StoryEditor
Rynek i trendy
22.12.2022 00:00

Kosmetyki i perfumy w TOP 5 prezentów kupowanych na ostatnią chwilę

Święta już za kilka dni, ale 34 proc. Polaków jeszcze nie zakupiła prezentów. Zamierzają zająć się tym tematem na ostatnią chwilę. Postawią na praktyczne i w miarę niedrogie upominki. Wśród nich znajdą się kosmetyki i perfumy – wynika z badania Gonet.tv.

Z badań Gonet.tv wynika też, że w tym roku na organizację świąt Polacy wydadzą średnio 1311 zł, a na same prezenty – 462 zł. Równocześnie ponad 1/3 badanych przyznała, że jeszcze nie dokonało zakupu świątecznych podarków. 24 proc. z nich pod choinką położy więc pieniądze, a 18 proc. bony na zakupy czy karty prezentowe – pokazują najnowsze badania Gonet.tv.

W dalszej kolejności pomysłów na prezent kupowany na ostatnia chwilę znalazły się: elektronika, cyfrowe gry i muzyka, dostęp do platform TV i streamingowych (16,7 proc.) oraz kosmetyki i perfumy (15,3 proc.). Pierwszą piątkę najpopularniejszych prezentów zamyka biżuteria (8,9 proc.). Kolejne pozycje to odzież (6,1 proc.), obuwie (2,9 proc.), książki (1,6 proc.), praktyczne gadżety (1,5 proc.) oraz wypoczynkowy wyjazd weekendowy lub krótki urlop (1,3 proc.).

– Pomimo świątecznego nastroju, Polacy nie zapominają o galopujących cenach i widmie kryzysu gospodarczego. Nie dziwi zatem fakt, że w tym roku wybierają przede wszystkim praktyczne i w miarę niedrogie prezenty. Stąd też, w pierwszej trójce najpopularniejszych prezentów na ostatnią chwilę znalazły się m.in. gry i muzyka cyfrowa, a także dostęp do platform streamingowych i TV. Zazwyczaj są to nisko kosztowe prezenty – mówi Grzegorz Brzuska, country manager Polska w Gonet.tv.

Także wśród propozycji świątecznych zestawów kosmetycznych można znaleźć wiele niedrogich propozycji. Są to również jedne z najbardziej praktycznych prezentów.

Raport z badania "Świąteczny prezenty Polaków na ostatnią chwilę 2022" zostały przygotowany w oparciu o wyniki badania opinii publicznej, które zostało przeprowadzone techniką CAWI, w dniach 16-18 grudnia 2022 r., na reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków liczącej 1126 osób.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.09.2025 12:54
„Tired Girl” – nowy trend makijażowy pokolenia Z
Od lewej; Gabbriette, Jenna Ortega, Hypnotique.Getty Images/Netflix/instagram.com/hypnotique

Przez dekady wizerunek zmęczenia był w kulturze piękna czymś, czego należało unikać. Korektory, kremy pod oczy czy rozświetlacze miały niwelować cienie i sprawiać, by twarz wyglądała świeżo oraz promiennie. Trend „Tired Girl”, który wywodzi się z TikToka, odwraca tę logikę – zamiast maskowania oznak braku snu, celebruje on ich widoczność. Cienie pod oczami, blada cera i nieco „niedokończony” makijaż stają się estetycznym wyborem, a nie defektem do ukrycia.

Wizerunkową twarzą nurtu jest Wednesday Addams, bohaterka serialu Tima Burtona na Netfliksie, grana przez Jennę Ortegę. Na czerwonym dywanie aktorka odtwarza makijaż z wyraźnymi cieniami pod oczami, co stanowi kontrast wobec dotychczasowych standardów. Podobne inspiracje można odnaleźć w popkulturze – od Angeliny Jolie w filmie Przerwana lekcja muzyki po Natalie Portman w Leonie Zawodowcu. Wśród współczesnych ambasadorek stylu wymienia się Lily Rose-Depp czy influencerkę Emmę Chamberlain.

Popularność „Tired Girl” w dużej mierze napędza TikTok. Od lipca 2025 r. trend funkcjonuje tam jako osobna kategoria, a instruktaże pokazujące, jak uzyskać efekt niewyspania, osiągają ponad 300 tys. wyświetleń każdy. Influencerka Lara Violetta określa tę estetykę mianem „moldy makeup” i podkreśla, że „worki pod oczami są chic, bo trzeba sobie na nie zapracować”. Makijażyści opisują ten styl jako niedbały, zadziorny i autentyczny – alternatywę dla perfekcyjnych wizerunków z Instagrama.

image

Trend makijażowy na Wednesday Addams napędza sprzedaż MAC

Eksperci trendów wskazują jednak, że „Tired Girl” nie ma tak głębokiego zakorzenienia jak subkultury lat 90. Grunge był powiązany z ruchem antysystemowym i wspólnotą, podczas gdy „Tired Girl” należy do tzw. zjawisk „core”, czyli internetowych mikroestetyk takich jak „cottagecore” czy „Barbiecore”. Są one szybkim sposobem komunikowania nastroju lub tożsamości, lecz charakteryzuje je ulotność i podatność na zastąpienie kolejnym wiralowym trendem.

Fenomen „Tired Girl” można również odczytywać jako odpowiedź na presję, z jaką mierzy się pokolenie Z. Badacze wskazują, że młodzi dorośli funkcjonują w realiach niepewnego rynku pracy, zadłużenia studenckiego czy odpowiedzialności ekologicznej, przy jednoczesnej potrzebie realizacji własnych ambicji. Publiczne eksponowanie zmęczenia i autoironiczny humor stają się strategią radzenia sobie z tym ciężarem – manifestem: „jestem wyczerpany, ale żartuję z tego i nie udaję perfekcji”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
02.09.2025 00:00
UCE Research: Inflacja głównym źródłem obaw polskich przedsiębiorców
Co najbardziej trapi polskich przedsiębiorców?Shutterstock

Choć inflacja w ostatnich miesiącach wyhamowała, to właśnie ona budzi największy niepokój wśród polskich liderów biznesu. Z raportu UCE RESEARCH i platformy ePsycholodzy.pl „Bieżące lęki i obawy przedsiębiorców 2025” wynika, że obawia się jej aż 39,4 proc. ankietowanych. To wyraźny wzrost w porównaniu z rokiem ubiegłym, gdy odsetek ten wynosił 31,3 proc. Inflacja została uznana za najczęściej wskazywane zagrożenie spośród 29 możliwych do wyboru.

Analiza raportu pokazuje, że obawy dotyczące inflacji szczególnie silnie występują wśród przedsiębiorców z miast liczących od 20 do 49 tys. mieszkańców – tam wskazało je 48,1 proc. respondentów. Lęk ten jest częściej zauważalny u osób z wykształceniem wyższym (41,8 proc.), właścicieli firm (46,2 proc.) oraz wśród tych, którzy zatrudniają ponad 250 pracowników (49,5 proc.). Najbardziej obawia się jej branża consultingu i doradztwa strategicznego – aż 52,9 proc. przedstawicieli sektora.

Na kolejnych miejscach listy zagrożeń znalazły się: nieuczciwi klienci (36 proc.), destabilizacja państwa (21,4 proc.), inwigilacja ze strony władzy (18,2 proc.) oraz możliwość konfliktu Polski z krajami spoza UE (14,5 proc.). Na drugim biegunie znalazły się obawy dużo rzadziej wskazywane – m.in. przestępstwa cybernetyczne (2,8 proc.), spowolnienie gospodarcze (3,2 proc.), nowa pandemia (3,2 proc.) oraz globalna wojna mocarstw (3,8 proc.).

Co ciekawe, przedsiębiorcy niemal wcale nie obawiają się sztucznej inteligencji – wskazało ją jedynie 2,4 proc. badanych. Z raportu wynika również, że jedynie 2,2 proc. liderów biznesu zadeklarowało, że nie boi się żadnego z wymienionych zagrożeń, podczas gdy rok wcześniej było to 3,4 proc.. Dla porównania, 0,2 proc. respondentów obawia się kwestii nieuwzględnionych w badaniu, a 4,2 proc. nie potrafiło określić swoich lęków. Wyniki wskazują, że mimo względnej stabilizacji gospodarczej, przedsiębiorcy nadal dostrzegają wysokie ryzyko związane z czynnikami zewnętrznymi, szczególnie inflacją.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. wrzesień 2025 08:54