StoryEditor
Rynek i trendy
06.05.2021 00:00

Mniej znaczy więcej! Skinimalism to jeden z najważniejszych trendów beauty 2021 roku

Skinimalism to trend napędzany przez zachowania i preferencje konsumentów czasów pandemii. Wymyślony został przez Pinterest w raporcie Trend Predictions 2021 roku, gdzie określony został jako eliminowanie nadmiaru produktów, postawienie na proste, naturalne tekstury i blask zadbanej, nie wymęczonej wieloma kosmetykami i zabiegami skóry. Jak może zmienić rynek kosmetyczny?

Pielęgnacja skóry do czasów pandemii była traktowana jako złożone, wieloetapowe i wieloproduktowe działanie, które co prawda zabierało dużo czasu, ale miało zapewnić spektakularny efekt widoczny na twarzy  i przy okazji wpływało na rosnącą sprzedaż produktów tego segmentu kosmetyków.

Jeszcze w  lutym 2021 Larissa Jensen z  firmy NPD informowała, że ​​z badań wynika, że obecnie więcej kobiet korzysta z produktów do pielęgnacji skóry i używa ich częściej (częstotliwość wzrosła o 37 proc. rok do roku), co wpływa na względną odporność tej kategorii w czasie pandemii.

Podobnie z danych Klarna wynikało, że ​​33 proc. ankietowanych konsumentów traktuje zabiegi pielęgnacyjne skóry jako część strategii swojego dobrego samopoczucia. I to zaangażowanie w dbanie o skórę było międzypokoleniowe: 41 proc. Pokolenia Z, 40% millenialsów, 31% Pokolenia X i 31% boomersów (pokolenia wyżu demograficznego) powiedziało, że pielęgnacja skóry jest kategorią produktów, na którą obecnie wydają najwięcej.

Jednak największymi zwycięzcami czasu ustępowania pandemii okazały się być pielęgnacja ciała i kluczowe produkty do twarzy. Dlaczego? W miarę stopniowego wychodzenia z pandemii, zmieniają się wymagania konsumentów, którzy chcą poznać wartości marki, listę składników i zobaczyć rozwiązania eko w opakowaniach. Dlatego innowacje marek kosmetycznych w coraz większym stopniu koncentrują się na zrównoważonym rozwoju.

Ale użytkownikom kosmetyków to nie wystarcza. Dlatego narodził się Skinimalism, który można określić jako ruch slow beauty, pokazywany w internecie jako gorący trend kosmetyczny 2021 roku. Nie należy mylić go z trendami urodowymi skupionymi tylko na naturalnym pięknie i ograniczonej liście składników.

Bo Skinimalism (połączenie słów Skin (skóra) i Minimalism) oznacza eliminowanie większości naszych rutynowych zabiegów pielęgnacyjnych na rzecz bardziej minimalistycznego podejścia do troski o skórę.

I to niezależnie od tego, czy oznacza to zmniejszenie liczby produktów i składników aktywnych w naszych codziennych zabiegach, czy po prostu noszenie mniejszej ilości podkładu. Chodzi o cofnięcie się o kilka kroków, wykorzystanie mocy produktów wielozadaniowych i skupienie się na bardziej ekologicznej rutynie pielęgnacyjnej a więc także używaniu mniejszej liczby kosmetyków.

Skoncentrowanie się na skórze w tych czasach nie jest zaskoczeniem, ponieważ od miesięcy nosimy maski. Jednak ten rodzaj minimalizmu związanego z pielęgnacją skóry polega na uproszczeniu rutyny, uwzględnieniu naturalnej tekstury skóry i znalezieniu łatwych w użyciu produktów zapewniających blask. Skinimalism opiera się na ruchu slow beauty, który narasta od początku pandemii.

Platforma Pinterest twierdzi, że oprócz „powolnego” piękna i „przepuszczania blasku przez naturalną konsystencję pielęgnacji skóry”, nowy trend podkreśla prostotę. Innymi słowy, rutyna skinimalistyczna składa się tylko z niezbędnych produktów.

Jak do tego doszło? Ciągły napływ informacji o nowych składnikach i formułach sprawił, że wielu konsumentów przesadziło z ich ilością. Zdaniem kosmetologów używanie zbyt wielu produktów, wypróbowywanie codziennie nowych formuł, nieprawidłowe nakładanie warstw lub łączenie zbyt wielu składników aktywnych przytłacza, nadmiernie stymuluje i dezorientuje skórę.

Spoglądając w przeszłość, czyli zaledwie kilka lat temu, przez pryzmat pielęgnacji skóry, widzimy, że była ona promowana jako narzędzie dbania o siebie, w którym królowały wieloetapowe rutyny. Takie marki, jak Drunk Elephant zareagowały na ten trend i specjalnie zbudowały swoje portfolio z wielu produktów, co nie tylko zapewniło konsumentom pożądany wieloetapowy blask, ale i sukces tej niszowej na początku marki, niedawno przejętej przez duży koncern.

W dobie pandemii i eliminowania produktów, które nie są niezbędne, konsumenci decydują się na produkty wieloskładnikowe, które zapewniają "mocniejsze uderzenie" i wymagają mniej czasu. Ale pomimo faktu, że konsumenci ograniczają produkty na swojej półce, marki mogą odnieść się do tego trendu w sposób, który autentycznie odzwierciedla wartości konsumentów, jednocześnie pozostając wiernymi swojej ogólnej pozycji. 

Joanna Rokicka
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
20.11.2025 11:20
SW Research: Polki to patriotki konsumenckie. Zaufanie do polskich marek deklaruje 95 proc. badanych
Polki chętniej sięgają po polskie marki niż Polacy.Agata Grysiak

Z najnowszego raportu „Made in Poland”, przygotowanego przez SW Research z inicjatywy Grupy Amica, wynika, że polscy konsumenci coraz częściej świadomie wybierają produkty krajowych producentów. Zaufanie do rodzimych marek deklaruje aż 95 proc. badanych, a 70 proc. ufa im bardziej niż zagranicznym. Co istotne, wybory te nie wynikają z przyzwyczajenia – 75,8 proc. respondentów przyznaje, że regularnie sięga po polskie produkty, kierując się przede wszystkim oceną jakości, rzetelnością producentów i realnymi doświadczeniami użytkowymi.

Raport szczegółowo analizuje, jak Polacy postrzegają pojęcie „polskiej marki”. Określenie „Made in Poland” przestaje pełnić funkcję jedynie marketingowego sloganu – dla 74 proc. badanych oznacza ono krajową produkcję, dla 70 proc. polskie pochodzenie firmy, a dla 51 proc. krajowy kapitał. Respondenci wskazują, że marka zasługuje na miano polskiej tylko wtedy, gdy realnie działa, produkuje i rozwija się w kraju. Tym samym miejsce wytwarzania staje się jednym z kluczowych kryteriów budujących zaufanie i lojalność konsumentów.

 

 

Cytowany w raporcie Michał Rakowski, wiceprezes Grupy Amica, podkreśla rosnącą rolę transparentności i jakości krajowej produkcji. Badanie pokazuje, że polskie produkty są cenione przede wszystkim za uczciwość producentów (57 proc.), wysoką jakość (55 proc.) oraz pozytywne doświadczenia użytkowników (49 proc.). W praktyce oznacza to, że konsumenci nie potrzebują deklaracji – oczekują dowodów w postaci solidnego wykonania i wiarygodnego pochodzenia. To właśnie te elementy budują przewagę krajowych marek na coraz bardziej konkurencyjnym rynku.

Znaczenie polskich marek wykracza dziś poza kwestie zakupowe. Aż 81 proc. ankietowanych uważa, że stoją za nimi konkretne wartości, takie jak wspieranie lokalnej gospodarki (63 proc.), patriotyzm gospodarczy (55 proc.) czy wieloletnia tradycja (52 proc.). Jedynie 20 proc. uważa, że określenie „polska marka” bywa pustym hasłem, przy czym dotyczy to głównie sytuacji, gdy deklaracje nie znajdują potwierdzenia w działaniach. Dane te dowodzą, że konsumpcyjny patriotyzm Polaków jest świadomy i wynika z racjonalnej oceny jakości oraz wiarygodności marek.

Wyniki raportu pokazują również istotne różnice w podejściu do polskich marek między kobietami a mężczyznami. Polskie produkty częściej wybiera 78,5 proc. kobiet (wobec 72,6 proc. mężczyzn), a 82 proc. kobiet deklaruje większe zaufanie do krajowych producentów (u mężczyzn 72 proc.). Jednocześnie 80,7 proc. badanych deklaruje sympatię do rodzimych marek, a 73,3 proc. uznaje ich wybór za wyraz patriotyzmu. Badanie zrealizowano w październiku 2025 roku metodą CAWI na reprezentatywnej próbie 1025 osób w wieku 16 i starszych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
20.11.2025 10:11
UCE Research: Polacy coraz bardziej czujni wobec promocji na Black Friday
Blisko 72 proc. Polek i Polaków widzi zawyżanie cen przed Black Friday.Karolina Grabowska Kaboompics

Według najnowszego raportu „Polacy na kursie Black Friday. Edycja 2025”, przygotowanego przez UCE RESEARCH i Shopfully Poland, aż 71,9 proc. konsumentów zauważa podnoszenie cen produktów lub usług przed Black Friday. Z tej grupy 26,9 proc. deklaruje, że widziało takie działania wiele razy, 23 proc. często je obserwuje, a 22 proc. przyznaje, że spotkało się z nimi już kilkukrotnie. Jedynie 4,6 proc. ankietowanych nigdy nie zauważyło tego rodzaju praktyk, co – zdaniem autorów – może wynikać z mniejszej aktywności zakupowej lub braku regularnego śledzenia cen.

Eksperci podkreślają, że dane te pokazują rosnącą świadomość i ostrożność konsumentów. Jak zauważa współautor raportu Robert Biegaj, wysokie wskazania nie są zaskoczeniem, ponieważ od lat w mediach regularnie pojawiają się ostrzeżenia dotyczące fałszywych promocji. Jednocześnie fakt, że tak duża część kupujących dostrzega podwyżki cen przed Black Friday, wskazuje na skalę i systemowy charakter tego zjawiska. Zdaniem autorów raportu może to być poważnym sygnałem ostrzegawczym dla sprzedawców, których wiarygodność staje się kluczowa w okresach intensywnych kampanii promocyjnych.

Z raportu wynika także, że 84 proc. konsumentów za każdym razem sprawdza, czy dana promocja jest prawdziwa i opłacalna. To bardzo wysoki odsetek, który – według ekspertów UCE RESEARCH – świadczy o większej racjonalności zakupowej Polaków. Konsumenci częściej korzystają z porównywarek cenowych, aplikacji mobilnych i narzędzi analizujących historię cen. Dla sprzedawców oznacza to konieczność zwiększenia transparentności cenowej, ponieważ fałszywe promocje są szybko wykrywane i mogą prowadzić do utraty zaufania do marki.

Jednocześnie 14 proc. ankietowanych nigdy nie weryfikuje zmian cen, a 2 proc. nie pamięta, czy kiedykolwiek to robiło. Zdaniem ekspertów taka postawa może wynikać z przyzwyczajeń zakupowych, wysokiego poziomu zaufania do stałych marek lub niższej świadomości konsumenckiej, zwłaszcza w starszych grupach wiekowych. Autorzy raportu podkreślają, że brak kontroli cen może sprzyjać nieetycznym praktykom rynkowym, które wykorzystują nieświadomość części kupujących.

Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI w dniach 6–8 listopada 2025 roku na reprezentatywnej próbie 1007 Polaków w wieku 18–80 lat. Autorzy raportu podkreślają, że rosnąca czujność konsumentów oraz systematyczne nagłaśnianie procederu zawyżania cen sprawiają, że Black Friday traci charakter spontanicznego święta zakupów, a coraz bardziej staje się przemyślaną, świadomą strategią wyszukiwania faktycznie korzystnych ofert.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 17:53