StoryEditor
Producenci
07.05.2020 00:00

Skończyły się problemy z surowcem do produkcji żeli do dezynfekcji. Na rynku robi się ciasno

O ile jeszcze w marcu wszyscy bili się o preparaty biobójcze, to teraz problemem staje się ich nadmiar. Tym bardziej że w czasie pandemii gwałtownie wzrosła liczba producentów tych środków – zauważył dziennik „Rezczpospolita”.

Jeszcze na przełomie marca i kwietnia co czwarty Polak uczestniczący w sondażu Payback Opinion Poll narzekał na problemy z dostępnością środków do dezynfekcji. Część sklepów limitowała ich zakupy, a dane rynkowe firmy Nielsen wskazywały, że pod koniec marca sprzedaż żeli antybakteryjnych wzrosła o 2000 procent w skali roku.

Za to teraz sieci handlowe mogą przebierać w dostawcach płynów i żeli biobójczych czy wirusobójczych, a producenci, którzy do niedawna sprzedawali całość produkcji niemal na pniu, narzekają już na przepełniające się magazyny – pisze „Rzeczpospolita”. Co prawda, popyt na produkty wirusobójcze nadal jest wielokrotnie większy niż przed rokiem, ale pierwsza fala wywołanych pandemią zakupów już minęła. Tym bardziej, że konsumenci przestali kupować na zapas, a teraz zużywa zapasy zrobione w panice tuż po wybuchu pandemii.

Jak pisze dziennik, rosnąca podaż produktów biobójczych, to w dużej mierze efekt decyzji Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych (URPL), który w pierwszej połowie marca otworzył szybką ścieżkę rejestracji tych produktów, zawieszając na 180 dni bardzo rygorystyczne wcześniej przepisy. Pozwoliło to szybko uzupełnić rynkowe niedobory środków do dezynfekcji. Dzięki temu ich produkcję uruchomiły duże spółki Skarbu Państwa, a także setki innych firm.

Dane URPL pokazują, że o ile pod koniec marca w rejestrach urzędu były 243 produkty biobójcze, to na początku maja ich liczba wzrosła do 1065. Jak ocenia Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego, w czasie pandemii przybyło w Polsce ok. 500 producentów środków biobójczych. Wśród nich ok. setka to firmy kosmetyczne, dla których produkty do dezynfekcji są sposobem na wyrównanie spadków sprzedaży na rynku kosmetyków do pielęgnacji twarzy czy do makijażu.

Dziennik zwraca też uwagę, że początkowo wzrost produkcji ograniczał brak surowców, na czele ze skażonym spirytusem, którego ceny w krótkim czasie poszły w górę z 3 do ponad 20 zł za kilogram. W ostatnich tygodniach ta bariera została usunięta. Zniesiono obowiązek stosowania wyłącznie certyfikowanych surowców, resort rolnictwa zaczął wydawać krajowym gorzelniom pozwolenia na skażanie alkoholu, Chiny wznowiły dostawy skażalników – i produkcja szybko poszła w górę.

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
06.08.2025 12:21
Kimberly-Clark notuje najwyższy wzrost wolumenu od pięciu lat
Globalny gracz na rynku produktów higienicznych celebruje swoje wyniki.Kimberly-Clark

Kimberly-Clark, producent marek takich jak Kleenex i Huggies, odnotował w drugim kwartale 2025 roku największy od pięciu lat wzrost sprzedaży organicznej pod względem wolumenu. W okresie od kwietnia do czerwca sprzedaż organiczna wzrosła o 3,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, a liczba sprzedanych produktów zwiększyła się o 5 proc.

Średnie ceny były o 1,2 proc. niższe niż rok wcześniej, co miało na celu przyciągnięcie klientów z różnych grup dochodowych. Strategia ta, jak podkreśla prezes Mike Hsu, opiera się na elastycznym dopasowaniu do zmieniających się warunków rynkowych. Firma obniżyła wybrane ceny wejściowe i przeniosła cechy produktów premium do tańszych wariantów, by lepiej odpowiadać na potrzeby zarówno klientów wrażliwych cenowo, jak i tych oczekujących najwyższej jakości. Dzięki temu Kimberly-Clark skuteczniej konkuruje z globalnymi graczami, takimi jak Procter & Gamble.

Spółka skorygowała również swoje prognozy dotyczące dodatkowych kosztów związanych z nowymi amerykańskimi cłami na towary z Chin. Obecnie szacuje się je na około 170 milionów dolarów (150 milionów euro), czyli niemal o połowę mniej niż przewidywano w kwietniu. Niższe koszty pozwalają firmie utrzymać większą swobodę w realizacji planów inwestycyjnych i operacyjnych.

W czerwcu Kimberly-Clark podpisał umowę sprzedaży 51 proc. udziałów w swojej międzynarodowej działalności w segmencie papieru higienicznego na rzecz brazylijskiej spółki Suzano. Wartość transakcji wynosi 3,4 mld dolarów (3,1 mld euro). Celem tego posunięcia jest optymalizacja kosztów oraz koncentracja na najbardziej rentownych markach na rynku amerykańskim.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
06.08.2025 11:26
Beiersdorf obniża prognozę wzrostu na 2025 rok
Do portfolio Beiersdorf należą między innymi Nivea, tesa czy Eucerin.Beiersdorf

Spółka liczy, że druga połowa 2025 roku przyniesie poprawę wyników dzięki premierom nowych rozwiązań produktowych. Strategia ta ma wspierać długoterminowy wzrost i pozwolić Beiersdorf utrzymać konkurencyjność na globalnym rynku, pomimo presji ze strony spowalniającej branży.

Beiersdorf skorygował swoje prognozy na 2025 rok, przewidując niższy wzrost sprzedaży organicznej. W segmencie Consumer Business firma oczekuje teraz wzrostu na poziomie 3–4 proc., a dla całej grupy około 3 proc.. To mniej niż wcześniejsze prognozy, które zakładały wzrost o 4–6 proc. w obu przypadkach, i poniżej oczekiwań rynków kapitałowych.

Zmianie uległa także prognoza dotycząca rentowności operacyjnej. W segmencie Consumer EBIT ma wzrosnąć o 20 punktów bazowych w porównaniu z rokiem ubiegłym, podczas gdy wcześniejszy cel zakładał wzrost o 50 punktów bazowych. Jednocześnie prognoza dla tesa – obejmująca 1–3 proc. wzrost sprzedaży organicznej i 16 proc. marżę – pozostała bez zmian.

Korekta oczekiwań wynika ze spowolnienia tempa wzrostu globalnego rynku pielęgnacji skóry, widocznego w drugim kwartale 2025 roku oraz w lipcu. Beiersdorf podkreśla jednak, że mimo trudniejszych warunków rynkowych utrzyma planowane inwestycje w rozwój innowacji i wprowadzenie nowych produktów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
07. sierpień 2025 06:59