StoryEditor
Producenci
18.10.2023 11:35

Marka perfum Jo Malone dystansuje się od założycielki w związku z zaangażowaniem jej syna w pro-palestyńską grupę studencką

Marka perfum Jo Malone zdystansowała się od swojej założycielki, potentatki makijażowej Jo Malone, po tym, jak jej syn został wciągnięty w internetową dyskusję w związku z trwającą wojną między Izraelem a Hamasem. Nastąpiło to po tym, jak syn przedsiębiorczyni został powiązany z propalestyńską grupą studentów Harvardu, która stała się przedmiotem kontrowersji w związku z oświadczeniem dotyczącym konfliktu Izrael-Hamas.

Jo Malone założyła firmę perfumeryjną w 1990 r., a następnie sprzedała ją Estee Lauder w 1999 r. Pracowała w marce jako dyrektor kreatywna do 2006 r., po czym odeszła, aby założyć Jo Loves – osobne przedsięwzięcie z siedzibą w Londynie. W piątek (13 października) konto Jo Malone w serwisie X, dawniej Twitter, udostępniło oświadczenie wyjaśniające, że „osoba Jo Malone nie jest powiązana z marką Jo Malone London od 2006 roku”.

Jak donosi The Independent, nastąpiło to po tym, jak syn przedsiębiorcy został powiązany z propalestyńską grupą studentów Harvardu, która stała się przedmiotem kontrowersji w związku z oświadczeniem dotyczącym konfliktu Izrael-Hamas. W czwartek (12 października) dziennik „The Telegraph” doniósł, że 22-letni syn Jo Malone, Josh Willcox, lat 22, pomaga kierować Komitetem Solidarności dla Palestyny Studentów Harvardu (PSC) – jednym ze stowarzyszeń studenckich, które wydało szeroko krytykowane oświadczenie, w którym uznano Izrael za „całkowicie odpowiedzialny za cały rozwój wydarzeń" wywołany niszczycielskim atakiem Hamasu z 7 października.

 

Ponad 2600 Izraelczyków i Palestyńczyków zginęło od wybuchu wojny w sobotę 7 października, kiedy terroryści Hamasu zaatakowali izraelskie miasta, zabijając setki cywilów i uciekając z co najmniej 130 zakładnikami. Tego samego dnia grupa 33 organizacji prowadzonych przez studentów na Harvardzie wydała wspólne oświadczenie, w którym stwierdziła, że izraelski „reżim apartheidu” stworzył warunki dla wojny Izrael-Hamas.

„Dzisiejsze wydarzenia nie wydarzyły się w próżni. Przez ostatnie dwie dekady miliony Palestyńczyków w Gazie były zmuszane do życia w więzieniach na świeżym powietrzu” – czytamy w oświadczeniu. Kiedy ujawniono rolę Willcoxa w PSC, wymienioną w internetowym katalogu grup studenckich Harvardu, użytkownicy mediów społecznościowych nawoływali do bojkotu Jo Malone London na X, dawniej Twitterze. W odpowiedzi luksusowa marka wydała oświadczenie, w którym czytamy: „To niezwykle trudny czas dla wszystkich i pamiętajcie, że nie tolerujemy żadnej formy przemocy. W tym momencie chcielibyśmy wyjaśnić, że Jo Malone jako osoba fizyczna nie jest powiązana z marką Jo Malone London od 2006 roku.

Wkrótce potem rektorka Harvardu Claudine Gay stwierdziła, że „żadna grupa studentów – a nawet 30 grup studentów – nie wypowiada się w imieniu Uniwersytetu Harvarda ani jego kierownictwa” w oświadczeniu opublikowanym we wtorek (10 października). W czwartek (12 października) prowadzona przez studentów gazeta uniwersytecka „The Harvard Crimson” poinformowała, że na terenie kampusu pojawiła się „doxxingowa” ciężarówka, która w formie cyfrowej wyświetlała nazwiska i twarze studentów powiązanych z antyizraelskim oświadczeniem, nazywając ich „Wiodącymi antysemitami Harvardu”.

Czytaj także: Jak wygląda pierwszy w Polsce butik Jo Malone London?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
15.11.2025 15:47
Miraculum podsumowało III kwartał: kolejny krok ku stabilności
Balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacjąMiraculum

Trzy kwartały 2025 roku były dla Miraculum czasem konsekwentnego wzmacniania stabilności finansowej i budowania solidnych fundamentów pod dalszy rozwój. Spółka systematycznie porządkuje finanse, optymalizuje zapasy i usprawnia procesy operacyjne, aby każdy krok przybliżał ją do pełnej równowagi finansowej.

Dobre sygnały z finansów

Wynik netto spółki wzrósł o 74 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku, a EBITDA osiągnęła 1,1 mln zł, pięciokrotnie przewyższając wartość z ubiegłego roku. To wyraźny dowód, że działania w zakresie optymalizacji kosztów, usprawnienia procesów i wzmocnienia współpracy z dostawcami przynoszą realne efekty – podkreśla firma w komunikacie.

Sprzedaż w trzech pierwszych kwartałach utrzymała stabilny wzrost i zbliżyła się do poziomu 39 mln zł, tworząc solidną bazę do dalszego rozwoju i rozszerzania portfolio. Dodatnie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej – 642 tys. zł – pokazują, że podejmowane działania przynoszą realne efekty i stopniowo poprawiają sytuację finansową spółki. Jednocześnie Miraculum konsekwentnie porządkuje finanse: zobowiązania i rezerwy zmniejszyły się o 1,8 mln zł względem końca 2024 roku, a zapasy spadły o ponad 2 mln zł., co potwierdza, że Miraculum idzie w dobrym kierunku.

Każda decyzja, którą dziś podejmujemy – od uporządkowania procesów produkcyjnych, przez bardziej świadome kształtowanie portfolio, po zacieśnianie współpracy z partnerami – realnie przybliża Miraculum do odzyskania równowagi finansowej i budowania solidnych podstaw pod dalszy rozwój. To proces, który nadal trwa, nie jest ani prosty, ani natychmiastowy, ale tempo wprowadzanych zmian i pozytywne sygnały z rynku pokazują, że idziemy we właściwym kierunku. Z ostrożnym, ale rzeczywistym optymizmem patrzymy na czwarty kwartał – zestawy świąteczne zostały bardzo dobrze przyjęte, a zaplanowane kolejne nowości w naszych kluczowych markach mogą dodatkowo wzmocnić ten trend. To dodaje nam energii do dalszej pracy – podkreśla Marek Kamola, Członek Zarządu Miraculum.

Miraculum kończy trzeci kwartał z poczuciem dobrze wykonanego zadania i jasno wytyczonym kierunkiem na kolejne miesiące. Spółka wchodzi w ostatnią część roku z energią organizacji, która odzyskała kontrolę nad kluczowymi procesami i potrafi skutecznie reagować na zmieniające się otoczenie rynkowe.

Zespół koncentruje się dziś nie tylko na dalszej poprawie wskaźników finansowych, lecz także na tworzeniu wartości dla klientów – poprzez dopracowane portfolio, świeże pomysły produktowe i solidne partnerstwa handlowe. To właśnie ten balans między dyscypliną a kreatywnością pozwala Miraculum patrzeć w przyszłość z rosnącą pewnością i determinacją.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
14.11.2025 14:08
Bloomberg: Australijska marka podbija świat. Jak? Produkcją dupes.
Po lewej serum Estée Lauder’s Advanced Night Repair (85 dolarów), po prawej MCo’s Miracle Anti-Aging Repair Serum (22 dolary).Bloomberg

MCoBeauty, marka określająca swoją ofertę jako „dupes”, w ciągu zaledwie kilku lat przeszła drogę od supermarketowych półek w Australii do jednego z najdynamiczniej rosnących graczy w globalnym segmencie masowej kosmetyki kolorowej. Jej pozycję umocniły zarówno rosnące ograniczenia budżetowe konsumentek, jak i siła TikToka, gdzie 72 proc. Amerykanów według danych Mintel wskazuje cenę jako główną zaletę produktów typu dupe, a 53 proc. kobiet w wieku 18–34 lat deklaruje zakup tańszych odpowiedników znanych marek. W tej rzeczywistości MCoBeauty wyrasta na jednego z liderów nowej ekonomii „smart beauty”.

W samym 2025 roku marka osiągnęła przychody przekraczające 400 mln dolarów australijskich, a jej przejęcie przez australijski koncern DBG Health wyceniło firmę na 1 mld dolarów australijskich (ok. 653,7 mln dolarów amerykańskich). Po wejściu do USA w kwietniu 2024 r. produkty MCo trafiły do ok. 1 500 sklepów sieci Kroger oraz niemal 2 000 sklepów Targetu, gdzie stały się bestsellerami w mniej niż rok. W Australii MCo jest dziś najlepiej sprzedającą się marką kosmetyczną, wyprzedzając klasyczne drogeryjne brandy, takie jak Maybelline. W Kroger marka plasuje się już wśród pięciu największych brandów kosmetycznych, a dodatkowo obecna jest na Amazonie, stronie D2C oraz w Wielkiej Brytanii.

Szybka ekspansja ma jednak swoją cenę. Model biznesowy MCo oparty na tworzeniu niemal identycznych wizualnie odpowiedników kultowych produktów — od Sol de Janeiro, przez Estée Lauder, po Charlotte Tilbury — doprowadził do czterech postępowań prawnych, z czego dwa zakończono ugodą, a dwa kolejne wciąż trwają (m.in. ze strony Glow Recipe i Sol de Janeiro). Firma broni się, podkreślając ścisłe konsultacje prawne oraz różnice w szczegółach formuł i opakowań, jednak eksperci ds. własności intelektualnej określają działania MCo jako „ryzykowne duplikowanie”, balansujące na granicy naruszenia IP.

image

Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Mimo kontrowersji wyniki sprzedażowe pozostają imponujące. DBG zauważa ponad 30 proc. wzrost w swoim portfelu marek beauty w 2025 roku, a kampania „National Dupe Day” z kwietnia 2025 r. wygenerowała wzrost sprzedaży o 10 000 proc. w ciągu jednego dnia. Na TikToku treści związane z MCo generują średnio 16 mln wyświetleń tygodniowo, co oznacza wzrost o 112 proc. r/r. Marka współpracuje z ok. 5 tysiącami influencerów, z czego jedna trzecia to współprace płatne. Rosnący udział tańszych odpowiedników nie wpływa przy tym negatywnie na segment prestige — dane NielsenIQ wskazują, że sprzedaż oryginałów i ich duplikatów rośnie równolegle, co potwierdza rozwarstwienie zachowań zakupowych.

Rozwój MCo wpisuje się w szerszy trend rynkowy: przenikanie się masowego i luksusowego segmentu beauty, w którym barierą stają się ceny oryginalnych produktów – przykładem mogą być szminki Louis Vuitton za 160 dolarów. W tym kontekście MCo wykorzystuje moment: obiecuje nie tylko niską cenę (od 3,50 dolarów do ok. 20 dolarów), lecz także „360-stopniowy dupe experience”, czyli możliwie wierne odwzorowanie doświadczenia produktowego marek premium. Zdaniem przedstawicieli firmy to forma „demokratyzacji luksusu”, a według badań Mintel – odpowiedź na realne potrzeby konsumentek, dla których granica między inspiracją a imitacją jest mniej istotna niż dostępność i jakość.

image

Gen Z nie wierzy w luksus. Czy dupe culture szkodzi drogim markom?

Choć dyskusje o legalności i etyce duplikowania będą narastać, jedno pozostaje pewne: w świecie, w którym Sephora oferuje ponad 150 wariantów jednego rodzaju produktu, a cykl życia trendów skrócił się do kilku tygodni, MCo znalazło sposób, by wykorzystać rynkową presję cenową i chaos informacyjny. Liczby pokazują, że konsumenci wciąż chcą „tanio i dobrze”, a fenomen MCoBeauty potwierdza, że kultura dupe nie jest chwilową modą, lecz trwałym elementem ekonomii współczesnego rynku kosmetycznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. listopad 2025 01:24