StoryEditor
Producenci
22.02.2019 00:00

Zendaya Coleman dołącza do grona ambasadorek Lancôme

22-letnia amerykańska aktorka i piosenkarka rozpoczęła karierę w sitcomie Disney Channel pod tytułem "Shake It Up" (polski tytuł „Taniec rządzi”) w 2010 roku. Teraz została twarzą luksusowej marki kosmetycznej Lancôme.

Należąca do L'Oréal marka Lancôme zaproponowała 22-letniej Amerykance, Zendai Coleman, rolę nowej globalnej ambasadorki marki. 

Coleman rozpoczęła karierę jako modelka i tancerka, zanim została obsadzona w roli Rocky Blue w przebojowym sitcomie Disneya „Shake It Up”, gdy miała 13 lat.

Aktorka zagrała w kilku filmach fabularnych, np. w 2017 roku została obsadzona w filmie „Marvel's Spider-Man: Homecoming” wraz z Tomem Hollandem i „The Greatest Showman” z Hughem Jackmanem i Zakiem Efronem. Aktorka pojawiła się również w roli modelki na okładce kilku magazynów, w tym Vogue, Cosmopolitan i Allure.

Podpisując kontrakt z Lancôme, Zendaya dołączyła do grona światowych gwiazd, w tym Julii Roberts, Kate Winslet, Isabelli Rossellini, Penelope Cruz, Lupity Nyong'o, Lily Collins i Taylor Hill.

– To wielki zaszczyt móc reprezentować taką markę jak Lancôme i dołączyć do tak niesamowitego składu kultowych kobiet – skomentowała Zendaya Coleman.

– Zendaya wprowadza młodzieńcze i niepowtarzalne podejście do piękna, które doskonale uzupełnia wizję i kreatywność Lancôme – powiedziała Françoise Lehmann, międzynarodowy prezes Lancôme.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
10.09.2025 12:33
Der Spiegel: Historyczka odkryła powiązania Weledy z obozem w Dachau
Weleda ma, według Anne Sudrow, powiązania z obozem w Dachau.SchmiAlf, CC BY 4.0, via Wikimedia Commons

Naturalne kosmetyki Weleda, dostępne dziś powszechnie w niemieckich drogeriach, mają według „Der Spiegel” niechlubną historię związaną z okresem nazizmu. Z badań historyczki Anne Sudrow, przeprowadzonych na zlecenie Miejsca Pamięci Dachau, wynika, że firma miała bliskie powiązania z SS, w tym z obozem koncentracyjnym Dachau pod Monachium. Weleda dostarczała m.in. krem, który – jak twierdzi tygodnik – mógł być wykorzystywany w eksperymentach medycznych na więźniach obozu.

Według ustaleń Sudrow, Weleda w czasach III Rzeszy pozyskiwała zioła lecznicze z gospodarstwa prowadzonego przez SS w Dachau. Tamtejsza „plantacja”, prowadzona zgodnie z metodami rolnictwa biodynamicznego, opierała się na pracy przymusowej więźniów. Z kolei należąca do SS placówka badawcza ds. żywienia i wyżywienia (DVA) prowadziła doświadczenia rolnicze w oparciu o metody Demeter. Powiązania między środowiskiem antropozoficznym, rolnictwem biodynamicznym a strukturami SS były w tym czasie – jak podkreślają badania – bardzo ścisłe.

„Spiegel” podaje, że lekarz SS Sigmund Rascher, antropozof i absolwent szkoły Waldorf, prowadził w Dachau eksperymenty z hipotermią, w których testował m.in. środki przeciwmrozowe. W wyniku jego badań życie straciło wielu więźniów. Weleda miała wówczas dostarczać krem przeciw odmrożeniom, który mógł być używany w tych doświadczeniach. Sudrow wskazuje także na powiązania personalne – były kierownik ogrodu roślin leczniczych firmy, Frank Lippert, od 1941 r. pracował dla SS, wykorzystując pracę przymusową więźniów, a jednocześnie pozostawał w kontakcie z dawnym pracodawcą.

Firma Weleda w swojej historii wspomina o dostawach kremu dla SS, ale nie potwierdza, by został on użyty do eksperymentów na ludziach. „Spiegel” zwraca uwagę, że według oficjalnych stanowisk działalność Lipperta w Dachau nie miała związku z jego wcześniejszą pracą w spółce. Jednak nowe ustalenia Sudrow rzucają światło na skomplikowaną i niejednoznaczną rolę antropozofów i firm związanych z rolnictwem biodynamicznym w okresie nazizmu, podważając dotychczasowy obraz środowiska wyłącznie jako ofiar reżimu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
10.09.2025 09:31
IFF inwestuje 10 milionów euro w rozbudowę LMR Naturals w Grasse
IFF to globalny gracz w sektorze produkcji aromatów.IFF

Amerykańska firma IFF, specjalizująca się w produkcji aromatów i kompozycji zapachowych, ogłosiła zakończenie rozbudowy swojego zakładu LMR Naturals w Grasse we Francji. Inwestycja o wartości 10 milionów euro zwiększyła powierzchnię kompleksu o 75 proc., do 4 687 mkw. Rozszerzenie ma umożliwić opracowywanie nowej generacji naturalnych składników, które – jak podkreśla spółka – będą kształtować przyszłość segmentu luksusowych perfum.

Nowa infrastruktura obejmuje zaawansowaną halę pilotażową, której zadaniem jest przyspieszenie rozwoju składników naturalnych. Uzupełnieniem kompleksu jest pole eksperymentalne zlokalizowane w pobliżu zakładu, zapewniające bezpośredni dostęp do materiałów roślinnych. Pozwoli to nie tylko na głębsze badania nad potencjałem botanicznym, ale także na szybsze wdrażanie innowacyjnych rozwiązań w produkcji surowców dla branży perfumeryjnej i spożywczej.

W wyniku rozbudowy pod jednym dachem pracować będzie ponad 30 ekspertów z obszaru badań i rozwoju. Według zarządu IFF ma to istotnie zwiększyć zdolność spółki do odpowiadania na rosnący popyt na składniki naturalne o potwierdzonym pochodzeniu, wysokiej jakości i zgodne z zasadami zrównoważonego rozwoju. Firma planuje w nowej strukturze wprowadzać od czterech do sześciu nowych produktów rocznie.

LMR Naturals zostało założone w 1983 roku przez Monique Remy i od 2000 roku należy do IFF. Obecnie dostarcza składniki do perfum, kosmetyków, a także do produktów do pielęgnacji domu i tkanin oraz do aromatów spożywczych. Rozbudowa zakładu w Grasse – uznawanego za światową stolicę perfum – ma umocnić pozycję IFF jako jednego z liderów innowacji w dziedzinie składników naturalnych i wspierać globalny rozwój rynku perfumeryjnego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
11. wrzesień 2025 08:20