgając po żele, pianki, mydła, olejki, w zależności od sezonu lub kondycji skóry. Z takiego właśnie podejścia do oczyszczania cery zrodziła się marka FOREO (ang. for every one). Produkowane przez nią z medycznego silikonu szczoteczki LUNA pozwalają na oczyszczanie twarzy wybranymi przez siebie produktami. W dodatku poprawiają działanie każdego kosmetyku oczyszczającego, a także przygotowują skórę do kolejnych etapów pielęgnacji lub makijażu. Świetnie sprawdzają się zarówno w domu, jak i w podróży.

FOREO to nie tylko soniczne szczoteczki. W zakresie pielęgnacji twarzy firma oferuje także urządzenie UFO służące do aplikacji maseczek. Jakie technologie wraz z tymi akcesoriami dostają konsumentki do użytku domowego?

UFO wykorzystuje terapię światłem LED, krioterapię, termoterapię oraz pulsacje T-Sonic. To innowacyjne, pierwsze na świecie urządzenie do aplikacji koreańskich masek w płachcie, dostępnych w siedmiu wersjach, w zależności od potrzeb skóry. Wszystkim sterujemy, wykorzystując mobilną aplikację FOREO. Wybraną maseczkę skanujemy za pomocą aplikacji, uruchamiając tym samym indywidualny program zabiegu. Dzięki UFO możemy wykonać zabiegi na profesjonalnym poziomie w zaciszu własnego domu. W dodatku całość nie trwa 20 minut. Wystarczy zaledwie 90 sekund, a efekty porównywalne są do zabiegów bankietowych dostępnych w salonach kosmetycznych.

Produkty szwedzkiej firmy FOREO oferowane są w 10 tys. sklepów w 77 krajach świata. W 2018 roku jedno urządzenie było kupowane co dwie sekundy, co dało firmie 20 milionów użytkowników na całym świecie. Jak urządzenia FOREO zostały przyjęte przez polski rynek?

Polskie konsumentki dostrzegły korzyści płynące z używania szczoteczki do twarzy LUNA wzmacniającej działanie ich ulubionych kosmetyków. Również w przypadku inteligentnej pielęgnacji UFO wpisujemy się w modne ostatnio trendy natural beauty i azjatyckich rytuałów pielęgnacyjnych. Nasza dystrybucja obejmuje w tej chwili kilkaset punktów sprzedaży z markami selektywnymi i semi selektywnymi. W zaskakującym tempie rośnie też sprzedaż online. Zauważyliśmy, że Polki kochają kupować produkty hi-tech beauty przez internet.

Kto najchętniej sięga po Wasze produkty?

Nasze klientki to przedstawicielki pokolenia milenialsów. Podążają za trendami i mają dużą wiedzę na temat pielęgnacji twarzy. Lubią wiedzieć, co znajduje się w składzie produktów pielęgnacyjnych. Mieszkają w dużych miastach lub inspirują się wielkomiejskim stylem, dokonując zakupów online. Zwracają uwagę na jakość produktów, potrafią ocenić, czy inwestycja będzie adekwatna do efektów. Zanim sięgną po produkt, chcą wiedzieć, czy zaspokoi on ich potrzeby, stąd przed zakupem szukają informacji i opinii w internecie, na portalach społecznościowych. Liczą, że produkt będzie łatwy w obsłudze i błyskawiczny w użyciu, co pozwoli im zaoszczędzić czas. Stawiają na samorozwój, prowadzą aktywny styl życia i z chęcią uprawiają sport.

Stąd też najnowsza kampania FOREO skupia się na tzw. Active Beauty, czyli nowym poziomie dbania o skórę przed i po treningu. Okazuje się bowiem, że kobiety coraz częściej zabierają produkty pielęgnacyjne na siłownię. Wybierają takie, którymi można przeprowadzić detoks skóry. Bierzemy to wszystko pod uwagę, portfolio produktów FOREO odpowiada na wszystkie potrzeby współczesnych kobiet.

FOREO jest już w Polsce cztery lata. Co macie w planach na przyszłość?

Właśnie zakończyliśmy naszą pierwszą kampanię telewizyjną i tym samym wypływamy na szersze wody. Naszą ambicją jest dalej się rozwijać, a w zanadrzu mamy bardzo wiele innowacji. Jednym z kluczowych projektów jest rozwój naszej darmowej aplikacji na smartfony, która daje takie możliwości, jakie dotychczas były dostępne jedynie w specjalistycznych gabinetach. Dzięki niej możemy badać poziom nawilżenia skóry i personalizować etap oczyszczania szczoteczką LUNA fofo lub wykonać zaawansowany zabieg z urządzeniem UFO. W dalszej części roku chcemy użyć sztucznej inteligencji, by pomóc konsumentkom skutecznie walczyć ze zmarszczkami.

Natomiast największym przełomem dla polskiego oddziału marki będzie otwarcie w Warszawie centrum logistycznego z całym zapleczem technicznym. Nie wykluczamy, że Polska, ze względu na swoje położenie, ale też ciągły i dynamiczny rozwój segmentu kosmetycznego, będzie pełniła funkcję regionalnego hubu. Będzie to jedna z największych inwestycji marki, ale więcej o tym będziemy mogli powiedzieć dopiero pod koniec bieżącego roku.  

Więcej informacji na temat szczoteczek do twarzy FOREO znajduje się tutaj: www.foreo.com

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
14.11.2025 14:08
Bloomberg: Australijska marka podbija świat. Jak? Produkcją dupes.
Po lewej serum Estée Lauder’s Advanced Night Repair (85 dolarów), po prawej MCo’s Miracle Anti-Aging Repair Serum (22 dolary).Bloomberg

MCoBeauty, marka określająca swoją ofertę jako „dupes”, w ciągu zaledwie kilku lat przeszła drogę od supermarketowych półek w Australii do jednego z najdynamiczniej rosnących graczy w globalnym segmencie masowej kosmetyki kolorowej. Jej pozycję umocniły zarówno rosnące ograniczenia budżetowe konsumentek, jak i siła TikToka, gdzie 72 proc. Amerykanów według danych Mintel wskazuje cenę jako główną zaletę produktów typu dupe, a 53 proc. kobiet w wieku 18–34 lat deklaruje zakup tańszych odpowiedników znanych marek. W tej rzeczywistości MCoBeauty wyrasta na jednego z liderów nowej ekonomii „smart beauty”.

W samym 2025 roku marka osiągnęła przychody przekraczające 400 mln dolarów australijskich, a jej przejęcie przez australijski koncern DBG Health wyceniło firmę na 1 mld dolarów australijskich (ok. 653,7 mln dolarów amerykańskich). Po wejściu do USA w kwietniu 2024 r. produkty MCo trafiły do ok. 1 500 sklepów sieci Kroger oraz niemal 2 000 sklepów Targetu, gdzie stały się bestsellerami w mniej niż rok. W Australii MCo jest dziś najlepiej sprzedającą się marką kosmetyczną, wyprzedzając klasyczne drogeryjne brandy, takie jak Maybelline. W Kroger marka plasuje się już wśród pięciu największych brandów kosmetycznych, a dodatkowo obecna jest na Amazonie, stronie D2C oraz w Wielkiej Brytanii.

Szybka ekspansja ma jednak swoją cenę. Model biznesowy MCo oparty na tworzeniu niemal identycznych wizualnie odpowiedników kultowych produktów — od Sol de Janeiro, przez Estée Lauder, po Charlotte Tilbury — doprowadził do czterech postępowań prawnych, z czego dwa zakończono ugodą, a dwa kolejne wciąż trwają (m.in. ze strony Glow Recipe i Sol de Janeiro). Firma broni się, podkreślając ścisłe konsultacje prawne oraz różnice w szczegółach formuł i opakowań, jednak eksperci ds. własności intelektualnej określają działania MCo jako „ryzykowne duplikowanie”, balansujące na granicy naruszenia IP.

image

Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Mimo kontrowersji wyniki sprzedażowe pozostają imponujące. DBG zauważa ponad 30 proc. wzrost w swoim portfelu marek beauty w 2025 roku, a kampania „National Dupe Day” z kwietnia 2025 r. wygenerowała wzrost sprzedaży o 10 000 proc. w ciągu jednego dnia. Na TikToku treści związane z MCo generują średnio 16 mln wyświetleń tygodniowo, co oznacza wzrost o 112 proc. r/r. Marka współpracuje z ok. 5 tysiącami influencerów, z czego jedna trzecia to współprace płatne. Rosnący udział tańszych odpowiedników nie wpływa przy tym negatywnie na segment prestige — dane NielsenIQ wskazują, że sprzedaż oryginałów i ich duplikatów rośnie równolegle, co potwierdza rozwarstwienie zachowań zakupowych.

Rozwój MCo wpisuje się w szerszy trend rynkowy: przenikanie się masowego i luksusowego segmentu beauty, w którym barierą stają się ceny oryginalnych produktów – przykładem mogą być szminki Louis Vuitton za 160 dolarów. W tym kontekście MCo wykorzystuje moment: obiecuje nie tylko niską cenę (od 3,50 dolarów do ok. 20 dolarów), lecz także „360-stopniowy dupe experience”, czyli możliwie wierne odwzorowanie doświadczenia produktowego marek premium. Zdaniem przedstawicieli firmy to forma „demokratyzacji luksusu”, a według badań Mintel – odpowiedź na realne potrzeby konsumentek, dla których granica między inspiracją a imitacją jest mniej istotna niż dostępność i jakość.

image

Gen Z nie wierzy w luksus. Czy dupe culture szkodzi drogim markom?

Choć dyskusje o legalności i etyce duplikowania będą narastać, jedno pozostaje pewne: w świecie, w którym Sephora oferuje ponad 150 wariantów jednego rodzaju produktu, a cykl życia trendów skrócił się do kilku tygodni, MCo znalazło sposób, by wykorzystać rynkową presję cenową i chaos informacyjny. Liczby pokazują, że konsumenci wciąż chcą „tanio i dobrze”, a fenomen MCoBeauty potwierdza, że kultura dupe nie jest chwilową modą, lecz trwałym elementem ekonomii współczesnego rynku kosmetycznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
14.11.2025 13:26
Skims wycenione na 5 mld dolarów po pozyskaniu 225 mln dolarów finansowania
Skims zaszokowało niedawno świat wprowadzając do oferty maski modelujące twarz z kolagenem.SKIMS

Skims, marka shapewear założona w 2019 roku przez Kim Kardashian i Jensa Grede, ogłosiła pozyskanie 225 mln dolarów nowego kapitału, co przełożyło się na wycenę firmy na poziomie 5 mld dolarów. To jedno z największych tegorocznych rund finansowania w segmencie marek celebryckich, które – jak podkreślają analitycy – korzystają z rosnącego znaczenia twórców kultury internetowej w napędzaniu sprzedaży. Skims potwierdziło również, że w 2025 roku spodziewa się przekroczyć 1 mld dolarów przychodów netto.

Kapitał został zapewniony głównie przez Goldman Sachs Alternatives, przy udziale funduszy powiązanych z BDT & MSD Partners. Nowi inwestorzy dołączają do już silnego grona wspierającego markę, w którym znajdują się Thrive Capital i Greenoaks. Według Erica Bellomo, starszego analityka e-commerce w PitchBook, struktura akcjonariatu i obecna dynamika wzrostu czynią ze Skims wiarygodnego kandydata do przyszłego IPO.

Ruch inwestycyjny wpisuje się w szerszy trend, w którym marki sygnowane nazwiskami celebrytów przyciągają znaczące środki od funduszy VC. W maju 2025 roku e.l.f. Beauty przejęło markę Rhode Hailey Bieber za ok. 1 mld dolarów, a wcześniej inwestycje otrzymały m.in. Fenty Beauty Rihanny oraz Good American Khloé Kardashian. Skims zapowiada, że dzięki nowemu finansowaniu rozbuduje ofertę bielizny modelującej, poszerzy linie odzieżowe i aktywne oraz przyspieszy ekspansję międzynarodową.

W ostatnich miesiącach doszło także do konsolidacji biznesów Kardashian – Coty sprzedało 20 proc. udziałów w jej marce beauty SKKN do Skims. Firma podkreśla, że zintegrowane zarządzanie segmentami apparel i beauty ma wzmocnić spójność ekosystemu produktów. Marka rozwija również strategiczne partnerstwa – jednym z najważniejszych jest współpraca z Nike przy wprowadzeniu aktywnej linii dla kobiet.

Skims kontynuuje także rozbudowę sieci sklepów stacjonarnych. Obecnie posiada 18 sklepów własnych w USA i dwa franczyzowe w Meksyku. Firma deklaruje, że w perspektywie kilku lat chce stać się marką, w której sprzedaż fizyczna będzie dominować, co stanowi wyraźny zwrot w stronę omnichannelu opartego na silnej obecności offline.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
15. listopad 2025 04:06