StoryEditor
E-commerce
06.09.2021 00:00

Handel podróbkami kosmetyków kwitnie. Jak je odróżnić od oryginału?

Aż 83 proc. podrabianych produktów wjeżdża do Unii Europejskiej z Chin i Hong Kongu. Na kolejnych miejscach znajdują się Turcja, Singapur, Macedonia, Tajlandia, Malezja, Meksyk, Maroko, Panama, Senegal, Pakistan, Syria i Surinam. Jednymi z najczęściej podrabianych kosmetyków są perfumy. Handel podrabianymi produktami jest uważany za 5 razy bardziej opłacalny od handlu haszyszem – podaje Kosmpopedia.org

Kosmetyki i farmaceutyki należą do najczęściej podrabianych produktów i wg danych EUIPO dynamika wzrostu podróbek w tych sektorach jest najwyższa. Sektor produktów kosmetycznych i higieny osobistej traci na podróbkach aż 1,9 mld rocznie. W całej Unii Europejskiej jest to 40,9 mld zł. – Handel fałszywymi towarami jest uważany za 5 razy bardziej opłacalny od handlu haszyszem. Generuje on cały szereg innych przestępstw, jak wprowadzanie do obrotu produktów niebezpiecznych, przestępstwa podatkowe i zorganizowana przestępczość – czytamy na stronie Kosmopedia.org prowadzonej przez Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego, który stara się  przybliżyć konsumentom trudne tematy związane z rynkiem kosmetyków.

Tym razem padło na towary podrabiane – jak  rozpoznać podróbki? Nie jest to łatwe. Autorzy artykułu zauważają, że nie ma żadnej instrukcji, która by w tym pomogła, a podrabiający kosmetyki robią to coraz lepiej.

Zapisz się na bezpłatny webinar "Ochrona marki i znaku towarowego w przestrzeni e-commerce" 23 września 2021, godz.10.00

Podejrzenia mogą budzić rodzaj produktu, miejsce sprzedaży, zbyt niska cena, brak lub niepełna informacja o sprzedawcy. Można trafić na oferty produktów znanej marki, których ona de facto w ogóle nie produkuje – to akurat dość łatwo sprawdzimy np. na stronie internetowej producenta. 

Legalne marki (zwłaszcza prestiżowe) zwykle nie sprzedają swoich produktów na bazarach, ulicznych stoiskach, czy tzw. „łóżkach”.

Kolejnym niepokojącym sygnałem może być zbyt niska (w stosunku do ceny produktu oryginalnego) cena. Tu jednak sprawa jest bardziej skomplikowana ze względu na bardzo agresywne promocje stosowane w branży kosmetycznej, szczególnie w internecie. Jednak warto być czujnym, ponieważ oryginalny produkt może być bardzo tani również wtedy, gdy pochodzi z nielegalnego źródła lub został skradziony. Aby uniknąć podejrzeń, przestępcy podrabiający produkty sprzedają je często niewiele poniżej rekomendowanej ceny detalicznej. Choć oczywiście zdarza się także, że podróbka kosztuje ułamek ceny oryginalnego produktu.

Wprowadzanie podrobionych produktów do sprzedaży bardzo ułatwił internet. Dziś zakupy robi się nie tylko w sklepach czy na platformach intenetowych, ale też bezpośrednio na aukcjach w mediach społecznościowych czy w serwisach, gdzie indywidualne osoby, a nie firmy, odsprzedają towary używane lub takie, których chcą się po prostu pozbyć.

Szczególnie narażeni na zakup podróbek kosmetyków są klienci robiący zakupy przez internet. W sieci zdjęcia, przeważnie w małej rozdzielczości, nie oddają wszystkich szczegółów. Zresztą nierzadko przestępcy sprzedający podróbki używają zdjęć oryginalnych produktów kosmetycznych, albo nawet linków do oficjalnych stron internetowych legalnych sprzedawców. Cena produktu podrobionego też nie zawsze jest rażąco zaniżona w stosunku do oryginalnego. Nie zmienia to jednak faktu, że rozpatrywane razem wszystkie trzy wskaźniki jednocześnie – cena + miejsce zakupu + szczegółowa analiza opakowania – są niezbędne do rozpoznania podróbki. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości (szczególnie jeśli produkt został już zakupiony) warto się skontaktować z firmą – właścicielem danej marki, której przedstawiciele pomogą potwierdzić oryginalność produktu – podsumowują autorzy analizy na Kosmopedia.org

Czytaj także:

Jak chronić markę przed podróbkami?

Polska traci niemal 2 mld rocznie z powodu podrabianych kosmetyków

Podróbki kosmetyków - to w grudniu nabiera się na nie najwięcej klientów

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
09.12.2025 12:55
Allegro testuje własnego asystenta zakupowego opartego na ChatGPT
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Allegro rozpoczęło testowanie narzędzia Allegro GPT – rozwiązania opartego na technologii ChatGPT, które ma pełnić funkcję osobistego asystenta zakupowego. Nowa funkcja integruje się bezpośrednio z globalnym chatbotem i umożliwia użytkownikom otrzymywanie rekomendacji produktów dostępnych w aktualnej ofercie platformy. Firma podkreśla, że jest to etap testów, a wnioski z zachowań użytkowników mają pomóc w dalszym udoskonalaniu narzędzia.

Allegro GPT to w pełni wyspecjalizowany chatbot, którego jedynym zadaniem jest wyszukiwanie i rekomendowanie produktów znajdujących się na platformie. Narzędzie nie odpowiada na pytania niezwiązane z ofertą Allegro – jego funkcjonalność w 100 proc. skupia się na ułatwieniu procesu zakupowego. Co istotne, dostęp do funkcji nie wymaga płatnej subskrypcji ChatGPT, co pozwala każdemu użytkownikowi bezpłatnie sprawdzić, jak sztuczna inteligencja radzi sobie w roli doradcy zakupowego.

Z danych firmy wynika, że rośnie liczba internautów, którzy inspiracji zakupowych poszukują w rozmowach z narzędziami opartymi na AI. Allegro chce wykorzystać ten trend, oferując rozwiązanie, które dostarcza spersonalizowane rekomendacje w czasie rzeczywistym. Dla sprzedawców obecnych na platformie oznacza to otwarcie nowego kanału prezentowania oferty, co może przełożyć się na wzrost widoczności tysięcy produktów.

Firma podkreśla w komunikacie, że narzędzie ma wspierać zarówno obecnych, jak i nowych użytkowników, ułatwiając im poruszanie się w jednej z największych baz ofert w polskim e-commerce. Allegro zachęca jednocześnie do dzielenia się opiniami – dla zainteresowanych przygotowano specjalną ankietę, której wyniki mają przyczynić się do rozwoju funkcji.

Wprowadzenie Allegro GPT wpisuje się w szersze działania modernizacyjne prowadzone w ostatnich miesiącach. Aplikacja platformy przeszła odświeżenie wizualne, zyskując lżejszy interfejs i uproszczoną nawigację. Dodano także nowe moduły, w tym gotowe zestawy „Shop the Look” oraz formaty wideo, które mają wspierać użytkowników w bardziej inspirującym odkrywaniu produktów.

Rozszerzenie funkcjonalności aplikacji oraz testy Allegro GPT wskazują, że firma konsekwentnie rozwija rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. Celem jest zarówno poprawa doświadczeń zakupowych użytkowników, jak i stworzenie dodatkowych możliwości promocji dla sprzedawców – w szczególności w segmencie dynamicznie rosnących wyszukiwań konwersacyjnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
09.12.2025 12:28
Republika promuje własną platformę zakupową w streamie na YouTube. KRRiT przygląda się sprawie
Nowy e-commerce ma zagrozić Allegro.Goryla.pl

Telewizja Republika intensyfikuje działania wokół nowo uruchomionej platformy sprzedażowej Goryla.pl, która wystartowała 1 grudnia i zgromadziła już 200 partnerów handlowych oferujących zabawki, elektronikę, AGD, książki, kosmetyki i suplementy diety. Własny marketplace ma być – jak podaje stacja – alternatywą dla Allegro, Temu czy Amazona oraz sposobem na ograniczenie skutków bojkotu reklamowego. Promocja odbywa się przede wszystkim w streamach na YouTube, gdzie prezenterzy Republiki przedstawiają produkty dostępne w ofercie platformy.

W trakcie transmisji na żywo twarze stacji, m.in. Karol Gnat i Katarzyna Ciepielewska, prezentują artykuły z Goryla.pl, pokazując zabawki, konsole do gier czy akcesoria kosmetyczne. Gnat informuje widzów o liczbie dostępnych sztuk, wskazuje najpopularniejsze modele i wymienia imiona kupujących. Podczas środowego programu w telewizji prowadził rozmowę o rynku e-commerce na tle scenografii „Dżungla Goryla”, a na ekranie widoczny był kod QR przekierowujący do streamu sprzedażowego. Tego typu działania wzbudziły pytania o zgodność z przepisami dotyczącymi reklamy i telesprzedaży.

Kluczową regulacją pozostaje rozporządzenie KRRiT z 2011 roku, które zakazuje wykorzystywania wizerunku i głosu dziennikarzy informacyjnych i publicystycznych w reklamach nadawanych w radiu i telewizji, jeśli prowadzili oni takie audycje w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Eksperci podkreślają, że przepisy odnoszą się wyłącznie do przekazu telewizyjnego i radiowego, nie obejmując streamingu. – Jeśli reklamy pojawiają się wyłącznie w streamie internetowym, rozporządzenie ich nie dotyczy – tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT. Inaczej byłoby, gdyby produkty promowano w programach informacyjnych Republiki – wówczas mogłoby dojść do naruszenia zakazu kryptoreklamy.

image

Wystartował nowy e-commerce: Goryla.pl. W ofercie... 13 produktów kosmetycznych.

Sprawę ostrzej ocenia medioznawca prof. Maciej Mrozowski, według którego problemem jest egzekwowanie prawa. Przypomina w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że KRRiT może nakładać kary finansowe, a w skrajnych przypadkach nawet odebrać nadawcy koncesję. Równocześnie rzecznik KRRiT nie udzielił odpowiedzi na pytania dotyczące działań nadawcy. Jarosław Olechowski, szef wydawców Republiki, odpiera krytykę, wskazując na praktyki innych dziennikarzy. – Nie słyszałem oburzenia, gdy znani dziennikarze reklamowali produkty międzynarodowych koncernów – argumentuje.

Prof. Kowalski zapowiedział jednak podjęcie działań wyjaśniających. Podczas najbliższego posiedzenia KRRiT zamierza wnioskować o zabezpieczenie nagrań z anteny Republiki, aby sprawdzić, czy w tradycyjnym przekazie telewizyjnym nie pojawiły się treści promujące sprzedaż artykułów gospodarstwa domowego z udziałem dziennikarzy stacji. Tylko w takim przypadku można byłoby mówić o naruszeniu obowiązujących regulacji.

Telewizja Republika zapewnia, że przestrzega prawa. Olechowski podkreśla, że sprzedaż prowadzona jest wyłącznie online, a nie na antenie, dlatego nie podlega rozporządzeniu. W jego ocenie interpretowanie przepisów jako obejmujących YouTube prowadziłoby do konieczności blokowania licznych kanałów, w których dziennikarze prowadzą sprzedaż nawet podczas rozmów z politykami. Spór o to, gdzie przebiega granica między legalną promocją a kryptoreklamą, pokazuje jednak, że rosnąca aktywność mediów w e-commerce stawia regulatorów przed nowymi wyzwaniami związanymi z hybrydowym charakterem współczesnego przekazu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
10. grudzień 2025 05:30