StoryEditor
Drogerie
09.05.2023 00:00

Wojciech Radliński, Drogerie Jawa: Chcemy zbudować silną polską markę

Drogerie Jawa – polska sieć sklepów kosmetycznych – przyjmuje strategię omnichannel. Będzie rozwijała zarówno sieć swoich drogerii stacjonarnych, jak i sprzedaż w e-commerce. –  Będziemy rozwijać nasz sklep internetowy i coraz śmielej inwestować w marketing, tak aby zbudować bardzo silną polską markę – mówi Radliński dla propertynews.pl

Wojciech Radliński, prezes sieci drogeryjnej Jawa, potwierdził w wywiadzie dla propertynews.pl plany dalszego rozwoju sieci i opowiedział o kluczowych inwestycjach.

Wojciech Radliński informuje, że 2022 r. sieć zakończyła wzrostem obrotów, nie podaje jednak konkretnych danych. Zapowiada, że rozwój sieci będzie szedł dwutorowo – w kanale online i offline.

Na początku bieżącego roku zarząd sieci zapowiedział otwarcie 12 nowych sklepów. Do maja br. przybyły trzy nowe drogerie w Stężycy, Czersku i Wieleniu. Kolejne zostaną otwarte w Kłodawie i Krośnie. Spółka przymierza się także do remodelingu sieci i poszukuje lokali pod nowe placówki. Sieć chce otwierać kolejne drogerie w miastach powyżej 3 tys. mieszkańców, potrzebuje lokali o powierzchni 15-170 mkw. z bezpośrednim wejściem od ulicy w lokalizacjach o naturalnym trafficu pieszych (parki i centra handlowe, centra miast, osiedla mieszkaniowe).

Drogerie Jawa będą także inwestować w kanał e-commerce. – Będziemy rozwijać nasz sklep internetowy i coraz śmielej inwestować w marketing, tak aby zbudować bardzo silną polską markę – mówi Radliński dla propertynews.pl i podkreśla, że otwarcie e-sklepu dało firmie zdecydowanie szerszy zasięg, a zarazem pokazało, że w e-commerce konkurencja jest większa niż w tradycyjnym detalu.

–  Jestem zwolennikiem systematycznego progresu zarówno w obrocie naszego sklepu jak i w budowaniu świadomości marki – mówi Radliński i zapewnia, że on jest widoczny, zarówno w liczbie transakcji, częstotliwości wizyt w sklepie, jak i osiąganego zasięgu.

Jawa zmienia także  system operacyjny – wdraża system Comarch. Jak mówi prezes sieci to duża inwestycja finansowa, ale wpłynie na efektywność przedsiębiorstwa.

Czytaj także: Drogerie Jawa świętują 10-lecie inwestując w stacjonarne sklepy i w e-commerce

Sieć drogerii Jawa jest jedną z najdłużej działających na polskim rynku. Wywodzi się z tzw. kanału tradycyjnego. Powstała w 2013 r. jako grupa zakupowa skupiona wokół warszawskiej hurtowni kosmetyczno-chemicznej Komplex-Torus. Następnie przekształciła się w sieć franczyzową, by ostatecznie postawić na otwieranie wyłącznie swoich własnych sklepów.

Drogerie Jawa początkowo powstawały w małych i średnich miejscowościach. Nadal są to dla sieci najlepsze lokalizacje, ale wchodzi także do dużych miast i aglomeracji. Ma swoje sklepy także m.in. w Warszawie. w Lublinie i w Zabrzu. Pod szyldem Jawa działa obecnie 75 drogerii w Polsce. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
06.05.2025 12:04
Rossmann podbija Szwajcarię. To trudniejsze, niż sądziła niemiecka sieć
Otwarcie pierwszej drogerii Rossmann w Szwajcarii miało miejsce 5 grudnia 2024 roku w Emmen Center Rossmann

Ekspansja niemieckiego Rossmanna w Szwajcarii, rozpoczęta pod koniec 2024 roku, już wyhamowuje. Wiadomo już, że ambitnych planów rozwoju sieci drogerii nie uda się zrealizować na taką skalę, jak prognozowano. Co jest głównym problemem?

Rossmann jest handlowym gigantem nie tylko na rodzimym niemieckim rynku, ale też mocno zaznacza swoją obecność w Europie. Jak potwierdziła sieć w swoim ostatnim raporcie za rok 2024, udało jej się zwiększenie sprzedaży o 18,9 proc. (do 5,4 mld euro). Spośród 4960 drogerii, jakie Rossmann posiadał w Europie pod koniec 2024 roku, blisko połowa (2311) znajdowała się w Niemczech, a niewiele mniej (1922) - w Polsce. 

Zobacz więcej: Drogerie DM i Rossmann zwiększają przychody szybciej, niż sieci spożywcze

Od końca 2024 roku drogeryjny gigant działa również w Szwajcarii, która jest dla Rossmanna dziewiątym krajem prowadzenia działalności (nie licząc Niemiec). Wówczas prezes firmy Raoul Rossmann zapowiadał, że sieć uruchomi w Szwajcarii “sto sklepów w ciągu pięciu, sześciu lat”. 

Więcej pisaliśmy o tym w artykule Rossmann zaczął podbój kolejnego rynku. Czy powtórzy sukces z Polski? [GALERIA]

Jednak obecnie widać, że ekspansja będzie wolniejsza. Potwierdził to w rozmowie z gazetą „Lebensmittel Zeitung” prezes Raoul Rossmann, przyznając, że do końca bieżącego roku nie uda się zrealizować planowanych 15 placówek na terenie Szwajcarii.

Będzie to trudne. Wszystko wskazuje na to, że sklepów tych będzie od 5 do 10. Nie dlatego, że nie chcemy, ale dlatego, że jest to skomplikowane ze strony wynajmującego – stwierdził.

Sytuację utrudnia fakt, że Migros (największa w Szwajcarii firma detaliczna i sieć supermarketów) nie chce wynajmować Rossmannowi sklepów, mimo że obecnie ma dużo wolnych powierzchni. 

Umiarkowanie zrewidowaliśmy naszą prognozę, dotyczącą liczby otwartych oddziałów w Szwajcarii w tym roku. Powodów jest wiele. Nie chodzi jednak o wysoki czynsz, bo przecież znamy strukturę cen w Szwajcarii. Poszukiwane obszary muszą być optymalnie dostosowane do koncepcji sieci pod względem wielkości, lokalizacji i częstotliwości. Choć na rynku szwajcarskim można znaleźć odpowiednie produkty, wymagają one ostrożnej i czasami czasochłonnej selekcji – mówił Raoul Rossmann, zapytany przez szwajcarski portal Handelszeitung.ch.

Wynajmowanie powierzchni handlowej również zajmują dużo czasu i wiążą się z wydłużonymi procedurami w przypadku nawet niewielkich zmian, wprowadzanych w wynajmowanej przestrzeni. 

Mimo tych komplikacji Rossmann jest zdecydowany, aby zdobyć trwałą i solidną pozycję pozycję na rynku szwajcarskim. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
05.05.2025 14:40
Ponad 220 tysięcy złotych z lizaków zebrał Rossmann dla Szlachetnej Paczki
Klienci drogerii Rossmann kupowali lizaki dla siebie lub bliskich, a cały dochód z ich sprzedaży trafił do Szlachetnej Paczki.Agata Grysiak

Dzięki akcji „Kup lizak i podziel się miłością”, zorganizowanej przez sieć drogerii Rossmann, udało się przekazać ponad 220 000 zł na rzecz Szlachetnej Paczki. Kwota ta została zebrana dzięki zaangażowaniu klientów, którzy chętnie kupowali specjalne, kolorowe lizaki. Cały dochód ze sprzedaży został przeznaczony na wsparcie działań tej ogólnopolskiej organizacji charytatywnej.

Inicjatywa opierała się na prostym pomyśle: klienci kupowali lizaki z myślą o swoich bliskich, a przy okazji wspierali potrzebujących. Tegoroczne lizaki przyciągały uwagę nie tylko smakami i kolorami, ale także etykietami z hasłami, które miały nieść pozytywny przekaz. Wśród nich znalazły się m.in.: „Zmieniam świat na lepsze”, „Kocham ludzi”, „Dzielę się miłością” oraz „Jestem bohaterem”.

Akcja była częścią długofalowej współpracy Rossmanna ze Szlachetną Paczką, która trwa już dziewiąty rok. Środki zebrane podczas tegorocznej edycji zasilą fundusz wspierający działania organizacji przez cały rok. W 2024 roku Szlachetna Paczka dotarła z pomocą do ponad 17 000 rodzin w Polsce.

Całkowita wartość pomocy przekazanej w ramach Szlachetnej Paczki w ubiegłym roku wyniosła niemal 72,5 miliona złotych. Zebrane w ramach akcji fundusze mają realny wpływ na życie tysięcy osób w potrzebie, pokazując, że nawet niewielki gest – jak zakup lizaka – może mieć ogromne znaczenie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. maj 2025 11:53