StoryEditor
Marketing i media
08.05.2025 08:27

Raport: influencer marketing rośnie w Polsce, ale słabnie już w USA

Podczas gdy w Polsce trend influencer marketingu nabiera rozpędu, w USA dynamika wzrostu zdaje się słabnąć / Shutterstock

Mimo głosów o zmęczeniu nadmierną promocją produktów przez influencerów czy wieloma sensacjami z ich udziałem w ostatnich miesiącach, ta grupa nadal ma duży wpływ na wzrosty sprzedaży w e-commerce. Jednak gdy w Polsce trend ten nabiera rozpędu, w USA dynamika wzrostu zdaje się słabnąć – wynika z raportu platformy Takefluence.

Blisko połowa (48 proc.) dziewcząt w wieku 10-15 lat uznała zostanie influencerką jako wymarzony zawód (Badanie IQS, „Aspiracje dziewczynek w Polsce”, 2021). Znaczący wpływ influencerów na sprzedaż online potwierdza też najnowsze badanie, przeprowadzone przez platformę do influencer marketingu Takefluence.

Eksperci Takefluence przeanalizowali ponad 10 mln zakupów w sklepach e-commerce z okresu 2023-2025 roku. Wyniki pokazują, że w 2024 roku liczba zamówień pozyskanych przez polskie firmy za pomocą influencerów wzrosła o 7 proc., a łączna wartość sprzedaży brutto (wg wskaźnika GMV) zwiększyła się o 5 proc. Znacznego wzrostu nie odnotowano natomiast w średniej wartość pojedynczego zamówienia, która wyniosła ok. 60 złotych.

Najefektywniejsze media społecznościowe do promocji

Z analizy wynika jasno: te media społecznościowe, które są najbardziej popularne w Polsce są też najbardziej skuteczne w sprzedaży. Tam gdzie była duża grupa odbiorców, były też wyniki.

Najwięcej sprzedaży przyniosła współpraca z twórcami publikującymi treści wizualne: Instagramie i YouTubie. W przypadku trzeciego największego medium społecznościowego – Facebooka – wzrosty nie są już tak spektakularne, a skuteczne w kampaniach Takefluence okazały się głównie płatne kampanie reklamowe publikowane przy pomocy wydawców.

Zaskakująco silną pozycję na polskim rynku reklamowym osiągnął Telegram. Między 2023 a 2024 sprzedaż za pośrednictwem tej aplikacji wzrosła aż o 55 proc. Za te wyniki może odpowiadać popularność Telegrama w Ukrainie i popularność ukraińskich influencerów. Znaczącą rolę odgrywał też najszybciej rosnący w Polsce TikTok z 11,8 mln użytkowników. Jednak wzrosty w treściach publikowanych za pośrednictwem TikToka wygenerowały wzrosty jedynie na poziomie 14 proc.

Zobacz też: Zagrożenia dla influencer marketingu: deepfake i spadek autentyczności

Nie ilość a jakość – różnice w wysokości koszyka między kanałami

Średnia wartość zamówienia różni się znacząco w zależności od platformy. YouTube przoduje w tej analizie z koszykiem na poziomie 115 zł. Wpływ na ten wyniki mogą mieć tematy, które są poruszane przez twórców na platformie YouTube. 

Wg danych zgromadzonych w raporcie, branże marek, którym udało się osiągnąć najlepsze wyniki sprzedaży za pośrednictwem mediów społecznościowych oraz influencerzy najchętniej wybierali ich do współpracy to marketplace‘y, branża gier, moda, uroda, usługi online i elektronika.

Wartość koszyka na pozostałych platformach mediów społecznościowych rozkładała się odpowiednio Instagram 69 zł, TikTok 62 zł, Telegram 52 zł, Facebook 49 zł.

Kategorie produktów, które konwertują

Ponad 60 proc. sprzedaży napędzanej przez influencerów trafiło na marketplace’y. Tam rozpiętość kategorii do współpracy jest dużo większa, a ci reklamodawcy mogą pracować właściwie z każdym influencerem, należy jedynie zawęzić ofertę do konkretnej kategorii. 

Z analizowanych danych wynika, że najskuteczniej polecane były produkty z kategorii:

  • moda (20 proc. wszystkich zamówień),
  • elektronika (16 proc.),
  • dom i ogród (15 proc.),
  • sport i rozrywka (10 proc.),
  • zabawki i hobby (8,3 proc.),
  • uroda i zdrowie (6,5 proc.),
  • produkty dla dzieci (4,4 proc.).

Prognoza na przyszłość i trendy globalne

Pierwszy kwartał 2025 roku potwierdza trend wzrostowy w sprzedaży generowanej przy pomocy influencerów. Liczba zamówień w pierwszym kwartale wzrosła o 8 proc. rok do roku, a ich wartość – o 10 proc. Średnia wartość zamówienia także wzrosła i wyniosła 63 zł.

Co ciekawe, podczas gdy w Polsce trend ten nabiera rozpędu, w USA dynamika wzrostu zdaje się słabnąć. Tam liczba zamówień w Q1 2025 wzrosła tylko o 4 proc., a ich wartość – o 2 proc. Średnia wartość koszyka w USA nadal jednak znacznie przewyższa polskie wyniki – w 2024 roku wyniósł 61,4 dolara (ok. 230 zł).

Nie zmienia się natomiast skuteczność platform. Najskuteczniejsze są YouTube, Instagram i Telegram. W Stanach natomiast istotną rolę odgrywa też Snapchat i WhatsApp. Ze względu na młodych odbiorców Snapchata możemy liczyć, że w kolejnych latach jedynie zyska na popularności i skuteczności – przewidują eksperci z Takefluence.

Zobacz też: Sława w perfumach, kremie i pudrze? Celebryckie marki nieustająco w natarciu

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Marketing i media
20.05.2025 14:40
Branża beauty: trendy, mikrotrendy i strategie
Karina Hertel, Brandliftmat.prasowe

Branża beauty to jedna z bardziej wymagających i konkurencyjnych przestrzeni rynkowych. Tu nie ma miejsca na przypadek – sukces nie zależy już tylko od jakości produktu czy efektownego opakowania. Wygrywają ci, którzy błyskawicznie reagują na mikrotrendy, potrafią zbudować emocjonalną narrację wokół marki i wiedzą, jak współpracować z twórcami.

Na pierwszy rzut oka kategoria wydaje się prosta: kilka linii kosmetyków, kilka kanałów dystrybucji, ładna kampania. Ale ci, którzy naprawdę pracują w beauty, wiedzą, że to jeden z najtrudniejszych rynków. Niby wąski – ale to właśnie tu potyka się najwięcej marek. 

Klucz? To zrozumienie niuansów. A tych nie da się nauczyć z dnia na dzień. Doświadczenie, znajomość rynku i zwinne reagowanie na trendy przekładają się na realne efekty. Bo dziś samo wejście z produktem do sprzedaży – zwłaszcza w sieciach takich jak Rossmann, Hebe, Sephora, Notino czy Topestetic – nie wystarczy. Potrzebna jest precyzyjnie zaplanowana strategia, obejmująca obecności na kanałach influencerów. 

Nie chodzi o to, by „coś wrzucić”, ale by dobrać odpowiedni moment, rozumieć wschodzące trendy, zrobić dobrą narrację, styl wizualny i dźwiękowy. Ton głosu, voice over, światło, tło. Nawet to, czy kosmetyk ma częściowo zużyte opakowanie czy jest zamknięty – może przesądzić o sukcesie kampanii.

To twórcy są dziś mediami. To oni budują mikrotrendy, nadają produktom kontekst i umieszczają je w codziennych rytuałach pielęgnacyjnych. Ich rekomendacje mają siłę większą niż niejedna klasyczna kampania – mówi Karina Hertel, partnerka zarządzająca w BrandLift, która od sześciu lat prowadzi komunikację największych marek beauty w Polsce.  – Jeśli marka potrafi ten mikrotrend uchwycić, może osiągnąć efekty porównywalne z działaniami wartymi setki tysięcy złotych – dodaje ekspertka. 

Zobacz też: Raport: influencer marketing rośnie w Polsce, ale słabnie już w USA

Top 5 mikrotrendów beauty, czyli definicja skutecznej komunikacji

Wspólnym mianownikiem bieżących trendów jest chęć poruszenia w video czy zdjęciu innych zmysłów prócz wzroku i słuchu. Trzeba uruchomić kolejne sensory, takie jak zapach czy smak kosmetyków. 

Jak to zrobić za pomocą płaskiego monitora? Wśród pięciu istotnych mikrotrendów, które dziś definiują skuteczność komunikacji beauty, Karina Hertel wymienia:

1. Raw fresh aesthetic

Produkty beauty z owocami i surowym jedzeniem. Kosmetyki prezentowane na tle świeżych owoców (cytrusy, granaty, figi) lub z „rozgniecionym” jedzeniem – np. rozcięta pomarańcza z połyskiem błyszczyka, puder leżący na liściach mięty. Ten trend podkreśla naturalność, świeżość i sensualność składników- szczególnie ważny na Instagramie.

2. Food marketing

Kosmetyki stylizowane jak jedzenie: kremy jak beza, serum jak polewa, konsystencje jak mus. Zmysłowy, apetyczny content, który pobudza wyobraźnię i emocje – nie tylko skórę. Ten trend skutecznie łączy świat beauty z sensorycznym światem kulinariów.

3. Modern still life

Nowoczesna martwa natura. Produkty prezentowane jak dzieła sztuki: na szkle, ceramice, tle rzeźb lub minimalistycznych kompozycji. Liczy się światło, struktura i kulturowy kontekst. Często stylizowane na martwą naturę – trend inspirowany holenderskimi malarzami.

4. Messy elegance

Pozorny chaos jako forma autentyczności. Rozsypane pudry, porozlewane olejki, niedbałe pociągnięcia pędzla. Estetyka zmysłowa, surowa, pokazująca formułę i działanie. To wizualny nieład, który przyciąga oko – z pozoru przypadkowy, w rzeczywistości perfekcyjnie zaplanowany.

5. CGI beauty

Estetyka cyfrowa. Hiperrealistyczne wizualizacje, 3D, animacje, tekstury – wszystko to, co wyznacza dziś przyszłość beauty w przestrzeni digitalowej. Estetyka CGI dominuje dziś w Reelsach i TikTokach, budując świat marzeń wokół produktu.

W kategorii beauty trzeba być o krok przed innymi. To oznacza nie tylko znajomość branży, ale też codzienne śledzenie trendów, zachowań użytkowników i kulturowych kodów. Bo nawet najlepszy produkt może przepaść, jeśli nie zostanie opowiedziany właściwym językiem przez odpowiednią osobę, w odpowiednim kontekście – podsumowuje Karina Hertel.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
16.05.2025 12:42
"Wypisz się z Dnia Matki" — coraz więcej firm oferuje możliwość wstrzymania mailingu z okazji tego święta
Czy warto dać klientkom i klientom opcję opt-out?Kaspars Grinvalds

Dzień Matki od dawna jest dla marek okazją do zaoferowania klientkom dodatkowych rabatów i zwiększenia sprzedaży. W ostatnich latach jednak część firm proponuje subskrybentkom opt-out — możliwość wypisania się z maili powiązanych z tą konkretną okazją.

Newslettery to jedno z najważniejszych narzędzi promocji. Jednocześnie są czymś, co wiele osób po prostu omija w swojej skrzynce mailowej lub, jeśli wiadomości jest zbyt wiele, po prostu się z nich wypisuje. Obowiązkowy w każdym mailu link do odsubskrybowania sprawia, że jest to łatwe. Wciąż jednak odpowiednio stworzone wiadomości spełniają swój cel, nie tylko zwiększając sprzedaż, ale także wiążąc klienta z firmą.

Jedną z kluczowych dla marketingu dat w ciągu roku jest Dzień Matki — stworzony, aby zwrócić uwagę na pracę kobiet przy wychowywaniu dzieci, ale, jak każde święto, będący także pretekstem do zakupów i prezentów. Nic dziwnego, że do skrzynek mailowych trafiają wtedy liczne wiadomości z dodatkowymi ofertami, zachętą do zakupu i okolicznościowymi rabatami. Od kilku lat mówi się jednak o tym, że Dzień Matki nie dla każdego jest radosną okazją, a zalew newsletterów z prezentami i życzeniami może wywołać trudne emocje.

image
Nawał newsletterów z okazji Dnia Matki bywa przytłaczający dla niektórych osób.
Wiadomości Kosmetyczne

Oczywiście nikt nie chce kojarzyć się klientkom z trudnymi emocjami. Wiemy też, że w obecnych czasach odbiorcy chcą się czuć jeszcze bardziej wyjątkowo, wręcz indywidualnie traktowani przez marki i że to właśnie przyjacielska komunikacja przywiązuje ich do danej firmy (i jej produktów). Aby wziąć pod uwagę wrażliwość osób klienckich, niektóre marki decydują się więc na opcję opt-out.

Opt out z Dnia Matki?

Co to konkretnie oznacza? Zanim rozpocznie się festiwal okolicznościowych zniżek, wysyłane są e-maile z informacją o możliwości wyłączenia newsletterów powiązanych z tym świętem. Są to wiadomości utrzymane w łagodnym tonie, zawierające takie frazy jak: “wiemy, że dla niektórych może to być trudny dzień” albo “rozumiemy, że nie każdy chce otrzymywać te maile”. Poniżej znajduje się przycisk służący do wstrzymania mailingu związanego tematycznie z Dniem Matki, ale — co kluczowe — przy zachowaniu pozostałej komunikacji.

Taki przekaz sprawia, że marka trafia do wrażliwej grupy klientów i klientek. Mogą to być na przykład osoby, które:

  • straciły matkę
  • same są matkami po stracie 
  • mają trudną relację ze swoją matką 
  • lub ich własne macierzyństwo jest bardzo obciążające 
  • chcą mieć dzieci, ale nie mogą 
  • straciły partnerkę, będącą matką ich dzieci.

To tylko niektóre sytuacje, które dotykają na jakimś etapie dużą część społeczeństwa. I nawet, jeśli wśród respondentów danej firmy jest to niewielka grupa (czego nigdy do końca nie wiemy), to mail uwzględniający jej potrzeby ukazuje markę jako uważną i “ludzką”.

image
Przykładowy mailing z opcją opt-out.
Wiadomości Kosmetyczne

Oczywiście jest to pewien chwyt marketingowy, który dodatkowo przywiązuje klientów, a przy okazji może ograniczyć liczbę osób wypisujących się z newslettera na fali zniecierpliwienia Dniem Matki. Wciąż jednak jest subtelniejszy i po prostu milszy, niż samo rutynowe rozsyłanie rabatów. Mnie samej zabrakło możliwości opt-outu, gdy byłam w żałobie, i gdybym wtedy dostała taką propozycję od przynajmniej kilku marek, czułabym wdzięczność.

Na koniec warto zaznaczyć, że zdania na ten temat są podzielone. Niektóre osoby uważają, że nagromadzenie maili podkreślających (choćby oględnie) trudny charakter tego dnia jest bardziej obciążające, niż zwyczajowe mailingi z jego okazji, a także wydaje się cyniczne, ponieważ w istocie ma służyć interesom firmy, a nie klientek. Inne sądzą, że to dobra praktyka będąca odbiciem zmieniających się potrzeb i świadomości całego społeczeństwa. Osobiście skłaniam się ku tej drugiej opinii i zachęcam do zastanowienia się, czy byłoby to spójne z komunikacją również i waszej marki.

Olga ‘Luca‘ Machuta-Rakowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
23. maj 2025 10:44