StoryEditor
Rynek i trendy
18.05.2020 00:00

Kantar: po kwarantannie chcemy przede wszystkim zadbać o wygląd. Salony beauty czeka boom w biznesie!

Konsumenci po okresie izolacji z powodu koronawirusa nie mogą się doczekać powrotu do normalności, a zabiegi kosmetyczne i fryzjerskie zajmują czołowe miejsca na liście ich pragnień, znacznie wyższe niż jedzenie poza domem, spotkania towarzyskie i podróże. Tak wynika z badań agencji Kantar, które publikuje cosmeticdesign-europe.com.

Od dzisiaj w Polsce ruszyły salony fryzjerskie i kosmetyczne. Czy będą tak oblegane, jak przewidują to agencje marketingowe? Firma Kantar zeskanowała anglojęzyczne rozmowy na świecie w mediach społecznościowych dotyczące COVID-19, kwarantanny i koronawirusa, wykorzystując swój system sztucznej inteligencji w czasie rzeczywistym do zidentyfikowania osób, które określały, czego najbardziej wyczekują po zniesieniu restrykcji. Wyniki są zaskakujące.

Po kwarantannie konsumenci chcą „zabiegów urodowych”

Analiza mediów społecznościowych wykazała, że zabiegi związane z wyglądem były czynnością numer jeden, na którą konsumenci nie mogli się doczekać po zniesieniu zamknięcia z powodu koronawirusa. Dyskusje na temat usług beauty po kwarantannie miały 507 wzmianek w mediach społecznościowych, w porównaniu do 215 na temat jedzenia poza domem lub chodzenia do kina, 195 to wieczorne wyjścia, pójście do pubu lub na drinka z przyjaciółmi oraz 182 wzmianki o wydarzeniach na żywo, muzyce lub odwiedzeniu miejsc na wolnym powietrzu. Dla porównania tylko 74 wzmianki dotyczyły podróży po odblokowaniu.

- Konsumenci chcą poddać się zabiegom urodowym po odmrożeniu - fryzjerskim i kosmetycznym. Obejmuje to pójście do fryzjera, salonu kosmetycznego, uzyskanie określonej fryzury lub koloru oraz wykonanie paznokci lub wyregulowanie brwi. Jeśli więc prowadzisz zakład fryzjerski lub salon piękności, przygotuj się na boom w biznesie po zakończeniu kwarantanny. Możemy również spodziewać się wzrostu popytu na kosmetyki i produkty do makijażu  - prognozuje Kantar.

Ponowne zdobycie konsumentów będzie dotyczyło „doświadczenia zakupowego danej marki”

Według tej firmy analitycznej, na zachowania konsumentów związane z zakupami i konsumpcją dramatycznie wpłynęła trwająca globalna pandemia koronawirusa. Dbanie o siebie przeszło na drugi plan, ponieważ konsumenci nie wychodzili z domu i długo nie wracali do pracy stacjonarnej. Priorytetem stała się dla nich żywność i napoje oraz inne niezbędne zakupy. W miarę znoszenia globalnych blokad, Kantar poinformował, że marki, które chcą ponownie nawiązać kontakt z konsumentami będą musiały skupić się na „wykazaniu wartości doświadczenia danej marki”.

 - Ponieważ prawdopodobnie zbliżamy się do końca blokad, branża marketingowa i komunikacyjna ma niepowtarzalną okazję do tworzenia angażujących, rozrywkowych, budujących markę i przede wszystkim niezapomnianych treści. Wyzwaniem będzie znalezienie właściwej równowagi i wyróżnienie się - podsumowała agencja Kantar.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
17.11.2025 10:37
Japońscy pracodawcy łagodzą przepisy: pracownicy mogą już farbować włosy i malować paznokcie
Najnowsze zmiany dotyczące koloru włosów, lakieru do paznokci i dodatków dotyczą głównie mniejszych firm, które borykają się z poważniejszymi niedoborami kadrowymiShutterstock

Coraz więcej japońskich firm łagodzi przepisy w obliczu kryzysu demograficznego na rynku pracy – opisuje Reuters. Sieć dyskontów spożywczo-przemysłowo-drogeryjnych Don Quijote już trzy lata temu złagodziła przepisy, dotyczące zakazu farbowania włosów i zdobienia paznokci przez pracowników. Efekt? Obecnie prawie jedna czwarta pracowników sieci ma już kolorowe włosy, a ponad połowa (55 proc.) ma włosy inne niż czarne.

Inny przykład to sieć drogerii Fuji Yakuhin, która zniosła wiele obostrzeń wobec  pracowników, nie będących farmaceutami. Teraz zezwala ona na dowolny kolor włosów, zdobienie paznokci, mocny makijaż, a także wszelkiego rodzaju pierścionki, podczas gdy wcześniej dozwolone były wyłącznie obrączki ślubne. Podobnie operator supermarketów Tokyu Store złagodził ograniczenia dotyczące kolorów włosów, fryzur, akcesoriów, lakierów do paznokci i piercingu.

Najnowsze zmiany dotyczące koloru włosów, lakieru do paznokci i dodatków dotyczą głównie mniejszych firm, które borykają się z poważniejszymi niedoborami kadrowymi niż większe przedsiębiorstwa i nie mają tak dużego pola manewru w oferowaniu konkurencyjnych wynagrodzeń.

Również niektóre duże firmy giełdowe złagodziły w tym roku zasady ubioru. W zeszłym tygodniu Japan Airlines dołączyły do ​​operatora metra Tokyo Metro i krajowych tanich linii lotniczych Skymark Airlines, zezwalając pracownikom na noszenie obuwia sportowego w pracy.

Z danych OECD wynika, że Japonia – kraj szybko starzejący się, z ograniczoną imigracją – odnotowała spadek liczby ludności w wieku produkcyjnym o 16 proc. od 1995 roku. To wywołało ostrą walkę o pracowników.

Dwie trzecie japońskich firm potwierdziło, że niedobór siły roboczej ma poważny wpływ na funkcjonowanie biznesu – było to głównym powodem bankructw w Japonii w okresie kwiecień-wrzesień, a liczba upadłości w pierwszym półroczu osiągnęła najwyższy poziom od 12 lat (wg danych Tokyo Shoko Research).

To z kolei daje młodym ludziom większą swobodę, szczególnie w odniesieniu do pracy w niepełnym wymiarze godzin. Dwie trzecie studentów uważa, że ​​powinni mieć możliwość decydowania o swoim wyglądzie przy pracy w niepełnym wymiarze godzin. Jedna trzecia natomiast stwierdziła, że ​​wycofała aplikacje o pracę z powodu dress code‘u, obowiązującego u potencjalnych pracodawców.

Mimo częściowego poluzowania dotychczasowych zasad, dotyczących dress code’u pracowników w Japonii, to niektóre aspekty wyglądu, które stały się powszechne na Zachodzie (np. liczne kolczyki, piercing twarzy) wciąż stanowią dla wielu firm zbyt trudny tematy. Pracownicy z tatuażami – sztuką tradycyjnie kojarzoną w Japonii z yakuzą – są zazwyczaj proszeni o ich zakrywanie, aby nie onieśmielać klientów.

Najnowsze zmiany nie dotarły też jeszcze do wielu tradycyjnych, dużych japońskich firm, takich jak banki – mimo że nie ma tam polityki dotyczącej farbowania włosów czy używania lakieru do paznokci, wśród pracowników panuje przekonanie, że ich wygląd nie powinien wzbudzać sensacji i przyciągać uwagi.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
12.11.2025 10:33
Zakupy online najważniejszym powodem korzystania z internetu – wyniki badania „Internet marzeń”
W tym, jak obecnie funkcjonują e-zakupy, nie widzimy wielu wad. Tylko 11 proc. internautów dostrzega tu pole do poprawy. Tak pozytywna ocena zakupów online jest w dużym kontraście z powodem zajmującym drugie miejsce — czyli z dostępem do aktualnych wiadomości — twierdzi Karol Chilimoniuk z World.Karolina Grabowska Kaboompics

Ponad połowa Polaków korzysta z internetu głównie po to, aby robić zakupy online – wynika z badania „Internet marzeń” przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie World w dniach 8–14 października 2025 r. Dla 53 proc. respondentów e-zakupy są najważniejszym powodem korzystania z sieci. Kolejne miejsca zajmują dostęp do aktualnych wiadomości (47 proc.) oraz narzędzia ułatwiające organizację codziennych obowiązków (43 proc.). Badanie objęło 1020 dorosłych Polaków i zostało zrealizowane metodą CAWI.

Wyniki wskazują, że internet postrzegany jest przede wszystkim jako narzędzie praktyczne, a nie społecznościowe. Tylko 10 proc. badanych deklaruje chęć wyrażania siebie w sieci, przy czym odsetek ten jest wyższy wśród kobiet (10,4 proc.) niż mężczyzn (8,6 proc.). Jeszcze rzadziej internauci wskazują na potrzebę wchodzenia w interakcje z innymi użytkownikami – jedynie 13 proc. respondentów postrzega internet jako przestrzeń relacyjnego kontaktu.

E-zakupy oceniane są przez Polaków wyjątkowo pozytywnie. Jedynie 11 proc. internautów widzi w tym obszarze elementy wymagające pilnej poprawy. Dla porównania, aż 38 proc. dorosłych Polaków wskazuje na konieczność poprawy jakości i wiarygodności informacji w sieci. Do sieci zaglądamy, by zrobić zakupy i nasze doświadczenie jest tu z gruntu pozytywne. Zaglądamy też, by poczytać newsy, ale te oceniamy jako niskiej jakości i niewiarygodne, jak podsumowuje wyniki Karol Chilimoniuk z World.

Pozytywne oceny e-commerce dominują wśród respondentów – 66 proc. deklaruje, że zakupy online działają dobrze lub bardzo dobrze. Lepiej postrzegają je kobiety (69 proc.) niż mężczyźni (61 proc.), a także osoby starsze (70 proc. w grupie 60+ wobec 58 proc. w wieku 18–29 lat). Zidentyfikowane obszary wymagające poprawy dotyczą m.in. przeciwdziałania fałszywym informacjom, które wskazało 18 proc. badanych.

Rosnące zagrożenia dla wiarygodności e-commerce wiążą się przede wszystkim z manipulacją opiniami. Obecnie 98 proc. konsumentów czyta recenzje produktów przed zakupem, a 88 proc. ufa im na poziomie osobistych rekomendacji. Jednocześnie około 40 proc. polskich internautów zetknęło się z fałszywymi recenzjami. Do wyzwań należą również działania zautomatyzowanych systemów wykupujących bilety lub limitowane kolekcje. Rozwiązaniem tych problemów może być wdrażanie technologii proof-of-human, która umożliwia wystawianie opinii i dokonywanie zakupów tylko prawdziwym użytkownikom, jak wskazuje Chilimoniuk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. listopad 2025 03:23