StoryEditor
Rynek i trendy
24.07.2025 15:25

Brytyjska organizacja Which?: ponad 65 proc. kosmetyków sprzedawanych online to „prawdopodobne podróbki”

Soczyste,kolorowe i połyskujące kosmetyki marki Charlotte Tilbury kuszą nie tylko klientki, ale i oszustów, którzy sprzedają podróbki na dużych platformach zakupowych / Charlotte Tilbury mat.pras.

Według najnowszych badań organizacji konsumenckiej Which? z Wielkiej Brytanii, ponad 65 proc. kosmetyków sprzedawanych na platformach internetowych takich jak Amazon, eBay, TikTok Shop czy Vinted, może okazać się podróbkami i kopiami – czyli produktami nieoryginalnymi. Kosmetyki takie mogą zawierać niebezpieczne dla zdrowia składniki.

Jak podkreślają badacze z Which?, aż 23 z 34 zakupionych i przetestowanych przez nią produktów markowych to “najprawdopodobniej kopie”, naśladujące kosmetyki znanych i popularnych marek: Charlotte Tilbury, Maybelline, La Roche-Posay, The Ordinary i Mac – informuje portal retailgazette.co.uk.

Eksperci podkreślają, że podróbki kosmetyków mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia konsumentów. Takie produkty niewiadomego pochodzenia mogą zawierać toksyczne składniki, takie jak ołów, rtęć lub arsen, a w niektórych przypadkach – nawet ślady odchodów zwierzęcych.

Zobacz też: Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia

Pięć kosmetyków, będących najprawdopodobniej podróbkami, badacze zakupili na platformie z rzeczami z drugiej ręki – czyli Vinted, w przypadku zakupów z TikTok Shop podejrzenia wbudziło pięć z testowanych kosmetyków. Produktami nieoryginalnymi była większość (aż 8 na 11) zakupionych kosmetyków na platformie eBay oraz cztery – na Amazonie

Jak zaznacza Which?, poziom podróbek był różny. Niektóre były oczywiste (np. błędy ortograficzne na opakowaniu lub niewłaściwy zapach), ale inne – trudno było odróżnić od oryginału. Jednym z takich przykładów była podróbka kosmetyku Charlotte Tilbury, sprzedawana na Amazonie za więcej, niż wynosi oficjalna sugerowana cena detaliczna, a podejrzenia badaczy wzbudził jedynie niewłaściwy zapach. W przypadku zakupionej na Vinted szminki Mac oznakami podróbki było niewyraźnie logo na opakowaniu i nieprawidłowe oznaczenia. 

– To alarmujące, że Which? udało się znaleźć tak dużą liczbę niebezpiecznych podróbek kosmetyków na popularnych platformach internetowych, gdzie w szczególności nastolatki są kuszone pozornie dużymi zniżkami i atrakcyjnymi cenami na popularne marki – komentuje jedna z managerek z Which? – Konsumenci powinni być pewni produktów kupowanych online w takim samym stopniu, jak w przypadku zakupów w sklepach stacjonarnych. Jednak w rzeczywistości klienci ryzykują kupno nie przetestowanych, i potencjalnie toksycznych kosmetyków, niespełniających żadnych norm i regulacji – dodaje ekspertka.

Which? zaapelowało do brytyjskich władz o pilne wzmocnienie ochrony konsumentów w celu ukrócenia rosnącego procederu sprzedaży podróbek kosmetyków w internecie.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
22.10.2025 14:48
L‘Oreal nie zrealizował prognoz sprzedaży, akcje firmy spadły o 7 proc.
L‘Oréal odnotował wolniejszy wzrost sprzedaży w ostatnich kwartałach głównie w wyniku spadku inflacji i ograniczeniu wydatków przez konsumentów w Chinachmat.pras.

Francuski L‘Oreal, największy na świecie producent kosmetyków i kosmetyków, odnotował wzrost sprzedaży w trzecim kwartale o 4,2 proc. To poprawa w porównaniu z poprzednim kwartałem, jednak nie zrealizowano prognoz. Słaba sprzedaż miała miejsce w Ameryce Północnej i Południowej.

Grupa  L‘Oreal, będąca producentem kosmetyków CeraVe i perfum Valentino, poinformowała, że ​​sprzedaż od lipca do września wyniosła 10,3 mld euro, co stanowi wzrost o 4,2 proc. w ujęciu rok do roku. Wynik ten jest słabszy niż zakładane prognozy wzrostu (4,9 proc.).

L‘Oréal odnotował wolniejszy wzrost sprzedaży w ostatnich kwartałach głównie w wyniku spadku inflacji na zachodnich rynkach, a także ograniczeniu wydatków przez konsumentów w Chinach i przeniesieniu ich na rynek lokalny.

Francuski koncern poinformował o przyspieszeniu wzrostu we wszystkich działach, zaznaczając, że Chiny po raz pierwszy od dwóch lat odnotowały jednocyfrowy wzrost, czemu sprzyjało ożywienie w segmencie luksusowych kosmetyków.

Sprzedaż w Ameryce Północnej wzrosła w ostatnim kwartale o 1,4 proc., co jest wynikiem niższym od oczekiwanego. Przy tym ogólna sprzedaż była niższa, niż wzrost globalnego rynku kosmetycznego, szacowanego przez analityków na ok. 5 proc.

Prezes L‘Oréal Nicolas Hieronimus wyraził przekonanie, że firma nadal będzie osiągać lepsze wyniki, niż rynek globalny. Grupa podkreśliła, że ​​zwiększa nacisk na innowacje i akwizycje, aby napędzać sprzedaż w najszybciej rozwijających się kategoriach kosmetycznych. 

Zobacz teżKering i L’Oréal łączą siły; historyczne partnerstwo strategiczne luxe/wellness

Po podaniu informacji o wynikach L‘Oreal za trzeci kwartał akcje firmy w Paryżu znacząco  spadły. Akcje w ciągu jednego dnia spadły o ok. 7 proc., zbliżając się do największego jednodniowego spadku (miał on miejsce w lutym 2024). 

Zdaniem analityków Deutsche Bank spadek taki był spodziewany z uwagi na kwartalne wyniki firmy, a także ryzyko spowolnienia wzrostu w Chinach. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
21.10.2025 14:01
Genaura: 33 proc. Brytyjczyków i Brytyjek uznaje skórę za najważniejszy element swojego wyglądu
Skóra jest przez 1/3 Brytyjek i Brytyjczyków uznawana za najbardziej istotną część ich wyglądu.envato elements

Rosnący wpływ trendów takich jak SkinTok napędza presję na konsumentów, by zmieniali swój wygląd – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego w Wielkiej Brytanii na zlecenie marki pielęgnacyjnej Genaura. Według raportu aż 39 proc. ankietowanych przyznaje, że media społecznościowe wpływają na ich decyzje dotyczące wyglądu, a co piąta osoba stosuje kosmetyki zbyt silne dla swojej skóry. Internetowe porady beauty prowadzą też do rosnącej popularności zabiegów estetycznych: 16 proc. badanych rozważa lub korzysta z botoksu, a 13 proc. z wypełniaczy.

Zdrowa skóra stała się dla Brytyjczyków najważniejszym elementem wizerunku. Dla 33 proc. respondentów to właśnie cera, a nie figura (23 proc.), włosy (21 proc.), zęby (7 proc.), ubrania (8 proc.) czy makijaż (6 proc.), jest kluczowym aspektem wyglądu. Jednocześnie 25 proc. ankietowanych nie czuje się pewnie bez makijażu, a niemal co czwarta osoba (23 proc.) przyznaje, że rzadko lub nigdy nie pokazuje się bez niego.

Dążenie do „idealnej skóry” wpływa również na wydatki konsumentów. Ponad jedna trzecia badanych (34 proc.) ograniczyła zakupy odzieży, 29 proc. zmniejszyło wydatki na posiłki poza domem, 28 proc. obniżyło budżet na alkohol, a 21 proc. zrezygnowało z codziennej kawy, by móc inwestować w pielęgnację. Dla 61 proc. badanych promienna cera jest głównym celem pielęgnacyjnym, a niemal połowa (47 proc.) uważa, że osiągnięcie go dałoby im pewność siebie i pozwoliło zrezygnować z makijażu.

Mimo rosnącego zainteresowania pielęgnacją, wielu Brytyjczyków zaczyna dbać o skórę stosunkowo późno – 20 proc. dopiero po trzydziestce. Tymczasem ponad połowa respondentów (54 proc.) twierdzi, że powinna była rozpocząć pielęgnację już w wieku nastoletnim. Dane te pokazują, że świadomość potrzeb skóry rośnie, ale często dopiero z wiekiem.

Badanie Genaura ujawnia również silny związek między pielęgnacją skóry a dobrostanem psychicznym. Prawie trzy czwarte ankietowanych (73 proc.) czuje się bardziej pewnie, gdy utrzymuje codzienną rutynę pielęgnacyjną, a 37 proc. zauważa poprawę zdrowia psychicznego. Dla 45 proc. dbanie o skórę stało się impulsem do szerszej troski o zdrowie i styl życia – głównie z chęci spowolnienia widocznych oznak starzenia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. październik 2025 12:52