StoryEditor
Rynek i trendy
12.01.2024 10:05

Wielkość rynku perfum wzrośnie o prawie 20 miliardów dolarów w latach 2023–2028; Europa w awangardzie

Perfumy to nieodmienne twardo rosnący segment rynku. / alanharper via Morguefile
Analitycy Technavio szacują, że rynek perfum wzrośnie o 19,48 miliarda dolarów w latach 2023–2028, co oznacza wzrost CAGR na poziomie 5,84 proc. Rynek perfum jest rozdrobniony ze względu na obecność wielu firm o zasięgu globalnym i regionalnym, jednak największy udział w rynku będzie miał region Europy.

Według położenia geograficznego rynek dzieli się na Europę, Amerykę Północną, APAC, Bliski Wschód i Afrykę oraz Amerykę Południową. Największy udział w rynku będzie miała Europa. Region wniesie 29 proc. wkładu we wzrost rynku światowego. Europejski rynek perfum i zapachów wyróżnia się bogatym dziedzictwem kulturowym i tradycją perfumeryjną. Francja i Włochy, znane z luksusu i wyrafinowania, przodują w produkcji zapachów. Europejska baza konsumentów ceni autentyczność, zrównoważony rozwój i myślenie przyszłościowe, napędzając popyt na naturalne, przyjazne dla środowiska zapachy. Firmy podążające za tymi trendami i wartościami są w stanie wyróżnić się na konkurencyjnym europejskim rynku perfum, napędzając jego rozwój.

Czytaj także: Dupes — nowe-stare zagrożenie dla rynku perfumeryjnego

​Co koreluje z powyższymi danymi, szacuje się, że w latach 2022–2027 rynek składników zapachowych będzie rósł w tempie CAGR wynoszącym 4,8 proc. Przewiduje się, że wielkość rynku wzrośnie o 3 839,31 mln USD.

Największy udział w rynku będzie miał segment offline. Segment offline pozostaje kluczowy na światowym rynku perfum, oferując wciągające, zmysłowe doświadczenia, których brakuje w kanałach online. Sklepy stacjonarne, w tym sklepy specjalistyczne i luksusowe, zapewniają osobistą interakcję, możliwość wypróbowania kosmetyku na własnej skórze i porady kompetentnego personelu. Wychodząc naprzeciw konsumentom poszukującym ekskluzywności, ekskluzywne butiki oferują rzadkie zapachy, wzbogacając rozwój rynku perfum poprzez wyjątkowe spotkania zakupowe.

Czytaj także: Konsumenci zapachów en masse porzucają format na rzecz wartości

Oczekuje się, że rynek perfum i perfum odnotuje wzrost wynikający w dużej mierze z rosnącego wpływu mediów społecznościowych. Platformy zwiększają widoczność marki i zaangażowanie konsumentów, tworząc nienasycony popyt na różnorodne zapachy.

Pojawiający się trend na rynku perfum i perfum jest napędzany rosnącym zapotrzebowaniem na naturalne i zrównoważone składniki. Ta zmiana zaspokaja preferencje entuzjastów perfum poszukujących zapachów niszowych lub designerskich zapachów wolnych od elementów syntetycznych. Wpływa na produkcję perfum, kładąc nacisk na wykorzystanie olejków zapachowych i specyficznej chemii zapachowej, aby stworzyć kuszące nuty zapachowe. Stężenie zapachu stale ewoluuje, odzwierciedlając zmieniające się gusta konsumentów i ciągłe trendy zapachowe.

Rynek stoi jednak przed poważnymi wyzwaniami ze względu na rygorystyczne przepisy i standardy zgodności regulujące wykorzystanie surowców. Stanowi to wyzwanie dla marek perfumeryjnych i przemysłu perfumeryjnego, wpływając na ekstrakcję zapachów i tworzenie naturalnych zapachów.

Czytaj także: Czym się różni woda toaletowa od wody perfumowanej?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
22.04.2025 12:35
Guardian: Tanie perfumy podbijają brytyjski rynek – co druga osoba kupiła zapachowy „dupe”
Shutterstock

Na brytyjskim rynku perfum pojawił się nowy trend, który dynamicznie zyskuje popularność – tzw. „dupe scents”, czyli tańsze odpowiedniki znanych luksusowych zapachów. Jeden z takich zapachów przypomina perfumy Baccarat Rouge 540 warte 355 funtów, a inny – Penhaligon’s Halfeti za 215 funtów. Tymczasem ceny ich imitacji zaczynają się już od 5 funtów. Według badań aż połowa brytyjskich konsumentów przyznaje, że kupiła tego typu produkt, a 33 proc. zadeklarowało chęć ponownego zakupu.

Zjawisko zyskało popularność głównie dzięki mediom społecznościowym – na TikToku hasztag #perfumedupe ma tysiące wpisów. Jednak za atrakcyjną ceną często kryją się kontrowersje prawne. Producenci oryginalnych perfum coraz częściej zwracają się do prawników o porady, jak bronić swoich formuł przed kopiowaniem. W niektórych przypadkach konkurencyjne firmy pytają nawet, jak legalnie stworzyć perfumowy „dupe”. Niestety, jak podkreślają eksperci, ochrona zapachu w świetle brytyjskiego prawa jest niemal niemożliwa – zapachów nie da się jednoznacznie opisać graficznie, a więc nie można ich zarejestrować jako znak towarowy.

Ochrony nie daje także prawo patentowe. Jak wyjaśnia Eloise Harding z kancelarii Mishcon de Reya w rozmowie z brytyjskim Guardianem, perfumy rzadko spełniają warunek „kroku wynalazczego”, niezbędnego do uzyskania patentu. Co więcej, nawet gdyby taki patent został przyznany, po 20 latach formuła staje się publiczna. Tymczasem producenci tańszych wersji perfum coraz częściej sięgają po techniki takie jak chromatografia gazowa-spektrometria mas (GCMS), by rozłożyć oryginalne zapachy na czynniki pierwsze i stworzyć ich tańsze kopie – często z użyciem mniej szlachetnych składników.

Rynek perfum w Wielkiej Brytanii osiągnął wartość 1,74 miliarda funtów w 2024 roku, a według prognoz firmy badawczej Mintel do 2029 roku przekroczy 2 miliardy. W ankiecie przeprowadzonej wśród 1 435 osób, aż 18 proc. tych, którzy jeszcze nie kupili „dupe perfum”, przyznało, że są nimi zainteresowani. Ekspertka Mintel, Dionne Officer, zauważa, że młodsze pokolenia, wychowane w czasach kryzysów gospodarczych i wszechobecnego fast fashion, nie widzą nic złego w kupowaniu imitacji. Wręcz przeciwnie – umiejętność znalezienia okazji i tańszej wersji luksusu postrzegana jest dziś jako przejaw sprytu, a nie wstydliwego kompromisu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
22.04.2025 09:35
Wzrost wartości perfum wycofanych z rynku – rynek kolekcjonerski profesjonalizuje się
Valeria Boltneva via Pexels

Rynek perfum vintage i wycofanych z produkcji rozwija się dynamicznie, mimo braku oficjalnych danych dotyczących jego wielkości. Mathieu Iannarilli, paryski handlarz rzadkimi zapachami, od 2007 roku specjalizuje się w poszukiwaniu unikalnych flakonów dla klientów gotowych zapłacić od 150 euro do ponad 3 000 euro za butelkę.

Jak donosi Financial Times, osoby wierne jednemu zapachowi, po jego wycofaniu czują się „osierocone zapachowo” i są gotowe na wiele, by odzyskać swoją olfaktoryczną tożsamość. Na eBayu można znaleźć ponad 50 000 wyników po wpisaniu hasła „discontinued fragrances”, a ceny potrafią być astronomiczne – Tom Ford Amber Absolute kosztuje nawet 4 300 dolarów, a Vivienne Westwood Boudoir – 2 784 dolary.

Jednym z czynników napędzających ten rynek są tzw. „flankery”, czyli limitowane wariacje klasycznych zapachów. Dla kolekcjonerów stanowią one nie lada gratkę – np. Estée Lauder Sensuous Noir z 2008 roku osiąga na eBayu cenę 265 funtów, a Thierry Mugler A*Men Pure Malt z 2009 roku przekracza 600 funtów. Do wzrostu cen przyczyniają się również zakończenia licencji zapachowych lub bankructwa marek – ceny perfum marek takich jak Vivienne Westwood czy Stella McCartney potroiły się po ich wycofaniu z rynku perfumeryjnego.

Ceny vintage’owych zapachów są windowane również przez prestiż i historię producentów. Klasyki od marek takich jak Guerlain są poszukiwane zarówno przez osoby, które chcą je nosić, jak i kolekcjonerów. Flakon Guerlain Djedi może osiągnąć wartość ponad 3 000 euro. Co więcej, zapotrzebowanie nie ogranicza się do segmentu luksusowego – przykładem może być Ultima II Sheer Scent od Revlon, który od 1990 roku pozostaje ulubionym zapachem matki krytyka mody FT, Alexandra Fury’ego, mimo że został wycofany z produkcji już na początku lat 2000.

Zmiany w regulacjach unijnych dotyczących składników kosmetycznych również miały wpływ na rynek – od początku lat 2000 wiele zapachów zostało przeformułowanych, często ku niezadowoleniu wiernych użytkowników. W efekcie rośnie popyt na starsze wersje tych samych perfum. Aimee Majoros, kolekcjonerka zapachów z Nowego Jorku, wspomina, że jej butelka Mitsouko Guerlain z lat 70. pachnie zupełnie inaczej – i lepiej – niż obecna wersja. „Najlepszy zapach, jaki kiedykolwiek poczułam, to próbka L’Air du Temps od Nina Ricci z lat 60.” – dodaje. W społeczności miłośników perfum frustracja związana z reformulacjami jest zjawiskiem powszechnym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 11:55